SESSYA LVIII.

DNIA 31. STYCZNIA.

GDY Nayiaśn. Pan zasiadł na Tronie, zagaił Jmć Pan Marszałek Seymowy w te słowa:

"Cierpliwość iak iest do wszystkich czynności przewodźcą, tak nie mniey z potrzeby iey mienia iest konieczną. Każdy żyiący z powodów wynikaiących okoliczności używać iey iest przymuszony, bo bez niey żadne dzieło uskutecznionym bydźby nie mogło. Pracownik, gdy w nudną czasem wpadnie czynność, mocą iey użycia zasładza sobie. Naypierwsze nawet zgromadzenia do wielkich oznaczone dzieł, nie są od podobnych odsunięte przypadków; A przeto, czy w większych, czy w pomnieyszych działaniach cierpliwość zrządza rzeczy zakończenia. Prześwietne Stany przykładnym iey użyciem ciąg Seymowania przydłuższy odbywaią, y od wślizniętey do ich zadecydowania materyi nie odstępuią, choć do ważnieyszych chciałyby swe trudy zamienić działań; iednak rozpoczętych nie opuszczaiąc, zakończaią ie. Ale cierpliwość, iak iest wszystkim kondycyom ludzi potrzebna, tak w Panuiących wspanialey bydź się okazuie, która im w wyższym stopniu umieszcza [s. 375] się, tym czci dla siebie godnieyszey wymaga. Uwielbiamy ią w Tobie Nayiaśnieyszy Panie, przez iey hoyne, a ustawiczne wystawiania, iuż w przydłuższych Sessyach, które czasem do nadwątlenia zdrowia Pańskiego bywaią, iuż w oczekiwaniu rozrożnionych zdań ziednoczenia, iuż nakoniec w obfitym użyciu wolnego głosu, które iak iest pierwszą wolności naszey zasadą, tak bywa czasem wstrzymaniem do prędszego materyi zakończenia. Lecz Miłościwy Panie, iak umiemy szacować ten poważny dar wolności naszey, tak znamy, iż użycie iey, im skromnieysze tym poważnieysze. Lubo mówić o wolności, nigdy dosyć nie byłoby, bo żyiącym iest nayprzyiemnieyszą, ale z powołania Urzędu mego w niey rozciągać się nie mogę, czuiąc iey poważenie y szacunek, zwracam się do materyi papieru ocenienia stęplowego, która wtrzymuie nas od istotnieyszych układów Podatku, do których gorliwym Duchem dążąc, przystępuię, wzywaiąc Jmci Pana Sekretarza do dalszego kontynuowania specyfikacyi ceny".

Zatym czytał JP. Sekretarz Punkt osmy.

Po przeczytaniu zabrał głos J.P. Wybranowski P. Lubelski.

"Lękam się bardzo, aby ta materya de lana Caprina z całym swoim fundamentem, niby na dobro Oyczyzny wystawionym funduszem, nietylko nas dziś leniwie Seymuiących nie pokrzywdziła, lecz nadto w przyszłości z gruntu wywróconą nie była. Z samey dzisieyszey czynności to obiecywać można, że robiemy nic nierobiąc, bo nic znaczney nie widać roboty. Kiedyś coś Skarbowi ulizie, a temu co płynnym na cały kray byłoby pożytkiem, co nas od ostatniey dźwignęłoby toni, którey dziś iutro, (z żalem mi to mówić przychodzi) spodziewać się potrzeba, tamą y zawadą zostało.

Nie teraz o tym mówić, nie teraz to stanowić, z czego nascetur ridiculus mus. Istotnieysze weźmy przed się Podatkowania materye, wystawmy sobie głodnego sytnieysze do iedzenia przedsiębiorącego potrawy, na wety dopiero, cukierkami oko y gust karmiącego. Mówię ieszcze raz, że ułożywszy formalnie zasilaiące kray cały Podatki, dopełniwszy wolą Braci naszych do ubespieczenia ich dążące, naszym także zapałom gorliwie Patryotycznym dogodziwszy, dla rozrywki temi zabawmy się partykularnościami.

Mówiłem z szczegulnego przekonania, nieinteressownie o niesprawiedliwości okazaney dla J. WW. Biskupów, Opatów, iednych większą, drugich mnieyszą nierównie maiących intratę, a równie bez względu opłacaiących stępel od awansu.

Mówię teraz w szczegulności, iż wyrażona in triplo opłata od awansu zasług Obywatelskich, to iest: Urzędów Woiewódzkich pewną nam grozi odmianą, gdy przyidzie fortior post nos, ten cenić umieiąc dzisieyszą naszą z hańbą odrzuci ustawę, bo uyrzy, że ta szczegulna, nie krzesłem, nie Starostwem, nie Orderem dla nas y za nasze w Cywilności prace y usługi nadgroda.

Dzisieysze nayrzeczywistsze prac y usług naszych z hazardem zdrowia Twego Nayiaśniey: Panie dowody, w tym przeyrzeć się każą, przymuszaią nie mniey wczoraysze J. O. Xięcia Jmci Czartoryskiego Generała Ziem Podolskich zaszczycaiącego mnie y respektowanego ze wszech miar odemnie Kolegi ponowić zdanie; że bawiąc się nad Szpitalnemi interessami, nic korzyści Oyczyźnie nieprzynoszącemi, [s. 376] nam samym Szpitale nawiedzić przyidzie. Krótko, ale zrozumiale mówię: chcę, pragnę, upraszam, aby ta uwaga w zdaniach nas wszystkich w Cywilności pracuiących, swoią odebrała sekwitę, y zgodnym na zniesienie tey opłaty bez zastanowienia się przeszła umysłem. Jeżeli zaś komu iakie uboczne snuią się pożytki, te z iego własnym niech zostaną widzi mi się, Ja nie za sobą mówiąc, lecz za publiczościa, nie tylko powszechnego spodziewam się okrzyku, lecz y o Turnum wprzypadku upraszam nieodstępnie".

Usprawiedliwiaiąc wniesienie Proiektu swego J.P. Krasiński P. Podolski, mówił:

"Jest to wolnego Rządu Obywateli udziałem, iż ieden nad drugiego ubiegać się pragnie, aby mogł się przyłożyć do dobra publicznego, y w cząstce stał się onego uczestnikiem. Ztąd w Rządzie Republikantskim przychodzi często doznawać przeciwności nayzbawiennieyszym myślom. Ta Rządu wolnego ustawa przeświadczyć powinna, że Proiekta wolno każdemu podawać, a te podane każdy z Seymuiących ma Prawo y wolność zdaniem swoim roztrząsać y poprawiać, ale naganiać iuż udecydowane Prawo, iest przeciwko prawu. Instrukcya Woiewództwa mego była mi powodem do wywiązania się z ufności współ-Braciom moim, przez podanie tego proiektu. Jeżelim go podał, nie podałem iako Prawo, ale iako Proiekt, którego Nomenklatura a proiciendo nie oznacza Prawa, ale dopiero przez wyrok Izby nim się staie; iuż pierwsze punkta onego są przyięte, y w prawo zamienione. Jeżeli z krzywdą Biskupów była oznaczona opłata stępla, należało pod ten czas stawać y o Turnum upraszać, ale kiedy iuż decyzya stanęła, y kiedy gorliwi byliśmy, aby Biskupi znosili od godności swoich opłatę stępla, rownie powinniśmy y względem siebie zachować tęż gorliwość, aby nietylko na Kościół ciężar zwalać, ale też y z własnego maiątku nie żałować udziału. Jeżeli więc na przeczytany Punkt oppozycya zachodzić będzie, upraszam J. W. Marszałka o Turnum".

JP. Wybranowski P. Lubelski odpowiedział, iż nie w tey myśli upraszał o Turnum, aby chciał zwracać decyzyą względem Biskupow, ale żeby urzędy Ziemskie od opłaty uwolnić.

Rzekł IP. Marszałek Seym: "Znam dobrze, że na zawołanie każdego Kolegi bydź powinienem gotowym do uformowania Propozycyi, gdy żąda Turnum, lecz spodziewam się po tyle okazywaney powolności JP. Lubelskiego, iż maiąc wzgląd na czas, wstrzyma Propozycyą; a zatym rozumiem: że y J. W. Podolski inny widok myśli swoich okaże, zwłaszcza że tylko w tym zachodzi rożność, iż zdaie się bydź JP. Lubelskiemu cena zawielka zaczym możnaby ią zmollifikować".

Odezwał się znowu JP. Krasiński P. Podolski: "Skoro Stanom Prześ: zdawać się będzie, aby mnieyszą cenę od stępla Urzędnikom Ziemskim oznaczyć, ia czynić oppozycyi nie będę, y zgodzę się na to, tak iakobym był y zmnieyszeniu ceny JWW. Biskupów nie sprzeciwiał się, gdyby był kto przytym obstawał".

Ostatnie JP. Podolskiego oświadczenie było powodem domowienie się JX. Kossakowskiemu Biskupowi Inflan: w tym sposobie: "Ta skromność, z którą Stan Duchowny zachował się na dniu wczorayszym, żadnym sposobem nie może bydź zezwoleniem na tak nie regularny nakład nazwaną, bo oszczędzaiąc czasu, żadnego nie podnosił głosu, iak tylko odwołuiąc się do sprawiedliwości Prze: Stanów. Urzędy poważne, nazwano ambicyą, Urzędy pracowite, czczym tytułem mianowano; w takim poniżeniu nie zdawało się Stanowi Duchownemu bronić się, gdyż istotna Iego waga y prace są znaiome, radłbym, aby się iuż skończyło na tey opłacie, a to [s. 377] wspomnienie nie zostało w Dyaryuszach, które wiek wiekowi podawać będzie, w iakim Urzędy Kraiowe były rozumiane znaczeniu. Przeto iako byłem przeciwny całemu temu Proiektowi, tak też oświadczam się, iż na podatek stępla od Urzędów na Stan Cywilny nigdy nie pozwolę".

Po nie iakiey chwili, gdy JX. Biskup Inflan: y JP. Lubelski od swoich oppozycyi na żądanie Izby odstąpili, JP. Marszałek Seym: wniosł: "Aby to wyszczegulnienie każdego z osobna Urzędnika w kilku słowach ogólnie zawarte bydź mogło, to iest napisać, iż począwszy od Chorążego, aż do Skarbnika po Czer: Zł: 2."

Zgodzono się na taką poprawę, y JP. Sekretarz Punkt ten przeczytał.

Po przeczytaniu odezwał się JP. Wybranowski P. Lubel: "Iż zdaie się bydź rzeczą niesprawiedliwą, aby Skarbnik tyle zapłacił, co y Chorąży, zatym powinna bydź zniżona dla niższych Urzędników cena".

Lecz gdy na żądanie Izby od tego wniosku odstąpił, JP. Marszałek Seymowy oświadczywszy Iego powolność, zapytywałsię o zgodę.

JP. Krasnodębski P. Podlaski wniosł, aby Sędziego y Pisarza Marszałkowskich, równie Urzędników y iedney Oyczyzny Obywateli, w opłacie tey nie przepominać.

Odpowiedziano, iż ci będą w poniższym Punkcie umieszczeni, na czym JP. Podlaski przestał, y za uczynionym zapytaniem się przez JP. Marszałka, Punkt ten za powszechną zgodą przyięty został.

JP. Sekretarz kontynuował daley czytanie Proiektu N. 9no. względem Indygenatów.

Po przeczytaniu JP. Wybranowski P. Lubelski wyraził, iż zewsząd będą się cisnąć do kleynotu Szlachectwa Polskiego, gdy wiedzieć będą, iż za 1000. Czerw: Złot: Indygenat pozyskaią.

JP. Krasiński P. Podolski odpowiedział: "Nie idzie zatym, aby kto za 1000. Czer. Złot: mógł pozyskać Indygenat, gdyż Król y Stany nie będą się przywięzywać do sposobności w opłaceniu, ale do zasług y cnoty, a zatym raczy JW. Lubelski nie zaprzeczać tego Punktu."

JP. Marszałek Seym: oświadczył: iż zachodzi rozdwoienie zdań, iedni żądaią, aby po tysiącu, drudzy aby po 500. Czer: Złot: Stępel za Indygenat był opłacony.

Odezwał się na to JP. Wybranowski P. Lubelski: "Skoro szukamy źrzódeł powiększenia dochodu publicznego, więc od 1000. Czer: Złot: nie odstąpię."

Oświadczywszy potym JP. Marszałek Seym: "Iż Koledzy łącząsię z zdaniem JP. Lubelskiego, zapytał się na ten Punkt o zgodę, która na trzykrotne zapytanie nastąpiła.

Kontynuował daley JP. Sekretarz Punkt 10. od Nobilitacyi.

Zabrał głos Xiąże Marszałek Konf: Litt:

"Nie masz zapewne większego zaszczytu, iak kleynot Szlachectwa, ale ten ieszcze szacownieyszym w wolnym Narodzie, a osobliwie w Polskim, gdzie każdy Szlachcic może [s. 378] godzić do Korony, y wieńczyć nią Obywatela cnotą ozdobionego. Ten zaszczyt był u nas zawsze w poważeniu, ale w tedy nayiaśniey świecił, kiedy go oręzem y krwi wylewem dokupywanosię. Zatrzeć ślady, za które Przodkowie Nasi brali Szlachectwo, byłoby wytępić chęć do służenia Oyczyźnie w tych, którym los urodzić nie dozwolił się Szlachtą. Gdy była w poprzedniczym Punkcie mowa o Indygenacie, byłbym wnosił toż samo, ale mi stanęła na pamięci Konstytucya ostatniego Seymu, która tylko samą rodowitą Szlachtę do Rangi Officierskiey przypuszcza. Zdarzyć się może, iako się zdarzało, że często Gemein całe uratował Woysko, albo dał taki dowód męstwa iakiby starsi zwierzchność nad nim maiący okazać winszowali sobie. W sztuce Woienney nie tylko odwaga, ale zręczność y nauka popłaca. Y tak w korpusie Indzynierów y Artylleryi sam W. K. Mć widziałeś, że często z mieyskiego stanu zdatność y umieiętność okazali wielką. A ci applikacyą by stracili, gdyby do osiągnienia kleynotu Szlachectwa zasuniętą uyrzeli drogę, y doyścia onego nazawsze stracili nadzieię, znaiąc, iż nie będą mogli pozyskać Rangi Officyerskiey bez Szlachectwa. Nie chęcią więc uskąpienia Skarbu, ale dla otworzenia drogi do naśladowania Przodków Naszych, śmiem się dopraszać, aby dla tych, którzy zasługami Woyskowemi do kleynotu Szlachectwa doydą, opłata tak wysoka opuszczona była."

Przymówił się JP. Szydłowski Kaszt: Zarn: "Gdy słyszę w tym Proiekcie wzmiankę względem Nobilitacyi, przypominam sobie Prawo 1667. iż inaczey kleynotu Szlachectwa nikt pozyskać nie mógł, aż za rekommendacyą Posłów w Stanie Cywilnym, a w Stanie Woyskowym za rekommendacyą Hetmanów, żądałbym zatym umieszczenia dodatku tego w Proiekcie, aby nieinaczey, iak tylko za zaleceniem Wwództw Cywilni, a rekomendacyą Hetmanów Woyskowi do Szlachectwa przypuszczani byli."

Odpowiedział JP. Krasiński P. Podolski: iż w tym Proiekcie iest tylko mowa o cenie Papieru stęplowanego, ten zaś dodatek znaczył by osobną legislacyą, co w innym czasie y w osobnym Proiekcie znaleść mieysce swoie może.

Rzekł na to JP. Kasztelan Zarnowski: "Jeżeli Xiąże Marszałek Konf: Lit: może wnosić dodatek za Woyskowemi, to równie y moy umieszczonym bydź może."

Mówił JP. Suchodolski P. Chełm: "Rożny iest wniosek JW. Kasztelana Zarnowskiego od wniosku Xięcia Marszałka Konf: Litt: Wniosek Xięcia Marszałka był co do stępla, to iest, że Woyskowi otrzymawszy Nobilitacyą za szczegulne zasługi, powinni mieć cenę papieru zmnieyszoną, y dlatego ten wniosek w tym Punkcie zyskiwać powinien Rezolucyą. Co się tycze wniosku JW. Kasztelana, iak maią dochodzić do Szlachectwa, to iest oddzielna Materya od Stępla; zapewne w mieyscu swoim chętnie się godzić będą na nią, bo y Instrukcya Ziemi moiey obowiązała mnie dopomnieć się o to, w tym zaś mieyscu, gdy o cenie papieru iest tylko mowa, chcę tylko mówić o papierze."

JP. Sekretarz przeczytał Punkt 10ty z uwolnieniem od opłaty Woyskowych.

JP. Szymanowski P. Sochaczewski domówił się: aby w tym mieyscu, gdzie iest w Woysku: dołożono było Narodowym y za zasługi Kraiowe.

[s. 379]

JP. Mierzeiewski P. Podol: rzekł: Sprawiedliwa iest uwaga JP. Sochaczewskiego, podług którey możnaby dołożyć, że Woyskowi sami Kraiowi do Szlachectwa przypuszczonemi bydź maią.

JP. Marszałek Seym: oświadczył: iż podług wniesienia JP. Sochaczewskiego iest poprawiony Punkt, zalecił tey poprawki czytanie JP. Sekretarzowi.

Gdy ieszcze nieiakie było zastanowienie się, JP. Marszałek Seym: oświadczył, iż JP. Wwda Łęczycki żąda uczynić różnicę opłaty, to iest: aby ci, którzy otrzymywać będą Nobilitacyą præciso scartabellatu, opłatę większą, ci zaś, którzy cum scartabellatu, mnieyszą opłatę stępla znosili.

Gdy się zgodzono na ten wniosek, JP. Marszałek Seym: zagaił czytanie Punktu tego z umieszczeniem w nim roznicy w opłacie Stępla, podług żądania JP. Wwdy Łęczyckiego.

Czytał JP. Sekretarz Punkt 10. præciso Scartabellatu Czer: Złot: 500, cum Scartabellatu Czer: Złot: 250.

JP. Skorzewski P. Pozn: wniosł: "Iż gdy teraz nie zdarza się pora, aby za takie zasługi, iak dawniey Szlachectwo komu dawane było, więc powinno opłacane bydź więcey, przynaymniey Czerw: Złot: 1000. præciso Scartabeliatu, a cum Scartabellatu 500."

Zgodzono się na to, y JP. Sekretarz przeczytał Punkt ten z poprawą podwyższoney ceny.

Po przeczytaniu za zapytaniem się JP. Marszałka, powszechna po trzykroć nastąpiła zgoda.

JP. Sekretarz kontynuował daley czytanie Proiektu Nro. 11. względem Urzędów Zadwornych.

Po przeczytaniu, odezwał się Xiąże Czartoryski P. Lubelski: "Rozciągać tak daleko opłatę Stępla iest przeciwko słuszności, bo co dotąd przeszło zdaie się bydź zgodne z sprawiedliwością, ale chciec pomnażać cenę Stępla na Tranzakcye Szlacheckie, stanowić ią na Teologów, Plebanów iest nie przyzwoicie, dla tego na żadne takie opłaty z mieysca mego nie pozwalam."

Gdy na cały ten Punkt nie było zgody y żądano przekreślenia onego, JP. Marszałek Seym: oświadczył, iż opuściwszy ten Punkt JP. Sekretarz kontynuować daley będzie czytanie.

Czytał JP. Sekretarz Punkt 12sty względem Woyskowych. Znowu odezwał się Xiąże Czartoryski P. Lubelski: Nie ma zgody, a JP. Wybranowski rzekł: "Z tego Proiektu, iak z wielkiey góry, wypadnie podobno ridiculus mus. "

Przymówił się JP. Suchodolski P. Chełmski: "Zebym dał z siebie przykład sam Rotmistrzem będąc, na zmnieyszenie opłaty Stępla od Rotmistrzostwa nie pozwalam, gdyż iest dawniey ustanowiona płaca Czer: Złot: 12. Nie mówię, żeby ten Proiekt powiększył znacznie dochody Rzepltey, y chciałbym pewnie ważnieysze mieć w Decyzyi Proiekta, ale gdyśmy się iuż do tego Proiektu wzięli, y decyzyi onego rozpoczęta [s. 380] kończyć go powinniśmy. Zadziwiam się, za co nie ma bydź wolno Rzepltey czerpać dochody ze wszystkich źrzódeł, kiedy w innych Państwach od Rabinostwa płacą. Upraszam zatym, aby ten Proiekt przechodził z tą przyzwoitością, która Stanom iest winna."

Xiąże Czartoryski P. Lubel: "Przyzwoitością Rzepltey iest nad każdą rzeczą doyrzale zastanowić się, ale przykład Monarchicznych Państw prowadzić Nas nie powinien, każdy z przekonania własnego winien iest myśl y zdanie otworzyć. Rozciągać zaś tak daleko opłatę, żebyśmy y z Ziemi y od Stępla płacili, zdaie mi się nie bydź słusznością, a Replta nie ma Prawa niesprawiedliwości popełniać."

Odezwał się JP. Suchodolski Chełm: "Nie chcę ia, żeby Rzeplta niesprawiedliwość popełniała, ale chcę: żeby czerpała dochody ze wszystkich źrzódeł, y powiększała Podatki, żeby y ten, który ziemi nie ma, iakiżkolwiek opłacał Podatek."

Po zaszłey zgodzie na 12. Punkt z odmianą przez JP. Chełm: wniesioną, JP. Sekretarz czytał Punkt 13. względem opłaty od abszeytów Woyskowych.

JP. Popiel Kaszt: Sandomirski odezwał się: "Iż w tym Punkcie Ranga Rotmistrza iest poniżona, gdy położona iest po Pułkowniku, domawiał się zatym, aby gdy tego Proiektu nie rozumi bydź Etatem, porządek podług starszeństwa w Randze był zachowany".

JP. Marszałek Seym: oświadczył: iż iest żądaniem wielu, aby ten cały Punkt był wymazany.

Gdy na to cała Izba zezwoliła, JP. Sekretarz czytał 14. Punkt względem Burgrabstwa Gdańskiego y Toruńskiego.

Po nieiakiey chwili, gdy JP. Marszałek Seym: zapytał się na ten Punkt o zgodę, powszechna nastąpiła.

JP. Sekretarz w kontynuacyi Proiektu, czytał Punkt 15. względem Przywileiów confirmationis Praw Miastom służących.

Na ten Punkt powszechnie zezwolono.

Dalsze Punkta 16. względem opłaty od Przywileiu potwierdzenia Praw Cechowych, 17. potwierdzenia różnych Praw dawnych Duchowieństwu, Chłopstwu y Zydostwu służących, 18. od Przywileiu Moratoryalnego, 19. od Przywileiu Salvi Canductus, za zezwoleniem całey Izby wymazane zostały.

Z powodu zaś, że w Punktach trzech ostatnich, podwoyna opłata dla Zydów położona była, JP. Butrymowicz P. Piński tak się przymówił.

"Na dniu onegdayszym przeczytany był Proiekt pod tytułem: Zawieszenie Lustracyi głów Zydowskich do lat pięćdziesiąt, podwoyne Pogłowne na Zydów wkładaiący, który zatrzymaliśmy z wielorakich uwag, a naybardziey z tey, że zakładaiąc fundamenta wzmocnienia sił Rzeczypospolitey, nie chcieliśmy, ażeby do nich za naypierwszy kamień Pogłowne Zydowskie położone zostało, gdy zaś teraz też fundamenta powiększenia sił Kraiowych, naznaczeniem doczesnych Podatków są założone, a do ustanowienia trwałych przystępuiąc, gdy [s. 381] widzę, że co się tycze Zydów Naszych, wszędzie na nich sowicie, albo y więcey opłatę nakładać chcemy, ośmielam się Nayiaśn: Panie otworzyć w tym zdanie moie, iż zdałoby mi się nie pierwiey na Zydów Naszych, czy to dawne podwyższać, czyli nowe wkładać Podatki, aż w przód pożyteczną, a Kraiowi naszemu bardzo potrzebną rozpocząć z niemi reformę, a to z takowey uwagi.

Naród ten, Miłościwy Panie, składa iuż podobno osmą część ludności Naszey, y liczba iego powiększa się codziennie, bo sąsiaduiące z Nami Potencye, wypędzaiąc od siebie ubogich Zydów, co raz ich Nam więcey dodaią, y lubo te Kraie napędzaiąc do Nas Zydów, zdaią się Nam teraz czynić krzywdę, gdy iednak Kray Nasz zechce z tey ludności profitować, zamiast szkody, ukaże się pożytek, bo Ziemia Nasza, rąk tylko do pracy potrzebuie.

Chcąc zaś profitować z ludności Zydów Naszych, y chcąc pożyteczną z niemi uczynić reformę, nie wiem czy Nam zaczynać, należy od nakładania na nich Podatku, y ieszcze Podatku na Religią, gdyż Podatek Pogłownego dawnieyszy y teraz powiększyć maiący się, tudzież opłatę wyższą dla nich papieru stęplowanego, ia Podatkiem na Religią być rozumiem.

Wszakże Prześ: Stany, iesteśmy Republikanci y chcemy widzieć Kray Nasz wolnym, więc nasz być powinien ucieczka y obroną Tolerancyi, a zatym na żadną Religią stanowić Podatków nie powinniśmy. Podatek powinien być sprawiedliwy, y równy dla wszystkich.

Trzeba Zydów Naszych reformować. Trzeba w nich poprawić z gruntu to złe, które do tych czas robi ich tak nieużytecznemi Kraiowi, a w tym celu nim wyidzie in Publicum obszernieysze Pismo do Reformy Zydów ściągaiące się, które iuż iest pod prassą, tym czasem ia po krotce namieniam, że poprawuiąc Zydów Naszych, trzeba zdałoby mi się naypierwiey, nadać im iakikolwiek tytuł Obywatelstwa, gdyby u Nas mieli iuż swoią Oyczyznę, y nie byli włoczęgami, y tułaczami iak dotąd. Trzeba gdyby Prawa Nasze nie nakładały na nich żadnego takiego Podatku, któryby ich hańbił dla Religii, bo to z tolerancyą zgodzić się nie może. Trzeba, gdyby też Prawa Nasze zabespieczaiąc im Religią, swobody y własność, podciągały ich pod wszelkie Kraiowe Juryzdykcye nie pozwalaiąc im mieć, żadney ich własney, bo te robiły u Nas zamięszanie, y formowały Statum in Statu, ale to się ma tylko rozumieć o rzeczach Swieckich, co się zaś tycze rzeczy Duchownych y z Religii wypadaiących, oni powinni mieć swoie Sądy Duchowne, tak iak y każda u Nas Religia ma sobie udzielne. Trzeba żądać po żydach Naszych y to nie przymusem, ani przez nakaz Prawa, lecz iak nayłagodnieyszemi śrzodkami, gdyby Zwierzchność ich Duchowna, umnieyszyła ile możności świąt Zydowskich, które tak są liczne, iż niemal czwartą część Roku zaymuią, a te Swięta, tym dla Nas szkodliwsze, że w czasie ich tak ścisłe zachowuią prożnowanie, iż Kray w ten czas żywić musi około Milliono Prożniaków, co prawdziwym iest Kraiowi ciężarem. Trzeba przyprowadzić ich do tey potrzeby, gdyby w Kraiowym ięzyku, iak naybardziey ćwiczyli się, y onego we wszystkich swoich Pismach, tak prywatnych, iako też y Publicznych, koniecznie używali, bo tym sposobem y do oświecenia się przyblizać będą, y mowa ich, która naywiększą między niemi, a ludźmi Kraiowemi czyni różnicę, sama z czasem ustanie. [s. 382] Trzeba, gdyby ubior ich nie był, nie tylko tak kosztowny Kraiowi y imże samym, iak iest dotąd, y gdyby był oszczędny, ale nawet do kroiu Narodowego stosowany, bo ten iaki noszą do tych czas, nie tylko, że czyni iakiś niedostępny, między niemi; a ludźmi Kraiowemi przedział, ale ieszcze dwóch naygorszych rzeczy, niechluystwa, y kradzieży bywa pokrywką. Nadewszystko zaś trzeba ich naypierwiey wyrugować z karczem y wiosek Naszych, gdyby nie wysyłali maiątku Chłopów Naszych, bo sposób, którego oni w szynkowaniu trunków po karczmach y wioskach używaią, nie tylko, że uboży Rolników Naszych, ale ieszcze do populacyi y rozmnożenia się iemu przeszkadza, gdy zaś to nastąpi, Zydzi ubodzy nie maiąc łatwego sposobu do wyżywienia się, iak maią do tych czas, przez oszukiwanie chłopów Naszych, rzucić się koniecznie muszą, iedni do roli, a drudzy do rzemiosł, inni zaś handlem iak dotąd zatrudniać się będą, y tak wszyscy staną się pożytecznemi Kraiowi Obywatelami.

W tym tedy wszystkim po wyiściu in Publicum wspomnionego odemnie Pisma, Proiekta do Reformy Zydów naszych stosowne, Stanom Zgromadzonym podać gotów iestem, teraz zaś na fundamencie tolerancyi y przez miłość oneyże o porownanie w płacy Papieru Stęplowanego dla Zydów równie z Kraiowemi Obywatelami dopraszam się".

JP. Sekretarz czytał Punkt 20. 21. 22. 23. y 24, z których 23. względem opłaty od Reskryptu na poniesienie Ksiąg do chorego wymazany, inne zaś za iednomyślnością przyięte.

W kontynuacyi czytał JP. Sekretarz Punkt 25. względem opłaty od Przywileiu locationis Miasta.

J. P. Marszałek Seym: oświadczył: iż wielu żąda wymazania tego Punktu.

JP. Suchodolski P. Chełmski: "Przywiley na zakładanie Miast, często ze szkodą Sąsiedzkich Miast, bydź mogący, raz opłacony nie przyniesie pokrzywdzenia, a powiększyć może dochód Skarbu Publicznego."

JP. Krasiński P. Podol: popieraiąc to zdanie mówił: "Łatwość odbierania Przywileiow na Miasta, stała się powodem założenia takich, które w same tylko obfite, będąc Jarmarki, pokrzywdzaią inne Miasta y niszczą wsie pobliskie, a zatym, żeby się nie mnożyły te małe Miasteczka, sądziłem przyzwoitością cenę takową na nie włożyć."

Na tych przełożeniach przestała Izba, y Punkt ten przyięty.

Czytał JP. Sekretarz następuiące Punkta 26. od Przywileiu na Jarmarki, y Targi po Miasteczkach, 27. od Przywileiu na Jarmarki y Targi po wsiach, 28. od Przywileiu na zakładanie Aptek y Drukarn. Te trzy Punkta na żądania wielu wymazać Jzba zezwoliła.

Gdy w kontynuacyi JP. Sekretarz przeczytał Punkt 29. od przywileiu pozwalaiącego drukować Książki iednemu z exkluzyą drugich, odezwało się wielu z Seymuiących, iż to byłoby Monopolium, a że te Prawem są zakazane, więc ani Przywiley, ani opłata od niego iść nie może.

Rzekł na to JP. Krasiński P. Podol: "Zdarzyło mi się wiele takich Książek czytać, na których czele znalazłem wolność szczegulną drukowania dla iedney tylko Drukarni, z zabronieniem teyże wolności pod Grzywnami innym Drukarniom, sądziłem, zatym przyzwoitością na takie Przywileie [s. 383] ustanowić opłatę, lecz że w czasie swoim myślę podać w tym Proiekt, na ten raz od Punktu wyznaczaiącego opłatę od Drukarzów odstepuię."

JP. Sekretarz czytał Punkt 30. Od Przywileiu wyznaczaiącego Inkwizytorow na Indagacyą względem uznania choroby umysłu, żądano wymazania tego Punktu.

Odezwał się przeto JP. Krasiński P. Podol: "W wolnym Narodzie nic troskliwszego dla Obywatela bydź nie może, iak żeby zdrowie umysłu y rozumu ubliżone nikomu nie było, zdarza się iednak często, że nienawiść, lub chęć zyskania maiątku, sprowadza na chorego Doktorów, w których łatwo pozyskać można zaświadczenie niezdrowia umysłu, bo złotem wszystkiego dokazać można. Radłbym więc przynaymniey, żeby to dobrze opłacili".

J. P. Wybranowski P. Lubel: rzekł: "Gdy rzadko trafiaią się takie przypadki, więc lepiey by w Proiekcie tego nie wspomnieć."

Zgodzili się na to wszyscy, y Punkt ten wymazano.

Podobnie Punkt 31. od Przywileiu supperadditionis Tutorum vel Curatorum. Punkt 32. od Przywileiu adoptionis za zezwoleniem Izby wygluzowany został.

Daley JP. Sekretarz czytał 33. Punkt od Przywileiu Juris Caduci, który za zapytaniem się JP. Marszałka Seym: powszechnie przyięty.

JP. Sekretarz kontynuował czytanie Proiektu od Tytułu = Ostrzeżenie = Domowiono się o dołożenie w tym ostrzeżeniu, aby in spatio sześciu Miesięcy, wyiąwszy czas Seymowy opłacano tę cenę stępla.

JP. Jerzmanowski P. Łęczycki żądał przeciągu czasu, aż do Roku. Lecz, gdy potym przestał na 6. Miesiącach, JP. Marszałek Seym: zapytał się na ten Punkt Proiektu o zgodę, która trzykrotnie słyszeć się dała.

Również po przeczytaniu drugiego Punktu Ostrzeżenia, za zapytaniem się JP. Marszałka Seym: powszechna nastąpiła zgoda.

Gdy JP. Sekretarz przeczytał 3. Punkt Ostrzeżenia, zaczynaiący się od słow: Zaszczyceni Orderami &c: JP. Gorzeński wniosł, iż może się zdarzyć podobny przypadek, iak na zeszłym Seymie, że N. Pan sam ręką swoią włożył Order na JW. teraźnieyszego Wwdę Łęczyckiego, więc iakżeby ta opłata Stępla iść miała?

JP. Potocki P. Lubel: odpowiedział: "Iż taki przypadek nic zastanawiać niepowinien, bo będąc tu w Warszawie, można zaraz mieć przyłożony Stępel.

JP. Sekretarz powtórzył czytanie tego Punktu, na który po umieszczonym w nim na żądanie JP. Suchodolskiego P. Smoleńskiego ostrzeżeniu, że się to ściągać do Prowincyi Litt: nie ma, y po nastąpionych innych poprawkach, powszechna zaszła zgoda.

Po przeczytaniu czwartego Punktu Ostrzeżenia. JP. Krasiński P. Podolski mówił: "Wyrokiem Stanów iest oznaczono, aby od Pensyi y Intraty Procent był sprawiedliwie przy Stęplu opłacany, oraz od Summ Jure Caduco komużkolwiek nadanych po 8. od sta wnoszone było do Skarbu, a że nie można spuścić się na wiarę przychodzącego do stępla, dla tego położony iest warunek nayprościeyszy, aby w Stanie Duchownym były brane zaświadczenia a Loci Ordinario, w Stanie zaś Cywilnym, od Urzędów Grodzkich [s. 384] lub Sądów Ziemskich respective każdego Powiatu, co zdaie się zgadzać z słusznością, y opoźnienia nikomu w pozyskaniu Stępla nie przyniesie."

JP. Sekretarz powtorzył czytanie Punktu 4. z poprawkami, na który za zapytaniem JP. Marszałka, powszechna zaszła zgoda.

Gdy JP. Sekretarz zaczął daley czytać = Klassa Druga = przerwał JP. Suchodolski P. Smoleński, mówiąc: "Gdyśmy się od Proiektu JW. Podskar: Kossowskiego, tak oddalili, iż nic podobnego iemu w Proiekcie teraz decyduiącym się nieznayduię, a poprawy wypadaiące wiązać mogą poznieysze Punkta, więc potrzeba, aby ten cały Proiekt w przód dla wiadomości był przeczytany".

JP. Małowieyski P. Wyszogr: przymówił się, iż gdy przydatek ten tak daleko rozszerza się, że iuż przewyższył Proiekt, należało by zatym uczynić nad nim zastanowienie y rozpatrzyć się.

JP. Marszałek Seym: oświadczył, iż gdy JP. Smoleński żąda czytania wciąż aż do końca tego Proiektu, więc JP. Sekretarz żądanie to Iego uskuteczni.

Czytał JP. Sekretarz cały Proiekt, aż do końca.

JP. Marszałek Seym: doniósłszy, że iuż cały Proiekt iest przeczytany, oświadczył: "Iż powróci się do czytania z góry Punktami".

Czytał zatym JP. Sekretarz = Druga Klassa Nro 1mo. = Officyaliści Skarbowi = żądano wymazania tego Punktu, co nastąpiło.

Po przeczytaniu 2go Punktu JP. Roznowski P. Gniez: wniosł: "Iż Podstarostowie y Sędziowie Grodzcy opłacać nie mogą Stępla, bo Ci od nikogo Instrumentu nie biorą, lecz tylko przysięgaią.

JP. Krasiński P. Podol: odpowiedział: "Iż żaden Urzędnik Grodzki wykonać nie może przysięgi, bez zezwolenia maiącego zwierzchność, więc co dotąd takowe zezwolenie następowało słowne, to teraz moze bydź dawane na Papierze Stęplowanym".

JP. Roznowski P. Gnie: rzekł: "Iż na to potrzeba by nowe Prawo stanowić, bo dotąd zwyczay tylko dawny był za prawidło".

Przymówił się JP. Drewnowski P. Łomżyński: "Gdy Xięstwo Mazowieckie ma za obowiązek z Instrukcyi dopraszania się w Stanach, ażeby Podstarostowie y Sędziowie Grodzcy na Seymikach byli obierani, więc nie może pozwolić na opłatę Stępla, boby tym samym Prawem utwierdzało się Instrumentów dawanie przez Starostów: Powtóre, że nie zachowana iest proporcya, gdy na Podstarostwo Czer: Zł: 6 a na Pisarstwo Czer: Zł: 2. do którego należą Akta, y więcey iest Intraty przywiązaney; cena Papieru iest napisana, ale wszelako póki Decyzya nie nastąpi obierania tych Urzędników na Seymikach, póty opłaty Stępla stanowić nie można."

JP. Krasiński P. Podol: odpowiedział, iż w tym Punkcie nie iest wyrażono: aby koniecznie Starostowie dawali Instrumenta na Urzędy Podstarosty y Sędziego, ale żeby ten, co przysięgę na ten Urząd wykona, miał na papierze Stęplowanym Instrument od tego, od kogo zależeć będzie.

Mówił Xiąże Marszałek Konf: Lit:

"Była dotąd mowa o Stęplu Przywileiów, podpisem ręki W.K.Mci y pieczęcią Narodową zaszczyconych, dziś podciągać pod to partykularne Starostów kredensa, mięszać dożywotnie Urzędy, które się z życiem Starostow kończą z wiecznemi, niezgodną byłoby rzeczą z sprawiedliwością, z formą Prawodawstwa Naszego, [s. 385] ale rzuciwszy okiem, że ci Namiestnicy Starostów, w poczet Urzędników poczytani sprawuią Urzędy, maią Juryzdykcye, byłoby także niesprawiedliwością, gdyby od nich nie była ustanowiona opłata. Ale pytam się, kto tu odbiera dobrodzieystwo, czy ten, kto ustępuie, czy ten którego zastępuią? Więc kto tu opłacać powinien, czyli ten co nominuie, czyli kto Urząd odbiera? Wszakże Podstarosta czyli Sędzia Grodzki zastępuie Starostę y obowiązki za niego wykonywa, więc Starosta opłatę za swych Namiestników zastąpić powinien. Ja sam będąc Starostą dopraszam się, aby od każdego kredensu wydanego Starostowie pewną cenę opłacali."

Z powodu tego wniesienia JP. Stroynowski P. Wołyński rzekł

"Przełożenia Xcia Jmci Marszałka Konf: Lit: iak są sprawiedliwe, tak publiczną znalazły approbacyą, gdy iednak to, co obowięzuie Posła w Instrukcyi dopełnić, iest winien, muszę wystawić tu żądania Wdztwa mego. W Instrukcyi Wdztwo Wołyńskie obowiązało Posłów, aby dopraszali się Stanów, iżby tak Sędziowie Ziemscy iako y Grodzcy co cztery lata obieranemi byli, gdyby tu napisać, że Starostowie za Urzędników Grodzkich stępel opłacać maią, więc stałoby się iuż Prawem, że Starostowie na Urzędy Grodzkie dawać będą nominacye, a zatym ia podług moiey Jnstrukcyi iuż nie mogłbym się dopraszać, aby Urzędy Grodzkie były eligibiles, upraszam więc, aby ta okoliczność odłożona była, lub iak I. W. Podolski wniosł, aby bez wyrażenia od kogo maią bydź dawane Instrumenta opłata umieszczona została, bo inaczey nie mógłbym się na ten Punkt zgodzić."

JP. Moszyński P. Bracławski wniosł "Aby bez wspomnienia Stanów napisać tylko: że Osoby w Juryzdykcyach zasiadaiące opłacać maią."

A JP. Szydłowski Kasztelan Zarnowski żądał wymazania tego punktu.

Gdy więc tak różniące zdania słyszeć się dały, JP. Marszałek Seym: zapytywał się, czyli ma umieścić opłatę od Urzędów Grodzkich? lub nie?

Odmienne zawsze były zdania, iedni umieszczenia, drudzy przeciwnie wymazania dopraszali się, niektórzy przytym domawiali się, iż gdy Urzędnicy Grodzcy, którzy żadnych pensyi nie maią, do opłaty są pociągani, więc aby y Officialiści Skarbowi maiący pensye przemilczani nie byli. Proszono zatym o powrocenie się do poprzedniczego Punktu o Officyalistach Skarbowych.

Odezwał się JP. Marszałek Seymowy "Taki widzę w dniu dzisieyszym dosięga mnie los przeciwny, że zamiast postępować, cofać się przymuszony zostaię. W poprzedniczym punkcie o Officyalistach Skarbu Kor: gdy zachodziły żądania, aby ten punkt był wymazany, Ja sądząc że iednomyślność na to zachodzi, wymazałem, więc wywięzuię się z zaufania, które Prześwietne Stany łaskawie we mnie pokładaią, zapytuię się, czyli mam do przemazanego punktu wrócić się?"

Wielu odezwało się, że wrócić się nie można.

Kontynuował zatym JP. Marszałek Seymowy "Aże w następuiącym punkcie idą Officialistowie Grodzcy, gdzie iedni z zacnych Kolegów utrzymuią, aby cenę stępla opłacali, drudzy żądaią, aby gdy Urzędnicy Grodzcy opłacie stępla podpadać maią, y Officyalistowie Skarbu Kor: opiszczanemi w teyże opłacie nie byli, Prześ: zaś Stany sądzą przemazanie poprzedniczego punktu za wyrok, więc nie mogę cofać się do niego, ale zapytuię się czyli Officialiści Grodzcy maią iść pod opłatę? lub nie?"

[s. 386]

JP. Suchodolski P. Chełm: "Gdy ze wszystkich ust słyszę, że za sprawiedliwością chcą mówić, winienem odezwać się. Urzędy Grodzkie porównane są z Ziemskiemi, y wchodzą w Listę tych Urzędników, którzy iuż są Prawem do opłaty stępla obowiązani, nie umiem więc różnić ich od Urzędników Ziemskich, y dla tego przy Proiekcie tym stoię."

JP. Kwilecki P. Poznański odpowiedział, "Iż co innego iest Urzędnik od J.K. Mci uprzywileiowany, a co innego Officialista Grodzki, którego nominacya zależy od Starosty a kiedy Officyaliści Skarbowi zyskali uwolnienie, więc y ci równe względy pozyskać powinni."

Rzekł znowu J.P. Suchodolski P. Chełmski "Odpowiadaiąc J.W. Poznańskiemu oświadczam, iż dystynkcyi między Urzędnikami Ziemskiemi y Grodzkiemi nie znayduię, bo ich Prawo zarówno upoważnia, gdy ich w liczbie Urzędników mieści, y zarówno z niemi na Seymikach daie im mieysce znayduiąc zaś ich bydź Urzędnikami, a do tego z intratą, od opłaty uwolnić ich nie mogę. Dla czego za Proiektem tym obstawać nie przestanę."

Odezwał się JP. Rożnowski P. Gnieźnieński, iż Officyalistów Grodzkich niemożna umieszczać w Liczbie Urzędników Ziemskich, gdyż Podstarosta może piastować razem Urząd Ziemski, a gdyby on był qua Podstarosta Urzędnikiem, nie byłby capax posiadania drugiego Urzędu. Powtóre, gdyby był równym Ziemskiemu Urzędnikiem, tedy by iego Urząd nie podpadał odmianie, a tu oczywisto każdy widzi, że się z śmiercią Starosty odmienić może.

Przymawiaiąc się do tey kwestyi JP. Krasiński P. Podolski, mówił: "Jeżeli te Urzędy są compatibiles, to stało się zwyczaiem, nie idzie teraz, aby iako Urzędnicy płacili, ale iako Obywatele, wnosili iakiś udział do Skarbu. Nie raz oni ważą losy Obywatelskie, arbitralnie rozsądzaią sprawy, a gdy Starosta iest Urzędnikiem, a oni namiestniczą iego posiadaią władze, są równie urzędnikami maiącemi do tego ztąd intratę, słusznie więc opłatę równą z innemi Urzędnikami znosić powinni, y z tego powodu od Proiektu mego nie odstępuię."

JP. Marszałek Seymowy oświadczywszy, iż powołany do Tronu, przerażony został słabością Nay: Pana, upraszał tylko o darowanie momentu, aby był zaspokoiony ten Proiekt.

J.P. Zieliński P. Nurski oświadczył: iż pozwala na opłatę Urzędników Grodzkich, aby tylko nie było wyrażono, że od Starostów nominowani bydź maią, gdyż Instrukcya Ziemi Jego kazała mu się dopraszać, aby Urzędnicy Grodzcy byli eligibiles. Gdy iednak na ten Punkt nie było powszechney zgody, y niektórzy prosili o Turnum, J.P. Marszałek Seymowy rzekł "Gdy tak daleko rozrożnienie zdań Kolegów zachodzi, że aż niektórzy żądaią Turnum, więc upraszałbym J.K. Mci aby ta Klassa do następuiącey Sessyi zatrzymana była."

Zaczym Król Jmć wezwał Ministerium do Tronu, za którego zbliżeniem się J.X. Podkanclerzy Kor: z woli J.K. Mci solwował Sessyą na Wtorek na godzinę 10. z rana.