Sessya VI.

Dnia 17. Października.

Gdy za przybyciem Nayiaśn. Pana JP. Marszałek Konfederacyi Kor. zagaił w te słowa:

"We wszelkich okolicznościach wzywać pomocy Naywyższego, iak iest z mocy Religii, tak oraz z mocy przynaglaiącey życzenia, aby zakład myśli ludzkiey pomyślniey mogł być dopełnionym; szczegulniey iednak w okolicznościach tykaiących powszechność, szukać iey nam należy. Okazała ta litościwa Ręka w obrocie Interessów zagranicznych promień nadziei, wydźwignienia się z nikczemności, niedozwalaiącey porownywania się z Narodami, okazałość iestestwa swego maiącemi; lecz iak iest duch nasz goreiący dosiągnienia zaszczytu tego, tak zbytnim do niego spiesząc krokiem, sami sobie tamę zarzucamy; bo nie załatwiwszy iedney materyi, do drugiey spieszemy; a przeto żadna z nich uskutecznioną nie zostanie. Sessya na dniu wczorayszym z czuciem serca Obywatelskiego na niczym niemal spędzoną została; dzisieysza niech ma przykład z wczorayszey, do ochronnieyszego sposobu użycia czasu w zaradzeniu Kraiowym potrzebom. Wzywaymy Boga na pomoc, a zapatruymy się na Tron, na którym nie tylko iako panuiący osiada Go, lecz iako Oyciec tey Oyczyzny, który nie raz dał nam się słyszeć z Tronu, iż w wspolnictwie synów iey służących umieszcza się; a przeto za jego wzorem, rzućmy się do czynności tych, od których los [s. 56] polepszenia naszego zawisł. A że J. K. M. P. N. Miłościwy raczył w kontynuacyi rozpoczętych dwoch materyi dozwolić zasolwowania Sessyi, zaczym od nich sądzę zacząć; to iest Pierwsza: czy woysko ma przysiądz na wierność y posłuszeństwo J. K. Mci y Prześw. Stanom, do czego iuż z mey strony powoduiąc się żądaniem Kollegow, wygotowałem był Propozycyą. Druga: iaka liczba Woyska w powiększeniu onego ma bydź wyrokiem Stanów Skonfederowanych oznaczona? poddaiąc się posłuszeństwu, porządkowi traktowania rozpoczętych Materyi, pierwszą wystawiam Prześw. Stanom, do iey załatwienia, w czym oczekuię oznaczenia woli Prześw. Stanów."

JP. Marszałek W. Kor. następuiące Jego Krolewskiey Mości y Stanom uczynił doniesienia: nayprzod, że złożone dawniey processa na JJ. PP. Płockim, Bieckim y Brzezińskim Kasztelanach, ułatwione zostały. Powtore: iż nieprzytomni podczas podpisu aktu Konfederacyi, a teraz przybyli niektorzy JJPP. Senatorowie uczynili accessa do teyże Konfederacyi, iedni w Grodzie Warszawskim, a drudzy w Metryce y te Extraktem u Laski złożyli. Ci zaś są: JJ. PP. Płocki, Inflantski, Międzyrzecki, Słoński, Biecki, Małagoski, Chełmiński Kasztelanowie. Ze nakoniec JP. Woiewoda Rawski, iako Deputowany do Konstytucyi, a JP. Kasztelan Międzyrzecki do examinowania Departamentu Woyskowego Delegowani, dla nie bytności swoiey nie wykonali dotąd przysięgi.

Za wezwaniem Ministerii do Tronu, po wysłuchaniu wspomnionych przysiąg, Król Jmć mówił:

"Gdy ufność wzaiemna iest, y bydź powinna powszechnym Seymowania Naszego hasłem, sądzę bydź przyzwoitością otworzyć myśl moią w materyi, która na wczorayszey Sessyi zatrudniała Stany Skonfederowane. Otwieram ią zaś w tym przedsięwzięciu, które iest iednostaynym prawidłem czynności moich, to iest: powinność radzenia, iak tylko moge naylepiey dla Narodu, z chęcią nayżywszą zawsze podobania się onemu.

Lubo z przekonania mego żadney nie upatruię potrzeby nową obowiązywać Woysko przysięgą, ponieważ ta, która go trzyma w posłuszeństwie wierności, iak iest świętą y nieodzowną, tak iest dostateczną dla ubespieczenia mocy nad Woyskiem Rzepltey; źe iednak dały mi się słyszeć tak liczne żądania, aby wierność Woyska dla Skonfederowanych teraz Rzepltey Stanow, była jakoby na nowo zapewniona; Z tego powodu, y iedynie, źebym pokazał, iak lubię dogadzać, ile możności, nie mowię boiaźniom, bo tych nie widzę sprawiedliwey w tey okazyi przyczyny, ale y troskliwościom Obywatelskim, uformowałem Proiekt, który, powinienbym się spodziewać, że może pociągnąć Stanow Zgromadzonych zezwolenie y że przez to pokażemy na nowo y w tym kroku otaczaiącym Nas Narodom, iaki duch zgody Nami włada; y na ten koniec oddam uformowany Proiekt w ręce JPana Marszałka Seymowego.

Ze zaś w zagaieniu tegoż JP. Marszałka słyszałem sprawiedliwe y przyzwoite wspomnienie żądanych wczoray decyzyi, tak względem tey przysięgi, iako y innych czynności, między ktoremi iest iedna z naypryncypalnieyszych determinacya, iakie ma bydź zwiększenie Woyska Kraiowego, nie dopełniałbym powinności Moiey naywyższey kraiowey Strażnicy, gdybym nie przekładał Seymuiącym Skonfederowanym Stanom, że nie bez przyczyny w propozycyach Tronowych ten zachowałem porządek, [s. 57] aby wprzod ustanowić iaka część maiątku swego chce narod ofiarować na potrzeby Publiczne, a dopiero postępnym krokiem iść do udeterminowania liczby Woyska.

Nie innym zaiste powodom przypisywać można te ochocze y żwawe ku powiększeniu Woyska oświadczenie, iak tylko nayprawdziwszy chęci dźwignienia Narodu z ochydney Iego dotychczas bezsilności. Y tę chwalebną gorliwość ubiegaiących się do upowaźnienia Oyczyzny znayszczerszym upatruię ukontentowaniem.

Ze iednak nie momentalney, ale trwałey radości uczestnikami żądam Ich widzieć, stawiam przed oczy światłych tu Seymuiących Osob, iakiby Nas żal przenikał, iakby nam trudno y przed obcemi tenże żal ukryć, gdybyśmy przymuszonemi byli to, cobyśmy na iedney napisali Sessyi, w kilka dni potym odmieniać y niszczyć postrzegłszy niemożność dostarczania potrzebnego na tyle Woyska expensu.

Użyię tu myśli niedawno wyrażoney Godnego Marszałka Konfederacyi Litewskiey; że z dzieiow Naszych przeszłych, choćby y nayboleśnieyszych użyteczne możemy przytaczać sobie przykłady.

Pamiętno nam iest wszystkim, co się działo w niedalekim czasu przeciągu na owym Seymie, gdzieśmy szczodrą, a bardziey rozrzutną ręką nieźałowali obfitych darów w nadziei przyszłych dochodow w nie dokładnie zmiarkowanych.

Smutne doświadczenie nauczyło, że Seym w rok potym następuiący wszystko to kreślić y mazać musiał z krotką pociechą tych, którzy się temi karmili obietnicami, gdy się fundusze okazały ledwie w piątey lub szostey części owym zamiarom wyrownywaiące. Niech nam ten przykład będzie teraz użyteczną pamiątką. Chcemy wszyscy powiększenia Woyska. Wszak Moy głos pierwszy wzywaiąc Zgromadzone Stany do Konfederacyi, wezwał ie właśnie y do tego celu.

Gdyby tu zaś miała zachodzić iakaś obawa, którą bym inaczey nie umiał oznaczyć, iak tylko, gdybyśmy sami siebie się bali, sami sobie nie dowierzali, y temu zapobiedz można, prawdziwszy nayprzód wynalezienie funduszow, gdy zaraz przyłożemy warunek, aby te na nie inszego, iak tylko na Woysko obrocone były. A tym sposobem sami siebie obowiążemy do przyspieszenia skutku zamiaru Naszego.

To powiedziawszy, co mi powinność Urzędowania Mego powiedzieć kazała, oddaię Ci Mości Panie Marszałku Konfederacyi Koronney Proiekt względem Przysięgi."

Czytał zatym JP. Sekretarz Seymowy y Konfederacyi Kor. Proiekt wspomniony.

JP. Potocki Poseł Lubelski oświadczył, że na poprawę Departamentu Woyskowego, w czytanym dopiero proiekcie namienioną, nie ma zgody, bo iest powszechnym żądaniem, żeby przywrócona była Kommissya Woyskowa; względem którey oddał proiekt do Laski.

JP. Suchodolski Poseł Chełmski podał do Laski Proiekt o odebraniu od Woyska przysięgi; na dniu wczorayszym przez siebie wniesioney. A oświadczywszy, że formalność tey przysięgi nie iest proiektem, deliberacyi podpadaiącym, ale czynnością z przepisu Prawa, dopraszał się o Turnum zaraz po przeczytaniu onegoż.

Zabrał głos JP. Potocki Starosta Szczerzecki Poseł Podlaski:

"Jednomyślne y tak skwapliwe podpisanie Aktu Konfederacyi, do którego Głos [s. 58] W. K. Mci był Narodowi powodem, a skłonienie się Twoie Miłościwy Królu! do uczynienia w tymże Akcie niektórych odmian, maią w sobie dowod wzaiemnego zaufania Narodu w Królu, y Króla w Narodzie.

Były nie dawno tak nieszczęśliwe dla Polski czasy, ieżeli nieszczęście czasom przypisać można, że zbywało nam na śrzodkach y chęciach, y że ta ufność między Królem a Narodem, dusza dzielności w rządzie naszym, zdawała się wątpliwa. Lecz kiedy koleyną rzeczy ludzkich odmianą serce Obywatelów zwrociło się ku Oyczyzněe, kiedy pora y gorliwość błysnęły promieniem nadziei, Naród zapominaiąc na chwilę okropnych skutków dwóch poprzednich Kon federacyi, a miłość tylko Oyczyzny, uszanowanie dla Maiestatu, y zbawienne W. K. Mci chęci w uwadze maiąc, ziednoczył się węzłem Konfederacyi, nie celem ściśnienia wolności swoiey, ale końcem ułatwienia materyi większością głosów, które Seym wolny ma co do tego sposobu ograniczone.

Wyraz Aktu względem ubespieczenia y ulepszenia losów Oyczyzny, iest zamiarem ogólnym życzenia narodu całkowicie zamykaiącym y gruntuiącym się na bespieczeństwie szczególnym Obywatelów. Ziemia bowiem bez Obywatelow, gdyby do niey ubespieczenie stosować usiłowano, byłaby tylko Kraiem, nie Oyczyzną.

Chcieć wyłączyć od tey ogolności szczegolność, y od władzy Skonfederowaney Rzeczypospolitey ią odsunąć, iest zaprzeczać Iey wolnośc y samowładność; iest podawać sposob Sąsiadom y przemocy, aby skłaniały następne Seymy ku związkom, a związki określały Interessem własnym; iest zapominać o czasie przeszłym, w którym Konfederacye Seymowe uszczerbek nawet Kraiu, ogołocenie Tronu z rozdawnictwa, złudzenie Narodu, czczą powiększenia dochodów Skarbowych nadzieią, y ucisk Obywatelow Aktem nie zamierzone, rozciągnęły do Przywileiow wolności, aby y tym, acz smutnym y grzesznym postępkiem dowiodły Skonfederowaną Rzeczpospolitą być samowładną, y wolną czynności swoich Panią. Słowem: iest chcieć krwią Przodkow nabyte swobody zniszczyć, zamienić w niewolą; czego ani Król, ile Syn y Ociec Oyczyzny żądać, ani Narod, ile być chcący Królom swoim zawsze powolnym, lecz nigdy podległym, dozwolić nie może.

Już troskliwość, którą przeszłe doświadczenia czynić zwykły lękliwą, ukoiła umysły ostróżne, ufność została ugruntowana w obliczu całey powszechności, iuż Narod hasłem ratunku y miłości Oyczyzny zagrzany, bieży skwapliwie, niosąc na ofiarę maiątek, zdrowie y życie, aby tylko w tey drogiey, zyczeniom W. K. Mci y swoim przychylney chwili mógł Kraiowe siły podźwignąć, sławę Naddziadow ożywić, Prawa, swobody, y własność Rzepltey przywrócić, a Tronowi W. K. Mci podporę, świetność, y powagę upewnić; ten gorliwym zamysłom swoim waruiąc porządek, aby Skonfederowana Rzeczpospolita woysku przez wyznaczenie Deputacyi, y odebranie na wierność sobie przysięgi, pod swoią władzę odebrała; ażeby woyska liczbę postanowiła; karność y bespieczeństwo Obywatelow przywroceniem przeistoczoney w Departament Kommissyi Woyskowey ostrzegła; nakoniec Podatki w miarę ułoźoney liczby Woyska uchwaliła.

Tak przyzwoitemu y słusznemu porządkowi kłaść przeszkodę, iest nieumieć cenić czasu, y tak wspaniałych Narodu chęci; iest nie chcieć całości Kraiu; ani Woyska, [s. 59] które nie obwarowane ma w dzisieyszych szczupłego Etatu swego przykładach dosyć nauki, iżby go za odmowieniem sobie takiego warunku nie pomnażać.

Ostrożny budownik, niżeli wzniesie filar, który ma podpierać gmach tego mieszkania, powinien go podnosić y stawiać tak przezornie, żeby go z czasem nie przywalił.

Wracaiąc się do materyi tyczącey się Deputacyi y przysięgi Woyska od wszystkich poprzednich Konfederacyi, za czynność pierwszą uznaney, y od ostatniey, która władzę Hetmanom na początku swoim odięła nie przepomnioney, uwadze y rozrząśnieniu Delegowanych do Konstytucyi nie należney; gdyż żądana Deputacya y przysięga Woyskowa, nie iest proiektem do Prawa, lecz tylko postępkiem przed uchwałą Praw koley maiącym, y zawsze świętobliwie zachowanym; iest, mowię, wstępem tak porządnym, że go pominąć, zdawałoby się zapominać, iż Skonfederowana Rzeczpospolita iest naywyższą Panią, a Marszałkowie od Stanow Skonfederowanych obrani, są naywyższą dla niey Komendą, y mniemać, że obięcie władzy nad Woyskiem, iest od iey samowładności oddzielne, która bez zabespieczenia sobie siły, czczą by została.

Powszechność światły y surowy Sędzia, umie rozrożniać pozory od rzeczywistości; usiłuymy przeświadczyć ią, że dobro Narodu sprawuiemy tak szczerze y wiernie, iak ponad chęć troskliwą y iednomyślna Braci w domach pozostałych, przychylność okoliczności y świętość obowiązkow naszych wyciąga.

Stawam przeto przy powadze Marszałkow Koła Naszego Rycerskiego, do których ułożenie takich Propozycyi należy, upraszaiąc, iżby propozycya stosownie do wniesienia J. W. JMci Pana Suchodolskiego Chorążego Ziemi Chełmskiey, którego rozsądne uwagi, Obywatelstwo, y prawda ile razy chodziło o dobro Oyczyzny iasno wyłożona, uczynił y iuż dawno przykładnym y głośnym w Narodzie Posłem była przyczytaną, y Turnus na nią nastąpił."

Mowił potym J. P. Radziszewski Poseł Starodubowski:

"Tak przekonany iestem, iż nic piękniey y rzetelniey Tron Króla szanować niemoże, iak gorliwość y wierność Obywatela ku własney Oyczyźnie.

Z tą gdy się odzywam, przed W. K. Mcią, P. M. Mił. sądzę, iż nie uroczyściey czynić nie mogę, iako gdy przy naygłębszym uszanowaniu Tronu W. K. Mci, P. M. M. łączę do moiey wrodzoney powinności troskliwość Obywatelską, którą otwieram przed Oycem Oyczyzny.

Ta mi nakazana od Współziomków, wlana do moich obowiązków, y prowadzona od dzisieyszych okoliczności, każe mi oświadczyć, iż pozostali w domach Obywatele, wysyłaiąc Nas do tey tu maiącey uszczęśliwiać Naród Swiątyni; im więcey czas ten uznawali za naypomyślnieyszy, do podzwignienia upadaiącego iuż Narodu, tym gorliwiey Nam zalecili, abyśmy wszystko nieśli w ofiarę, do poprawienia rzeczy zepsutych, a odnowienia mocy y sławy dawnych Polaków.

Wszystkie trudności, do tych Naszych chęci, gdy widziemy zkołatane rządem Opatrzności, nic nam nie należy opuszczać, z czego korzystać możemy.

Nie masz iuż tey przemocy, któraby nam tak święte zamysły ruynować mogła, bo swoich nadwerężonych poprawić nie może.

[s. 60]

Przerwane kanały tey trucizny, które powoli zarażaią członki Narodu, cało ledwie Rzpltey nie zniszczyła ciało.

Nie obzieraymy się więc na upływaiące tey choroby przyczyny, ale korzystaiąc z czasu, y samego nawet hasła, od Tronu do naszego związku wydanego, uczyńmy iak nayprędzey, moc, Woysko, y polepszenie Rządu.

Nie masz żadnego z Obywatelów, któryby na to swego nie poświęcał maiątku, y za cóż tak święty czas staie się nam trudnym, do tak cnotliwey ofiary?

Miłościwy Panie, poday rękę Narodowi, Masz przed Tobą związek tym azardem prowadzony dla Ciebie, iak y dla Oyczyzny. Przyłoż się iak nayrychley do tego Naszego pragnienia: wszak pomyślność Narodu powiększy Twoią Sławę y Powagę.

Znaydę się może tacy Obywatele, którzy widząc, iż siła Kraiowa na dobrym celu iest ugruntowana, podnosić będą Legiony, własnym kosztem, ku większey sile Rzeczypospolitey.

Używamy tego związku dla całości Oyczyzny, bez odwłoki czasu, wszak pozostali w domach Obywatele, rozumieią zapewne, iż w pół tego dzieła iesteśmy, iakie w początku tego Seymowania, tak gorliwie zaczęliśmy.

Niech Woysko Kraiowe przysięgę wykona Królowi y Skonfederowanym Stanom; wszak ten związek, wszystko razem czyni, wszystko razem stanowi; a zatym y wszystko, cokolwiek do szczęśliwości Kraiu należyć będzie, wspólnie wykonać potrafi.

Duch rzetelny gorliwości chce mieć sto tysięcy Woyska, niech ten Proiekt bierze pomyślny swóy skutek.

Sto tysięcy Woyska formować, y ia na to zgadzam się; znaydą się sposoby do utrzymania tey siły.

Nie masz chęci, któraby się nie łączyła do tego zbawiennego Proiektu, świeża rana, na którą stękaią Obywatele, w wydartych Nam podstępnie Kraiach, daią Nam czuć, abyśmy połowę lepiey złożyli maiątku, a niżeli z całym dodatkiem podobne y nieuleczone cierpieli bóle.

Będzie Skarb dla Woyska, bo do niego, umysł, serce y szczera chęć datku każdego Obywatela iednostaynie się łączy, y przyczyni temu publicznemu Skarbowi bogactw; duchem Patryotyzmu ztłumiona prywata, maiąc związane ręce, do wyznaczenia sobie zysków, z rąk własney Matki, y własnych Braci wydartych. Więc za tym Proiektem proszę o Turnum."

Odezwał się J. Pan Szymanowski Poseł Czerski, że zgadza się na odebranie od Departamentu Woyskowego Przysięgi, ale z warunkiem przez Jmci P. Podolskiego na Dniu wczorayszym ostrzeżonym.

Jmć Pan Rzewuski Poseł Podolski, iako powołany od Jmci P. Czerskiego, tłomaczył się z wczorayszey propozycyi swoiey, a przeczytawszy Konstytucyą 1776 R. stanowiącą moc Rady Nieustaiącey między Seymem a Seymem, oświadczył, że utrzymywać nie może Departamentu Woyskowego, który podług brzmienia tego Prawa ma za nieexystuiący y dla tego Propozycyi swoiey odstępuie.

[s. 61]

Zabrał Głos J. P. Sumiński Kasztelan Brzeski Kuiawski.

"Od szczęśliwey Epoki postawienia Narodowey Wolności, Temi Swietnemi Naród Rządzony Maxymami, że sam sobie dobrowolnie pisze Prawa, y zaraz onym zaręcza posłuszeństwo; w iakieykolwiek bądź Rzplta znayduie się postaci, Istność swoią, czyli w wolnych, czyli w związkowych wyobrażaiąc Seymach; zawsze za prawidło czynności swoich ma napisane Prawa dopotąd, do pokąd onych nie odmieni, lub nie znosi. Prześ. Rzpltey Skonfederowane Stany, znaią podległość swoię dawniey napisanym Prawom, równie iak y temu, którym się sami obowiązali.

W Akcie teraźnieyszey Konfederacyi, mocą którego dzisieysze sprawowane czynności, ostrzegły Prześ. Stany, że magistratury wszystkie w zwykłych powinnościach y obrębach zostaną. Cóż znaczy Departament Woyskowy, ieżeli nie udzielną Magistraturę? tak mnie uczy Prawo 1776tgo Roku, Titulo Powinności y Władza Departamentu w Punkcie Trzecim, w słowach: Departament Woyskowy w Radzie Nieustaiącey, będzie reprezentować odtąd Kommissyą Woyskową, iak iest Prawem Roku 1764go opisana z obiaśnieniem Artykułów etc. Departament Woyskowy, lubo iest członkiem składaiącym Radę Nieustaiącą, ale maiąc y inne nad przepis Radzie służący przywiązane obowiązki, iest oddzielną Magistraturą, to się pokazuie z mocy Prawa nakazuiącego, że Departament Woyskowy, nie wspólnie z Radą, lecz osobno przed Stanami zgromadzonemi oddaie spraw swoich rachunek.

Widocznie się zaś pokazuie, że władza Departamentu nie ustała, bo przez wszystkie Seymy od R. 1776go, przez cały tychże Seymów przeciąg, Departament Woyskowy rządził Woyskiem, y miał władzę nad nim, pokąd inny na Jego nie nastąpił mieysce. Było to stosownie do Praw dawnieyszych, pod któremi y dziś zostaie Departament; bo gdy w Roku 1776tym Departamentowi Woyskowemu oddana władza nad Woyskiem, został ten Departament w stopniu y reprezentacyi Kommissyi Woyskowey, podług wyżey allegowanego Prawa, referuiącego się zupełnie do Prawa 1764go Roku, dla Kommissyów Woyskowych przepisanego. Aże w tym Prawie 1764go nie był wymierzony czas normalny zaczynania y kończenia się Kommissyi Woyskowey, przezorna Rzplta wyiaśniła to Prawem Roku 1766go: Titulo "Materye Woyskowe. Polepszenie płacy Woysku Koronn." w słowach: Lubo Konstytucya Seymu Convocationis 1764go. Roku Juryzdykcyą teraźnieyszych Kommissarzów Woyskowych Kor. od Seymu do Seymu oznacza, że iednak zaczęcia dnia y kończenia się teyże dokładnie nie wymierza, y przez Seym Woysko znaydowałoby się bez Kommendy; Przeto iako ninieysi Kommissarze Woyskowi Kor. ex mente Konstytucyi Seymu Coronationis 1764ti Anni, Juryzdykcya swoię die 1ma Martii zaczęli, tak aby y przyszli Kommissarze dnia 1go Marca w Roku przyszłym 1767. z konsyderacyi zwykle zaczynaiących się in Martio Rat, władzę swoię zaczynali, y o tym dniu Roku 1769. kończyli, mieć chcemy y postanawiamy, a takowy zaczynania y kończenia się termin dalszym Kommissyom Woyskowym na zawsze naznaczamy.

Gdy więc iasnemi dowodami na Prawie gruntuiącemi się dowiedzionym iest, że Kommissye Woyskowe, potąd władzę nad Woyskiem miały, pokąd inne na ich mieysce nie następowały; Więc Departament Woyskowy w stopniu y reprezentacyi Kommissyów Woyskowych będący, y toż samo, co y Kommissye Woyskowe znaczący, exystuie dopotąd, aż inny na Jego nastąpi mieysce.

[s. 62]

Ze wystawiony iest przykład z Konfederacyi Roku 1776. Iż w tamtym czasie od Woyska była odbierana przysięga, inna wcale była rzeczy postać, która tłomaczy się w wzwyż wyrazach przywiedzionego Prawa 1776. R. w Punkcie osmym, w słowach: Znosiemy zupełnie przysięgę posłuszeństwa wykonaną J. Wiel. Hetmanowi W. Kor. 1775go. Roku y rozkazuiemy, ażeby całe Woysko Rzpltey po rozwiązaney ninieyszey Konfederacyi wykonało przysięgę, Rotą 1764. Roku przepisaną.

Z rozkazu tego Prawa woysko zaprzysięgło wierność W. K. Mci P. Miłości. y Rzpltey, komuż ma dziś tę Przysięgę powtarzać? wszakże nie W. K. Mci y Rzpltey, bo y Skonfederowane Prześw. Stany nic innego nie wyobrażaią, iak tylko tęż same Rzepltą. Z tych więc powodów myślić nie mogę, iżby było iakową potrzebą powtarzania przez Woysko przysięgi, z tym wszystkim, ażeby ta okoliczność dłuższego nie zabierała, a do większych objektów potrzebnego czasu zezwalam z mieysca mego, iżby Departament tylko Woyskowy wykonał Przysięgę, a przeto Proiekt w tey osnowie podany, ieżeli Unanimitate nie będzie przyięty, upraszam, iżby per Turnum był decydowany."

Gdy razem wielu z Seymuiących dopraszało się o Głosy, y z tych dał się słyszeć Jmć P. Zaleski Poseł Trocki, a Xiąże Jmć Czartoryski Poseł Lubelski po Głosie Prowincyi Litew. sobie go zamówił, Xiąże Jmć Marszałek Konfederacyi Lit. rzekł: "Prowincya W. X. Lit. pilnuie kolei swoiey po Prowincyi Mało-Polskiey; lecz że miło iey zawsze słuchać Xcia Jmci Lubelskiego, przeto na Głos Jego czekała. A gdy teraz odstępuie, daię Głos Jmci Panu Zaleskiemu Posłowi Trockiemu", który tak mówił:

"Głos pierwszy, pierwszym powinnościom winienem. Te dzieląc między własne uznanie, y zlecenie współ-Braci, od których iestem wybrany, składam Maiestatowi W. K. Mci P. M. M. uszanowanie, składam wierność przez Woiewództwo Trockie trwale zachowaną, y pewność zachowania na zawsze.

Prześ. Skonfederowane Rzpltey Stany. Dotąd kray myślił, iak się potrzeb Kraiowych uchronić, y ledwie Imie Kraiu zachował; odtąd myślić zaczyna, które są nieuchronne Kraiu potrzeby, y odtąd Imie y sławę Kraiowi przywracać zacznie. Oyców naszych y naszą winą stało się, że przywiązani do osobistych dostatków, woleliśmy to oddać własnemu zbytkowi, co łożąc na potrzebę Kraiową, y Kray w całości, y Kraiowych w Sławie, a bespiecznym Domów zachowalibyśmy użyciu. Tak iest Prześ. Skonfederowane Rzpltey Stany, w Roku 1717. nayistotnieysza Rzpltey potrzeba, Woysko zbytkiem Oyczyźnie ciążącym nazwana, zostawiła Polakom wypoczynek od Woien, odwyknienie od pracy, swobodne ochronionych od potrzeb Kraiu dochodów na własny zbytek roztrwonienie, staliśmy się bogaci, żebyśmy Kray zubożyli, okazali, źebyśmy upośledzili Oyczyznę, a spokoyni, żeby nam nieprzyiaciel to bez woyny wydzierał, czegośmy bronić nie zdolni.

Nie znali Oyców naszych Oycowie potrzeb osobistych, tylko te, które utrzymuiąc Ich życia, sposobiły ie do mężney w obronie Oyczyzny śmierci, nieznani utrat innych, tylko te, które albo w niepomyślney z nieprzyiacielem utarczcze ponieśli, albo które liczyli w umknioney przed ich Męstwem z nieprzyiacioł zdobyczy.

[s. 63]

Poświęćmy prawdzie y Dziadów Naszych pamięci; upokorzenie nasze co oni krwią y niedbaniem o własność zgromadzić Oyczyźnie umieli, My tego zachować zaniedbaliśmy. Sława Nasza y Sława Narodu. Nasza y Narodu naszego całość, poty nam tylko służyły, poki nie postrzeżono, że y Dziadów naszych y ich przymiotów nie mamy.

Ale ieźliśmy trudem Przodków naszych nabyte y Sławę y zyski stracili, stratą naszą, y Sławy y zysków żądać nauczeni, cieszmy się, że potrzeby Kraiu, przed potrzebami naszemi iuż liczyć umiemy.

Uznaliśmy Woyska potrzebę poźno, ale ieszcze dość wcześnie, ieźli skuteczności uznania odkładać nie będziem: nie mówmy, że o Podatkach dla Woyska myślić pierwey należy, mówmy raczey, że własnych potrzeb odtąd nie maiąc, wystarczemy powszechney potrzebie.

Był czas wszakże (prawda, że nam ledwie przez powieść wiadomy) Iż Polacy y sami Woyskiem będąc, y Woysko opłacaiąc, służyli Oyczyznie, a dostarczali y życiu, y Domom swoim. Czemuż czas; który my żyiemy, czasowi, który żyli Dziadowie nasi, podobnym uczynić nie będziemy odważni?

Nie chodźmy szukać przykładu w odległą przeszłość, w śrzód tey Izby, pośrzód nas samych znaydziem, kogo z pożytkiem Oyczyzny naśladować będziemy. Obywatel wychowany w Domu dostatków, zakazał sobie miękkości, y znosi dla Kraiu prace, Obywatel Sławą Domu swego okryty, tey nie licząc za własną, siebie y wszystko swoie na pomyślność Oyczyzny poświęca; dla zasług pomieszczony w Senacie, wraca się pierwszey równości, a pomnaźaiąc sobie powodów do trudu, utraty swoich dla Kraiu dochodów, za dogodzenie swoim potrzebom poczyta. Obraz to iest Kolleguiącego z Nami J. W. Generała Artylleryi Kor. nie dawno Wwdy Ruskiego. Czynami swemi wzbudził Powszechność dla uważania siebie, przykładem, wzbudził y Woiewództwo Trockie do tego szacunku, z którego polecenie Nam od Współ ziomków obranym wynika, żebyśmy tego dla Dzieł iuż wykonanych Sławnego, a dla przedsięwzięć bydź Sławnieyszym czekaiącego Męża względom Narodu y Tronu poruczyć mieli za powinność.

Tak Prześ. Rzpltey Skonf. Stany myślić iuż zaczęliśmy, tak myślić nie przestawaymy, że potrzebami Naszemi są Kraiowe tylko potrzeby, że tych opatrzenie, opatrzy Nas y Domy Nasze dostatkiem, te bespieczeństwem opatrzy.

Zyliśmy w dostatkach osobistych, gdy zubożona powszechność, dać obrony nie mogła Wolności y powadze Narodu; z pośrzód Stolicy Naszey, z pośrzodka Seymowych Obrad, z pod oka Tronu y Rządu, z łona Oyczyzny brano Senatorów y Posłów w niewolą; Oni swobodę tracili, przy Nas zostawała zniewaga: niepostrzeżeni ieszcześmy własność Naszą upatrowali w obrębach Domów Naszych; gdy dalsze doświadczenia uczyły Nas, że Domy Nasze y My sami stawaliśmy się cudzą własnością, uszczuplono wkrotce rozległość Kraiu Naszego, zasłoniono przed Nami zrzodła dostarczen y bogactw, wyznaczono Nam Place Targów na resztę Produktów, które Nam zostawiono, bez sposobności umawiania dla nich waloru. Te okropne skutki dla Kraiu, są okropnemi dla Nas wyniknieniami; nie mówmy, że są skutkami dopuszczeń, są skutkami przekładania potrzeb Naszych nad potrzeby Kraiowe, [s. 64] ograniczaiąc powszechne, a zostawuiąc nieograniczonemi Domowe. Jeśli dotąd y Kraiem y kraiowermi iesteśmy, to szczęśliwemu trafowi przyznaiąc, poprawmy myśl y ustawy Nasze, a nie badaiąc, iaki ciężar Podatku przyimiemy, nie odwlekaymy poddać się Prawu wystawienia Woyska, y złożenia takiego Skarbu, któryby wystawieniu y utrzymaniu wystarczał; to gdy iuż Prawem stanie się, przyznam, że pomyślności Powszechney założyliśmy fundament, y wiedzieć będę, iak wiedzieć cały Naród powinien, że potrzebie powszechney, dopuściliśmy wynaglać Podatek, nie na Nas, ale na miłości zbytków prywatnych."

Xiąże Czartoryski Poseł Lubelski w zabranym Głosie oświadczył nayczulszą wdzięczność N. Panu za Oycowskie tłomaczenie się Narodowi, zapewniaiąc, iż im się bardziey skłaniać będzie do zachęceń Dzieci, tym więcey ich miłość ku sobie y ufność ugruntuie. Ociąganie się Stanu Rycerskiego w ochoczym y iednomyślnym przyięciu Proiektu J. K. Mci przyrownał do Dzieci, które nayżyczliwszą prowadzone ręką, czuią trwożliwość w ciemnościach, dopoki ich widok światło nie zabespieczy. Wyciąga Narod od Woyska Przysięgi, a wyciąga słusznie, bo z Prawa. Seymuiący Naród Wolny, ma wolne obrządki, uięty związkiem Konfederacyi, Kónfederacyine. Jest zgoda na rzecz, o formę tylko idzie. Więc Naród iednoż trzyma z Oycowskiemi Sentymentami J. K. Mci, lubo zda się nie przypadać w sposobie. Ztąd o wzięcie ad Turnum Proiektu J. K. Mci y Jmci Pana Chełmskiego upraszał.

Przymawiaiąc się do Głosu J. K. Mci w materyi Podatku y Woyska, oświadczył: iż w równey oboyga potrzebie, gdy obie ustanowić należy; zda się bydź iedno, czy wprzód, czy potym decydować oboie, wszelako, gdy Gospodarstwo prywatne w tym się różni od publicznego, iź pierwsze miarkuie wydatki według przychodu, drugie przychód według wydatku: sądził bydź potrzebą wprzod udecydować Komput Woyska, toż potym fundusz na nie uchwalić. Przykładowi dawnych zdarzeń względem odmian 1776. naylepiey się zapobieży, gdy mądrość J. K. Mci niepotrzebnym Rzpley wydatkom tamę założy. Nie można wątpić o chęciach Narodu w ofierze potrzebnego na Woysko funduszu, bo zagrzany Duchem ratowania Oyczyzny, powolnie usiłowaniom Oycowskim, da się powodówać.

Jmć Pan Kasztelan Lubaczewski miał Mowę następuiącą:

"Los Narodów, wzrost ich, lub upadek, odwiecznym są pewnie zakryślone wyrokiem. Koleią bowiem od pierwiastek Swiata, dźwigały się y upadały Państwa, a z pośrzod zwalisk owych potężnych Monarchii, nowe, kwitnące, y rządne wzniosły się Królestwa. My sami smutnym iuż tey prawdy staliśmy się po części doświadczeniem, kiedy utraciwszy obszerne, a hoynym krwie Przodków Naszych przelewem nabyte Prowincye, utraciliśmy razem owe szanowne, w oczach Europy iestestwo, ktore niegdyś imie Polaka, u postronnych sławnych, u sąsiadów czczonym y poważanym czyniło. Wyzuci z wszelkich prawie sposobów, do odzyskania owey Naddziadów Naszych Chwały y przewagi, otoczeni potęźnym pierwszych w Europie Mocarstw Sąsiedztwem stoiemy dotąd ieszcze nad ową przepaścią, - do którey tyle innych [s. 65] ogromnych w świecie Narodów, rozwolnione dobrego rządu sprężyny a ztąd niezgoda, y bezład zwykłemi upadku doprowadziły stopniami.

Lecz czyliż kilkonastoletni smutney tey Naszey pozycyi widok, takby Nas daleko martwością swą uderzał, by Nas w mniey czułych, na korzystanie z tey momentalney, może obcym wpływaniom, niepodległości, miał przetworzyć? czyliż gdy inne Kraie podobnemi iak nasz dotknięte klęskami, bacznieyszemi tym samym, na każdą takową stawały się chwilę, która im szczęśliwszey przyszłości widok odkrywać zdawała się, Nam zawistne iakieś przeznaczenie, samąby tylko nieufność, rozrożnienie, a ztąd nieczynność y hańbę w udziale zostawiać chciało? Czyliż że słowem zamknę, sami z sobą tylko w szkodliwe zapasy chodzić mamy?

Upadały w prawdzie od dawna Narody, mieczem nieprzyiaznym tępione, lecz w samymże swym upadku, gorliwość o ratunek Kraiu, iednośc y męstwo w bronieniu onego, nieśmiertelną zaznaczaiąc sławą, piękne nam z siebie do naśladowania podały wzory.

Wszakże nie brakło nigdy y Narodowi Naszemu na zdolnych w każdym zdarzeniu Mężach, którzy wszystko to doskonale wypełniać umieli; czego tylko po nich Oyczyzna w walnych swych potrzebach wymagać zdawała się.

Nie czułą pewnie na Los Kraiowy oboiętnością, nie oziębłym obcego Jarzma wyglądaniem; nie prywatną Dobra szczegulnego korzyścią, nie truiącą obrady Publiczne nieufnością y umysłów rozróżnieniem: wielcy owi Sobiewscy, Czarneccy, Chodkiewicze, Zamoyscy, y inni liczni, zaszczyt Narodowi Naszemu czyniący Mężowie, imiona swe uwiecznione sprawili. Wznoszą się dotąd ieszcze po Kraiu Naszym dzielnemi ich rękoma sypane z Nieprzyiacioł mogiły, te to wieczyste męstwa ich pamiętniki, a znikczemniałego Naszego Stanu świadeczne znaki.

O wy szanowne Przodków Naszych cienie! Wy Duchy Szlachetne, a nad wszelką znikomość trwalsze iuż y świętobliwe, ieżeli też z górney owey szczęśliwości, w którey Was pewnie cnoty Wasze od dawna umieściły, godzi się Wam niekiedy litośnym na Potomkow Waszych rzucić okiem; weyrzyicież na nas w tym czasie, gdy zawistne losy niezbytym dotąd ieszcze gniotąc Nas nieszczęściem, ledwo Nam iuż imie Polaków zostawić chciały. Wroćcie nam iedność umysłów nierozróżnioną, miłość Oyczyzny y Króla; prywatami nieskażoną gorliwość o ratunek Kraiu niczym niewstrąconą, a nedawszystko owego to Staropolskiey cnoty, iednomyślności y Męstwa Ducha, który pewnie dotąd ieszcze Wasze otacza popioły. Królu! Narodzie! Jeżeli w tak ważnych, iakiemi otoczeni iesteśmy, okolicznościach nie usuniemy z między nas tey nieufności y rozrożnienia, które tak chlubnym działania Naszego pierwiastkom, nowe coraz wkładaią zawady; coż Nam w przyszłości zostanie? łatwa lecz smutna odpowiedź: hańba w potomności y rychła wszystkiego strata.

By więc pożądaną tę wspolną ufność, bardziey zaszczepić; by różnomyślne zdania, łatwiey ku sobie zbliżyć można, upraszam z mieysca mego JW. Marszałka Seymowego, aby w Proiekcie od Tronu podanym, w mieyscu, gdzie iest warunek dołożony w tym słowie, poprawą, był drugi także wydany, lub odmianą. "

[s. 66]

JP. Walewski Woiewoda Sieradzki mowił:

"Słyszany głos J. O. Xięcia Lubelskiego tyle rzeczy obiął tak względem zabieżenia stracie czasu, iako y uprzątnienia zawad y sporow, które nie daią dotąd uskutecznić Proiektu przysięgi, że iuż nic dodać nie zostaie. Ze zaś winieniem się nie tylko tłumaczyć względem wniesioney przezemnie wczoray potrzeby udeterminowania liczby Woyska, ale y prosić o nieodwłoczne tey materyi udecydowanie; przeto w krotkości przymawiam się: Podobno trudno doczekać tak zręczney pory, tak chwalebney gorliwości, z iaką Narod w obliczu Twoim, Nayiaśn. Panie stawa. Gorliwy ten Narod o Powagę W. K. Mci, o Prerogatywy y zaszczyty wolnego Kraiu nie chce oszczędzać własnego maiątku; niesie go chętnie, aby to wszystko, com wyraził, mogł pozyskać, a w szczegulności bespieczeństwo swobod y granic swoich: Czyliż nie przyimiesz, Miłościwy Krolu, łaskawym sercem te Ofiary Narodu, który ie wraz dla Tronu y dla siebie czyni. Upraszam za tym Prześw. Stanow, aby po skończoney materyi o Przysiędze, do udeterminowania liczby Woyska per Turnum przystąpić raczyły; in ordine czego dwa Proiekta u Laski składam."

JP. Rożnowski Poseł Gnieźnieński:

"Przeświadcza mię zamiar Obrad terażnieyszych, które za cel szczegulny założywszy pomnożenie sił Kraiowych przez ustanowienie pewney liczby Woyska, oraz wynalezienie na utrzymanie iego niezawodnego a wszystkich Obywatelow tey Rzeczypospolitey, w proporcyi iednak y ugruntowaniu przyzwoitym, iak wiele kto y dla czego nieść swoią w Ofierze na ratunek Oyczyzny daninę powinien dotykać maiącego podatku: że przydłuższe mowienie nietylko czas tym światobliwym układom zabiera, lecz oraz Maiestat W. K. Mci Pana Mego Mił. zatrudnia. Pozwol iednak łaskawie, Nayiaśnieyszy Królu! ażebym niżeli w zachodzącey w tey Izbie Obrad publicznych rożności przez kogoby na wierność tak W. K. Mci, iako też Prześwietnym Skonfederowanym Rzeczypospolitey Stanom, czyli przez obeymuiące w Kraiu naszym nad woyskiem dotychczas Komendę osoby; Czyli też przez Departament Woyskowy ma bydź wypełniona na wierność Przysięga? z mieysca mego otworzę zdanie; to u Tronu W. K. Mci złożył uwielbienie, iakie się od wiernego naleźy poddanego, z tym niezmiennym oświadczeniem, iż pełniąc przez Braci moich w Woiewodztwach Wielkopolskich pozostałych wlożone na siebie obowiązki, zawsze przy Dostoyności W. K. Mci Pana Moiego Mił. przy wolności, swobodach, y prawach Oyczystych gorliwym y stałym bydź pragnę.

Aże każda okoliczność oboiętności podana przez przyczyny umysł ludzki przekonywaiące w zastanowieniu się koniecznym obiaśniona bydź zwykła; dla tego Nayia. Panie y Prześw. Skonfederowane Stany, usiłowałem w moiey osobie takowe czynić rozwagi, któreby mnie o lepszym z tego powodu dla Narodu naszego wypływaiącym, ażeby nie Departament Woyskowy, lecz Osoby na teraz nad Woyskiem Komendę po Kraiu obeymuiące, przysięgę wykonały przeświadczyły, lecz szczerze wyznam, iż oprócz sprawiedliwych, przez JW. Chełmskiego y Podolskiego Posłow na dniu wczorayszym wniesionych przełożeń (że wypełnienie Przysięgi od Osob Woyskiem rozrządzaiących iest koniecznie potrzebne) żadnych takowych moy umysł [s. 67] wiążących, ażeby nie Departament Woyskowy, lecz Osoby przy Komendach będące te wypełniły na wierność y posłuszeństwo uroczystą powinność, nie znalazłem przekonań.

Bo wszakże, Nayiaśnieyszy Panie y Prześwietne Skonfederowane Stany, tak Osoby Departament Woyskowy składaiące, iako też Osoby teraz Komendą nad Woyskiem po Kraiu trudniaiące się nie samowolnie w ciągu czasu Seymuiącey Rzeplitey dotąd dopokąd nowe w tey mierze ułożyć niebędzie się Stanom podobało rozrządzenia, czynić nie będą władne, lecz ścisłą dependencyą w każdym przypadku, zachować obowiązane zostaną; owszem tę sprawiedliwie troskliwą chcąc mieć iako nayprędzey uzupełnioną w odbyciu przysięgi powinność, gdy widzę, że ten zamiar nie tak prędko przez Deputowanych na mieysca, gdzie się Komendanci znayduią (a nawet z przyczynieniem niedowinney na podroż Expensy) mogłby bydź uskuteczniony, moie iest zdanie, ażeby od Osob Departament schodzący Woyskowy składaiących iako tutay zaraz pod Bokiem W. K. Mci y Stanow Rzeczypospolitey Skonfederowaney znayduiących się, aż do czasu, lub ustanowienia nowego Departamentu, lub w iaki sposób W. K. Mci Panu Moiemu Miłościwemu y Rzeczypospolitey w dalszym ciągu Seymu zdawać się będzie władzy nad Woyskiem powierzenia (podług poprzedniczey przez JW. Jmci P. Sumińskiego Kasztelana Brzeskiego Kuiawskiego stosownie w przyczynach oświadczoney myśli odebrana była przysięga, a nad to do tego Departamentu Woyskowego, ażeby ieszcze y Jaśnie Wielmożny Jaśnie Oświecony Marszałkowie Oboyga Narodow przydatnemi byli, zdawałoby się przyzwoitością. Wszakże tym wielkim w Oyczyźnie mężom, gdy Wasza K. Mość y cały Narod swoich w styrze powierzyć raczył Losow, tym więcey na ich w Departamencie Woyskowym umieszczeniu wszelka zaspokoić się powinna troskliwość."

W czasie układu propozycyi ad Turnum przez Marszałków W. Kor. y Konfederacyi Kor. dany był głos JP. Krasinskiemu Posłowi Podolskiemu, który mówił:

"W Tey Praw Swiątnicy, w którey podług naciskaiących, mniey lub więcey, na Oyczyznę naszą smutnych okoliczności, moc Prawodawcza iey z istoty należąca, z udzielney w podległą zamienioną była, przeto rzadko pomyślne, w wiekach zaś naszych, Woli Sąsiedzkiey tylko na sobie oznaki noszące, stanowiła Prawa.

Nie może się nie lękać, każdy do Prawodawctwa umocniony, a dobrze myślący Obywatel, niechący przeciwko zaręczeniu, swoim Wspoł-Braciom w domach pozostałym danemu ani obowiązkom wierności W. K. M. y Oyczyźnie winnym, cieniem nawet oboiętności nie zgrzeszyć, aby Głoś tu podnosząc nie stał się narzędziem uskutecznienia zamysłów Kraiowi szkodliwych, nie stanął obok tych, którzy swoią podłością y uleganiem cudzey mocy, Kraiu upodlenia, a naszey podległości od Powszechności tworcami nazwani, a w potomności nie zasłużył, na wzgardę y sprawiedliwe wyrzuty, że słabość umysłu, nad powinnością wziąwszy górę, do losów naszych niepomyślnych przekładać się nakłoniła.

To zastanowienie długo we mnie z powinnością walczyło, przekonanie iednak ustąpić musi, a dla boiaźni wykroczenia, niechcąc stać się winnym, niepełnieniem obowiązku [s. 68] z urzędowania moiego wypływaiącego, myśl moią otworzyć odważam się, tym śmieley, bo zaufany, że niepodległość zdania, y bezstronność moią zaręczą iedyny moy zamiar; dobro y uszczęśliwienie powszechne przy skutecznym zabespieczeniu wolności, bez którey Polakowi, wszystko oboiętno bydź powinno. Nad te obowiązki świętszych nie znam, szczęśliwy gdy z niemi nigdy się nie zminę.

W wolnym Narodzie, o Prerogatywy y swobody swoie nie tylko czułym, ale z zazdrością troskliwym, wszystkich czynności Kraiowi pomyślność przynoszących, iedynym źrzodłem, iednomyślność prawdziwą, y nie oboiętną, między Tronem a Narodem nazwać można. Cokolwiek tę słabić się zdaie natychmiast dla Kraiu y Tronu szkodliwym stać się musi, bo oddział od władzy czyni zwierzchniey Ludu iey podległego; y nayświętsze zamysły tworzone na wzaiem podeyrzliwą pokrywa powłoką y bezskutecznemi czyni.

Przeświadczony W. K. Mość o tey prawdzie ciągiem całym panowania swoiego zaufanie Narodu utrzymywać starałeś się. Wrazie nawet (bez czułości wspaniałym bydź niemogącym) gdzie Los fatalny W. K. Mść przymuszał, pomimo własnego przekonania y zaręczenia danego do ściągnienia Ręki dla utwierdzenia podpisem swoim tych nieszczęsnych więzow, z których dotąd uwolnić się czyli nie chcemy, czyli niemożemy, oświadczyć nie przepomniałeś Miłościwy Królu, ile ta czynność wspaniałemu sposobowi myślenia Twoiemu wstrętu czyniła, ile gwałtu ci przynosiła.

Chociaż ten cios wstrząsnął naszemi ustawy y Tronem W. K. Mci, sprawiedliwy iednak Narod, a do swoich Krolów zawsze stale przywiązany, ięczał pod uciskiem, ale na Pana również z nim nieszczęść doznaiącego nie narzekał, bo znał, że wina cała, od wieku Powtarzanym błędom, niemoc naszą tworzącym przypisana bydź powinna.

Ten sam iest Narod y teraz, z tą rożnicą, że nadzieią Losow polepszenia prowadzony, do wszystkich ofiar czynienia iest gotowy.

Niewolę, w którey dotąd dla utraconey nadziei powstania, ieżeli nie smakować, to na nią nieczułym bydź zgnębiony Polak poczynał; teraz inaczey myśli y dla zgładzenia nawet sromotnych więzow pamięci, życie y fortunę niesie w ofierze.

Już skutki niepłonne Ducha tego widzisz Miłościwy Królu, kiedy Narod cały zgromadzony na ten miły okrzyk (ratować Oyczyznę) mniemaiąc, że W. K. Mść nie inny w zwołaniu go miałeś zamiar, y tym dotąd rządzony iesteś, na chęciach twoich polegać się zdaie, ofiaruiąc Ci z siebie Woysko, podatki, nie żądaiąc na wzaiem, iak własnego zabespieczenia. Miły ten sobie wystawuiąc widok, że gdy w naynieszczęśliwszych zdarzeniach, powadze, całości, y niepodległości narodu y Tronu uwłaczaiących, potrafiłeś Miłościwy Królu, od zupełney Nas y Siebie zachować zguby; W zwrocie dzisieyszym Politycznych układów, dawno żądanym, stawiaiącym Nas, ieżeli nie w szanownym, to przynaymniey nie w pogardy godnym położeniu, a pozwalaiącym nam myśleć o wykorzenieniu wad w rządzie będących y ulepszeniu onego, do czego związkiem Konfederacyi obowiązaliśmy się, W. K. Mść korzystać będziesz, a zapału Narodu nieczynnym nie zostawisz.

Zapał daleko unosi, okoliczności nayszczęśliwsze bez korzyści puszczone mogłyby go w rozpacz zamienić, a ta nieiednego w myśli wyrwania Oyczyzny z ostatniey zguby, [s. 69] odważnym uczyni, stać się dla niey ofiarą, używaiąc tych śrzodków, których nam waleczni Przodkowie zostawili ślady.

Coraz bardziey trwoga y nieufność powiększać się zdaie, gdy dotąd nieczynnemi iesteśmy; czas bydź drogi przyznaiemy, z niego niekorzystamy, a obrady Nasze dotąd w niczym niedecydowane od dnia do dnia oddalamy.

Nie trafiemy zaiste do zamiaru, zamienienia smutnych y okropnych Losów naszych w pomyślne, ieżeli w rzeczach nayistotnieyszych mniey zważaiącemi, ani stosownie do tey maxymy, że Rząd w Rządzie oddzielny bydź nie powinien, działać nie będziemy.

Wszystkich przeszkod czynienia, y intrygom otwieramy pole, zezwalaiąc aby Konfederacya dzisieysza od swoiey władzy udzielney odłączone y oddzielnie miała Magistratury. Kolizya ustawiczna, a władania sprężystość, od którey wszystko zależy odięta y zwątlona będzie.

My zaś lękać się dostateczną mieć będziemy przyczynę, aby wstrzymywanie winney podległości wszystkich członków Rzeczypospolitey, iedynemu teraz rządcy Stanom Skonfederowanym, na uszkodzenie nasze, związków nam nie miłych zkoiarzenie, y nasze uciemiężenie użyte nie było.

Powiększyło dnia wczorayszego tę słuszną y sprawiedliwą boiaźń wniesienie uczynione przez J. O. X. Jmci Biskupa Wileńskiego; iakoby, każda ad Turnum Propozycya, nie przez Stany ale przez Deputowanych, do Konstytucyi roztrząśniona bydź powinna. Porządek Seymowania 68. Roku określony, dostateczną iest odpowiedzią; miiam to, nie wspominam y o złym skutku z tego wniesienia wczoray doznanym, ale o uymę Prerogatywy Stanu Rycerskiego czułość moią oświadczyć mam za powinność; upraszaiąc aby następnie J. O. X. Jmć Biskup Wileński iako o swoiego stanu powagę y zaszczyty troskliwy, nam tych rownież nie odbierał.

Aby więc niezaufanie z wniesień, działań, y pozorów przekonywaiących wynikłe, umysły nie władało, śmiem się dopraszać N. Panie, by Stany ziednoczone iednym węzłem, w iednych zamiarach z W. K. Mcią o swoią y Tronu razem troskliwi powagę, inney nad swoią władnącey nie widzieli mocy, oboiętno to dla Nas bydź niemoże, bo teraznieysze czynności y wznawiane trudności, są y bydź powinny wroźbą dalszych postępowań naszych.

Mamy więc Prawo nalegać, aby Woysko niezaręczywszy dotąd Przysięgą nam swoiey wierności, tę z siebie dało świętą Rękoymią.

Chociaż na czele liczby wodzow, ktorych Imiona, Obywatelstwo znane, sposób myślenia, Charakter nie oboiętny, poręką dostateczną bydź powinny, że nic złego ani szkodliwego stać się dla Kraiu nie moźe; iednak od tey powinności pełnienia wolnemi bydź nie mogą, ani powinni.

Często przyszłych czynności, w poprzedzaiących ie czasach widzieć można początek, troskliwy aby teraznieyszość nie zabespieczona przyszłych naszych nie uciążała Obrad, a nastepnie ciężaru niewoli y przemocy doznać nam nie dała, dla tego znoszenie się Woyska z Stanami y od tych zupełną iego dependencyą nieuchronnie potrzebną bydź sądzę; z mieysca więc moiego upraszam, aby stosownie do tego Propozycya [s. 70] od JW. Chełmskiego ad Turnum podana, decydowana była, w tedy boiaźń ustąpi temu zaufaniu, ktorego potrzebę czułemi y Oycowskiemi wyrazy W. K. Mć nam okazałeś, y że duszą Obrad naszych bydź powinno, przeświadczyłeś.

O powiększeniu Woyska, iego następnym rządzie y Podatkach w czasie mowić będę, a teraz to z siebie daię zaręczenie, że od dobrze myślących, odpisuiącego się nikt mnie nie zobaczy."

Xiąże Marszałek Konfederacyi Liit. rzekł:

"Gdy w ten moment Gospodarze tey Izby, to iest JJPP. Marszałkowie Wielki Kor. y Seymowy ułożeniem Propozycyi stosownie do woli Prześ. Stanu Rycerskiego zatrudniaią się, przeto żeby ten czas prożno nie schodził, daię głos JP. Grabowskiemu Posłowi Wołko.", który mówił.

Już drugi tydzień Seymu upływa, cały Naród z nayżywszą ciekawością maiąc oczy obrocone na czynności nasze, z niecierpliwością oczekuie ich skutków, które wystawuiąc sobie iak naypomyślniey, łudził się dotąd Nadzieią podchlebną, iż pierwsze nasze działania, będą zakładem szczęśliwości y ratunku Oyczyzny, którego iedyna iest teraz pora, a raz upłyniona, nigdy się iuż pewnie nie ukaże. Cała powszechność z zadumieniem pogląda na nieczułość naszą, poiąć nie może, iakim sposobem Naród, który się bydź mieni wolnym y o wolność troskliwym, oboietnym okiem patrzyć y zimną krwią przedsiębrać może, to, co dziś istotną szczęśliwość Stanowi, a nadal swobody, bespieczeństwo y upoważnienie iego utwierdza. Mienią, że Naród iest zagrzany miłością Oyczyzny, lecz gdy czyny, nie słowa rzeczy stanowią: te wcale insza postać okazuią. Tak bowiem, iak naywiększy ogień Fizyczny przez czas, gdy materyału palącego się ubywa, gaśnie, tak też czas y zwłoka naygorętsze umysły oziębia. Ta bowiem iest natura serca ludzkiego, iż zwłoka rzeczy rodzi refleksyią; przekładanie rożnych konsekwencyi; rożnych na dal widoków: te rodzą trwożliwość, która tłumi chęć mówienia wolno y czynienia śmiało, bez czego, nigdy dobrze bydź nie może w Rzpltey! Nie day Boże, byśmy przyszli do tey oziębłości, którey iuż Naród doznał! iż bez wzdrygania patrzaliśmy się na rozdział Kraiu, a zaprzątnąwszy się prywatnym zyskiem, zdarciem własnym Oyczyzny, wyzuciem Tronu z naypryncypalnieyszych Prerogatyw, które zawsze Narodowi powinne bydź święte, złupieniem własnych Braci: zapomnieliśmy o stracie naypięknieyszych Prowincyi y milionowych intrat, cały Kray bogacących. Wszystko to skutki były nieczynności, niedbałości y oziembłości dla dobra Oyczyzny. Przebóg! tylu nieszczęściami nauczeni y ostrzeżeni, gdy nam działać wolno, a działać według własnego przekonania, nie za hardym ukazem Cudzoziemców, czyńmy a czyńmy iak nayrychley.

Ustanowienie Woyska pierwszym dziełem naszym bydź powinno, na którego potrzebę powszechna iuż iest zgoda, nad tym się ieszcze różnią umysły, iak wielka iego ma bydź liczba. Jedni przez gorliwość doprowadzaią ie do sta tysi ęcy, drudzy nie mniey gorliwi, ale przez ostrożność, obawiaiąc się, aby nadto wielkie wyciągnienia Podatków nie stało się uciążliwością dla Narodu, Woyska liczbę tylko do sześciudziesiąt tysięcy przeznaczaią. Lecz nim nowe Woysko ustanowiemy, [s. 71] trzeba, aby ta garstka, którą dziś mamy, gdy Powaga y Jestestwo Departamentu Woyskowego ustało, który dziś iuż nie rządzi, ale usprawiedliwiać się z swych czynów Stanom Rzpltey powinien; trzeba zatym, żeby Woysko wiedziało komu ma bydź posłusznym y znało kogo mieć ma za Pana.

Przeto mam honor prosić o Turnum, o któren prosić, gdy mi Prawo dozwala, a te samo Prawo y Przysięga wykonana J. WW. Marszałków obowiązuie dać Turnum na proźbę każdego Posła, spodziewam się zatym y przekonany iestem, iż Proźba moia nie będzie mi odmówiona."

Gdy się wiele Seymuiących o przystąpienie ad Turnum domawiało, czytał zatym Jmć Pan Marszałek Seymowy y Konfederacyi Koro. Propozycyą: Czyli proiekt przeczytany przez J. P. Sekretarza Seymowego ma bydź przeyięty lub nie, względem przysiąg Osob Departam. Woyskowego?

Nie było zgody na tę propozycyą: A J. Pan Suchodolski Poseł Chełmski domagał się, aby uformowana była takowa: czyli Deputacya od Stanów do odebrania od Woyska przysięgi ma bydź wyznaczona lub nie? y żeby między iedną a druga Propozycyą szedł Turnus.

Oświadczył J. P. Marszałek Seymowy, że daie Głos J. Panu Suchorzewskiemu Posłowi Kalisk., który do przeczytaney Propozycyi chce się przymowić.

W zabranym więc Głosie J. P. Suchorzewski Poseł Kaliski, odpowiadaiąc na Głos Jmci P. Kasztelana Brzesk. Kuiaw. tłumaczył Prawa o Radzie Nieust. Departamencie Woyskowym y Kommissyi Woyskowey, a okazuiąc, iż Rada w czasie Seymu ustaie, taką podał uwagę: "Gdyby Seym Extraodrynaryiny przypadł, a Rada podczas Seymu władzę miała, cóżby wtenczas było po Seymie? albo ieżeli Seym iest Panem, cóż po Radzie? Seym wydawałby swoie rozkazy, a Rada swoie, widoczna zatym kollizya."

Przekładał daley Stanom, żeby nie uwłaczały swoiey mocy, przyznaiąc Departamentowi Woyskowemu exystencyą. Wreście na przysięgę tegoż Departamentu za poprzedniczym onego od Stanów potwierdzeniem, zezwalał; y o uformowanie Propozycyi takowey upraszał: czyli Woysko, czy Departament ma przysiądz Stanom Skonfederowanym?

J. P. Marszałek Seymowy y Konfederacyi Kor. oświadczył:

"Dogadzaiąc troskliwości Stanu Rycerskiego uformowaliśmy wespół z J. P. Mar. W. Kor. Propozycyą następuiącą:

Czyli schodzący Departament Woyskowy z Osób swoich ma przysiądz według Proiektu przeczytanego, czyli Woysko przez Kommenderuiących? "

J. P. Ryszczewski Kasztelan Lubaczewski żądał dodania do propozycyi warunku odmian.

A J. P. Suchodolski Poseł Chełmski, domawiał się o przydatek: ażeby Woysko całkowite to iest, y Kommendanci Fortec przed Deputowanemi przysięgli.

J. P. Marszałek Seymowy rzekł:

"Zdarzyło mi się słyszeć, iż wielu z Kollegów nie mogąc zasięgnąć pamięcią czytanego Proiektu, chcą powtorzenia onego, przeto J. P. Sekretarz Seymowy tenże Proiekt przeczyta."

[s. 72]

Xiąże Imć Primas ostrzegł, aby ten Proiekt czytany był w tych samych wyrazach, w iakich był podany.

Czytał zatym J. P. Sekretarz Proiekt. A gdy przyszło do słowa: poprawom, dały się słyszeć żądania dodatku y odmianom.

Jmć Pan Seweryn Potocki Poseł Bracławski, domówił się, aby dla uspokoienia troskliwości y zapobieżenia na potym podobney kwestyi, odmienić słowo schodzący, na zeszły.

W tym mieyscu iedni z Posłów o Turnum, drudzy o czytanie Proiektu J. Pana Chełmskiego domawiali się.

Jmć Pan Marszałek Seymowy doniosł: iż skłaniaiąc się do źądań Kollegów, uczyniony iest żądany dodatek: y odmianom.

Domówiło się wielu o czytanie proiektu J. Pana Suchodolskiego Posła Chełmskiego.

Xiąże Jmć Prymas w przymówieniu się swoim wyraził:

"Jak wiele Rzplta szkoduie na stracie czasu, na kwestyach zatrudniaiących Stany zgromadzone, iż wpadaiąc w rozmaite spory, na się pewnego ustanowić nie może; że za udecydowaniem toczącey się materyi, byłoby iuż ułożone inne publiczne intessa; a chociaż trudno iest bydź tak szczęśliwym, y tę mieć moc wymowy, aby wszystkim dogodzić, poprzysiężona iednak wierność, y własne przeświadczenie, prawidła sumnienia mówić mu, mimo niepodobanie się komu każą: że Ordo est anima rerum; że w przysiędze od Zwierzchności Woyskowey nic szkodliwego nie widzi, y że tak dependować zawsze będzie od J. K. Mci y Skonfederowanych Stanów a przeto skłaniaiąc zdanie swoie do proiektu J. K. Mci upraszał, aby ten, iako do tychczas sam ieden słyszany, wzięty był do Decyzyi per Turnum, dla skończenia tak długo zatrudniaiącey materyi."

Jmć P. Suchodolski P. Chełmski, oświadczywszy; że iako z woli Stanów podał proiekt, tak go popierać iest przymuszony; boby uchybił położoney w sobie ufności; że gdyby w inney materyi podał Proiekt, znałby się do przewinienia mieszaiąc porządek, y nowemi Izbę zarzucaiąc kwestyami. Ale gdy tey materyi ostrzeżenie przed podpisaniem Aktu Konfederacyi uczynił, y że będzie naypierwey wziętą od JJ. PP. Marszałków odebrał upewnienie, a z tym warunkiem pomieniony Akt Konfederacyi podpisał, przeto o czytanie Proiektu swego dopraszał się.

Czytał zatym J. P. Sekretarz Seymowy y Konfederacyi Kor. Proiekt Jmci P. Chełmskiego o przysiędze Woyska przed Deputowanemi. Po przeczytaniu którego J. P. Marszałek Seymowy rzekł:

"Nie mówiąc nic do Proiektów rożniących się między sobą, rozumiem że dogodzi się obydwom przez tę propozycyą: Czyli schodzący Departament Woyskowy ma przysiądz z Osób swoich, podług Proiektu pierwey przeczytanego, z warunkiem wolney onego odmiany? czyli Woysko Oboyga Narodów przez Kommenderuiących ma przysiądz przed wyznaczonemi od Stanów Skonfederowanych? "

Domawiali się niektórzy Posłowie o przydanie do drugiey Propozycyi tych słów: podług Proiektu Jmci J. P. Chełmskiego.

J. P. Marszałek Wielki Koronny.

"Ponieważ zdaie się bydź powszechną zgodą, abyśmy ułożone, y ogłoszone [s. 73] Propozycye per Turnum decydowali, przeto w tym porządku daię Głos Jmci Xiędzu Referendarzowi Koronnemu." Który gdy pomienioną Propozycyą przeczytał, Jmć Pan Potocki Generał Artyleryi Poseł Bracławski dopominał się o poprawę, zamiast schodzący, zeszły Departament, o co y inni domagali się."

J. P. Marszał. Seymowy dogadzaiąc temu żądaniu, gdy zaczął głosić Propozycyą z poprawą JJ. P. Posłowie Mączyński Wieluń. y Zakrzewski, Brze. Kuiawski, tudzież inni Posłowie sprzeciwili się tey odmianie, żądaiąc Propozycyi podług Proiektu naypierwey podanego.

Na co J. P. Marszałek Seymowy:

"Znam dobrze, że będąc wezwany do Laski staię się Instrumentem woli Stanu Rycerskiego; lecz nie wiem, iak Ją mam dopełnić, gdy rożniące się zachodzą żądania. Pozwólcie godni Kolledzy powiedzieć sobie, że takowe spory bardziey obrażaią Wolność, niżeli zbliżaią Pomyślność naszą. Raczcie się zatym skłonić do iednomyślności na Propozycyą. Jeżeli na moią niezdolną wysługę nie macie względu, chcieycie mieć na zdrowie Króla Jmci, który niecierpliwie oczekuie skutku toczącey się materyi, y raczcie przystąpić ad Turnum, podług uformowaney któreykolwiek propozycyi. Jeżeli się sami szanować nie będziemy, iakże u postronnych możemy bydz w poważeniu? szanuiąc siebie, damy powód do poważania nas samych. W nadziei ugodzenia się iuż na iedno, przystepuię do ogłoszenia Propozycyi, która iest takowa: Czyli zchodzący Departament Woyskowy ma przysiądz z Osób swoich podług Proiektu pierwey przeczytanego z warunkiem wolney Onego odmiany? Czyli Woysko oboyga Narodów przez Kommenderuiących ma przysiądz przed wyznaczonemi od Stanów Skonfederowanych? "

Po Ogłoszeniu tey propozycyi, przystąpiono ad Turnum in ordine głośnego wotowania, w którym obszerniey oświadczone umieszczaią się zdania; ile procz oddanych mów do Protokułu, nacisk Arbitrów skonnotować dozwolił.

Xiąże Jegomość Prymas zaczął ex Turno wotowania, w którym wyraziwszy, iż w Proiekcie JP Chełmskiego umieszczone wydawanie Ordynansow dawać móże pochop do zatrudnienia Obrad Seymowych, wszczynania sporów, wycieńczania drogiego, a ważnieyszym Oyczyznie potrzebom przeznaczonego czasu, czego dwa dni na iedney materyi strawione przykład daią; z tego powodu pisał się affirmative za Proiektem naypierwey czytanym.

Xiąże Biskup Wileński usprawiedliwszy się Stanowi Rycerskiemu z swego na dniu wczorayszym wniesienia, zagrzewał Stany do iednomyślności y zgody, nie uznaiąc innego dla Oyczyzny ratunku, y upoważnienia Rzeczypospolitey; iak tylko w ścisłym związku Narodu z Tronem y Tronu z Narodem; a przystępuiąc do podaney ad Turnum propozycyi, gdy w Departamencie Woyskowym uznawał władzę, y prerogatywy Kommissyi Woyskowey, dał Votum swoie affirmative.

J. X. Biskup Płocki wotował affirmative dla przydanych warunkow w proiekcie J. K. Mci, wszelką boiaźń odeymuiących.

J. X. Biskup Łucki oświadczywszy, iż prezyduiąc na Sessyach Prowincyi Małopolskiey, nasłuchał się głosów żądaiących Przysięgi Woyska, y że proiekt drugi, tak do Aktu Konfederacyi, iako y do bespieczeństwa Kraiu stosownym bydź sądzi, dał Votum negative.

[s. 74]

J. X. Biskup Zmudzki, wyraził; ponieważ Proiekt J. K. Mci zgodny iest z Prawem, które ieszcze nie iest zniesione, y żadnego w sobie niezawiera niebespieczeństwa; przeto pisze się za nim affirmative.

JX. Biskup Inflantski: "Nietak z powodu potrzeby ponowienia Przysięgi od Woyska, ile iuż nią obnowiązanego, a zwłaszcza na czele swoim zacnych y nieskażonych mężow, iakiemi są JJ. PP. Hetmani, y składaiący Departament Woyskowy, maiącego, iako raczey iż dla dogodzenia żądaniu godnych Posłow, podobało się J. K. Mci podać Proiekt nowey Przysięgi, przyimuię Go affirmative."

Xiąże Jabłonowski Kasztelan Krakowski w mniemaniu, iź obowiązanie przysiegą Departamentu Woyskowego na czas tak krotki, w iakim exystencya Iego trwaćby miała, zdaie się bydź niepotrzebne, wotował negative.

JP. Woiewoda Sieradzki dla dwoch okoliczności w proiekcie J. K. Mci niewzmiankowanych, pierwszey: iż wydawanie Ordynansów od Marszałków Oboyga Narodow iest opuszczone; drugiey: iż iednemu tylko Departamentowi, a nie całemu Woysku nakazana iest Przysięga, pisał się negative.

JP. Woiewoda Pomorski dotknąwszy te powody, z których według Konst. 1766. Roku o Kommissyi Woyskowey, iako oney Kommissarz, skłaniałby się za Proiektem względem Przysięgi Departamentu Woyskowego affirmative; gdy iednak niemoże przewieść na sobie, aby mówił inaczey niż myśli, a myślił inaczey, niż iest przeświadczony, wotował negative.

J. P. Ożarowski Kasztelan Woynicki tak zdanie swoie oświadczył:

"Delegowanym będąc od W. K. Mci y PP. Rzpltey Skonfederowanych Stanów, do examinowania Departamentu Woyskowego, ścisłe na dniu wczorayszym zachowałem milczenie, na rozrożnione o Przysiędze czyli Woyska, czyli Departamentu Woyskowego, Godnych Mężów zdania. Przekonanym będąc, że y iedno y drugie, z iednegoż celu, przezorney Dobra Oyczyzny pochodziło czułości. Dziś gdy ex Turno mówić mi przychodzi, zdanie swoie, a nikomu w przywiązaniu do Dobra Publicznego nieustepuiące, oświadczyć mam za powinność.

Powtarzałbym tylko to, co w mówiących przedemną Głosach mówiono, gdybym Konwikcye z Prawa y z przyzwoitości, do tey przytaczał materyi, iz pod żadnym inaczey nie wypada pozorem, tylko Departamentowi Woyskowemu, a nie Woysku wykonanie Przysięgi, tych iednak zamilczeć procz wspomnionych nie mogę Konwikcyi. Troskliwi iesteśmy y sprawiedliwie, o złe użycie władzy nad Woyskiem, y dla tego ostrożne przyzwoicie Prawo nakazało, co Seym osobno od Stanów Delegowanych, do naymnieyszey roztrząśnienia czynności, tey władzy, która zwierzchnością nad Woyskiem y za siebie, y za całe winna odpowiadać Woysko. Pracuiemy właśnie Delegowani, a bez chluby rzekę pilnie y szczerze w wszelkie ścisłe tegoż Departamentu wchodząc czynności, y lubo z relacyą Naszą przed W. K. Mcią y Stanami Skonfederowanymi ieszcześmy się nie stawili, przecież zaręczam, y swoim y godnych Kollegów Imieniem, że pilności Naszey w pełnieniu obowiązku przed Stanami okażemy dowody. Gdyby dziś Departament Woyskowy nie przysiągł, a Woysko do Przysięgi pociągnione było, coby to za osobliwszy skład rządu Woyskowego wynikał, bo co Corpus, to Rząd, co Dywizya, [s. 75] bezzwierzchna robiłaby się Kommenda, iedna za drugą bowiem pewnieby odpowiadać nie mogła, ktoby? przed kim? y za kogo z czynności się sprawiał, ktoby? y kiedy? czynności Woyskowe roztrząsał? Wiem ia dobrze, że dziś Skonfederowana Rzplta Naywyższą będąc Panią, że od Niey Wielowładny Rząd Woyska y Kraiu dependuie, ale ta w ogule wzięta, w szczególności na swoich wykonywaczów, którzy z czynów swoich ścisły winni Jey, za siebie, y za podległą pod siebie władzę dawać rachunek. Z tak iasnych Konwikcyi innego nieumiem dać zdania; Niech Departament wykona Przysięgę wierności Królowi, y Skonfederowanym Rzpltey Stanom, a Woysko raz przysięgłe Królowi, Kraiowi y władaiącemu nad sobą Rządowi, niech dziś od powtorzenia będzie wolne Przysięgi."

Jmć P. Ostrowski Kasztelan Czerski z mocy Prawa 1775. uznaiąc Existencyą Starey Rady do Nowey, per consequens y Departamentu Woyskowego, z powodu Prawa 1766. R. o Kommissyi Woyskowey, przyznaiąc activitatem temuż Departamentowi do nowego, a Woysku w Roku 1776. raz przysięgłemu, sądząc bydź niepotrzebną nową przysięgę, gdyż Rzpla Jego Pani, taż samą trwa dotąd; wotował na przysięgę affirmativé.

J. P. Ankwicz Kasztelan Sandecki mówił w tych wyrazach:

"Do prawdziwego zmierza celu, kto Woyska y Podatków żąda; a przyspiesza potrzebny Oyczyźnie ratunek, kto sprawiedliwą troskliwość za przewodnika wziąwszy, od podeyrzliwości umie bydź dalekim. Nie zarósł ieszcze gościniec, którym do nas obca chciwość weszła, wprowadzona naszym nierządem; tego zaś przyczyna znayduie się w wzaiemnym nieufaniu y niedowierzaniu ieden drugiemu. Tą samą byłem zaięty w początkach, co y wszyscy radością, widząc y przez siebie samego okoliczności dla nad pomyślne, y z Ust W. K. Mci chlubney przyszłego losu utwierdzenie słysząc nadziei; lecz iaka to moc niewidziana cofa Twoie, Nayiaś. panie y całego Narodu życzenia! na iakieyże to znowu zaczaiona intryga czeka nas przeprawie! Królu Nayiaś. nadgrodziły Ci Nieba za dawne zmartwienia, miły wystawuiąc Ci teraz widok, przywiązanego całkiem do Ciebie ludu, oddał Ci teraz powtórnie, że tak rzekę, Naród, Styr rządowy y Panowanie nad Sobą, a tak daiąc Ci Prawo nad Sercami, sobie go zrobił wzaiemnie do Twych starań y Oycowskich względów, których doświadcza z wdzięcznością. Smiałym krokiem Wódz idąc, podwaia za nim idących odwagę, ratunek Oyczyzny hasłem iest naszym, w miłości dla niey znaydziemy wystarczaiące siły, a spolnym zaufaniem, dla obcey influencyi naylepszą załoźemy tamę. Ja nie znaiąc nikogo, coby na niedowierzanie zarobił (bo gdybym znał, wydałbym go śmiało) nie przenoszę y teraz od Osób do Osób zaufania, y gdy o Godnych Mężów w Departamencie Woyskowym zasiadaiących Charakterze y Cnocie przeświadczony iestem, z drugiey zaś ieszcze prócz tego strony widzę niedalekie, lub potwierdzenie dawnego nad Woyskiem rządu, lub utworzenie nowego, piszę się zatym, na pierwszy Proiekt Affirmative."

J. Pan Załuski Kasztelan Buski, ostrzegaiąc w Proiekcie J. K. Mci dodatek: aby Marszałkowie Konfederacyi mieli pierwszeństwo w Departamencie Woyskowym, wotował affirmativé.

Po skończonym wotowaniu Ichmć PP. Senatorów, Jmć P. Mniszech Marszałek W. Kor. rzekł:

[s. 76]

"Obowiązać Zwierzchny Rząd nad Woyskiem, iest toż samo, co obowiązywać same Woysko; Dlatego piszę się na Propozycyą affirmativé."

Jmć Xiądz Garnysz Podkanclerzy Koronny mówił:

"Winienem wywiązać się W. K. Mci P. M. Miłoś. y Prześ. Skonfed. Stanom z mego zdania, które z naymocnieyszego przeświadczenia oświadczę: że gdy widzę w Proiekcie pierwey przeczytanym Przysięgę wykonać się maiącą w celu iak nayściśleyszego posłuszeństwa, a kwestya iest: czy Departament, czy Woysko, to iest osobno kommendanci przysięgać maią? nie uważam inaczey Departamentu iak tylko w nayściśleyszey podległości dla Króla y Prześ. Stanów Skonfed. zaiętego; Obracam więc uwagę moię do widoku łatwieyszego rozkazywania, czyli dyspozycyi, która dawać się może Woysku, y do łatwieyszey Exekucyi Ordynansów, ochronę przytym zatrudnień na nowo urządzenia wszelkiego gatunku do tego władania ściągaiącego się; a przeto z mieysca mego piszę się na propozycyą affirmativé."

Xiąże Podskarbi W. Lit. przełożywszy, iż każde zgromadzenie pod ciągłą Zwierzchnością zostawać zawsze powinno, a bez niey, aktualne Rzpltey Woysko zostawiać na chwilę nie mogąc, pisał się za propozycyą affirmativé.

J. Pan Podskarbi Nadworny Litewski wyraził:

"Ze Woysko Rzpltey zachowa wiernośc, ufać należy; że zaś mocarstwa Sąsiaduiące nie są w zgodzie, ponowieniem Przysięgi trzeba go uczynić bacznym, y z tego powodu piszę się na Propozycyą negativé."

Po odbytych Wotowaniach Ministerii, J. Pan Marszałek Seymowy ogłosiwszy Stanowi Rycerskiemu zostaiącą in Turno Propozycyą, dał Głos Woiewództwu Krakowskiemu; z którego JJ. PP. Posłowie zdanie swoie tak otworzyli, iako to J. Pan Romiszowski:

"Nic pewnieyszego nad to, że Rady Nieustaiącey, a zatym y Departamentów onę składaiących działania, ustaią wraz z zaczęciem Seymu; bo gdzie sama Rzplta Naywyższa Pani w całowładności swoiey znayduie się, tam zastępnicze, y reprezentuiące Magistratury, tylko słuchać iey wyroków, y Sprawę dawać z urzędowań swoich powinny. Pierwszy raz wprawdzie zdarza mi się na Seymie Konfederackim Posłować, ale Posłuiąc na Wolnych doświadczałem, że Magistratury na Seymach wybierane, dopoty zostawały w trwałości y istotności swoiey, dopoki inne od Rzeczypltey obranemi nie były. Jeszcze nie mamy doniesienia o dwuletnich Departamentu Woyskowego czynach; a zatym ani go chwalić, ani też winować nie możemy; Wybór zaś y Obywatelstwo składaiących go mężów zaręcza publiczności. A zatym pozwól, Nayiaśnieyszy Panie, ażeby Departament Woyskowy nieodwłocznie Skonfederowanym Rzpltey Stanom wierności Przysięgę wykonał. Wszakże nic to władzy Seymuiących Stanów tamować nie będzie, ażeby w dalszym Seymowania przeciągu, nie urządziły y nie opisały Zwierzchności nad Woyskiem nayprzyzwoěciey do formy Republikanckiego rządu, nayskuteczniey do utrzymania subordynacyi; naypewniey dla ocalenia Wolności Narodowey y naybespieczniey dla Stanu Cywilnego."
[s. 77]

JP. Walewski:

"Przymuszony przerwać milczenie moie, które dla oszczędzenia czasu, Obradom Publicznym wyznaczonego, zachować umyśliłem; powinność atoli na tym tu mieyscu mówić mnie ośmiela y nakazuie. Wyznaię, iż z ukontentowaniem słuchaiąc na dniu onegdayszym na Sessyi Prowincyonalney dobrze myślących y gorliwych o dobro Oyczyzny Posłów, wielbiłem w duszy ich zdania. Wyznaię niepodchlebnie, iż Proiekt złożony J. W. Marszałkowi Konfederacyi Koronney z proźbą do Nayiaśn. Pana o wyznaczenie Deputacyi do wysłuchania Woyska przysięgi, dziś ieszcze Konfederacyi niepodległego; w cichości z radością serca mego przyiąłem y zezwoliłem na niego, dziś cofać y przeciwić się temu, sam siebie wstydziłbym się. W krotkich słów moich wyrazach oświadczam, iż sprawiedliwa, chociaż zbyt skrupulatna JW. Chełmskiego, tudzież y inszych Kollegow Naszych troskliwość. Ponieważ Woysko, które twierdzą powinno być związku naszego, My iak rzecz oboiętną y wcale obcą uważamy, którego w tym czasie błąd popełniony, wielkie za sobą mogłby pociągać konsekwencye, lub gdyby konieczna y nieodbita wyciągała potrzeba, nie odebrawszy od Kommenderuiących tymże Woyskiem przysięgi, nie mielibyśmy może władzy użycia onegoż y zasłonienia Nas samych w czasie napaści. Uciśniony podatkami w domu pozostały Obywatel chętnie podeymuie się, chociażby uciążliwe wypłacać podatki; ale gdyby w spodziewaney obronie znalazł swą zgubę, czyliż niesłusznie y sprawiedliwie miałby nam prawo wyrzucać, że My pierwszą tey zguby byli przyczyną? Y z tego to ia więc powodu łącząc zdanie moie do zdania JW. Chełmskiego, iako też y drugich rownie myślących Kollegow; śmiem oraz dopraszać się nie tylko o wyznaczenie Deputacyi do wysłuchania Woyska przysięgi, ale oraz przy powiększeniu tegoż, o iak naymocnieyszy y naysurowszy układ karności y władzy nad nim powierzoney, ażeby tenże Zołnierz, który tylko na obronę Kraiu słuźyć powinien, nie był użyty na uciemiężenie y uciśnienie Obywatela."

JP. Slaski:

"Słyszany głos na dniu wczorayszym JO. Xcia Jmci Marszałka Konfederacyi Litt. dość iaśnie dowodzący, że Rada Nieustaiąca, tylko między Seymem, a Seymem, swoie zachowywać Jestestwo powinna, y że Departament będąc cząstką oneyże; razem z nią urzędowanie swoie kończyć powinien, nad to usłyszawszy z naywiększym zgorszeniem, o zdroznościach Departamentu, o których Kolledzy moi do rozstrząsania czynności Iego zapewne Nayiaśnieyszym doniosą Stanom, radbym, by ten nie tylko teraz urzędowanie swoie, ale y na zawsze istność swą utracił, y dla tego pisze się negativé."

JP. Jordan:

"Urzędowania moiego powinność do gorliwego przy Prawie obstawania y spiesznego o dobro Oyczyzny zaradzenia, iak do obszernie płynney wymowy istotniey bydź przywiązaną sądzę.

Dla tego niezabieraiąc dwonastodniowym dotąd czczym przeciągiem wycieńczonego, a o ustanowienie liczby Woyska y podatków na zapłatę temuż naglącego [s. 78] czasu, w krotkich słowach w podaney ad Turnum propozycyi zdanie moie oświadczam.

Gdy Konstytucya 1776. Titulo: "Obiaśnienie Rady nieustaiącey", moc iey, trwałość y władzę między Seymem a Seymem stanowi, więc Departament Woyskowy, iako członek teyże Rady, iż zupełnie w czasie Seymu ustawać powinien, y że podczas agituiącego się przywłaszczenie, albo permissive Woyskiem tylko władać może: Czyliż nie naygruntownieyszy wypada ztąd dla każdego wniosek? A z takowego, czyż nie dosyć mocna do przekonania się każdego pobudka? by Woysko raczey przysięgę wykonało przed Delegowanemi z Posłów, iak Departamentowemi osobami z zachowania ścisłego y dopełnienia Prawa, nie właściwie podziś dzień władanie Woyskiem trzymaiącemi y iako temi, z których nie wszyscy tym co Nayiaśn. Stany są spoione, węzłem Konfederacyi, znayduią się złączone.

Z wiążącey mnie więc Prawa mocy y stosowney przyzwoitości do materyi w decyzyi zostaiącey, nie mogę kreskować się; iak tylko na ułożoną Propozycyą, negativé."

Gdy przyszła koley na Woiewództwo Sandomirskie do wotowania JP. Małachowski Stta Opoczyński oświadczył JP. Marszałkowi Seymowemu swoim y Kollegów imieniem; że maiąc go między sobą pierwszego, w którym Naród położył ufność w powierzeniu Laski, oczekuią na Iego zdanie, y do tego przychylą się ochotnie. Tym sposobem powołany JP. Marszałek zdanie swoie otworzył, pisząc się na Propozycyą negative.

JP. Suchorzewski Kaliski odpowiedaiąc na głos Xcia Biskupa Wileńsk. zagrzewaiąc y Naród do iednomyślności z Tronem, usprawiedliwiał wolność myślenia, y moc przeświadczenia z winnym zawsze Maiestatu poważeniem, y Panuiącemu poddaństwem, a namieniwszy łaskawe J. K. Mci przychylenie się do żądanych do proiektu swego dodatków, y odmiany wyrazu zeszłey, zamiast zchodzącey, gdy tey poprawy niewidzi, tudzież umieszczenia Marszałków Generalney Konfederacyi; lubo y Woysko y Departament raz przysięgłe uznaie, iednak za JP. Chełmskiego Proiektem; iako bardziey prerogatywom Marszałkow Konfederackich y bespieczeństwu Kraiowemu dogodnym pisząc się, wotował Negativé.

JP. Łubieński Sieradzki, uznaiąc za rzecz przyzwoitą y zwyczayną, aby Woysko Stanom Skonfederowanym wykonało Przysięgę, tudzież naganiaiąc Departament o wydanie w Roku przeszłym Ordynansu do Kommenderuiącego Woyskiem Rzpltey, względem strzeżenia Granic, wotował z Kollegami swemi negative.

JP. Sokołowski Inowrocławski tak ex Turno votum swoie oświadczył:

"Nie wiele znam, ale znam to iź biada temu Kraiowi, gdzie między Tronem a Narodem dyssidencya panuie; przeto w zupełnym przekonaniu, że proiekt od J. K. Mci podany, ani iest na zdradę Oyczyzny, ani quid nocivum zawiera, pisze się na ten Proiekt całkiem bez poprawy affirmativé."

JP. Suchodolski Chełmski mowił w te słowa:

"Obawiałem się zawsze, tey to straszney, bo zawsze rządy Rzepltey mięszaiącey magistratury, Rady Nieustaiącey. Kładę tym silnieyszą przyczynę lękania się, im mocniey [s. 79] taź Rada, bądź iey cząstka Departament Woyskowy, przy władzy swoiey, tak upornie, chociaż usurpativé dzisiay stawa, nie zważaiąc nawet na absolutnego Pana w Skonfederowanych Rzepltey Stanach.

Widzę tu nayprzyzwoitsze mieysce dla Departamentu usprawiedliwienia popełnionych zdrożności, ale nie stawania przy swoim iestestwie.

Nie mniemam potrzebą rozszerzać się nad dowodami, bo te tylo gorliwych Posłów głosy, z któremi ia zdanie moie łączyć miałem sobie za szczęście, dość iaśnie iuż wyłuszczyły; kończę na tym, niemasz Departamentu, Prawo go umorzyło.

Ale daymy to, żeby ieszcze mogł existować, ia mu iaśniey powiem: oto bym na godzinę w dzisieyszych okolicznościach, rządu mu nad Woyskiem nie powierzył, skoro się obiło o uszy moie głos równie wierny, iak gorliwy JW. Sieradzkiego, Deputowanego do examinowania czynności Departamentowych, donoszący Stanom Rzeczypospolitey Skonfederowanym, o wydanym Ordynansie do JW. Potockiego w ow czas Woiewody Ruskiego, Kommenderuiącego Partyą Ukraińską, dnia 22. Octobra 1787 w te słowa: Pośley WMPan przyzwoitey Rangi Officyera do Pana Romansowa, upraszaiąc go, aby raczył zasłonić, ile będzie mogł, granice Polski. Sam zaś WMPan pilnuy, aby gdzie od Turkow uszkodzone nie były.

Wyświećmy tę pozorną granic obrony przyczynę. rzućmy okiem na skutki przeciwne obronie, a nie uyrzemy nic więcey, tylko chęć wciągnienia Polski w tak niebespieczną dla niey woynę, którey że nie mamy dotąd, winniśmy iedynie dobroci przyiaznego Sąsiada, iak iest nam Turka.

Co dowodząc, powiem nayprzód: że nas nikt nie attakował. Wyznam, żeśmy wszystkie kroki, do obrazy Turka uczynili, a przecież pomimo te oczywiste zaczepki granice od niego po dziś dzień mamy całe; kiedy tym czasem maiątki Obywatelow od żądanego w pomoc przez Departament Woyskowy żołnierza zagranicznego, tak okrutnie uciśnione zostały.

Oto żołnierz Polski pilnował granicy, a ściągnięte obce Woysko, w tyle iego w Kraiu stoiąc y chlebem Polskim żyiąc, wystawiało na rzeź, tym smutnieyszą tę garstkę Woyska naszego, im mniey użytku, strata w takowym przypadku żołnierza Polskiego, a tyle niebespieczeństwa przez wmieszanie w tę woynę Rzeczypospolitey, groziło iey bez ustanku.

Nadszedł moment szczęśliwy Seymu teraznieyszego Skonfederowanych Rzeczypospolitey Stanów. Mamyż temu Departamentowi powierzać władzy nad Woyskiem, który tak iawnie popełnił Crimen Status ? Wdaiąc się w rzecz nie swoią, używania płaszczyka przez obcego żołnierza?

Co ia przełożywszy, pisać się inaczey nie mogę, tylko negativé."

JP. Swiętosławski Wołyński z powodu, iż uznaiąc nie exystencyą Departamentu, zostawałoby Woysko bez rządu; wotował affirmativé.

JP. Hulewicz Wołyński, wyraził, iż będąc delegowanym do examinu Departamentu Woyskowego, ponieważ w nim postrzegł rozrzutność Kassy, y wiele zdroźności; przeto powierzyć mu niemoże władzy nad Woyskiem, y dla tego pisze się negativé na Propozycyą.

[s. 80]

JP. Rzewuski Poseł Podolski rzekł:

"Lubo ieszcze anticipativé, łącząc się iednak do słyszanych głosów, mówię, że przy Examinie Departamentu Woyskowego znalazłem nie tylko rozrzutność Kassy, ale y słabą Subordynacyą, a naybardziey, podleganie wyższym impulsom; przeto piszę się wraz z Kollegami negativé."

Xiąże Czartoryski P. Lubelski "Nie iest teraz rzeczą o przestępstwach y odmianie Departamentu mowić, że zaś ten sądzę za ensrationis, przeto piszę się na propozycyą negative ".

JP. Wybranowski P. Lubelski w przeświadczeniu, iż Departament iest umarłym, że sądzi nieprzyzwoitością, źle mowić o żywych, a tym bardziey o umarłych, oświadczył wszelako, że nie chcę mieć woysko od tegoż Departamentu rządzone, y wotował negativé z ostrzeżeniem sekretnych Kresek.

Jmć Pan Sołtan P. Słonimski uznaiąc Radę za zeszłą, a nayoboiętnieyszym krokiem, niechcąc iey dać pochopu do exystencyi, pisał się negativé.

JP. Gutakowski P. Orszański:

"Pod iakimkolwiek bądź tytułem, Woysko pod rządem zostawać powinno; niechcąc Go wyłamać z pod władzy, pod którą iest teraz, pisze się affirmativé."

JP. Pikarski P. Rawski miał mowę następuiącą:

"Nayistotnieysze są każdego Rządu maxymy, dogodnie sprawiedliwością załoźone Praw fundamenta, przy władzy y prerogatywach Maiestatu oneż dopełniać y zachowywać.

Na ten to koniec wszystkie Juryzdykcye y Magistratury są postanowione y Prawa opisane, aby każdy z Obywatelów y mieszkańców, tak w swoich Prerogatywach, iako maiątku y życiu nieszkodował.

Jest ustanowiona Rada, a w niey złożony Departament Woyskowy z wybranych od Narodu Osob, zaprzysiężony, ma właściwe sobie przepisane Prawa, ktore zachować powinien, wszak dla odmiennych Osob, gdybyśmy ich ustanawiać mieli, nie inne Prawa przepisane bydźby mogły, iak tylko przy dostoieństwie Maiestatu y Narodu. Który obowiązek Departament Woyskowy zchodzący iuż dawniey dopełnił.

Inaczey odmienne wyroki nasze zdawałyby się mieć przesąd o przewinienie Departamentu Woyskowego, y iakoby nie z Osob Narodu Naszego był wybrany, samo Prawo zabezpiecza, że do pokąd Departament inny obranym nie będzie, Rząd Woyska zachowywać powinien.

Mała cząstka Woyska, a iuz nam trworzy umysły, niespokoyność czyni, komuby one powierzyć, niedowierzaiąc Magistraturom zaprzysiężonym, zdaie się, iakby każdy z nas tylko naywięcey kochał Oyczyznę, a przeto każdy tylko radby władać lub stosownie do okoliczności swoich obierać osoby.

Związek sam Konfederacyi teraźnieyszey zabespiecza Magistratury że przy wszelkich y zwykłych powinnościach będą zachowane, a iakże zabespieczywszy wiarę Aktu Konfederacyi, odmieniać teraz możemy?

A zatym z mieysca mego zachowuię Departament Woyskowy przy tey władzy, iak iest Prawem przepisany y Aktem Konfederacyi Naszey zabespieczony, aby zaś troskliwość nasza niewycienczała czasu, stosuię się do Proiektu od Tronu podanego."

[s. 81]

JP. Szymanowski P. Sochaczewski, lubo skłaniał się za proiektem J. K. Mci affirmativé, gdy iednak według żądania Jchmć PP. Bracławskich niestała się odmiana tego wyrazu schodzący, na zeszły; wotował negativé.

Gdy przyszła koley na Woiewództwo Brzeskie Litt. Xiąże Jmć Marszałek Konfederacyi Litt. zdanie swoie otworzył w następuiącey osnowie:

"Niemasz pięknieyszego Przywileiu dla władaiącego wolnego Narodu Berłem nad ten, że nie los Urodzenia, ale serca Obywatelskie wzywaią Go do Tronu; niemasz podchlebnieyszey dla Obywatela cechy, iakże śmiało tłómaczyć się Królowi swemu może.

Nieznayduiesz Wasza Królewska Mość w sercach Naszych, iak iednomyślność dążącą do iednego z Waszą K. Mcią celu uszczęśliwienia Oyczyzny; a ieżeli kiedy własny sposob myślenia, inną do tego okazuie drogę, dopraszać mi się przychodzi, ażeby to za uchybienie winnym dla Tronu względom poczytane niebyło. Dobry Ociec lubo daie rady dzieciom, cieszy się atoli, gdy chcąc pracować, wspolnie z nim, swoie mu przekładaią uwagi. Narod iest familią, a W. K. M. iesteś iego Oyciec. Uchybiłbym uszanowania W. K. Mci, gdybym fałszu brał na się postać; zawiodłbym ufność, którą Woiewództwo moie we mnie położyło, gdybym nieszedł za moim przekonaniem, y tak niemówił, iak myślę. A zatym powtarzam wczoray iuż powiedziane w tey mierze zdanie moie, że iak Rada Nieusta. tak y Departament Woysk iuź się skończyły. Jeden ieszcze dzisiay wynalazł się Argument, mieniący exystencyą Departamentu Woyskowego, a ten wyczerpiony z Prawa 1764. o Kommissyi Woyskowey, która lubo późnieyszą Konstytucyą zniesioną została, czytam ią iednak dla wytłumaczenia się, iak Ja brzmienie tego Prawa rozumiem".

W tym mieyscu czytał Prawo y Iego czynił Explikacyą.

"Ustały iuż permowencye w tym Prawie wyszczegulnione: zniszczony powod, y forma tego urządzenia, przeistoczona Konstytucyą 1776. podług ktorey dowieść nie można, ażeby w czasie Seymu miał mieć Departament swoię exystencyą.

Jestem przeświadczony, że tu nikt nie tchnie Instrygą; znayduię zbawiennym proiekt od W. K. Mci podany, pozwolić iednak na to, że Departament Woyskowy existit, nie zgadza się z moim przekonaniem, bo Prawo maiąc za prawidło: które mówi: że Rada między Seymem a Seymem trwać będzie, gdy ta wraz z zaczynaiącym się Seymem ustaie, iakże część iey iedna zostać się może? nie chęcią zatym sprzeciwienia się W. K. Mci P. M. Mił. ale za własnym idąc przeświadczeniem, daię Votum moie przeciwko Przysiędze Departamentu Woyskowego, a za przysięgą Woyska stosownie do zdania JW. marszałka Kollegi mego, y winszuię sobie, że iak wcześnie to sobie wróżyłem, tak iuż in 1mo Turno pokazało się, że z nim iestem nierozpisnym."

JP. Potocki Generał Artyleryi Kor. Poseł Bracławski oświadczaiąc chęć swoię, skłonienia się do Proiektu J. K. Mci, gdyby wyraz schodzący nie upowaźniał exystencyi Departamentu Woyskowego, a tym samym niepodawał na niebespieczeństwo uymy władzy Seymu nad Radą Nieustaiącą; wotował negativé.

Po skończonym Turnum JX. Gorzeński Referendarz Koron. ogłosił wota ex Senatu et Ministerio w ten sposób:

Biskupów 6. Affirmativé. Negativé 1.

[s. 82]

Woiewodów 7. Affirmativé. Negativé 4.

Kasztelanów 45. Affirmativé. Negativé 3.

Ministrów 7. Affirmativé. Negativé 4.

In Summa 65. Affirmativé. Negativé 12.

Vota zaś Stanu Rycerskiego, w których się okazała paritas, J. P. Marszałek Seymowy ogłosił: że Affirmativé było 87. a Negativé tyleż. In Summa Wotów Stanu Rycerskiego 174. Trzech Icmć PP. Posłów nie było przytomnych. Jmć P. Marszałek W. K. oświadczywszy, że gdy na żądania niektórych Imć PP. Posłów stosownie do Aktu Konfederacyi zaraz po głośnych Wotach, nastąpić maią sekretne, a Prawo 1768. chce ie mieć forma judiciaria zbierane; przeto z Urzędu swego JJ. Arbitrów na ustęp upraszał.

Za wyiściem z Izby Arbitrów rzekł: J. P. Marszałek W. Koronny.

"Dla wiadomości Wotuiących donoszę, że za Parawanem stoią dwie Puszki: iedna z napisem affirmativé, co znaczy za Departamentem Woyskowym, a druga z napisem negativé, to iest za Woyskiem. Każdy zatym z Wotuiących, w iedne z tych Puszek włożyć ma iedną kartkę podług swego przeświadczenia, a drugą natychmiast spalić."

In ordine Sekretnych Wotow Xiąże Jmć Prymas, który iako też y innych wielu, gdy żądali podług dawnego zwyczaiu wotować, a Xiąże Marszałek Konfederacyi Lit. oświadczył, że pierwszy raz takie byłyby kreski sekretne, rzekł Jmć P. Marszałek W. Koronny:

"Przypomnieli tu niektórzy dawny zwyczay sekretnego wotowania, bo w tym Prawa wyraźnego nie masz, że na stole w śrzodku Izby stały Puszki: iedna z napisem Vota decisiva, a druga Vota nullitatis. I gdy większa Seymuiących liczba tym sposobem chce teraz wotować, przeto dogadzaiąc we wszystkim Zgromadzonym Stanom, tak iest zrobiono, to iest: w Puszkę na stole stoiącą kłaść się maią Vota decisionis, a w Puszkę na taborecie odrzucać się będą Vota nullitatis. Pytam się Prześ. Stanów czy iest na to zgoda?"

Ta gdy powszechnie słyszeć się dała, za rozdaniem przez Jmć Xiędza Gorzeńskiego Refer. Kor. białego koloru kartek y przywołaniem przez Marszałków Wiel. Oboyga Narodów, Senat y Ministerium wotował.

Imć Pan Marszałek Seymowy.

"Gdy Senat z Ministerium sekretne kreskowanie zakończył, Stan Rycerski zacznie swoie: a przechodzący na srzodku Izby kartki odbierać będą. Ale Ichmść PP. Posłowie chcieli ie mieć sobie tym sposobem, iak Senatowi rozdane. Rozdali ie zatym Ichmć Panowie Sekretarze Posłom, którzy porządkiem Wwdztw od Marszałków swoich przywołani, do wotowania przystępowali.

Gdy sekretne kreskowanie koniec swóy wzięło, Ichmć PP. Marszałkowie wraz z Deputowanemi do Konstytucyi, przystąpili do zrewidowania Wotów; te przerachowawszy, donieśli, iż liczba znalezionych kartek in Nro. 249. zgadza się z liczbą rozdanych teraz Wotuiącym: Dwóch bowiem przed zaczęciem sekretnych kresek oddaliło się z Izby.

Jmć P. Marszałek Seymowy ogłosił, że z Examinu Wotów sekretnych okazało się 148. Affirmativé; przeto większość Wotów iest za Proiektem względem odebrania Przysięgi od Departamentu Woyskowego. Do którego [s. 83] podpisania wraz z Deputowanemi natychmiast przystąpił. Zbliżyło się potym Ministerium do Tronu, y J. X. Podkanclerzy Kor. z Rozkazu J. K. Mci solwował Sessyą na Dzień iutrzeyszy na godzinę 4. po Południu.

W Sobotę Dnia 18 Października.

Gdy się Senat, Ministerium y Stan Rycerski o godzinie wyznaczoney do izby zgromadził, J. X. Podkanclerzy oznaymiwszy; iż dla słabości zdrowia Nayiaś. Pana Sessya dnia dzisieyszego bydź nie może, solwował Ią z Rozkazu Jego na dzień Poniedziałkowy na godzinę 11. przed Południem.