/p0001.djvu
PRZEGLĄD
PEDAGOGICZNY
TYGODNIK
ORGAN TOW. NAUCZYCIELI SZKÓŁ ŚREDNICH I WYŻSZYCH
T.N.S.W.
POD REDAKCJĄ HENRYKA GALLEGO
Nr. 29
Warszawa, 31 października 1931 r.
R. L (15)
SPIS RZECZY
str.
1. Święty obowiązek .... 639
2. Rewizja programów i ustroju
szkolnego
640
3. DR . E . BERNHARD: O pracy
wychowawczej w szkole . . 642
4. S .: Płace w szkołach pań
stwowych
644
5. Komunikaty Zarządu Głów
negoT.N.S.W
646
6. MT.: ZżyciaT.N.S.W.
.
646
7. W obronie kolegów . . . 648
8. J.: Z. N. P. a uchwały Ko
misji Norm
649
9. Kronika
651
10. W . S .: Z czasopism pedago
gicznych
652
11. P. L .: Prasa o szkole i nau
czycielu
655
12. Nowe książki
659
13. Z pod prasy
659
TABLE DES MATIERES
p-
1. Un devoir sacre
639
2. La revision des programmes
et de 1'organisation scolaire 640
3. DR . E . BERNHARD: Le travail
educatif a 1'ecole ....
642
4. S .: Les traitements aux eco-
les de l'Etat
644
5. Communiąues du Comite
Central de la T. N. S. W. 646
6. MT.:LaviedelaT.N.S.W. 646
7. Pour defendre les collegues 648
8. Z .N .P. et les resolutions de la
Commission des Traitements 649
9. Chroniąue
651
10. W . S .: Revues pedagogi-
ques
652
11. P. L.: Revue de la presse . 655
12. Les Iivres nouveaux . . . 659
13. Les livres qui viennent de
paraitre
659
/p0002.djvu
Paedagogica.
The Journal of Education. (London). Vol, 63,, Nr. 741 . 1931.
Lloyd: A Junior technical school. Niższa szkoła przemysłowa.
—
Cro-
sland: Mathematics as an Examination Subject. Matematyka, jako przedmiot
egzaminów, — Bryant: A. Headmasters
Preceptors. Nauczyciele dyrektora.—
C a r e y: Examinations under criticism. Krytyka egzaminów.
The Journal of Education. (London). Vol. 63, Nr. 742. 1931.
Lunn: A Co-Educational Secondary School. Szkoła .średnia ko edukacyjna, —
Adams: Jane Cooks at Jane, Krytyka powieści „Emma", przez Jamę Austem.
—
Wells: The Teaching of Modern Languages: Free Composition. Nauka języków
obcych: wypracowania na wolny temat', —
Prideaux: The Burnham Scales.
Redukcja płaic nauczycielskich.
—
Riaby: Tolking in Schools. Nauka mówienia
w szkole.
The Journal of Education. (London). Vol. 63, Nr. 743. 19311.
W o od: A Rural School — Brampton County Secondary School. Szkoła
średnia w Brampton, jako typ szkoły prowincjonalnej.
—
Russell: Checking
Calculations, Operacje kontrolujące w rachunkach, —
Cleeve: The Futility of
Tuli Inspections.
Bezwartościowość b. zw. ,,pełnych" wizytacyj.
—
Bryant: What
I learnt from my Colleagues. Czego się nauczyłem od kolegów.
The Journal of Education. (London). Vol. 63, Nr. 744 . 1931.
Ca viii: An Endowed Day School with Junior
Departament-Hymers-Col-
lege, Hull. Typ szkoły średniej fundacyjnej z klaisarni wstępnemi.
—
Huxley:
Aims of School Biology. Cele nauki biologji w szkole, — Wells: The Teaching
of Modern Languages: Grammar, Prose-Composition,
Reading, Conversation,
Trans-
lacion, Dictation.
Nauka języków oibcy«ch: gramatyka, wypracowania piśmienne,
lektura, konwersacja, tłumaczenia, dyktat, (Z obszerną bibljogriaf ją).
—.
Mc
Court: The Scientists.
Przyrodnicy. Sceptyczne uwagi o metodach laboratoryj
nych, demonstracjach filmowych i t. p.
The Journal of Education, (London). Vot 63, Nr. 745.
Crapper: A Girls' School of Special Type (Francis Holland School).
Szkoła żeńska specjalnego typu.
—
Foreign Languages in Modern Schools. Języki
obce w nowoiczesnej szkole. Streszczenie dyskusji o metodę bezpośrednią, (prowa
dzonej na łamach czasopisma.
—
Hearnshaw: Michael Faraday.
—
Arm
strong: Oratory in Schools. Oraitorjum w szkole, — The Teaching of Weathen
Study in Rurcl Elementary Schools. Meteorolog ja w wiejskich szkołach powszech
nych, — Lucas: Intelligence Tests in Civil Service Examinałions.
Testy inteli
gencji w egzaminach dla przyjęcia do służby państwowej,
The Journal of Education. (London). VoL 63, Nr. 746. 1931.
Gordon: Hirst Park Modern Girls' School, Ashington. Nowoczesna szkoła
żeńska w AsihiirJgtom, — Stuart: Practical Problems in Mathematics.
Praktyczne
zagadnienia w matematyce, — J o h n s-it one: A School Course in Humań Phy-
siology. Szkolny kurs fizjiologji człowiekai.
—
Fowler: The Novel in School.
Powieść w szkole.
The Journal of Education. (London), Vol. 63, Nr. 747 .
W hi te: The Curriculum
of the Central School. Plan szkoły centralnej
(wyższy oddział szkoły powszechnej), — Robertson: Educational
Develop-
ment, 1831 — 1931, Rozwój wychowania 1831 — 1931.
—
Stuart:
Practical
Problems in Mathematics.
II. Praktyczne zagadnienia w matematyce, c, d.
—
Mc
Court: Taking the Long View. Szerokie horyzonty w nauczaniu. —
Educational
and Documentary Fihns. Raport of a Commitee of the B. A . Filmy wycbowawczie
i dokumenitaryczne. Sprawozdanie Komisji Brytyjskiego Towarzystwa Nauczy
cieli.
—
Bryant: What a Master learnt by his pupils. Czego nauczyciel się nau
czyli od swcńah uczniów, — Cleeve; Latin in Secondary Schools. Łacina w szkodę
średniej.
The A. M, A. The Journal of the Incorporated Association of Assistant Ma-
sters in Secondary Schools, London. VoL 26, iNr. 4 . 1931.
D. T .: The Schoolmaster
and his Critics. Nauczyciel i jego krytycy.
—
Sa-
x o n: A. Staff Meeting in a French Lycee. Posiedzenie rady pedagogicznej w jed-
nem liceum framcuskiem.
—
The School Certificate Examinations:
Cooperation.
Wsipółdziałanie uniwersyteckich koniisyj egzaminacyjnych z nauczycielstwem szkół
średnich.
/p0003.djvu
PRZEGLĄD PEDAGOGICZNY
1931
Nr. 29
Święty obowiązek.
Na czele Nr. 22 „Przeglądu Pedagogicznego", w artykule p. t .
„Wobec redukcji osobowych", daliśmy obraz tej grozie, jaka zawisła
nad tak licznemi, niestety, rodzinami nauczycieli zredukowanych, tem
bardziej, że, jak się okazało, zwolnienia te nastąpiły nagle, niemal
z dnia na dzień, nie dając możności zredukowanym zabezpieczenia
sobie najskromniejszego bodaj bytu dla siebie i swych rodzin na prze
ciąg najbliższych miesięcy. Nie posiadamy dotąd spisu nauczycieli
zredukowanych, wiemy już jednak, że wśród nich nie brak dzielnych
pedagogów, wieloletnich członków naszych Kół, ludzi zasłużonych
w pracach organizacyjnych.
Ciosy, jakie spadły obecnie na tych rozbitków, wkładają na nas
obowiązek, od którego' uchylić się nam nie wolno. Na nas, jako orga
nizacji, i na nas, jako kolegów. Nie wolno nam pozostawić tych ludzi
bez pomocy, na bruku. Jak pomagaliśmy sobie nawzajem w okresie
wojny i w dobie inflacji, w imię haseł solidaryzmu i koleżeństwa, talk
i teraz musimy stanąć na poziomie odpowiedzialności zawodowej.
Żleby to świadczyło o nauczycielstwie, gdyby w tym momencie, dla
szkoły i nauczycielstwa tak ciężkim, nie wykazało wewnętrznej spój
ności, nawet w sprawie tak prostej i bezspornej, jak przyjście z do
raźną pomocą kolegom, pozostającym bez środków do życia.
Możemy to mówić tem śmielej, że mamy już do zanotowania
pomyślne pod tym względem objawy. Oto doszła nas wieść, że jedno
z naszych Kół prowincjonalnych w siedzibie okręgu szkolnego posta
nowiło domagać się stworzenia własnego funduszu bezrobocia dla
zredukowanych lub przeniesionych w stan nieczynny nauczycieli szkół
średnich. I to jest właściwa droga postępowania- Do tej właśnie pra
cy Koła nasze jak najgoręcej wzywamy.
Sądzimy bowiem, że obowiązek ten leży przedewszystkiem na
Kołach. Zarząd Główny, związany uchwałą Wialnego Zjazdu co do
wysokości składki członkowskiej, nie może ani podjąć tej inicjatywy,
ani jej wykonać, nie znając warunków miejscowych ani potrzeb in
dywidualnych swych członków. Zarząd Główny nie uchyla się od
przychodzenia z pomocą Kołom przez udzielanie wskazówek i rad co
do organizacji tej akcji, ale ponad to niewiele zdziałać może.
Działalność tych najniższych naszych komórek organizacyjnych
mogłaby wyrażać się w następujących punktach:
1. Zestawienie w jak najbliższym czasie pełnej listy nauczycieli
zredukowanych, uzupełnionej wszelkiemi dotyczącemi tych kolegów
informacjami: o ich kwalifikacjach naukowych i zawodowych, o ich
specjalnościach, o przynależności do Towarzystwa i t. d . Listy te po
winny być zakomunikowane w odpisie Zarządowi Głównemu do wia
domości, w myśl niedawno rozesłanego Kołom okólnika.
/p0004.djvu
—
640 —
2. Stworzenie (przy większych Kołach i Okręgach) miejscowych
Biur Pośrednictwa Pracy, któreby utrzymywały łączność z centnail-
nem Biurem Pośrednictwa Pracy przy Zarządzie Okręgowym War
szawskim T. N . S . W . (Warszawa, Bracka 18).
3. Zorganizowanie doraźnej pomocy materjalnej dla kolegów, po
zbawionych pracy.
Ten ostatni postulat jest najbardziej palący. Nie chcemy poda
wać żadnych ogólnych metod postępowania pod tym względem, na
rzucać Kołom żadnych takich czy innych form wykonania tego po
stulatu. Inicjatywa i akcja cała pozostawione są w zupełności samym
Kołom. Ciążyć może na nich tylko obowiązek zawiadamiania Zarzą
du Głównego o pracach rozpoczętych i dokonanych.
Wierzymy, że wezwanie nasze nie pozostanie bez echa. Nauczy
cielstwo szkół średnich, w szczególności zaś zrzeszone w T. N . S . W.,
dało już nieraz chlubne dowody, że, kierując się w swych poczyna
niach dostojnem hasłem: ,,Sami sobie", umie dokonać prac wielkich
i trwałych- Jeżeli z naszych drobnych składek potrafiliśmy bez ja
kiejkolwiek pcmccy z zewnątrz wznieść największy na całym półwy
spie Helskim gmach, nasz dom wypoczynkowy, „Jantarową Checzę",
jeżeli dziś, również z naszych ofiar groszowych, i to nie całego To
warzystwa, ale poszczególnych Okręgów, dźwigamy nowe letniska:
w Krynicy — dla członków Okręgu Krakowskiego, i w Wiśle — Ślą
skiego, nie wątpimy, że stać nas będzie na poniesienie wszelkich cię
żarów dla poratowania tych kolegów, których byt został zagrożony.
Ci, którzy w imię najwyższego debra Ojczyzny utracili wszyst
ko, którym teraz nędza zajrzała w okna, mają prawo oczekiwać od
nas, bądź co bądź szczęśliwszych od nich, tej koniecznej ofiary.
Rewizja programów i ustroju szkolnego.
Wywiad Redakcji ,,Przegladu Pedagogicznego" u Wiceministra
W.R.iO.P.
Redakcja „Przeglądu Pedagogicznego" zwróciła się do P. Wi
ceministra W. R . i O. P., Kazimierza Pierackiego, z prośbą o udziele
nie informacy o pracach programowych Ministerstwa. W dniu 8 paź
dziernika P. Wiceminister przyjął Redaktora kol. Henryka Gallego
i kol. Leona Płcszewskiego. Rozmówią potoczyła się w następujący
sposób.
—
Wobec obiegających prasę, często mętnych a sprzecznych po
głosek o nowych projektach ustroju szkolnego i pracach nad zmianą
programów, prosimy o informację, jaki jest bieg prac Ministerstwa
nad programem.
—
I. Zagadnienia, związane z ustrojem szkolnictwa, są rozpatry
wane od kilku lat na terenie Ministerstwa, z chwilą, gdy praca będzie
ukończona, wystąpimy do Sejmu z odpowiednim projektem ustawy.
Nie jest wykluczone, że projekt może być wniesiony do Sejmu jeszcze
przed upływem bieżącego roku szkolnego.
Nauczycielstwo może mieć duży wpływ na prace ustrojowe, o ile
do omówienia zagadnień z ustrojem związanych przystąpi poważnie
/p0005.djvu
—
641 -
i bez uprzedzeń. Z większem, niż kiedykolwiek, zainteresowaniem śle
dzimy za poważniej szemi artykułami z tej dziedziny zarówno w prasie
codziennej, jak i pedagogicznej. Rzadko pojawiające się artykuły nie
przedstawiają dla naszych prac większej wartości, ponieważ są prze
ważnie powierzchowne, albo tendencyjne, zależnie od tego, czy autor
wyznaje to lub inne hasło. Jest rzeczą b. pożądaną, aby ci, którzy
istotnie nad zagadnieniami ustrój owemi głębiej się zastanawiali, wypo
wiadali się na łamach prasy pedagogicznej lub codziennej. Uchwał wie
cowych, deklaracyj organizacyj nauczycielskich nie będziemy brali
pod uwagę.
II. Nowe wydanie programów w sierpniu b. r . dla wszystkich ty
pów i stopni szkół ogólnokształcących, ujmujące w jedną całość pro
gramy już wyczerpane i uzupełnienia do tych programów, ogłaszane
oddzielnie w ostatnich latach, zaspokaja na kilka lat potrzeby szkól
w tym zakresie, Ministerstwu zaś umożliwia przystąpienie do spokoj
nej i gruntownej pracy nad rewizją programów.
Wstępne prace nad rewizją programów są już podjęte. Zadaniem
naszem będzie w większym stopniu, niż to było dotychczas, dostoso
wać programy do życia oraz uwzględnić w nich postulaty wychowaw
cze. Po ustaleniu ogólnych zasad, jakim programy mają odpowiadać,
powołamy fachowców do opracowania programów poszczególnych
przedmiotów. Do współpracy nad przygotowaniem wytycznych dla au
torów programów oraz do oceny przedłożonych projektów powoływać
będziemy fachowe komisje, złożone w przeważnej części z nauczy
cieli. W ten sposób nauczycielstwo będzie miało wpływ na strukturę
i treść programów nauki.
—
Czy i organizacje otrzymają również projekty programów do
rozważenia i opinjowania?
—
Żadnej organizacji nauczycielskiej nie pominiemy, jeżeli tylko
dana organizacja będzie mogła wnieść coś pozytywnego do naszej
pracy. Zaznaczę jednak, żenię będziemy się liczyli z cpinjami i życze
niami niedość, zdaniem naszem, uzasadnionemi, choćby te opinje i ży
czenia były poparte głosami większości nauczycielstwa.
—
Gdy wyszedł przed dwoma laty projekt programu dla niższego
gimnazjum, Zarząd Główny T. N. S. W. rozesłał otrzymane druki róż
nym fachowcom i przedstawiliśmy memorjał ś. p. Ministrowi Czerwiń
skiemu. Zapewne ta droga będzie i w przyszłości odpowiednia?
—
Owszem, gdy projekty będą gotowe, przyślemy je Panom.
W każdym razie lepiej byłoby się wcześniej do tego przygotować
i dlatego także, że nie damy materjałów na długi termin, np. półrocz
ny, ale na kilka tygodni. Już obecnie Panowie możecie być nam po
mocni, jeżeli na podstawie doświadczeń powiecie, co w dotychczas
obowiązujących programach należałoby zmienić, a w szczególności co
należałoby usunąć z materjiału naukowego jako zbędne.
—
Czy Ministerstwo rozważa kwestję t. zw. podwójnych matur?
—
To jest jedno z zagadnień ustrojowych i jako takie będzie
przedmiotem rozważania.
Delegaci podziękowali serdecznie P. Wiceministrowi za udzielone
informacje i na tern rozmowa się zakończyła.
/p0006.djvu
-
642 —
O pracy wychowawczej w szkole.
Na łamach czasopism fachowych i pism codziennych, które nawet wprowa
dziły osobny dział p. t, „Wychowanie & szkoła", rozwinęła się w ostatnim czasie
żywa i głęboka dyskusja na temat tendencyj wychowawczych dzisiejszej szkoły
polskiej. Świadczy to z jednej strony o wielkiej doniosłości problemu, jako też
o żywem zainteresowaniu kompetentnych czynników i społeczeństwa dla spraw
wychowania publicznego. Nic dziwnego, że zagadnienie ukształcenia i wychowania
przyszłego obywatela polskiego jest przedmiotem troski wszystkich sfer, którym
dobro i przyszłość Państwa leżą na sercu, wszak chodzi tu o młode pokolenie, od
którego siły woli, hartu ducha, optymizmu życiowego i sił państwo-twórczych
zawisły przyszłość i los całego Państwa.
Narazie kwestia kierunków wychowawczych, które mają przeniknąć szkołę
polską, jest przedmiotem teoretycznych rozważań, wkrótce jednak wejdzie w staj-
djum rozstrzygnięcia. Najwyższa maglstratura szkolna, M. W . R . i O. P ., przystąpi
do organizacji oficjalnego systemu wychowawczego w szkole polskiej na podstawie
tez i projektów wychowawczych, które są zgodne z najnowszemi prądami peda-
gogiczmemi i które najlepiej odpowiadają psychice polskiej i interesom Państwa.
Ponieważ zatem stoimy przed ostateczną decyzją w tej sprawie, dlatego chcę do
falangi głosów i rozważań na ten temat dorzucić swoje refleksje.
Chcę mianowicie zwrócić uwagę na dwa momenty, które przy organizacji sy
stemu iwychowawiczego w szkole koniecznie uwzględnić należy. W obecnych czasach
socjalizacji i upaństwowienia różnych dziedzin życia ludzkiego zapomina się często
o najważniejszej i najstarszej organizacji życia społecznego, o rodzinie, i po
mija się przy układaniu systemu wychowawczego bardzo ważny czynnik psycholo
giczny, mianowicie: indywidualne
życie
jednostki.
Każdy system wychowawczy powinien uznać przyrodzone
prawa
domu
rodzicielskiego
do
wychowania
swoich
dzieci,
upaństwowienie wychowania (nie nauczania, ono bowiem jest dzisiaj ustawowym
obowiązkiem państwa, gdy tymczasem upaństwowienie
wychowania*
jest
prawem państwa, które z każdym dniem się rozszerza) winno mieć zakreślone
granice, a niektóre sprawy wychowawcze winny być poruezone rodzinie.
Zniszczenie bowiem lej maj starszej i najświętszej komórki społecznej byłoby rów
noznaczne z katastrolą dla rozwodu ludzkości. Nawet w tych sprawach wycho
wawczych, których organizaoję przyznajemy bez zastrzeżeń państwu, powinna
między domem a szkołą zapanować kooperacja i zupełna harmonja, co
zresztą w wielu wypadkach się dzieje przez powoływanie do życia Kół Rodziciel
skich przy szkole.
Każdy z nas wie, co znaczy ciepło życia rodzinnego dla młodych i starych,
każdy z nas po znojach codziennej pracy znajduje wytchnienie i pokrzepienie na
łonie rodziny. Tego serdecznego uczucia rodzinnego, itych miłych sipomnień, ijakie
zostawiają w naszej pamięci pobyt i wychowanie w kole rodzinnnem, nie zastąpi
człowiekowi żadna organizacja społeczna.
Drugim ważnym momentem, który nie może być pominięty przy organizacji
pracy wychowawczej w szkole, jest wzgląd na życie wewnętrzne jednost
ki. Uznajemy wszyscy zasadę: jednostka dla ogółu, nie
ogół
dla jednostki, nie zapoiminiJTny jednak przytem, że oprócz instynktów
społecznych jednostka ma również potrzeby indywidualnie, fizjolo
giczne i psychiczne, wrodzone człowiekowi, ponadto różne jednostki imają swoiste,
indywidualne dyspozycje i inklinacje.
Nowoczesna psychologia pedagogiczna liczy się wprawdzie z odmienną struk
turą psychiczną młodzieży w różnych okresach jej rozwoju, a nowoczesna peda
gogika i dydaktyka żąda przy ogólnym systemie wychowania i nauczania uwzględ
nienia indywidualności, upodobań i uzdfolmień poszczególnych uczniów, mimo
wszystko zachodzi obawa, aby z powodu zarzucenia zewsząd sieci na wolność
jednostki ta ostatnia nie roztopiła się zupełnie wśród ogółu, ze szkodą zarówno
dla siebie, jak i dla życia zbiorowego.
Już Komisja Edukacji Narodowej zdawała sobie sprawę z tego podwójnego
kierunku wychowawczego: ogół i jednostka, dlatego żądała, aby w szkole wycho
wywano dziecię tak. aby jemu
było dobrze
i żeby z nim było
dobrze.
/p0007.djvu
-
643 -
Poruszone zagadnienie łączy siię z całokształtem organizacji szikoły. Cały
problem stanowiska szkoły w społeczeństwie i .państwie jest tylko małą częścią
wielkiego zagadnienia wzajemnego stosuniku jednostki di o ogółu, nad
którego rozwiązaniem pracują społeczeństwa i państwa. Chodzi o ścisłe rozgrani
czenie uprawnień ogółu i jednostki. Obecnie jesteśmy świadkami wielkiego' rozwoju
i wzrostu władzy państwowej, konsekwencją tego procesu jest stopniowe ogrami-
cizanie praw jednostki na rzecz ogółu: społeczeństwa i państwa. To samo zjawisko
można zaobserwować w dziedzinie szkolnictwa, t. j . wychowania publicznego, gdizie
jednostka ma być podporządkowana wymaganiom życia zbiorowego. Te tendencje
realizują się w szkole w różnych formach, wspomnę tylko o niektórych. Dzisiejsza
szkoła podkreśla z wielkim naciskiem wychowanie społeczne i państwowe, któ
rych wyraizem mają być różne organizacje szlkolme o podkładzie społecznym i pań
stwowym, jak: drużyny harcerskie, hufce przysposobienia wojskowego, kółka nau
kowe, szkolne kasy oszczędności, kramiki i samopomoce szkolne, samorząd szkol
ny, kółka dramatyczne, orkiestry uczniowskie, koła młodzieży Czerwonego Krzy
żait.p.
Nowoczesne zasady dydalktyczne i metodyczne starają się skoordynować
nauczanie
zbiorowe, szkolne, z pracą indywidualną, z wro-
dzomemi dyspozycjami i inklinacjami ijedmostki, mamy więc tu znowu do czynlienia
z przeciwstawieniem: zbiorowość i jednostka. Pedagogika i dydaktyka
znają do'kładnie zalety i wady nauczania grupowego i indywidualnego i pracują
nad stworzeniem taikiego systemu nauczania,, któryby przy zbiorowości nauki szlkol
ne; uwzględniał specyficzne właściwości umysłowe jednostelk. Zwrócę tylko uwagę
na isystem daltoński, który poczęści rozwiązuje tę kwestję, dając uczniowi moż
ność jednostkowe;, samotnej pracy, oderwanej od pracy zbiorowe;, jako też na gło
sy pedagogów-teoretyków i nauczyeieli-pralktyków. Ci i ci obecnie coraz bardzie;
zaczynają się upominać o większą praicę domową ucznia, nietylko ze względów
pedagogicznio-dydaktycznych, lecz Łaikże psychologicznych, gdy tymczasem do nie
dawna szkoła pracą domową ucznia .zarzucała, żądając, aby uozeń całą swoją
pracę wykonał w szkole. Zostaje z tern praca domowa, a więc indywidual
na, w całej petni zrehabilitowana, i przypisuje się ijef wielkie wartości intelektual
ne i pedagogiczne dla jednostki. Praca szkolna, jako zlbaorowa, służy uspołecznieniu
jednostki, praca domowa jest wewnętrzną potrzebą jednostki i rozwija w niej
takie zalety, które nie tworzą się w pracy zbiorowej.
W życiu każdego człowieka są momenty, w łctórych dusza odczuwa potrze
bę ucieczki od zgiełku i hałasu ulicy (ozyt. życia zbiorowego) i .zamknięcia się
w sofcie. Ozłoiwielk nie zawsze chce fcyć przedmiotem obserwacji i wynurzania się
przed drugim, nie zawsze chce, afcy mu drugi, że użyję trywialnego wyrażenia
„wlazł z butami do duszy", każdy człowiek ma swoje tajniki wewnętrzne, któ
rych drugim odsłaniać miie chce i nie moiże,
U starszych i młodych odzywa się nieraz głos protestu przeciw kurateli in
nych, u młodzieży przeciwko osobom starszym, które mimo najlepszych chęci
nie zawsze potrafią zrozumieć życie wewnętrzne młodzieży, różniące się w nlie-
jednem od życia psychicznego osób dojrzałych. U wybitnych indywidualmośoi
powstanie często szkodliwa reakcja przeciw nadmiernej opiece drugich i bez
względnie narzuconemu kanionowi wychowawczemu,
Wywodom moim możnaby przeciwstawić twierdzenie, że dzisiejsza pedago
gika dąży z jednej strony do wyrobienia w imłodzieży silnego zmysłu społecznego
i państwowego, iz drugiej zaś strony zostawia wychowawcom j«ak największą swo
bodę w indywidualizowainki młodzieży. Tak ijest w teorji, w praktyce jednalk, t. zn.
w organizacji pracy wychowawczej w szkole, prawa jednostki są w bardzo małej
mierze uwzgędniiane.
To wszystko wywiodłem w tym celu, aby wykazać potrzebę większego respek
towania życia rodzinnego i naturalnych wymogów życia wewnętrznego jednostki
przy organizacji systemu wychowawczego w szkole. Niezawodnie, wpływ szkoły
jako instytucji publicznej na wychowianie młodzieży powinien być dominujący,
Bi« należy jednalk zamykać zupełnie wrót wpływom rodzimy, realnego, twardego
życia codziennego i nie negować praw jednostki do wyżycia się wewnętrznego
i zewnętrznego.
Dr, Edmund Bernhard (Brody).
/p0008.djvu
—
644 —
Płace w szkołach państwowych.
W ostatnich czasach znów pojawiają się pogłoski o dalszych ogra
niczeniach płac funkejonarjuszów państwowych, a pogłoski o podwyż
szeniu podatków stały się już faktem wobec wniosków rządowych
o podatku mieszkaniowym. Nie wiemy, czy te niepokojące pogłoski,
którym zresztą wielokrotnie zaprzeczano ze strony urzędowej, urze
czywistnią się, tem bardziej jednak warto przyjrzeć się w świetle
konkretnych liczb, jak wygląda obecnie uposażenie nauczyciela szkoły
państwowej, a zwłaszcza, jak zmieniło się ono na niekorzyść w ciągu
bieżącego roku szkolnego.
Dla orjentacji podajemy w rubryce A płace samotnego nauczy
ciela gimnazjum, bądź seminarjum, który ukończył uniwersytet z dy
plomem magisterskim, nie ma jednak jeszcze egzaminu zawodowego,
tak jak one wyglądały w dniu 1 marca (przed pierwszemi redukcja
mi), w dniu 1 maja (po redukcjach kwietniowych) i w dniu 1 lipca
(t. j. po obcięciu dodatku stołecznego i kresowego). W rubryce B po
dajemy płace takiego samego nauczyciela, o ile jest żonaty i ma dwo
je dzieci. Rubryki C i D zawierają uposażenia nauczyciela o pełnych
kwalifikacjach, obliczone w tych samych 3 terminach.
Za podstawę obliczeń przyjęliśmy Wairszawę, gdzie dodatek mie
szkaniowy jest najwyższy wprawdzie, gdzie jednak obniżenie płac
w ciągu ostatniego kwartału ubiegłego roku szkolnego okazało się
największem (skutkiem obcięcia, dodatku stołecznego). Płace te skła
dają się, jak wiadomo, z płacy zasadniczej, z 10°/o dodatku (rubr. 5),
z dodatku 15%, który został zniesiony w kwietniu, z dodatku 20%
(stołecznego), który został odebrany w lipcu, wreszcie z dodatku mie
szkaniowego. Potrącenia (na podatek dochodowy i emerytalny) za
wiera rubryka 11. Rubryka 12 mieści kwotę ostateczną, którą wypła
cono nauczycielowi w Warszawie w dniu 1 marca, 1 maja i 1 lipca 1931.
Jak widzimy, magister nauk humanistycznych ozy matematycz
no-przyrodniczych otrzymał za swą pracę w szkole średniej warszaw
skiej (o ile nie miał rodziny) w marcu kwotę niespełna 323 zł, a w lip
cu 236 zł, czyli przed samemi wakacjami miał płacę zmniejszoną do
kładnie o kwotę 88,54 zł, t. j. o 27,2%.
Nasuwa się istotnie pytanie, czy warto' kończyć studjia uniwersy
teckie poto, żeby zdobyć takie uposażenie, i drugie pytanie, czy moż
na tu jeszcze coś obcinać?
Należy dodać wreszcie, że płace nauczycielskie najniższe w Pol
sce są na ziemiach zachodnich, gdyż tam najniższy jest dodatek mie
szkaniowy. Różnice te są tak wielkie, że podatek ten, wynoszący
w Warszawie obecnie w IX grupie uposażenia 26 złotych dla samot
nego, a 60 zł. dla żonatego nauczyciela, spada w b. zaborze pruskim
do kwoty 14 zł. 63 gr. dla samotnych, a 24 zł. 89 gr. dla nauczyciela
rodzinnego w miejscowościach IV kategorji.
/p0009.djvu
TABELA PŁAC NAUCZYCIELSKICH W WARSZAWIE
12
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
A
—
B
-
C
D
Grupa
szczebel
ilość dodat
ków ek.
IX b.
samotny
IX b.
3 osoby
VIII a.
samotny
VIII a.
3 osoby
Data
wypł.
1931
l.HI
l.V
LVII
l.III
l.V
LVII
LIII
LV
LVII
LIII
LV
LVII
Płaca
zasadni
cza w zł.
206,64*)
206,64
206,64
263,16*)
263,16
263,16
232,20*)
232,20
232,20
288,96*)
288,96
288.96
10%
20,64
20,64
20,64
26,32
26.32
26,32
23,22
23,22
23,22
28,90
28,90
28,90
Razem
rubr.
4+5
227,04
227,04
227,04
289,48
289,48
289,48
255,42
255,42
255,42
317,86
317,86
317,86
15" „
20" n
34.06
—
43,42
—
38,31
—
—
47,67
—
—
52,21
52,21
|
66,58
66,58
"
58,75
58,75
73,11
73,11
—
Dodat.
miesz.
26
26
26
60
60
60
26
26
26
Ć0
60
60
Ogółem
bez
potrąceń
339,31
305,25
253,04
459,48
416,06
349,48
378,48
340,17
281,42
498,64
450,97
377,86
Potrącenia
a
podatek
7,52
6,77
5,25
11,19
10,58
7,33
9,52
8,29
5,62
13,16
12,05
8,73
b
emeryt.
6,81
11,35
11,35
8,68
14,47
14,47
7,66
12,77
12,77
9,54
15,89
15,89
Do
wypłaty
324,98
287,13
236.44
439,61
391,01
327,68
361,30
319,11
263,03
475,94
423,03
353,24
Uwagi
*) 480
punktów
*) 612
punktów
*) 540
punktów
*) 672
punkty
/p0010.djvu
646 —
Komunikaty Zarządu Głównego T. N. S. W.
Posiedzenie Prezydjum w dniu 14 października:
1. Udzielono urlopu wiceprezesowi T. N . S . W ., kol. dr. A . Ryniewiozowi,
z powodu pilnych izajęć szkolnych do dlnia 1 stycznia 1932 r.
2. Wysłuchano sprawozdania kol. J . Grabowskiego z organizacji prac, zwią
zanych z przedstawieniami w sprawach personalnych członków T. N . S . W . w Mi
nisterstwie W. R . i O. P . w związku z wydzieleniem wszystkich spraw personal
nych z kompetencji Wydziału Szkolnictwa Średniego i przydzieleniem ich nowo-
zorganizowanemu Biuru Personalnemu w Ministerstwie W. R . i O. P.
3- Omawiano sprawy, przygotowane do poruszenia na najbliższej auidjenicji
uP.MinistraW,R.iO.P.
4. Postanowiono zająć się rejestracją bezrobotnych nauczycieli szkół śred
nich i porozumieć się w tej sprawie z dyrekcją Warszawskiego Zakładu Ubezpie
czeń Pracowników Umysłowych.
5, Odczytano orzeczenie Gfówmej Komisji Rozjemczej w sprawie meimorjału,
złożonego w r. il'928-ym przez Prezydjum Zarządu Okręgu Śląskiego T. " N . S . W .
p. Wojewodzie Śląsikiemu, a zawierającego charakterystykę stosunków w szkolnic
twie średniem na Górnym Śląsku; ustalono wytyczne pisma do Zarządu Okręgu
Śląskiego w sprawie podania treści wspomnianego orzeczenia do .wiadomości Kół
T. N. S. W. w Okręgu Śląskim.
Posiedzenie Prezydjum w dniu 21 października.
1. Omawiano sposób wykonania wniosków, uchwalonych na posiedzeniu
pełnego Zarządu Głównego w dn. 10 i 1>1 października b. r.
2. Kol. H . Galie przedstawił projekt wydawnictwa z okazji 50-lecia „Przeglą
du Pedagogicznego""; postanowiono ize względów skarbowych nie wydawać z tego
tytułu żadlnego specjanego wydawnictwa, natomiast kontynuować prace nad wyda
niem historji T. N. S. W.
3. Postanowiono przyśpieszyć prace nad ostatecznem opracowaniem wyni
ków ankiety o przeciążenu młodzieży szkół średnich.
4. Omawiano system ogłaszania w „Przeglądzie Pedagogicznym" sprawozdań
z posiedzeń sejmowych w sprawach szkolnych na podstawie diaaijusza sejmowego;
postanowiono zasadniczo przemówienia posłów streszczać według diarjusza, a tyl
ko ważniejsze ustępy, zwłaszcza zawierające konkretne fakty z życia szkolnego,
podawać dosłownie według diarjusza w cudzysłowie.
5. Delegowano kol. St. Sumińskiego celem porozumienia się w sprawach
nauczycielskich z dyrekcją Warszawskiego Zakładu Ubezpieczeń Pracowników
Umysłowych.
6. Wysłuchano sprawozdania kol. T . Mikułowskiego z prac Zarządu Ogólnego
Zrzeszenia Związków i Stowarzyszeń Pracowników Państwowych i Samorządo
wych.
7. Odczytano ważniejsze listy z korespondencji Zarządu Głównego' z Kołami
T. N . S . W . i ustalono wytyczne odpowiedzi.
Interwencje w sprawach personalnych
członków T. N. S. W. w Ministerstwie W, R. i O. P.
Dnia 21 października b. r . Szef Biura Personalnego Ministerstwa Wyznań Rei.
i Oświecenia Publ. dr. Owsionka przyjął sekretarza gen, T. N. S. W . kol. J . Gra
bowskiego i omówił z nim sposób przedstawień, dokonywanych w sprawach per
sonalnych członków T. N . S . W . przez sekretarjat generalny Towarzystwa.
Z życia T.N.S.W.
Jeszcze echa wakacyjne.
Z Koła Warszawskiego otrzymaliśmy sprawozdanie kolonji wypoczynkowej,
zorganizowanej w lipcu b. r . w Swarzewie nad zatoką Pucką.
Uczniowie w liczbie 54, przeważnie z warszawskich szkół średnich (byli rów
nież z Lublina, Łodzi, Płocka, Kutna, Pruszkowa) spędzili ku ogólnemu zadowo-
/p0011.djvu
—
647 —
leniu mile i pożytecznie lipiec nad morzem. Cale dni spędzali na plażowaniu, wio
słowaniu, grach i sportach. Zorganizowano wycieczki do Gdyni, Helu, Pucka,
Chałup, Tupadeł i t. d, Kolonja udała się pod każdym względem. Świadczą o tern
liczne podziękowania ze strony rodziców uczniów, oraz pochlebne zdanie komisji
lekarskiej kolonji, 'która w swojem sprawozdaniu m in. tak powiada: „Stan zdro
wotny chłopców był bardzo dobry, wszyscy przybrali na wadze cd 1 — 5 kg. Ogól
ne zadowolenie i doskoanałe samopoczucie uczestników" .
Sądlzlimy, że te pomy
ślne wyniki zachęcą nietylko Kolo Warszawskie, ale także inne Koła T. N . S . W .
do organizowania kolomij dla młodzieży. Chętnie podalibyśmy tu szczegóły o in
nych jeszcze tego rodzaju imprezach wakacyjnych w ramach organizacji T. N . S . W.
Ruch naukowy, oświatowy i zawodowy w Kołach T. N . S . W.
Ruch naukowy w Kołach zaczyna się rozwijać w miarę postępu jesieni. Na
uwagę zasługuje tu Koło Gnieźnieńskie, które pod prezesurą kol. Sosny odbyło
nadzwyczajne walne zebranie w dniu 212 września z referatem prof. Podhorskiego
z dziedziny badań psychologicznych w szkole. Prelegent zaznajomił słuchaczy
z nowoczesnemu, próbami indywidualizacji w nauczaniu z zastosowaniem me
tody testów iprzy badaniu inteligencji. Po referacie odbyła się dyskusja, a poteim
wybory uzupełniające, w których toku wybrano sekretarzem Kola kol. Andersa,
zastępczynią skarbnika kol. iWieroiajkównę, a do Zarządu ponadto kol. kol. Bło
cha, Grzybćwnę, Pelczara, Wysockiego i Żelatzną. Zorganizowano komisję praso
wą (kol, Grzybówna i Żelazna), literacką |kol. Pelczar), towarzyską (kol. Wysoc
ki) i zaprojektowano cykli wykładów uniwersyteckich. Łączenie nadzwyczajnych
walnych zgromadzeń z referataimi naukowemu uważamy za bardzo pożądane.
Kcło Lubelskie zorganizowało odczyt kol. dra Kaz. Frycza „O próbie zasto
sowania zmodyfikowanego systemu daltońskiego przy nauczaniu matematyki
w szkołach średnich", Koło Włocławskie rozpoczęło swe nadzwyczajne walne ze
branie cd referatu kol. Szeinermana na temat wycieczki nauczycielskiej, zorgani
zowanej w kwietniu do Wiednia i Budapesztu. Po referacie rozwinęła się dyskusja,
w której zabierali głos kol. Michna, Kasprzykcwska, Fopp i inni. Ustępującej ze
stanowiska skarbnika kol. Gierzkowskiej, uchwalono wyrazić pcdżiękcwani;: za
jelj 10-letnią pracę w Kole, na jej miejsce zaś wybrano kol. Zbudniewską. Bibljote-
kę T. N . S . W . postanowiono oddać w depozyt Magistratowi włccłalwskiemu
w listopadzie r. b ., wreszcie uchwalono, by przedstawicielstwo- T. N . S. W. w oso
bach prezesa kol. Szlązaka, Foppa i Szeinermana wyjechało do Płowieć i wzięto
udział w sypaniu Kopca pamiątkowego. Jak widzimy, Koło Włocławskie pcd
prezesurą kol. Szlązaka objawia żywą działalność.
Koło Lwowskie odbyto pierwisze posiedzenie w bieżącym roku szkolnym
w dmiu 5 września. Na porządku obrad była sprawa obecnych redukcyj osobo
wych w miejscowymi Okręgu. Po przedstawieniu sytuacji przez kol. Urbańskiego
i kol. dr. Kuczyńskiego rozwinęła się dłuższa dyskusja, iw której wyniku uchwa
lono utworzyć przy Zarządzie Koła i Okręgu Biuro porady prawnej dla kolegów
miejscowych i z Kół prowincjonalnych, zamierzających wnosić sprzeciw przeciwko
orzeczeniu Komisji lekarskiej, która stwierdziła ich trwlałą niezdolność do służby.
Koło w Nisku odbyło ogólne zebranie członków w dniu 25 września, na któ-
rem kol. ' W łodzimierz Wołoszański wygłosił odczyt p. t . „Kultura egejska" . Ze
branie uchwaliło podjąć szerszą akcję odczytową w swojem mieście w porze je
siennej i zimowej.
Koło Sanockie rozpoczęło pracę tegoroczną zebraniem w dniu 20 września,
na którem kol. dr. Flizak wygłosił referat: „Nastawienie jako czynnik w wy
chowaniu i nauczaniu" . Po dyskusji nad poruszonemi w referacie sprawami uło
żono program dalszej pracy Koła w bieżącym roku.
Koło Warszawskie zorganizowało ostatnio dwie nowe sekcje: filmową,
której przewodnictwo objął kol. St. Natanson, oraz języków nowożytnych
(przewodn. kol. De Tilly). Na sekcji filmowej wygłosił cdczyt kol. Natanson na
temat pokazów filmowych dla młodzieży szkolnej, których organizację projektuje
magistrat warszawski; na sekcji języków nowożytnych wygłosił ciekawy referit
na temat kryzysu kulturalnego w Anglji w świetle literatury angielskiej, prof. Wi
told Chwalewik, b. lektor uniwersytetu w Londynie. Sełtcja polonistyczna
pod przewodnictwem kol. dra J. Gołąbka zorganizowała dotąd jeden wykład
dra Ileszica, znanego naszego przyjaciela, profesora literatury z Zagrzebia. W ostat
nich dniach odbyto się zebranie porozumiewawcze przewodniczących 9 istnieją-
/p0012.djvu
—
648 —
cych przy Kole sekcyj dla omówienia wzajemnej współpracy oraz programu dzia
łalności na rok szkolny. Na zebraniu wyłonił się szereg projektów, które będą
w najbliższym czasie realizowane. Wreszcie zorganizowano konferencję porozu
miewawczą z delegatem warszawskiego Koła Dyrektorów dla ustalenia stanowi
ska wobec otwartego świeżo gimnazjum popołudniowego Stów, Dyrektorów.
Kolo Przełożonych Szkół Prywatnych Żeńskich i Koło Dyrektorów, istniejące
przy Kole Warszawskiem T. N . S . W . wizięły udział wraz ze Stowarzyszeniem Dy
rektorów w organizowaniu Akademji żałobnej ku czci ś. p . Ministra Czerwińskiego
w Warszawie w dniu 28 b. m . w- sali Fillharmonji.
Koło w Królewskiej Hucie zorganizowało pierwsze powakacyjne zebranie pod
hasłem uczczenia zmarłego Ministra W. R . i O. P ., ś. p . Sławomira Czerwińskiego.
Przemówienie iku czci ś. p . Ministra wygłosił kol. dr. Vilim Frainczić. Drugą część
zelbrania poświęcono wspomnieniom plebiscytowym, którym dali wyraz kol. ks.
dr. SiaTa, dr. Spoczyńska (praca w pow. kluczborskim i oleskim) i kol. Jojko,
działacz plebiscytowy z powiatu kozielskiego i raciborskiego. Poległych bohaterów
plebiscytowych uczczono przez powstanie.
To samo niezwykle ruchliwe Koło w Królewskiej Hucie, które w r. ub. urzą
dziło szereg wycieczek, jak do miechanicznej piekarni w W. Hajdukach, do cen
trali mleczarskiej w Świętochłowicach, do kopalni srebra w Strzybnicy, do za
kładów wodociągowych w Tarnowskich Górach (wszystkie pod przewodnictwem
kol. Jojki), rozpoczęło tegoroczny sezon od wycieczki do fabryki czekolady „Han
ka" w Siemianowicach. W wycieczce, którą prwadził kol. Jojko, uczestniczyło 30
członków T. N. S. W.
Warto wsDomnieć, że Koło w Koźminie podjęło myśl założenia trzech pierw
szych klas gimnazjum koedukacyjnego, Koło w Gnieźnie, prowadzące kursy do
kształcające dla podoficerów, otwiera w r. b . oddział dla cywilnych w zakresie
3 klas gimnazjalnych.
W akcji pomocy koleżeńskiej dla zredukowanych wyróżniło się Koło Kra
kowskie, które, stwierdziwszy, że w Okręgu krakowskim jest obecnie około 250
nauczycieli zredukowanych, uchwaliło stworzenie osobnego funduszu pomocy dla
zredukowanych. Koło Warszawskie rozpoczęło również takąż akcję.
Zmian personalnych w Zarządach Kół jest sporo do zanotowania, zwłaszcza
wobec szczerb, jakie w zarządach poczyniły ostatnie redukcje. Wymienimy tu na-
razie Koło w Lublińcu, gdzie na prezesa wybrano kol. Karola Muniaka w miejsce
kol. dr. W . Czerwińskiego, który zrezygnował, Koło w Opatowie, gdzie prezesem
został kol. ks. Ant. Prtigeł, sekretarzem kol. Stefan Kotarski, skarbniczką kol.
Elżb. Rydzewska, a ponadto do Zarządu weszła kol. Janina Iblowa, i Koło w Ra
domsku, które ukonstytuowało swój Zarząd jak następuje: prezes kol. ks. Mairjan
Kluszczyński, wiceprezes: kol. Michał Kucharski, sekretarz kol. Wojciech Kuli
kowski i skarbnik kol. Sylw. Boigaoki. Przewodniczącym sekcji odczytowej jest
kol. Andrzej Górski.
Na zakońozenie warto zwrócić uwagę na charakterystyczne przykrości, któ
rych doznali ostatnio nasi Koledzy z Koła Kieleckiego. Notatkę o tern pomieszcza
my osobno.
mt.
W obronie kolegów.
Prasa codzienna podała w sierpniu b. r . wiadomość o haniebnych występkach
uczniów jednego z gimnazjów kieleckich. Ponieważ wypadki te były niejed
nokrotnie przejaskrawione lub tendencyjnie oświetlone, podajemy następujące
wiadomości w tej sprawie, pochodzące z dobrze poinformowanego ŹTÓdła.
W drugiej połowie lipca b. r. dokonano dwukrotnego włamania do gimnazjum
iim. J . Śniadeckiego w Kielcach: pierwszym razem do kancelarji, drugim zaś do ga
binetu chemiozneigo dla zdobycia różnych chemiłkalij. Sprawcami tych włamań byli
dwalj uczniowe tegoż gimnazjum, a ponieważ motywowali swe włamanie pobudka
mi politycznemi, przeprowadzono także śledztwo w miejscowej organizacji mło
dych O. W . P ., jednakowoż — o ile dotychczas wiadomo — bez pozytywnego rezul
tatu. Powyższe zajście dało atoli pochop różnym dziennikom do własnych domy
słów i przypuszczeń. Niedługo potem odbył się wiec organizacyj, nie mających nic
wspólneigo ze szkolnictwem, który to wiec w napastliwy sposób zwrócił się w swych
rezolucjach przeciw nauczycielstwu gimnazjum! im. J . Śniadeckiego, podnosząc
/p0013.djvu
—
649 —
przeciw niemu zarzuty, żadnemi argumentami rzcczowemi nie poparte, oraz doma
gające się usunięcia wszystkich nauczycieli giimnazium im. J . Śniadeckiego z terenu
Kielc,
Grono gimnazjum im. Śniadeckiego wraz z dyrektorem zaraz z początkiem ro
ku szkolnego wydaliło ze szkoły uczniów, winnych przestępstwa, a przeciw pre
zydium wiecu (wyżej omówionego) wszczęło energiczne kroki, zwracając się do
Kuraitorjum Okręgu Szkolnego Krakowskiego z pTośbą o wzięcie dobrego imienia
ich w obronę, względnie o pozwolenie Raldizie Pedagogicznej na szukanie tej obrony
na drodze sądowej. Niezależnie od tego miejscowe Koło T. N . S . W .,
skupiające
w sobie na terenie Kielc ponad 80 kolegów i koleżanek, na Nadzwyozajnem Wal-
nem Zebraniu wystąpiło przeciw niczem nie usprawiedliwionym napaściom na szko
lę i grono. Również Komitet Rodzicielski tej szkoły ma Nadzwyczajnem Walneim
Zebraniu stanął w obronie nauczycielstwa i kierownictwa swej szkoły, wyrażając
im pełną cześć i zaufanie do dotychczasowego kierunku wychowawczego.
Należy spodziewać się, że władze szkolne staną w obranie swych nauczycieli
i wystąpią przeciw organizacjom politycznym OTaz niepowołanym osobom, usiłu
jącym zamącić prawidłowy bieg życia szkolnego.
Z. N. P . a uchwały Komisji Norm.
W numerze 26-ym „Przeglądu Pedagogicznego" z dnia 10 października b. r .
zamieściliśmy w kronice notatkę, stwierdzającą, że obecnie „Przegląd Pedagogicz
ny" jest jedynym organem prasowym, reprezentującym interesy zawodowe nau
czycielstwa szkół średnich. Notatka ta oparta, była na komunikacie, zamieszczo
nym w numerze 7-ym „Ogniwa", organu Sekciji Szkolnictwa Średniego Związku
Nauozycielstwa Polskiego, zapowiadającym, że „Ogniwo" nie będzie poruszać
spraw organizacyjnych i zawodowych nauczycielstwa szkół średnich, które znajdą
uwzględnienie w centralnym organie Z. N . P ., „Głosie Nauczycielskim".
Wyra
ziliśmy wówczas przekonanie, oparte zresztą na skrupulatnej lekturze „Głosu Nau
czycielskiego", że sprawy zawodowe nauczycielstwa szkół średnich zaginą w „Gło
sie Nauczycielskim" wśród nawału spraw zawodowych i organizacyjnych nauczy
cielstwa szkół powszechnych tak samo, jak członkowie dawnego Związku Zawo
dowego Nauczycielstwa Polskich Szkół Średnich utonęli dzisiaj w masie nauczy
cieli szkół powszechnych, członków Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Tą notatką Zarząd Sekcji Szkolnictwa Średniego Z. N . P . uczuł się widocznie
dotknięty, ponieważ, aby udowodnić, że nie jest ona należycie uzasadniona, za
mieścił kilka krótkich komunikatów d jeden artykulik polemiczny w numerach
7-ym i 8-ym „Głosu Nauczycielskiego".
Zajął się więc, zapewne pod wpływem
danej mu przez nas ową notatką ostrogi, sprawami zawodowemi nauczycielstwa
szkół średnich. Potwierdził jednak tylko naszą opinję o całkowitem zamarciu
reprezentacji interesów zawodowych nauczycielstwa szkół średnich w Sekcji
Szkolnictwa Średniego Z. N . P ., ponieważ w numerze 7-ym „Głosu Nauczyciel
skiego"
1
/a część komunikatu, a w numerze 8-ym prawie cały biuletyn p. t . z „Sek
cji Szkolnictwa Średniego" zajmuje się... sprawami T. N . S . W . Czyżby więc
w dzisiejszych idylicznych dla szkolnictwa czasach Zarząd Sekcji Szkolnóotwa
Średniego Z. N . P . nie miał innych zmartwień, jak tylko trapić się tem, co T. N.
S. W . zrobiło lub czego nie zrobiło?
Konkretnie chodzi o ostatni komunikat Komisji Norm i w tej sprawie
chętnie podejmujemy dyskusję. Oto w numerze 7-ym „Głosu Nauczycielskiego"
w biuletynie Sekcji Szkolnictwa Średniego jest ogłoszona uchwała Zarządu Sekcji,
występująca przeciwko wspomnianemu komunikatowi; w numerze 8-ym uchwała
ta jest —
,,z powodu błędów zecerskich, które zakradły się do notatki w taj
sprawie w poprzednim numerze „Głosu" *) znowu in exłenso powtórzona (zapewne
dlatego, że „Głos Nauczycielski" tak wiele miejsca może poświęcić sprawom
szkolnictwa średniego...); nadto w tym samym numerze 8-ym jest artykulik pole
miczny p. t . „Gdzie konsekwencje gaffy,", zajmujący się również sprawą ostat
niego komunikatu Komisji Norm. W tym właśnie artykuliku wyszło szydło z wor
ka, t, j. uraza o wspomnianą wyżej naszą notatkę o reprezentacji prasowej intere
sów zawodowych nauczycielstwa szkół śirednich,
') Przytaczamy dosłownie za „Głosem Nauczycielskim",
/p0014.djvu
-
650 —
I dwukrotnie ogłoszona uchwała Zarządu Sekcji i artykulik polemiczny usi
łują wmówić w czytelników, że Komisja Norm Płac i Wpisów .,składa się w więk
szości z (Właścicieli szkół prywatnych",
a więc jednostronnie traktuje sprawy
nauczycielstwa sztkół średnich. Jest to oczywisty fałsz, znany z pewnością dobrze
autorom notatki i artykuliku; ale w taktyce Związku dość często byliśmy świad
kami rrącenia oipinljii nauczycielskiej za pomocą szerzenia notorycznych fałszów.
Oto zestawienie: w skład Komisji Norm wchodzi 6 organizacyj; z tych tylko jedna,
mianowicie „Koło Przełożonych Szlkół Średnich Żeńskich" reprezentuje 'Właścicieli
szkół; w skład „Koła Dyrektorów Szlkół Średnich Męskich" wchodzą zarówno dy
rektorzy, właściciele szkół, jak i dyrektorzy szkół społecznych, a więc tak samo
wynajmujący siwą pracę, jak nauczyciele; wreszcie „Wydział Wykonawczy Zwiiąziku
Zrzeszeń Społecznych, utrzymujących szkoły średnie w Polsce, jak sama nazwa
wskazuje, nie reprezentuje interesów materjalnych właścicieli szkół. Te trzy 'orga
nizacje, mające razem 3 przedstawicieli, stanowią według uchwały Zarządu Sekcji
Szkolnictwa Średniego Z. iN. P . ową „większość właścicieli szkół prywatnych w Ko
misji Norm". A teraz „mniejszość" członków Komisji Norm; stanowi ją ogółem 8 re
prezentantów (wobec 3 wyżej wymienionych!), a mianowicie: 3 przedstawicieli T.
N. S . W ., 3 przedstawicieli Stowarzyszenia Nauczycieli Szkół Zawodowych i 2 przed
stawicieli Zjednoczenia Zrzeszeń Rodzicielskich w Polsce.
Ale nie o to chodzi: uchwały Komisji Norm muszą zapadać jednomyślnie,
nie są one bowiem niczem innem, jak tylko umową zbiorową o pracę w szkolnic
twie p.rywartnem i to jedyną w Polsce, rejestrowaną przez Ministerstwo lPracv
i Opieki Społecznej. A jest przecież rzeczą jasną, że przy zawieraniu jaikiejikol-
wiek umowy nie można być „przegłosowanym", a więc i argumentowanie o więk
szości, czy mniejszości w składzie Komisji Norm jest wła'ściwie pozbawione
wszelkich logicznych podstaw i może być uważane tylko za nielojalny manewr
taktyczny, obliczony na nieorjentowaniu się w tych sprawach nauczycielstwa:
„lector praesumitur ignoralns....
A teraz druga sprawa. Autora artykuliku p. t . „Gdizie konsekwencje gaffy?"
boli rzekoma rozbieżność między dyrektywami, uchwalonemi przez Wydział Za
rządu Głównego T. N . S . W . dla przedstawicieli T. N . S
1
. W. w „Komisji Norm",
a uchwałą Komisji. W szczególności chodzi o to, że Wydział Zarządu Głównego
T. N . S . W . uchwalił, iż „obniżenie pensyj nauczycielskich może nastąpić tylko
na podstawie odpowiednich uchwał komisyj finansowych w szkołach", a Komisja
Norm przyjęła, że to obniżenie może nastąpić jedynie ,,po' porozumieniu się z igro-
nem nauczycielskim, ewentualnie — wedle orzeczenia komisji finansowej danej
szkoły" .
Grono nauczycielskie — jest to oczywiste dla każdego — • jest pojęciem
zbiorowem, „Poi porozumieniu się z gronem nauczycielskiem", nie z nauczycielami
szkoły, a więc z calem gromelm, jaiko takiem, a nie poszczeigóbryini nauczycie
lami, czyli — na podstawie odpowiedniej uchwały Rady Pedagogicznej. I znowu
dla człowieka nieuiprzedzonego jest rzeczą jasną, że łatwiejsze dla właściciela
szkoły może być uzyskanie jakichś ustępstw od 3 członków koimisyj finansowych,
niż od całej Rady Pedagogicznej. Ale tego członkowie Zarządu Sekcji Szkolnic
twa Średniego Z. iN. P . nie chcą zrozumieć — • bo' cóż w przeciwnym razie mo
gliby napisać o sprawach zawodowych nauczycielstwa sizkół średnich w biulety
nie Sekcji w „Głosie Nauczycieskim"?
Pozwolimy sobie na zakończenie wyrazić całkiem szczerze nasze przekona
nie. Był niegdyś czas, że dawny Związek Zawodowy Nauczycielstwa Polskich
Szkół Średnich wchodził w skład Komisji Norm. Wyszedł z niej przed 6 czy
7 laty z powodu swej demagogicznej polityki, nie liczącej się z realnym stanem
rzeczy w szkolnictwie średniem pirywatnem. Obecnie jego spadkobierczyni, Sekcja
Szkolnictwa Średniego Z. N . P ., nie ma żadnego, absolutnie żadnego wpływu na
stosunki prawne i materjalne w pTywatnem szkolnictwie średniem. T . zw. norm
związkowych poza szkołami, będącemi własnością Sekcji, żadna szkoła nie sto
suje, ponieważ to są normy, uchwalone jednostronnie, tylko przez pracowników
Inde irae. Chciałaby dusiza do ralju, t. j . chciałaby Sekcja Szkolnictwa Średniego
Związku Nauczycielstwa Polskiego mieć jakiś wpływ na stosunki w polskiem
szkolnictwie prywatnem, ale sposobność do tego zaprzepaściła. Cóż my na to
możemy poradzić? I czyż można się o to na nas gniewać w artykulikach „Głosu
Nauczycielskiego"?
/.
/p0015.djvu
—
651 —
Kronika.
Urzędowe zaprzeczenie.
:
Kuraitorjum Okręgu Szkolnego Krakowskiego rozesłało w ubiegłym tygod
niu do iprasy codziennej następujący komunikat:
„W związku iz przemówieniem iposła Piotrowskiego na posiedzeniu Sejtnu
o stosunkach szkolnych oraz artykułami, jakie pojawiły się w prasie na powyższy
temait, Kuratorjum 0
(
kręgu Szkolnego stwierdza, że opisywany przez pos. Piotrow
skiego oraz prasę wypadek „jaikoby w jednem z gimnazjów krakowskich woźny
wyzywająco odciął się przełożonemu swemu, dyrektorowi, wskazując mu równo
cześnie znaczek agenta policyjnego", nie miał miejsca w żadnej z tutejszych szkół".
Instytut Administracyjno-Gospodarczy w Krakowie.
=
Z początkiem bieżącego roku szkolnego powstał w Krakowie Instytut Ad
ministracyjno-Gospodarczy celem przygotowania fachowego urzędników II kate-
gorji. Instytut ten pozostawać będzie pod kierunkiem dyrektora dr. Tadeusza Wro-
niewicza, przyjmować będzie uczniów ze świadectwem 6 klas gimnazjalnych, 3 'kur
sów seminarjum nauczycielskiego, szlkół przemysłowych, trzechletnich szkół han
dlowych, dzielić się będzie na cztery wydziały: administracyjny, kolejowy, spół
dzielczy t pocztowy. Nauka triwaić będzie 2 lata. Jest to drugi podobnego typu Insty
tut w Polsce. Pierwszy powstał w Wilnie i 'posiada 2 wydziały: handlowy i samo
rządowy.
Nowa uczelnia.
~
W poniedziałek, 12 października r. b,, odbyła się w Poznaniu podniosła
uroczystość poświęcenia nowego gmachu prywatnego żeńskiego seminarjum nau
czycielskiego im. J . Słowackiego, wybudowanego dzięki wysiłkom ks. dyr. Czesła
wa Piotrowskiego przy ul. Marszalka Focha 90. Gały budynek jest urządzony we
dług najnowszych przepisów szkolnych. Uroczystego aktu poświęcenia dokonał
J. Em. ks. Kardynał Prymas dr. Hlond, w obecności władz, nauczycielstwa, rodzi
ców i młodzieży. Następnie w serdecznych słowach przemówił ks. dyr. iCz. Pio
trowski, poczem, życząc szkole i kiercwiniotwu nowej szkoły i powodzenia, przema
wiali J. E . ks. Kardynał Prymas, P. Kurator dr. J . Namysł i przedstawiciele wielu
organizacyi, w imieniu T. N . S . W . ks. prefekt Nowakowski.
O nagrobek Staszica.
Dowiadujemy się z listu jednej z czytelniczek „Iskier" (przytoczonym
w Nr. 45), że nagrobek Stanisława Staiszica ma Bielanach jest opuszczony i robi
wrażenie, jakoby nikt o nim nie pamiętał: „Myślę — • p isze owa uczennica — że
byłoby dobrze, gdyby czytelnicy „Iskier" zainteresowali się tą pamiątką narodo
wą" .
A może i nauczyciele, poloniści i historycy?
Konkurs na podręcznik.
=
Został ogłoszony na podręcznik p. t . „Buchalterja fabryczna".
Podręcznik
ma być napisany jasno i zwięźle, objętości do 30 arkuszy druku, format papieru
23 X 16. Homorarjum wyniesie 5.CC0 zł. za prawo wydrukowania I-go wydania
W ilości 2.000 egzemplarzy, za każde zaś następne po 2.000 zł. Prace opatrzone go
dłem i listy zaklejone z podaniem na kopercie godła, a wewnątrz imienia i nazwi
ska z fottogTaifją, nadsyłać do dnia 31 grudnia 1932 roku do Prezydjum Fundacji
wieczystej im. Henryka Józefa Ghankowskiego, w Warszawie, ul. Królewska 35
m. 11.
Plakat z zakresu higjeny dziecka.
=
W Państwowej Szkole Higjeny wydany został plakat z zakresu higjeny
dziecka, zakwalifikowany dla szkół przez Komisję Ministerstwa W. R . i O. P.
i dla instytucyj1
samitarnycihi, leczniczych, społecznych ii fculiturajino-oświatowych
pnziez Departament Służby Zdrowia MMisterstwa Spraw Wewnętrznych.
Niemcy, jako przeciwnicy szowinizmu narodowego i militaryzmu.
=
Berlińska ,,Neue Zeit" w lNr. 2(15 r. b . dopatruje się w przysposobieniu woj-
skowem młodzieży w Polsce specjalnego kultu militaryzmu i szowinizmu. Dziwnie
brzmi ten zarzut, wysunięty przez współrodaków tak licznych hitlerowców i stahl-
helmowców.
/p0016.djvu
—
652 —
Z czasopism pedagogicznych.
Wychowanie państwowe.
Po mniej lub więcej udałych próbach ujęcia tego trudnego zagadnienia
w różnych czasopismach pedagogicznych pojawiły się ostatnio dwie zasadnicze
prace na ten temat w oficjalnych wydawnictwach Ministerstwa W. R . i O. P
(Zob. Poradnik w sprawach nauczania i wychowania. R . III
Z. 2 (4). Str. 113—141 i Oświata i Wychowanie. R . III Z . 7 . Str. 61t—637).
Są to referaty, wygłaszane na licznych kursach i konferencjach dla dyrektorów
i nauczycieli przez dwóch sterników naszego szkolnictwa, dr. Jul jus za Ba
lickiego, naczelnika wydziału programowego, i Włodzimierza Gałec
kiego, naczelnika wydziału szkół średnich w Ministerstwie W. R . i O. P . Zgod
nie z charakterem swej działalności ujmują oni zagadnienie wychowania państwo
wego z dwóch różnych punktów widzenia. Pierwszy — ze stanowiska bardziej
teoretycznego i ogólnokształcącego', drugi — bardziej praktycznie, w myśl aktual
nych potrzeb obecnego życia polskiego. Dzięki tej okoliczności oba artykuły do
skonale się uzupełniają i rzucają mocne i trwałe podwaliny dla rozbudowy pro
gramu wychowania państwowego na terenie szkoły.
„Jeżeli prawdziwie pełne wychowanie — rozumuje pierwszy z autorów, Ju-
ljusz Balicki — musi obejmować całego człowieka, a więc zarówno jegO' struk
turę psychiczną, jak fizyczną, to zakres ten powinno również objąć wychowanie,
zmierzające do realizacji ideału państwowego" .
Zgodnie z tem założeniem' ujmuje autor zagadnienie wychowania państwo
wego pod kątem: 1) należytego urabiania władz duchowych z uwzględnieniem
sfeTy a) rozumu, b) uczucia, c) woli i 2) odpowiedniego roizwoju sił fizycznych.
Rozpatrując moment pierwszy, t. j . kwestję kształcenia intelektu w duchu pań
stwowym, podkreśla autor, że nie jest ło sprawa, należąca tylko do t. zw. nauki
o Polsce współczesnej na stopniu najwyższym, lecz że każdy z przedmiotów nauki
szkolnej nastręcza sporo sposobności do mniej lub więcej systematycznego zbie
rania wiadomości o państwie i stosunku do niego obywateli. ' Najwięcej materjału
z tej dziedziny dostarczy, oczywiście, nauka historji na wszystkich stopniach nau
czania, następnie język i literatura ojczysta, wreszcie nauka przyrody żywej
i martwej; nie należy jednak zaniedbywać nadarzających się do tego sposobności
przy nauce języków obcych, języków klasycznych i t. p . Nawet tak pozornie da
leka od tego zagadnienia nauka matematyki może poruszyć sporo kwestyj z tego
zakresu w swoich zadaniach i [przykładach, żeby wymienić tylko sprawy, zwią
zane z giełdą, papierami wartościoiweimi, bankami, kasami oszczędności, renta
mi, ubezpieczeniami społeoznemi, budżetem państwowym, przywozem i wywozem,
statystyką zaludnienia i t. d . Pragnąc całą tę naukę związać jak najściślej z ży
ciem, zwraca autor uwaigę na wielkie znaczenie w tej dziedzinie wycieczek sdkol-
nych, przyczem należy młodzież nietylko stykać z zabytkami przeszłości, lecz
bardziej jeszcze kierować tam, „gdzie tętni pełnia życia współczesnego, gdzie
tkwi główny warsztat twórczej pracy dla przyszłości — na Śląsk, oraz nad Pol
skie Morze... do Gdyni". Przy tej sposobności porusza autor także trudną spra
wę czytania dzienników w szkole, wobec owego jednak rozwydrzenia partyjnego,
jakie cechuje naszą prasę codzienną, radzi ograniczyć się do zbierania tą drogą
wiadomości ekonomicznych, handlowych, technicznych i t. p . oraz wiadomości
literackich, artystycznych, naukowych i t. p.
W sferze emocjonalnej obowiązkiem szkoły jest: a) budzenie poczucia mi
łości państwa, b) budzenie poczucia obowiązków względem państwa, c) budzenie
szlachetnej dumy z przynależności do państwa. O obowiązkach tych musi szkoła
pamiętać zawsze i wszędzie, przedewszystkiem zaś przy sposobności podawania
wiadomości o Polsce.
„Czy to omawiając minione jej losy, czy też jej dzieje
współczesne, czy to kreśląc jej obraz geograficzny, czy też rozpatrując bogactwo
i krasę jej przyrody, czy wreszcie wydobywając istotę jej charakteru z dzieł lite
ratury i sztuki, zawsze i wszędzie dotkniemy strun uczuciowych, oczekując
współbrzmienia. Jeśli odpowiedzą nam — osiągnęliśmy cel -— im potężniej, tem
bardziej doskonale... Jeśli nie odezwą się najlżejszem chociażby echem, uderzmy
się w piersi — nasza to wina" .
Indywidualne oddziaływanie wychowawców to
jednak jeszcze nie wszystko. Nierównie ważniejszym czynnikiem jest tu oddzia-
/p0017.djvu
—
653 —
ływanie szkoły jako zbiorowiska. Dlatego też atmosfera jej musi być przepojona
nawskroś ideałem państwowym. Rozwijając szerzej tę kwestję, zwraca autor uwa
gę m. in. na drobny pozornie — ze stanowiska jednak budzenia poczucia pań
stwowego wśród młodzieży — bardzo ważny czynnik. „Zwiedzając budynki szkol
ne — • przypomina autor — widzi się na ścianach niejednokrotnie reprodukcje
obrazów, których treść ideowa zeczerpnięta jest z czasów niewoli Polski. Sybir —
knut — kajdany — kordony — rugi — jednem słowem, niewola. Jak przed pięt
nastu — dwudziestu laty!... Wolna młodzież przechodzi obok tego obojętnie... Po
wtarza właśnie w grupach lekcję o zakresie władzy Prezydenta Rzeczypospolitej...
Przez otwarte okna wpada z ulicy miarowy odgłos twardych, raźnych kroków
żołnierskich... Nad salą szkolną roztoczył opiekuńcze skrzydła Orzeł Biały... to
rzeczywistość... tamto sen straszny... Dlaczegóż więc odrzuca się rzeczywistość,
a nasuwa ciągle groźne widma?"
Przechodząc zkolei do trzeciego ważnego czynnika w wychowaniu państwo -
wem, momentu woli, podkreśla autor, że chodzi tu przedewszystkiem o wyro
bienie tak zasadniczych cnót obywatelsko-państwowych, jak umiejętność podda
wania swej woli — woli ogółu, swego szczęścia — szczęściu ogółu, poszanowanie
prawa, posłuch dla władzy, poczucie odpowiedzialności i t. p ., najlepszym zaś
terenem kształcenia tych cnót są organizacje szkolne, zwłaszcza samorząd i przy
sposobienie wojskowa. Ważną rolę odgrywa tu zwłaszcza przysposobienie woj
skowe, wchodzi tu bowiem uczeń po raz pierwszy w skład pewnej organizacji
ogólno-państwowej i spełnia swój pierwszy a najszczytniejszy obowiązek wzglę
dem państwa. „Szkoła więc musi — podkreśla z całym naciskiem autor — orga
nizację tę jak najgoręcej popierać. Nie wolno pod żadnym pozorem odnosić się
do niej chociażby obojętnie. Obowiązkiem czynników odpowiedzialnych będzie
rozwinięcie intensywnej propagandy w tym kierunku wśród młodzieży i wciele
nie wszystkich bez wyjątku zdolnych do tej służby uczniów w szeregi przyspo
sobienia woijskowego" .
Ożywiony gorącym i szlachetnym entuzjazmem referat kończy autor pod
kreśleniem jeszcze raz wartości czynników uczuciowych w całej spTawie wycho
wania państwowego: „tylko na podłożu czynników emocjonalnych rozpali się
i rozpłomieni żywym blaskiem idea państwowa w szkole. Bez niej będą wszyst
kie wymienione poprzednio organizacje i instytucje — martwym bezdusznym sza
blonem. Istnieją one i dziś w wielu szkołach, które jednak prawdziwie państwo
wego ideału wychowawczego mimo to nie realizują. Bo w mózgach tych szkół
tkwi może, ale do serc ich nie przeniknęła jeszcze głęboka starożytna zasada;
Salus Reipublicae suprema lex esto!..."
Ze stanu faktycznego naszego szkolnictwa wychodzi właśnie w swoich wy
wodach drugi z autorów wyżej wymienionych, Włodzimierz Gałecki.
„Pierwsze
lata istnienia odrodzonego Państwa Polskiego — stwierdza on na początku swe
go referatu — w dziedzinie pedagogicznej cechuje zupełna dezorganizacja pod
względem idei i programu wychowawczego. Polski pedagog, który w okresie nie
woli miał jasno wytknięte we własnem sumieniu i w sercu własnem drogę i cel,
nagle utracił grunt pod nogami w chwili, gdy naród grunt ten pozyskał w postaci
odrodzonej państwowości, ...To też nauczyciel polski stanął wobec dalszej swej
pracy zdezorientowany, szedł poomacku, stosował dawne metody do nowych wa
runków, a widząc, że jakoś nic rzetelnego z tego nie wynika, zgorzkniał nieco,
zamknął się w sobie, narzekać począł na brak ideowości wśród młodzeży, po-
rówinywając ją z młodzieżą przedwojenną i zapominając, że ona z konieczności
musi być inna, I oto praca wychowawcza sprowadziła się do stosowania pewnych
fonm bez treści i szkoła polska poczęła przechodzić poważny kryzys wychowaw
czy, wywołujący narzekania społeczeństwa, dzwon na trwogę, a w następstwie
wytężony wysiłek władz w kierunku podniesieniai wartości szkoły pod względem
wychowawczym, co dzisiaj jest już w Ministerstwie W. R . i O. P . hasłem naczel-
nem i zasadniczem. Wysiłek ten, ze względu na omówioną dezorjentację i zanik
dotychczasowych podstaw wychowawczych, musiał się rozpocząć od wytknięcia
nowych celów, od przyjęcia nowej idei, od stwarzania łącznie z nauczycielstwem
przynajmniej najogólniejszego programu wychowawczego. Bez postawienia takie
go fundamentu odrodzenie i uporządkowanie wychowawczej pracy polskiej nie
dałoby się pomyśleć. I oto padło hasło wychowania państwowego" .
/p0018.djvu
—
654 —
Jaka jest istotna treść tego hasła i jaki jego stosunek do innych ideałów
wychówawozych? „Wychowainiie państwowe — rniówi autor — identyczne w Pol
sce z pojęciem wychowania obywatelskiego ,jetsit pojęciem bardzo sizerokietn,
mieszczącem w swoich ramach wychowanie narodowe, społeczne i indywidual
ne, na których się opiera, lecz ponad które wyrasta. Wychowanie państwowe
w znaczeniu wychowania obywatelskiego ma na względzie urobienie czynnych
i twórczych obywateli, którzy, opierając się na gruntownej świadomości kultu
ralnych, gospodarczych, społecznych i wszelkich innych walorów i potrzeb
Państwa Polskiego, oraz na głębokiem do Niego przywiązaniu — potrafiliby
możliwie szeroki rozwój własnej indywidualności obracać przedew szystkiem na
korzyść rozwoju dobra i potęgi Najjaśniejszej Rzeczypospolitej".
Po tych rozważaniach teoretycznych przechodzi autor do omówienia spo
sobów realizacji postulatów wychowania państwowego na terenie szkoły i omó
wienie to rozpoczyna od czynnika najważniejszego, t. j . nauczyciela. „Mówi się
dużo o aktywności młodzieży — zaznacza dowcipnie — jako
1
o koniecznym wa
runku dzisiejszego nauczania i wychowania, gdy jednak chodzi o zagadnienie
wychowania państwowego w dzisiejszej szkole, należałoby pomówić przede-
wszystkiem o aktywności nauczycielstwa".
Dzisiejsze bowiem nauczycielstwo
nie otrząsnęło się jeszcze z pewnych nałogów niewoli, które polegały na biemem
ustosunkowaniu się do szarej codziennej rzeczywistości, na świadomem nego
waniu codziennego, szarego wysiłku. Tymczasem dziś trzeba zejść koniecznie
z roli 'biernego obserwatora polskiego życia państwowego do roli współuczestnika
i współtwórcy tego życia. Niech się nauczyciel nie usuwa ani od
1
życia politycz
nego, ani od życia społecznego, niech się nie kryje ze swemi przekonaniami i idea
łami, byle były to tyiko przekonania i dążenia zgodne z interesem Państwa. Do
zjawisk zaś antypaństwowych — • jak słusznie zaznacza autor — policzyć należy
nietylko wystąpienia czy idee komunistyczne albo akty ukraińskiego sabotażu,
lecz „wszelkie nieposzanowanie autorytetu i powagi Państwa, niezależnie cld tego,
w czem się w danej chwili autorytet ten przejawia — czy w sztandarze państwo
wym, ozy w osobie rządzącej, czy w mundurze polskiego żołnierza"
Przechodząc zkolei do młodzieży, podkreśla autor z całym naciskiem, że
praca nasza w stosunku do młodzieży uwieńczona będzie rezultatem najpormyśl-
niejszym wtedy, gdy zdobędziemy dla Państwa jej serca.
Szlachetna duma
jednak z tego. co posiadamy — a to uczucie powinno dziś odgrywać rolę domi
nującą — może się budzić tylko na tle dokładnego poznania i zrozumienia
wszystkich korzyści, jakie osiągamy z własnej państwowości. Stąd wielka waż
ność nauczania, prowadzonego w odpowiedni sposób. Rozważając kolejno różne
przedmioty nauczania, zwłaszcza naukę o Polsce (która winna ulec poważnemu
rozszerzeniu), naukę historji, naukę języka i literatury ojczystej, domaga się autor
poważnej rewizji zarówno miałterjału, jak sposobów nauczania. „Zadaniem nauczy
ciela każdego przedmiotu staje się bez czekania na rewizję programu — koń
czy autor wywody na ten temat — • natychmiastowe zastanowienie się nad spe-
cjalnem wykorzystaniem materjału naukowego swego przedmiotu do celów wy
chowania państwowego i przy nauczaniu konsekwentne oddziaływanie wycho
wawcze w tym kierunku. A chodzi tu z jednej strony o dostarczenie młodzieży
sumy różnorodnych wiadomości, dotyczących Państwa Polskiego, z drugiej —
o uświadomienie jej w zakresie obowiązków obywatelskich, postawienie jej przed
oczy przykładów obywatelskiego czynu, obywatelskiej pracy i obywatelskich cnót.
W realizacji tego zagadnienia trzeba
mocno
tkwić na
gruncie
życia i współczesności, tylko bowiem drogą nieustannego nawiązy
wania do rzeczywistości i rzeczywistości tej analizowania obudzić możemy zain
teresowanie młodzieży. I tu właśnie wielka różnica w stosunku do okresu nie
woli: tam często świadomie uciekaliśmy od rzeczywistości w krainy przeszłości,
ideału lub czystej wiedzy, dzisiaj — wszystko musimy do tej współczesnej rze-
rzywistości sprowadzić, aby ją poznać i zrozumieć jak najdokładniej".
Wśród specjalnych zabiegów wychowawczych wysuwa autor również na
plan pierwszy sprawę przysposobienia wojskowego, jako instytucję, która jedyna
może łączy się z zagadnieniem państwa prosto i bezpośrednio, wymaga od mło
dzieży takiego wysiłku, jaki spełnia każdy dobry obywateli. Zwraca pnzytem
autor uwagę na ważną okoliczność, by sprawa przysposobienia wojskowego była
postawiona na płaszczyźnie czysto ideowej, nigdy zaś utylitarnej (środek zdoby-
/p0019.djvu
—
655 —
cia pewnych ulg i przywilejów wojskowych), by traktowana była jako naturalny
obowiązek obywatelsko-państwiowy. Z 'tego zaś wynika dalszy wniosek, 'by przy
sposobienie iwopkowe nie było instytucją fakultatywną, lecz obowiązkową w pew
nym przepisanym wieku hib klasie. Z innych organizacyj wychowawczych na
specjalną uwagę zasługuje również harcerstwo, jako doskonała praca przygoto
wawcza do przysposobienia wojskowego i wdzięczny warsztat wyrabiania waż
nych cnót obywatelskich, oraz samorząd szkolny, który winien być przedewszyst-
kiem doskonałą szkołą poszanowania piawa. Nieobojętne są wreszcie pod tym
względem także inne organizacje szkolne, jak Koła Ligi Obrony Powietrznej
i Przeciwgazowej, Ligi Morskiej i Rzecznej, kasy oszczędności i t, p.
Jasne, rzeczowe i konsekwentne wywody swoje na temat wychowania pań
stwowego kończy autor podobnie, jak jego towarzysz. „Szerokie pojęcie wycho
wania państwowego ogarnia, jak widzimy, szerokie kręgi pracy, wkracza we
wszelkie niemali dziedziny, we wszystkie komórki organizmu szkolnego. I tak
właśnie być powinno. To jest serce, które swem tętnem organizm ożywia, to jest
ta krew serdeczna, która krąży w żyłach pracy wychowawczej*. Bez tego serca
i bez tej krwi praca staje się martwa, jałowa. I znajdą się napewno szkoły,
w których mniej więcej wszystko, o czem mówiłem, jest stosowane, a mimo to
nie mają one rumieńców życia, wegetują. Dzieje się tak dlatego, że w szko
łach tych istnieją tylko formy bez treści, zabiegi bez odpowiedniego nastawie
nie, czynności wychowaiwcize bez wychowawczego programu. A treścią właścliwą,
jedyną, najgłębszą i wszystko ogarniającą w szkole, treścią taką, jaką za cza
sów niewoli było dążenie do Polski Niepodległej — może być dzisiaj jedynie
wychowanie dla najwyższego dobra, jakie posiadamy, dla Najjaśniejszej naszej
Rzeczypospolitej. Gdy sobie należycie to uświadomimy — zniknie ze szkoły pol
skiej pustka ideowa, minie kryzys wychowawczy, groźny i w skutki brzemienny,
przez który szkoła polska obecnie przechodzi" .
W. S.
0
Prasa o szkole i nauczycielu.
W dzisiejszym przeglądzie prasy omawiamy również artykuły z ostatnich ty
godni wakacyjnych w sprawach, które nie weszły do przeglądu poprzedniego.
Stan szkolnictwa; kryzys gospodarczy.
II. K u r j. C o d z. w artykule ,,t". Pomówmy o szkole polskiej (7.IX) zesta
wił kilka „bolączek" aktualnych: ujemne skutki Tedukcji nauczycieli, konieczność
jak najwydatniejszego zmniejszenia świadczeń materjalnych na rzecz szkoły, nie
rozwiązanie kwestji matury, błędne metody, stosowane w nauce języka polskiego,
postulat nauczania dlwóch języków obcych w gimnazjum.
„Er." w airt. Kryzys gospodarczy a oświata (7 dni, 18) wskazuje, że teraz
właśnie w okresie zubożenia społeczeństwa mści się błąd (polityki oświatowej: nie
dostateczna liczba gimnazjów państwowych.
St. Rymar w art. Opłaty w szkołach (Zórz a, lil.X) uważa iza błędną i sprzecz
ną z Konstytucją politykę podnoszenia opłat szkolnych, zwłaszcza, że według okól
nika mają one iść w zinacznej części na Tzecz 'Szkolnictwa innych stopni. Sygnalizu
je spadek liczby uczniów w szkołach średnich.
Natomiast według Eipressu 'Por. (232) ten spadek wraz ze spadkiem
studentów, zapisujących się na filozofję lulb prawo, jest objawe.m dodatnim: zyska
na tern wykształcenie izawodowe, tak potrzebne dla Polski.
Dzienniki różnych miast przynoszą ciągle wiadomości o objawach nędzy
wśród dzieci szkolnych; mówią też o środkach zaradczych. W Warszawie zorgani
zowano pomoc ze strony młodzieży szkół średnich w dożywianiu dzieci ze szkół
powszechnych. Kur jer Por. ' (232—3) proponuje, by dla ulżenia we wpisach do
szkół prywatnych zorganizować pomoc wśród byłych wychowanków danych szkół
i opodatkować (!?) młodzież szkół państwowych, jako bądźcobądź uprzywile
jowaną.
Piekło studentów na uniwersytetach opisuje M. Borowski (Expr. Por. 275),
walkę o miejsca, niemożność dostania się na wybrany wydział. Uważa to za wynik
zupełnie fałszywego ustroju szkolnego, przerostu szkół ogólnokształcących, któ
rych absolwentom nie możemy zapewnić dalszych studjćw.
Reglamentacja inteligentów J. Zagórskiego (Słowo 209) zaijmuje się dyspro
porcją między ludźmi, posiadającymi średnie i wyższe wykształcenie ogólne, a łudź-
/p0020.djvu
—
656 —
mi o wykształceniu zawiodowo-gospodaTCzem. W długiej apostrofie do kandydata
uniwersyteckiego przestrzega go, że umiwersyitet nie da mu żadnego sipołeczdie
produktywnego fachu, że powinien raczej postarać się o jakieś przygotowanie prak
tyczne, kreśli obrazek ponury, ale jakżeż typowy i... prawdziwy:
„Ale ty postąpisz inaczej. Choćbyś nawet nie miał środków na wykształ
cenie, pieniędzy na opłaty, podręcznik, pokój, odżywianie dostateczne — za
piszesz się na uniwersytet. Jednocześnie będziesz szukał zaTOibku. Na wykła
dach nie będziesz widywany. Czas tein ci zajmie biuro lufo lekcje. Uczyć się
będziesz w nocy. Dlatego w biurze będziesz niewyspanym, słabym pracowni
kiem... Po kilku latach wyczerpującej i wyjaławiającej pracy dobrniesz do dy
plomu. Wtedy nie będziesz miał energji na pójście przebojem przez życie. Bę
dziesz zużyty. Zaśniesz na posadce.
—
Mogą cię zresztą zredukować".
Na łamach Dziennika Gdyńskiego toczyła się polemika o typ szko
ły, najbardziej odpowiadający w-spółczesnym potrzebom Polski, a specjalnie po
trzebom lokalnym. J . Owiński uznaje za taki typ — typ humanistyczny, atakowany
przez Dobrzyńskiego.
Z. Zaleska w artykule O nowy typ szkoły (Kurj. Warsz. 252) proponuje
stworzenie nowego typu szkoły średniej ogólnokształcącej, ze
szczególnem
uwzględnieniem sztuk plastycznych.
Szkolnictwo prywatne.
Dwa artykuły poświęcił szkole prywatnej specjalnie P. Sosnowski: Szkoła
prywatna i Celowe wysiłki szkoły (Kur jer Warsz. 182, 2012}. W pierwszym
•wskazał, jak olbrzymią pomocą dla władz oświatowych są szkoły prywatne, dla
czego korzystać mogą z inicjatywy co do metod i środków w zakresie nauczania
i wychowania, jak wytwarza się indywidualność szkoły. Porusza dalej kwestję sto
sunku władz oświatowych do szkoły.
„Jednego tylko zarzutu nie można pomyśleć nawet o szkole polskiej
prywatnej, aby była którakolwiek anty-czy nic dość państwowo usposobiona.
Znam to szkolnictwo niemal pół wieku z pracy bezpośredniej lub z opinji ko
legów i rodziców i sądzę, że, gdyby ktokolwiek posądził polską szkołę pry
watną o grzech taki, to mamy obowiązek to posądzenie jak najbardziej sta
nowczo odrzucić. One wszystkie mają w całej swej atmosferze nietyłko ma
łość, lecz i cześć dla Polski, dla Państwa Polskiego i to poczucie państwo
wości wpajają środkami najbardziej w ich mniemaniu celowemi, którym słu
szności żadną miarą odmówić ne można.
„Chęć naginania nawet szkół prywatnych do realizowania wszelkich za
rządzeń doraźnych władz oświatowych może szkoły o słabszym charakterze
przełamać, ale jednocześnie zrobi je niewolniczemi, co będzie dla samych
władz bardzo nieprzyjemne; szkoły o mocnych charakterach skłonić raczej
może do zamknięcia, oo byłoby i dla władz i d'!a społeczeństwa krzywdzące".
W artykule drugim daje kilka rad, jak szkoły mogą rozwijać swoje wysiłki
dla podniesienia poziomu. Zaleca więc zorganizowanie pomocy naukowej dla grup
uczniów słabszych w godzinach pozalekcyjnych, wciągnięce starszych uczniów do
opiek nad zachowaniem się młodzieży poza szkołą, zbieranie danych o dalszych
studljiach i losach swoich byłych wychowanków.
„Szkoła w tych faktach będzie miała żywe dokumenty swej pracy, które
przy sumiennem rozważaniu mogą niejedno w postępowaniu szkoły usprawie
dliwić, ugruntować i nowe myśli podsunąć, lub zachęcić do zmiany tego czy
innego środka czy sposobu postępowania, który nie wytrzymał próby życio
wej".
„L. R ." w artykule Szkoła polska (Rzeczpospolita 21 .VIII) żali się, iż
mimo dobrych tradycyj i wysiłków szkolnictwa prywatnego „narażone (ono) jest
na brak zaufana władz szkolnych, jest, rzec można, pod ustawicznym nadzorem" .
Kwestionuje przedewszystkiem słuszność degradowania szkół „z ipowodu braku ak
tywności w wychowaniu państwowem, „ożyli „antyipaństwiowości", wskazując, że
z wyjątkiem komunistów — nie ma przecież w społeczeństwie polskiem żadnych
elementów antypaństwowych; domaga się od władz szkolnych „zaufania do rodziny
polskiej i pracowników szkoły".
W. Jaworski w art. O polską szkołę prywatną (Myśl Narodowa 37) mó
wi wtprost o „szykanach"; m. in, wspomina o sprawie niezatwierdzenia dyrektorów
szkół prywatnych.
/p0021.djvu
—
657 —
„Proceder ten, oglądany od strony szkoły prywatnej, jest odbieraniem
resztek samodzielności szkole prywatnej.,. Oglądamy od stromy — • lu'dizi, jest
poniewieraniem często najzasłużeńszych pracowników oświatowych".
Tym zadom i skargom przeciwstawia się „t. i ." w artykule Poziom i wartość
szkoły (Gazeta Polska 244), uważaijąc je za nieuzasadnione napaści opozy
cjonistów. Zadaniem szkoły jest bowiem przygotowamie do życia obywateli pań
stwa, pod tym też kątem musi się odlbywać klasyfikacja szkoły.
„Musiało być w tych szkołach najwidoczniej wiele minusów wychowaw
czych, skoro władze potraktowały je tak, a nie inaczej. Obowiązkiem władz
jest wglądanie w to, by szkoła, ubiegająca się o prawa państwowe, szła po
takiej limji wychowawczej, która jest lin ją państwową; wtedy dopiero może
być mowa o uprawnieniach. Gdzie zaś niema limifi państwowej — tam nie
może być mowy i o prawach państwowych. To chyba jest jasne".
Zagadnienia wychowawcze.
Nadal toczy się w prasie polemika na temat wychowania państwo
wego, a raczej jego praktyki. Z jednej stromy zanotować można jako głosy waż
niejsze artykuły: F. K, Rola i znaczenie wychowania państwowego (Dzień Po
morski 281), „Dzeta" Na temat wychowania młodzieży (Polska Zach. 236,
artykuł przedrukowany przez liczne dzienniki), z dirugiej — Obywateli nie jancza
rów (Kurjer Zach. 200), I. Moszazeńskiej Narodowe, czy państwowe (Kurjer
W a r s z. 271, replika I. Kardasza w Gazecie Lwowskiej 233). Przeciwnicy
okopali się w swych redutach i ostrzeliwują się wzajemnie. Znamy już argumenty
jednych i drugich.
'Na tern większą uwagę zasługuje artykuł poniekąd „kompromisowy" St. R.
w Tygodniku Ilustr. (Nowy rok szkolny, 35). Hasło to uważa autor za naj
ważniejsze w danej chwili i konieczne dla Państwa, przytacza główne teizy z refe
ratu M. Ziemmowicza na Zjeździe T. N . S . W ., jako program, „którego w zasadzie
niepodobna kwestjonowiać. „Ale", jest i „ale":
„Ale, przyjmując go nawet całkowicie, nie opędzimy się pewinym wątpli
wościom. Kult państwa, jego władz, reprezentantów i ludzi zasłużonych jest
chyba kardynalną podstawową wychowania szkolnego, a więc podnoszenie go
obecnie do wartości postulatu nowego programu wychowania grozi tylko skie
rowaniem nań jakiejś wyłącznej uwagi, budzi nieufność, że bez wyraźnego na
cisku zgóry mogłoby być inaczej, Jakie będizie kryterjum, że to poszanowanie
hierarchji i symbolów jest dostateczne, że się mu nie uchybia? Że wychowaw
ca w właściwej mierze rozumie swoją rolę strażnika owego kultu. Otwiera się
duże pole dla ingerencji zwierzchności pod tym -właśnie kątem widzenia. Ta
ingerencja jest nieuniknionem następstwem „państwowości" programu szkol
nego — zapewne. Ale można żywić obawę, cizy wielki zakres nauki szkolnej
nie poniesie uszczerbku na rzecz zbyt rygorystycznie hodowanego „kultu".
Państwowość wychowania jest wyraźnym warunkiem jedności politycznej
kraju. Racjonalne i owocne zaszczepienie jej w szikole wydaje się być możliwe
tylko na gruncie szczerej apolityczności szkoły".
Najrozleglejsze zadania stawia pedagogom literat J. Braun w art. Pedagogja
a cel wychowania (Gaz. Pol. 17.VII): dążenie do celów absolutnych ludizkości,
w czeim przewodnikiem mają być dzieła Hoene-Wrońskiego.
J. Hoppe żąda, by całe wychowanie skoncentrowane było około idei pracy,
która powinna stać się tematem rozważań (Jutro Pracy 23).
W sprawie sporu o koedukację, dłuższy artykuł pod tym tytułem M. Wachow
skiego w Przewodniku Społecznym (8 — 9) zawiera zestawienie argu
mentów pro i contra; autor dochodzi do wniosków negatywnych. Nowy Dzien
nik ogłosił na tern temat ankietę. Nieliczne odpowiedzi (młodszych) wskazują ra
czej dodatnie skutki (zebranie Nir. 271).
Obok dość licznych artykułów, informujących rodziców o potrzebie i sposo
bach współpracy ze szkołą, dość paradoksalnie brzmi artykuł J. Herlaine'a Naj
gorsi wychowawcy (W spółczesny Pan 13), t. j . rodzice, którym należy pono
odebrać wychowanie: szkoła powinna przejąć na siebie całkowite zajęcie się cza
sem wolnym uczniów „przy pomocy odpowiednich sił pedagogicznych"!
/p0022.djvu
—
658 —
O różnych kulturalnych środkach wychowawczych pisano stosunkowo nie
wiele: o roli wychowawczej teatru J. ' Strzelecki (W i a d. Lit. 39) i J. Śllwowski
(Kur. W a r s z. 259); o filmie —• A. Wolica '(Ekran i Scena 10), o szltuioe —
„outsider" (Szkoła i sztuka, Świat Kobiecy 11).
Z zagranicy.
(Z iparu ostatnich miesięcy można zanoitować tylko parę poważniejszych arty
kułów, informujących o szkolnictwie i prądach zagranicznych. Frizeglajd Po
wszechny zreferował parę kweistyj w dziale Z zagadnień pedagogicznych
i oświatowych (VII). —
Jeden ze stypendystów wysłanych do Genewy, J. Piechoc
ki, ogłosił artykuły Z wrażeń szwajcarskich (Gaz. Pol. 28.VII, 4.VIII), Omawia
m, in. indywidualizm szkół szwajcarskich, stwierdza, że szkoły powszechne i semi
naria nauczycielskie są tam bardziej -postępowe, niż gimnazja.
—
St. Kuczyński
omawia organizację amerykańskich gimnazjów wieczornych, wskazując, że na na
szym terenie gimnazja takie imogłyby skutecznie przyczynić się do podniesiena
kulturalnego szerszych warstw. (Słowo Pol. 22.VIII).
Z przeszłości.
'W Gaizecie Św. znajdujemy pouczający szkic St. Łeimipicikiego Dziejowa
rola uniwersytetów polskich (212 do 26.VII). —
Ks.St,BednarskiogłosiłwPrzeg1.
P o w s z. (IX) rozdział z hiisłorji szkół jezuickich w Polsce. — 'Dziennik Płoc
ki drukował przez dłuższy czas wspomnienia W. Ciechowskiego Gimnazjum płoc
kie i Płock w okresie 1877 —
.1887.
Nauczyciel.
„Nauczyciele względnie nauczycielki gimnazjum państwowego — to za
zwyczaj rozgoryczeni, przepracowani, źle płatni urzędnicy. Etaty ich obejmu
ją często lekcje w kilku szkołach. Nie 'pamiętają częstokroć nawet nazwisk
swych uczniów. Przerobić przepisany programem kurs, poprawić określoną
ilość zadań, wywołać ucznia, postawić mu stopień — to jest ich obowiązkiem,
izia to dostają skąpe wynagrodzenie, — i na tern się kończy ich stosunek
,z klasą".
Talki portret (czy karykaturę?) maluje J. Tomirski czytelnikom Walki (Nau
czyciel a uczeń, 2C5); choć — prawda, zastrzega się, że nie stosuje tego do całego
nauczycielstwa, bo w jego gronie „nie brak przecież j e d n o sit e k" innego pokroju.
J. Pawłowski w art. Pedagogja i pedagodzy (D z. W i 1. 4 i 9.VII) rozróżnia
przynajmniej 3 kategonje: inauczycieli-urzędnikówl, nauczycieli-służbisitów i prawdzi
wych pedagogów powołania i czynu, którzy współżyją z młodzieżą i urabiają jej
umysł, duszę i serce.
Dotychczasową Specjalizację nauczycieli pragnie zmodyfikować ,,t. i ." (G a z,
Pol, 279), zwłaszcza wobec dzisiejszych wiamunków rozkładu pracy po szkołach.
O tegorocznych kursach wakacyjnych pisali: J. Sandel (o kursie germanistów
w Gracu, Gaz. Pol. 2)1-5, 221) i E, Kowalski (o kursie biologicznym w iSkolem,
I. K. C. 247).
12.000 bezrobotnych nauczycieli szkół powszechnych alarmuje Dziennik
B y d g. (238), ostrzegając młodzież przed wstępowaniem do seminarjów nauczyciel
skich.
J. K. w Robotniku (351) w związku z Uchwałą iprzeidłużenia terminu egza
minów nauczycielskich przedstawia los starszych nauczycieli, mających zdawać
egzamin i domaga się ustawy, że „nauczyciel szkoły polskiej, pracujący w niej bez
przenwy od r. 1908, otrzymuje prawo nauczania" .
I. Pannenkcwa w art. Prawo czy „swobodne uznanie" (A. B . (C. —
295) ko-
menltuije wyrok Niajw. Tryb. Adm. w sprawie niezatwierdzenia dyrektora szkoły pry
watnej.
P- L.
Czy jesteś członkiem
FUNDUSZU POGRZEBOWEGO?
/p0023.djvu
—
659 —
Nowe
książki.
F. W . Foerster: Religja a kształcenie charakterów, dociekania psycho
logiczne i pedagogiczne wskazania. Przełożył Józef Mirski. Nakład księgarni św.
Wojciecha. Poznań, 1931, Str. VIII i 549.
Dzieło „nawróconego" wolnomyśliciela, jak sam siebie Foerster nazywa,
jest pociskiem, skierowanym przeciwko nowoczesnemu „naturalizmowi" pedago
gicznemu, o którym mówi też ostatnia encyklika papieża Piusa XI o wychowaniu.
Foerster nazywa ten kierunek „radykalizmem" i odmawia mu mocy wytwarzania
„energji psychicznej".
Uwaiż#, że etyka bezreligijna jest złudzeniem, bo „natu
ralne skłonności do dobrego musi zapłodnić ideał nadludzki, jeśli powstać ma
dostateczna przeciwwaga wobec również naturalnej skłonności do upadku, zdrady
i zwyrodnienia" (188). W części I uzasadnia niezbędność religji (chrześcijańskiej)
w (kształceniu charakteru, w części II (apologetycznej) dobitnie zaznacza nie
zbędność t. izw. „wewnętrznego doświadczenia" do zdobycia religijnej pewności.
W trzeciej części dzieła mówi autor o reformie pedagogiki religijnej. Nie wy
starcza krzewić wiedzę
o Chrystusie, trzeba budzić tęsknotę za Chry
stusem, t. j . „budzić żywą duszę i jej podstawowe doświadczenia".
Wytyczne
owej reformy, ujęte w pięć punktów, omawia Foerster w ostatniej części swego
dlzieła. Kończy postulatem wychowalnia humanistycznego, t. j. zużytkowania sta
rożytności, jako przygotowania do chrześcijańskich wartości kształcących oraz
kształcenia nowoczesnych pedagogów religijnych, którzy potrafią uprawiać „nau
kę życia" i metodę indukcyjną. Z pośród kierunków „maturalistycznych" najwię
cej zajmuje się psychoanalizą i zwalcza ją, choć założenie jej i(nie można leczyć
charakteru jedynie moralizowaniem) uważa za słuszne. Wogóle dzieło ciekawe
i każdy pedagog powinien się z niem zaznajomić.
W. J.
Dr. Karol Mi i k u 1sfc i. Badania psychologiczne w szkole średniej. (Spra
wozdanie iz poczynań). Warszawa. iWydane staraniem gimnazjum im. M . Reja
i gimnazjum im. J . Zamojskiego w Wairszawie, 1931.
Książka dr. K . Mikulskiego, stanowiąc pierwsze bodaj drukiem ogłoszone
sprawozdanie psychologa szkolnego u mas, zwróciła uwagę zapewne wszystkich,
którym na sercu leży pogłębienie poczynań wychowawczych w szkole. Czyta się
ją z zainteresowaniem, choć nasuwa się cały szereg zastrzeżeń. Autor, chcąc uza
sadnić niejako wybór stanowiska, z jakiego pragnie pracę swą pirowadzić, poświę
ca dość dużo kart przeglądowi „metod" współczesnej psychołogji. Wydaje mi się,
że karty te nie powinny były być napisane. Są one'zbytecznym' balastem, obok
tego zaś są niaogół bałamutne. Wzamian tego należałoby szerzej i więcej szcze
gółowo opisać truidne wypadki, z jakiemi autor się zetknął, i omówić dokładniej
środki, które do mich zastosował. Zwiększyłby przez to wpływ książki. Ograni
czamy się z konieczności do tych dwóch uwag, gdyż mają ogólniejszy charakter,
w ramach zaś krótkiej wzmianki w szczegóły wchodzić nie mogę. Nie możemy też
podnieść szerzej i zalet książki. Na jedną chcę zwrócić uwagę: 'książkę znamio
nuje głęboka wiara w potrzebę placówki psychologa szkolnego i zrozumienie jego
zadań. Życzvć więc należy autorowi, by jak najliczniejszych znalazł naśladowców.
S. B.
Z pod prasy.
Dyr.
Bronisław Duchowicz: O napojach alkoholowych i alko
holizmie z 20 rycinami. Bibljoifceka Higjeniczna. Zeszyt XVII. Książnica-Atlas
T. N . S . W ., str. 92, rok 1931. Autor na początku wyjaśnia, co to są napoje alko
holowe i jakie są właściwości alkoholu, oraz co to jest pokarm, a co używka, czy
trucizna, a następnie oimawia fizjologiczne działanie alkoholu na organizm czło
wieka,
SPROSTOWANIE.
W artykule pnof. dr. F . Ilesizića z Zagrzebia „O semiinarjaoh nauczycielskich
iw) Jugosłaiwji („Przegląd Pedagogiczny" Nr. 23, str. 501 — 508)) zamiast igrecko-ka-
tolickie dzielnice, religja grecko-katiollicka, ludność grecko-katolicka, winno być
prawosławne dzielnice, religja prawosławna, ludność prawo sławna,
Numer niniejszy podpisano do druku w dniu 28 października
/p0024.djvu
KSIĄŻNIC A-ATLAS T. N. S. W.
WARSZAWA
LWÓW
ul. Nowy - Świat 59.
ul. Czarnieckiego 12.
Tel. 223-65.
,
Tel. 30 -52.
NOWE WYDAWNICTWA:
CHMAJ-ZAGAJEWSKI
10.000 SŁÓWEK NIEMIECKO-POLSKICH
Szkolny słownik niemiecko-polski prof. Chmaja i Zagajewskiego został
specjalnie ułożony pod kątem widzenia potrzeb szkoły: jest zwięzły a zara
zem obejmuje wszystkie potrzebne wyrazy; jest ściśle przystosowany do
używanych w szkołach podręczników do nauki języka niemieckiego. Cena 4.20.
T. SZUMAŃSKI
O NAJWAŻNIEJSZYCH PROJEKCJACH KARTOGRAFICZ
NYCH, UŻYWANYCH W SZKOLE
Tom 7. Bibljoteki Geograficzno-Dydaktycznej. Cena 2.20.
M. HALLAUNBRENNER
ĆWICZENIA PRAKTYCZNE Z FIZYKI W SZKOLE ŚREDNIEJ.
CIEPŁO
Cena 6.80 .
Uwadze P.P . Profesorów fizyKi i chemji polecamy
poprzednio wydane!
M. HALLAUNBRENNER
ĆWICZENIA PRAKTYCZNE Z FIZYKI
Cz. I . OPTYKA. Cena 5.60. Cz. II . MAGNETYZM i ELEKTRYCZNOŚĆ.
Cena 7.20.
W. RYBCZYŃSKI
ZBIÓR ZADAŃ Z FIZYKI Z WYNIKAMI
dla klas wyższych szkół średnich. Cena 2.40.
W. ZILLINGER
ZBIÓR ĆWICZEŃ I ZADAŃ Z FIZYKI
Cz. I —3.60 Cz.II —7.80.
ST. PLEŚN1EW1CZ
PODRĘCZNIK CHEMJI
Cena 12 60.
E. TENCZYN
WYBÓR ĆWICZEŃ CHEMICZNYCH
Cena 2.40.
Redaktor i Wydawca: Henryk Galie.
Nakładem Zarządu Głównego T. N. S. W .
Drukarnia Zakładów Wydawniczych M. Arct, Sp. Akc. w Wanzawie, Czerniakowska 225.
Opłata pocztowa uiszczona ryczałtem.