SESSYA LV.

DNIA 27. STYCZNIA.

JP. Marszałek Seymowy zagaił:

"Tak zwykle bywa, że pomyślne prac skutki zachęcaią do ich odbywania. Fizycznie, czy moralnie biorąc rzeczy, gdy zamiar ludzkich zapędów do założonego dochodzi kresu, chęć trwałości wzmacnia, przykrość trud zasładza a wewnętrzną radość w spokoyności Ducha krzewi. Jeżeli w innych okolicznościach daie się czuć ta słodycz umysłu, to silnie równie okazuiesię w zdarzeniach poważnieyszych, gdzie ogolność Kraiowa w obiekcie wystawiona. Dzień wczorayszy miłą y szacowną będzie dla wieku naszego Epoką, gdy zmierzaiąc od dawnego czasu ku wywiązaniu się z prawdziwego Kraiowi Obywatelstwa, przyniosł nam tę pomyślność, żeśmy winną Oyczyznie naszey wywdzięczyli się ofiarą, w przyięciu na się obowiązku wypłacania się z naszey własności. Dotąd ukazywaliśmy się bydź wzaradzeniach o potrzebach Kraiowych dobrze myślącemi, teraz zaś chlubnie czyniącemi, gdyż z chęcią iak naygorliwszą, uprzedzaiąc innych maiących przyczyniać Dochody publiczne, swe niesiemy Oyczyznie Ofiary. Nayostrzeysze o naszym Narodzie uprzedzenia, iuż teraz ustąpić muszą za widocznym przekonywaniem się, że nietylko w słowach bydź miłośnikami Oyczyzny naszey okazuiemy się, lecz y [s. 312] w czynnościach, którey siebie poświęcaiąc na usługi samych, na iey obronę wystawuiąc, maiątek nasz ku iey użytkowi obracamy. Niech Naywyższey Opatrzności nie wystawione będą dzięki, za dosięgnienie momentu tego, w którym iako Obywatele Kraiowi, a iako Synowie, swey Oyczyznie wywięzuiemy się.

Nieśmy oraz nayszczersze N. Panu dziękczynienia, że mądrość Iego z Powagą Tronu złączona doprowadzała nas do tey mety, gdzie gorliwy Duch Obywatelski nas pociągnął. Daruie nam Prowincya W.X.Litt:, że niby uprzedzaiącemi staiemy się w równey z nią zostaiąc ofierze; bo znamy, iż oprócz słodkich z nią zabranych Obywatelstwa związków, nie mnieyszym od nas tchnie Duchem miłości ku wspólney Oyczyznie naszey. Lecz tor czynności ninieyszego Seymu tak oznacza, że Prowincye nasze Koronne mogą bydź pierwszemi y w proponowaniu, y załatwieniu materyi wciągnionych do Prze: Stanów; ale to uprzedzenie przez nas Prowincya W.X.Litt: w dniu dzisieyszym zrowna, iuż mocą swey zwykłey gorliwości ku dobru powszechnemu, iuż w przewodnictwie, maiąc swych chęci tak zacnego, a miłego Marszałka, z którym, że zaliczam się bydź w koleżeństwie, chlubnym dla mnie poczytuię zdarzeniem, a zamiar Prowincyi W. X. Litt: zgodnie zdoła uskutecznić z użytkiem dla powiększenia Kraiu, a sobie przyczynieniem sławy".

Xiąże Sapieha Marszałek Konf: Litt:

"Co usta moie wyraziły, w przytomności Zgromadzonych Stanów wtedy, gdy pierwszy raz obrany Marszałkiem Prowincyi W. X. Litt: od tego Narodu podnosiłem głos do Tronu W. K. Mci, co po ów czas było samym oświadczeniem, to rozumiem, że dziś nayistotnieyszym będzie stwierdzone dowodem, że Prowincya Lit: ścisłym przez Unią spoiona z Koroną ogniwem, y ciężary podatków z nią dźwigać pragnie, y życia swego na obronę Oyczyzny skąpić nie będzie. Każdy z Nas czuł to, że pracuiąc Niedziel 15. nieodnieśliśmy pożądaney korzyści; Obywatel na Prowincyi iuż rozpaczać zaczął, niewidząc dotychczas wstępu naszego, ani do ustanowienia czasowey iakiey składki, na pierwsze wystawienie Woyska, ani do Podatków na utrzymanie onegoż. Na początku Dom JW. Marszałka Seymowego, który sama tylko otacza cnota, stał się wstępem do licznych dosyć składek dobrowolnych ofiar, tym czasem dowiaduię się, że y Prowincya Litt: szła tymże torem, gdy do Akt Trybunału Lit: wniesiony iest przez JP. Łopacińskiego Regestr składek Obywatelskich ofiar; lecz stygnął ten Duch patryotyczny widząc, że ieszcze istotna czynność Seymowania naszego nie iest zaczęta. Dzień wczorayszy przyniosł tey troskliwości koniec, kiedy szlachetny seymuiących umysł zgodnie uchwalił ofiarę na pierwsze Woyska potrzeby, która z podatków trwałych potrącona bydź ma. Styr Obrad naszych piastuiący JW. Marszałek Seymowy, swoim zaufaniem, które posiada, swoią pracą, którey nie oszczędza, potrafi uiednać umysły, y do tego przyprowadził nas celu, który był zamierzony, ażeby nim przyidzie czas umocować stale ten Gmach Rzpltey, obwarować go tymczasem doczesną składką. Nie było czasu wczoray, aby Prowincya W. X. Lit: mogła się okazać równie gorliwą, na dniu dzisieyszym zebrani do Domu Xięcia Jmci Woiewody Wileńskiego, który nie mało swoią wymową, y swoim w Prowincyi zaprzyiaźnieniem potrafił przyłożyć się do załatwienia całey [s. 313] kwestyi, ułożyliśmy Proiekt doczesney ofiary. Jesteśmy w Osobach Reprezentantów, ale źle ten urzęduie, który pomniąc tylko na to, co tu się dzieie, na moment zapomnieć o Braciach w Domu zostawionych może. Chęć w nas z Prowincyami Koronnemi iedna, lubo wsposobie się różni, bo mnieyszą sposobność Obywatele Litt: maią, przykładać się do potrzeb Kraiowych, gdy Korona większe ma nad Prowincyą Litt: zyski, gdy Miasta Rezydencyonalne w Koronie siedliska swoie maią. Gdybyśmy tylko Kominowe podatki podwoili, małyby wyniknął dochod, a niechcieliśmy obciążać bardzo Współbraci naszych. Tym końcem Stan Duchowny pozwolił na podwoienie Subsidii Charitativi, Starostowie także sami dopraszali się, aby w Marcu złożyli drugą Ratę Kwarty, daley udaliśmy się do źrzódeł Małynowego y Czopowego; tu duch Obywatelski chciał ofiarę zrobić wieczystą w tym, w czym zwrot sobie Prowincye Koronne ostrzegły, ale nieumocowani będąc w tey mierze od Współ-Braci naszych przemilczeliśmy o powróceniu tey ofiary z podatków wieczystych dufaiąc, że mniey o nie będą dbali gorliwi Prowincyi naszey Obywatele. Ułożony zatym Proiekt wynosi przeszło Million dziewięćkroć sto tysięcy. Tu Prowincya Lit: która ledwo czwartą częścią wyrównywa Prowincyom Koronnym przecież więcey iak w trzeciey części ofiaruie przyłożyć się do potrzeb Oyczyzny. Chciey W: K. Mć przyiąć Hołd tey Prowincyi, która ma zaszczyt, że Ziemią rodowitą W. K. Mci nazywać się może. Przyimiycie Prowincye Koronne od Prowincyi Lit: to naśladowanie was za dowód przyiaźni, z tym oświadczeniem, iż nie tylko my tu wszyscy, ale y pozostali w Domu Bracia nasi, życia y maiątków nie będą oszczędzać tam, gdzie będzie szło o bespieczeństwo wspólney Oyczyzny y pomyślność współ-Braci. A teraz będę upraszał o pozwolenie JW. Marszałka Seymowego, aby JP. Sekretarz Konfederacyi Lit: przeczytał ten Proiekt".

JP. Ancuta Sekretarz Konf: Litt: czytał Proiekt pod Tytułem Ofiara na pierwsze potrzeby dla Woyska W. X. Litt.

Po przeczytaniu, JP. Marszałek Seymowy zapytywał się o zgodę.

Stanął z oppozycyą JP. Kasztelan Łukowski, żądaiąc, aby ten Proiekt wzięty był na deliberacyą z przyczyny, iż względem Starostw y Duchowieństwa są Proiekta u Laski; gdy zaś w tym Proiekcie niemasz warowanego potrącenia tey doczesney składki z wieczystych podatków, oświadczył boiaźń swoią, aby to za prawidło do podatków na Starostwa nie służyło.

Zapytał się powtórnie JP. Marszałek o zgodę; lecz JP. Kasztelan Łukowski od swoiey oppozycyi nieodstępował.

Odpowiedaiąc na zarzut JP. Kasztelana, mówił Xiąże Sapieha Marszałek Konf: Litt:

"Naród Litt: niosąc dobrowolną ofiarę przed Tron W. K. Mci w przeczytanym Proiekcie, lubo tutay zaprzeczone widzi onego podpisanie, daleki iest od mniemania, by kto mu chciał wzbraniać wewnętrznego u siebie urządzenia. Na wszystkich Seymach widzieć się dało, że Prowincya W. X. Litt: oddzielne dla siebie pisała Prawa. Gdyby Prowincya Litt: usuwała się od podobney, iak Prowincye Koronne ułożyły, składki, możnaby obligować iey Posłów, aby postąpili sobie przykładem Prowincyow Koronnych, ale gdy tu okazuie się, że Prowincya Lit: wynalazła fundusz [s. 314] na składkę z Milliona dziewiękroć sto tysię. Złł:. a Prowincye Koronne z piąciu Millionów, a z tąd oczywiście wypada, iż więcey iak trzecią częścią (którą Prowincya Litt: względem Korony nie iest) przykłada się do składki, nie poymuię, za co sprzeczki doznaie; cały zarzut na tym się zasadza, że się lękaią, aby doczesna ta ofiara nie była prawidłem do wieczystych podatków; takowa myśl krzywdzi samowładztwo Rzepltey. Chętnie bym dogodził myśli godnego Senatora, dokładaiąc, żeby ta doczesna ofiara nieskrępowała woli Stanów w układaniu wieczystych Podatków, ale trzeba brać w pisaniu wzor z poprzedniczego dla Korony Prawa; kłaść w iednym Proiekcie tę Excepcyą, gdy w drugim iey niemasz, byłoby to wrzucać na potym iakowąś kwestyą. Niechcieliśmy dokładać, iż ta składka z podatków wieczystych powróconą bydź ma, a to, żebyśmy nieuprzedzili Prawem gorliwości Obywatelskiey, która może zwrotu tego odstąpi. Chcieć zaś pisać żądany przez JW. Kasztelana dodatek w Proiekcie Litt: coż by znaczyło, oto; że gdy w Proiekcie Koronnym, iuż w Prawo zamienionym, nie iest ten dołozony warunek, więc by wzięte było pro basi & fundamento stanowienie wieczystego Dymowego dla Prowincyów Koronnych: a zatym, gdy Rzeplta iest samowładna, a mogłoby wzniecić to iaką wątpliwość y krępować iey władzę, dodatku tego nie widzę potrzeby, y upraszam Prowincyów Koronnych o pozwolenie podpisania tego Proiektu".

JP. Moszyński Poseł Bracławski oświadczył: iż zapewne ten dodatek ściągałby złe tłumaczenie względem wczorayszego Prawa dla Korony uchwalonego.

Zabrał głos Xiąże Massalski Biskup Wileński, y mówił w tey osnowie:

"Nic milszego w życiu moim zdarzyć się nie mogło, iak widok Prowincyi Litt: zgromadzoney, iednym duchem tchnącey ratunku Oyczyzny; nie żałuią iey swoich maiątków, byleby z tego nieszczęścia y upadku wyrwać Rzepltą. Ten uczynek, ta wspaniała Obywatelów Ofiara, serce y umysł móy napełniły radością y zadziwieniem. Gdy tę Ofiarę przynosi Stanu Rycerskiego Marszałek, gdy przekłada y powody, y chęć całey Prowincyi, dla czego, y iakim sposobem tę przysługę dla miłości Oyczyzny Prowincya czyni, rozumiałem, że to przyiętym będzie z taką wdzięcznością Stanów Zgromadzonych, z iaką uprzeymością ten Podatek dla Rzepltey składaliśmy, alić w tym momencie, słyszemy zaprzeczenie Proiektu, iak gdybyśmy rzecz, albo nie potrzebną, albo nieużyteczną dla Rzepltey czynili...".

W tym mieyscu gdy JP. Jezierski Kasztelan Łukowski, od swego wniosku odstąpił; Xiąże Biskup Wileński zakończył głos swóy temi słowy: "Gdy teraz słyszę głos JW. Kasztelana Łukowskiego, przerywam mowę moią, y żal moy zamieniam w podziękowanie".

JP. Marszałek Seymowy doniósłszy, iż JP. Kasztelan Łukowski, maiący nie które uwagi do Proiektu, zwykłą powoduiąc się powolnością, odstąpił od wniosku swego; Zapytał się na proiekt przeczytany o zgodę.

JP. Potocki P. Podolski oświadczył, iż niesprzeciwia się temu Proiektowi, ale iako Delegowany do examinowania Kommissyi Skarbu Litt: sądzi potrzebę dołożyć, że Administracya nowa przed wybraniem tego Podatku nastąpi.

Po nieiakiey chwili, gdy JP. Podolski odstąpił od swego wniesienia, [s. 315] za zapytaniem się JP. Marszałka Seymowego o zgodę; iednomyślnie ten Proiekt został przyiętym.

Po czym JP. Marszałek W. Koronn: wezwał Jchmć Panów Deputowanych do Konstytucyi z Senatu, a Jegomość Pan Marszałek Seymowy z Stanu Rycerskiego, do podpisania udecydowanego Proiektu.

Zabrał głos JP. Kublicki P. Inflantski:

"Obywatel, co swoią Oyczyznę kocha, y poświęcił Iey siebie, nie waha się między Oyczyzną y innemi iey względami, przenosi iey usługę nad uleganie, a czysty zamiar chęci swoich wystawia na pociski: na wszystko się ten śmiało naraża, kto sumnienie maiąc wolne, nie lęka się zarzutu od parcyalności, y przemocy, ni tey, ni owey niewolnik radzi o dobro Oyczyzny swoiey, iey i powszechności wypłacaiąc się z tey ufności, którą sobie pozyskał. To Nayiaśnieysze Stany, iest mi powodem, żem szukał źrzódła szczęśliwości Oyczyzny moiey, szukałem iey bogactw w śrzód cierniów y przepaści, y wolę sam między ciernie zemsty ugrząznąć, bylebym Oyczyzny moiey windykował własności. Pośrzód tych zamętow, są dochody Rzepltey; Narod się dźwiga z niemocy; trzeba żeby prywata ustąpiła Publiczności, stanęła uchwała Woyska, trzeba na nie Podatku, trzeba takiego, ażeby żadna Klassa Obywateli z swoiey nad innych więcey nie cierpiała możności. Przystępuię zatym do pokazania tych źrzódeł, z których bogactwa, iako swoie, czerpać Oyczyzna powinna.

Ma Rzeplta całkowitego dochodu 19,674,932. z iego odtrąciwszy Podymne Oboyga Narodów 7,090,725. zostanie 12,584,207. przydawszy zaś pułtory kwarty z Koronnych Starostw, a iedną kwartę z Litewskich zdublowawszy, Subsidium Charitativum od Duchownych, gdyż nie pozwolą siebie uprzedzać innym, toż zdublowawszy pogłowne Zydowskie w Litwie y Koronie, zrobi się całey massy 15,739,328. zostaie nam ieszcze w potrzebie więcey iak drugie tyle, na to zaś taki podaie się sposób.

Nayprzód Podatek z wysiewu lub inny, wedle pozycyi y zwyczaiów Kraiu, w tey okoliczności są Proiekta Xięcia Jmci Podskarbiego Litew: a ten ma zastąpić Podatek podymnego, w tym mieć wzgląd taki należy, ażeby ciężar Podatku, wszystkich równie dotykał. Kto od Oyczyzny wziął więcey, lub od niey ma wszystko, zostawmy iego własney animozyi, ale idźmy do uzurpowanych Podatków, które Oyczyźnie wrócić się powinny. Tym Podatkiem znam przychód Marszałków Koronnych, do którego iuż podałem Proiekt, Summy z ratyfikacyi wypadłe, y inne funduszom Xięży zakordonowanych applikowane, o których co raz się więcey dowiaduię, In ordine czego Proiekt czytam y do laski oddaię. Są pozostałe Dobra y grunta tychże Xięży: Te, usui Reipublicæ wrócić się powinne. Takie Dobra są w Woiewództwie Połockim, Klasztorowi XX. Bazylianów Połockich applikowane, które sprzedane do 50,000. roczney importacyi, powiększyć Skarb Litew: mogą. Są Summy z intraty Biskupstwa Krakowskiego: nawet krzywdziłbym wdzięczność J.O. Xięcia Jmci Prymasa, gdybym o iego wątpił generozyi; owszem rozumiem, że dla tego wziął one w administracyą, ażeby te całkiem Oyczyznie zwrócił. Biskupstwo Krakowskie naysłuszniey w podatek woyskowy obrócić się powinno, dla znayduiących [s. 316] się we wnętrznych ziemi kruszców, ołowiu y żelaza. Zysk z spektakłów; gdyż ieżeli co, to umysł y uciechy powinne bydź wolne od monopolium. Papier stęplowany w Litwie. Dochod z Zydów, do którego stosowny Proiekt oddaię. Dochody z Miast Seymowych y Juryzdykcyami publicznemi zaszczyconych. Cło większe nad inwektę zbytkowi samemu dogadzaiące, wedle Rady sławnego owego Stanisława Lubomirskiego Marszałka W. Koronnego, wedle zdania którego ten iest naysprawiedliwszy Podatek, który zbytek opłaca, a rolnika nieobciąża. Od Orderów ab hinc to iest: za papier lub pargamin stęplowany, od Orderu S. Stanisława 20 Dukatów, od Orderu Orła Białego 30. dukatów ustanowić. Dochód z Dóbr Pojezuickich, z którego wyznaczywszy na utrzymanie dwóch Akademii, Krakowskiey i Wileńskiey, y zostawiwszy pensye prawdziwie zasłużonym, resztę obrócić na Woysko. Klasztorom zaś wszystkich Xięży Szkoły wydziałowe uczyć nakazawszy, ma do tego iuż ułożony Proiekt J.W. Nowogrodzki Poseł, do którego y ia się stosować będę. Akademia Krakowska ma dawny swóy fundusz 160,000. Dziwno mi iest, że ten dotąd do obrachunków nie wchodził. Fundusze Kawalerów Maltańskich poznosić; byłem tego zawsze mniemania, y naypierwey o skassowanie iego na Sessyi Prowincyonalney mowiłem: Ten fundusz iest przeciwko równości, iest z krzywdą Rzeczypospolitey, bo iest alienacyą Dóbr ziemskich, gdyż kwarta z tego mistrzom płaci się, trzeba zatym, aby był skassowanym. Użyię słów autora: "że tyle Kawalerowie Maltańscy maią do swych Wotów przywiązania, ile Seym 75. Roku miłości Oyczyzny", za którego naywięcey tych urosło funduszów, ile, że te komanderye y fundusze przez J.O. Xięcia Jmci Antoniego Stanisława Czetwertyńskiego Posła Woiewództwa Bracławskiego męża wiekopomney sławy godnego, są zamanifestowanemi. Fundusz na Garnizon Częstochowski (który blisko 80. tysięcy uczynić może); od pensyi cywilnych, począwszy od 10. tysięcy, z procentu, iaki się Rzepltey podobać będzie, ustanowić. Propinacya zaś piwa pomnoży Skarb Rzepltey: Co zaś gorzałkę życzyłbym skassować, iako trunek zdrowiu szkodliwy, wolne iey iednak kurzenie, dla handlu zagranicznego zostawiwszy. Z składek mieyskich y od Rzeźników wyznaczyć proporcyonalną płacę, a to wszystko Skarb Rzpltey znacznie zasilić zdoła.

Tu Nayiaśnieyszy Panie! obracam do Ciebie próźby Narodu, ażebyś dzielnością wymowy swoiey, a mocnieyszym nad wszystko przykładem, wszystkie zachęcił Stany do dźwignienia Oyczyzny swoiey; życzliwy Ci Polak, życzy mieć Twe panowanie y tym rodzaiem chwały wsławione; przykładem bowiem zachęcisz Biskupów, y Kapituły, że Ci, inito cum Republica Consilio, & unita z J: O. Xięciem Jmcią Prymasem y innemi Biskupami virtute, wsparcie Rzepltey ofiarować nie będą zbronnymi.

Do tey pory mowiłem o Podatkach stałych, teraz przystępuię do iednoczasowych, których pro hac sola vice żądać możemy; Podatek od wziętych iuż Orderów y wszystkich Dyplommatów y Przywileiów, wszak to nie iest Podatek nowy ani wstydzący. Płaciła iuż podobny Rzeplta w Roku 1673. pod tytułem Subsidium Reipublicæ. Nie zapomnę y tych, którzy sekretne Dyplommata pobrali, bo iak się do ratunku Oyczyzny przyłożyć nie zechcą, wywiem się powoli, a potym po imieniu [s. 317] y palcem wskazywać ich będę; iuż do tego podałem y Proiekt, y od niego nigdy nie odstąpię.

Są po Kościołach srebra y złota, są dzwony, iednych użyć możemy, biiąc z nich pieniądze, drugich na armaty: ale, nie gwałtem, tylko z referencyą do Rzymu, y z iak nayłagodnieyszym z starszemi Kościoła zniesieniem się. Srebra y inne argenterye kościelne, iako y Przywileia Duchownych są u mnie chlebem pokładnym, którego tknąć nie godziło się; lecz, w gwałtowney Oycyzny potrzebie, y ten użytym bydź może. Ile mamy przykład Roku 1662. kiedy Białozór Biskup Wileński na zaspokoienie związku Woyskowego y żołdu, srebra kościelne przedał. Znać, że Rzeczplta chciała mieć ie usui suo, kiedy za Zygmunta Augusta 1557. Roku postanowiła, ażeby wszystkie kościelne srebra, za wiadomością iey były.

Zbierałem ze wszystkich uwag, które rąk moich doszły, nie zastanowiłem się na tym, czy komu? tylko czy Oyczyźnie moiey podobanym będę.

Uwadze y pilnemu Nayiaś: Stanów baczeniu, myśli moie powierzam, y z nich dla wyciągnienia Podatku układ do Laski oddam.

Wiem, iż się nie godzi bydź szperaczem, wedle przestrogi. "Nesis curiosus in aliena Domo", ale do zasilenia Rzepltey, daruycie, żem wszystkie przetrząsł tayniki, y nayskrytszych szukałem zrzodeł, bym powszechnemu ulżył ciężarowi. Pomniycie, do kogo to należeć będzie, że ieżeli dla względu osobistego, co odrzuconym zostanie, że z tego Bogu, sławie, Oyczyźnie, y powszechności sprawować się będziecie".

W ciągu mowy przeczytawszy Proiekt swóy względem Funduszów Duchownych, oddał do Laski, y po oddaniu iego, tak kontynuował swóy głos: "Słyszałem zarzuty Prowincyów Koronnych, że Skarb Lit: zyskać u nich nie może kredytu, nie opłaciwszy 30 tysięcy złot: na Posła Tureckiego, od Skarbu Koronnego zaciągnionych. Lecz ia znayduię Konstytucyą, że y Prowincya Litewska zapłaciła za deces Skarbu Koronnego siedmkroć sto tysięcy złotych w tenczas, kiedy Xże Jmć Ex-Podkomorzy Koronny miał do Skarbu Koron: pretensye, przyięła ie Prowincya Lit: y dała Xciu Ex-Podkomorzemu Starostwo. Jest Konstytucya pod Tytułem = Zniesienie długu przez Skarb Koron: winnego = Nie czytam tey Konstytucyi, lecz dlatego ią tylko wspominam, że y Prowincye Koronne wspominały o uczynionym kredycie Skarbowi Lit."

Przymówił się Xże Czartoryski P. Lubelski interlocutorie: "Na dniu wczorayszym, wzgląd maiąc na czas, życzyłem, aby tandem determinacya zaszła, z którego zrzodła płynąć maią Podatki, myśl moią w czystym, iako Obywatel, podałem zamiarze. Proszę J.W. Marszałka Seymowego o uformowanie propozycyi ad Turnum, czyli z ogułu Intrat maią bydź ciągnięte Podatki, lub nie?".

JJ. PP. Sieradzcy y inni Wielko-Polscy Posłowie nie pozwalali na to.

Zabrał głos J.P. Zieliński P. Płocki:

"Nie myślą uszkodzenia komużkolwiek bądź, ale idąc za powszechności pożytkiem, odkryć myśli moie Prześ: Skonfederowanym Stanom przedsięwziąłem.

[s. 318]

Każdy rządny Gospodarz ułatwia wydatki, z takich zrzódeł przychodu, y tak, aby ogulnego nie ścisnął maiątku, ani go zmnieyszył nieumiarkowanym onych wychodem.

Jestem w przekonaniu całego Narodu, iestem z własney konwikcyi y miłości Oyczyzny, iż trzeba Podatków na pomnożenie sił Rzepltey, na uchronienie się od niewoli, czyli podłey, naszych Tyranów dependencyi. W tym widoku, nietylko maiątek, ale y własne życie gotów iestem nieść na ofiarę moiey Oyczyznie.

Mówię, iż trzeba Podatków, ale y to widzę koniecznością, żebyśmy w ich ustanowieniu, przeszli wprzód wszystkie zrzódła istotnego dochodu Rzepltey, a dopiero wniydźmy w ów oguł, który składa sam Stan Rycerski, ten Stan, który iest twierdzą Rzepltey, y całkowitym maiątkiem oney; tego ściśnienie, a tym bardziey umnieyszenie, uięłoby mocy Rzepltey, zmnieyszyłoby maiątek stwierdzialny iey, y w całym składzie politycznym, widzialny sprawiłoby ubytek. Zacząć więc nam należy od tego, co iest własnością całego Narodu, a czym są Królewskie zwane Dobra, y tym podobne rodzaie przychodu Rzeczypospolitey.

Ze są Królewszczyzny własnością całego Narodu, a w nim wszystkich Obywatelów noszących Imie Szlachty na sobie, nikt temu zaprzeczyć nie może; gdy te były nayprzód maiątkiem Monarchów absolutnych, a ci wedle swego upodobania, rozdawali ie Szlachcie, dożywotnim sposobem, zachowuiąc sobie zawsze Prawo własności. Za przemianą Rządu Monarchicznego w rząd wolny, stały się maiątkiem Rzeczypospolitey.

Podźmy zatem do składu tey ogulności, a wyśledziemy, iż cały Naród, a w nim każdy Obywatel osiadły, iest częścią tego składu politycznego, a zatym y właścicielem istotnym maiątku, iaki iest własnością całey Rzeczypospolitey.

Gdy tak wyiaśniłem naturę Królewszczyzn, w porządku moiego mówienia winienem pokazać, kto ie posiada, a kto ie posiadać powinien; ieżeli J. WW. Possessorowie Królewszczyzn składaią cały Narod, słusznie pożytkuią z iego dochodów, ale gdy oni nie są setną częścią składu Rzepltey, więc nayniesłuszniey posiadaią to, co do całego należy Narodu, a co iest własnością każdego Obywatela.

Były wprawdzie też Dobra Królewskie nadgrodą zasłużonych, ale to tych, którzy maiątki y życia utracali własne, kaleczonemi zostawali, na usługach woiennych Rzepltey. Niech mi kto z dzisieyszych Possessorów Królewszczyzn (lubo ze wszech miar godnych y dobrych Obywatelów) podobne pokaże zasługi, oddam mu związane ręce. A ieżeli liczyć mamy wnętrzne dla Oyczyzny usługi, które są powinnością cnotliwego Obywatela, te sobie każdy odbywaiący usługi publiczne przywłaszczyć prawnie może.

Swiadkiem ta Izba Obrad naszych, świadkiem są Trybunały, inne Juryzdykcye, Seymiki Woiewódzkie, iż w tych, y w innych składach usług publicznych sto części Obywatelów niemaiących Królewszczyzn przeciwko iedney J. WW. Starostów, czynią usługi z własnych maiątków dla Oyczyzny;

Moc Prawa y Przywileiów nie może zasłonić Possessorów Królewszczyzn, a tym bardziey odiąć władzę Rzepltey urządzenia niemi, wedle dzisieyszey potrzeby, bo ieżeli Seym 75. Roku, który nazwany powszechnie Epoką nieszczęść kraiowych, [s. 319] był władnym przez różne sposoby Królewszczyzny roztrwonić, za cóż dzisieyszy, który inszą cechą, chce bydź chlubnym Narodowi, y niezmazaną zanieść potomności sławę, nie może bydź mocnym tego dochodu Rzeczypospolitey przyzwoicie urządzić, na iey naypierwszą potrzebę?

Między daiącym, y biorącym pewne muszą zachodzić umowy, a te wspolnie dotrzymane bydź powinny. Obaczmy teraz, czy są istotnie dopełnione obowiązki z strony J. WW. Starostów, dla Rzepltey.

Kiedy Monarchowie zrzekłszy się z własności Dóbr do swoiego pożytku należących, oddawali ie zasłużonym, iakich dziś zowiemy Starostami, było warunkiem umowy, aby ci utrzymywali zamki, w porządku y przyzwoitey porze, dziś tych zamków, y rozwalin mało gdzie widziemy. Było powinnością trzymać Prefidia w Miastach Grodowych, tego nie uyrzemy, chyba w tenczas, kiedy trzena gdzie na zasłonę pożytkowego iarmarku.

Należało do Posiadaczów Starostw, mieć Twierdzę dla złoczyńców, tych kazać brać, więzić, y sądzić, y tego żałosne widziemy nieuiszczenie; bo ukrzywdzony Obywatel od napaśnika, musi go w domu więzić, albo od przyięcia do Turmy Mieyskiey, y tam za pilnowanie zapłacić, y cały expens Exekucyi podiąć. Nie wspomnę obowiązku granic pilnowania, bo smutne y tego okazuią się skutki.

Daley zagarnęli w moc, Kancellarye, y z nich dochody, było y tu zakładem umowy, aby bespieczne na Archiwa mieli zamknięcia, y też Archiwow składy w porządku utrzymowali, ale piszemy dziś w Tranzakcyach Actum in Castro, a Castrum zgniła którego Mieszczanina Chałupa, zbotwiałe na pokarm myszom podane, okrywa fortun Szlacheckich zatwierdzenia, który nieporządek iakiegoż nieszczęścia y prawney pieni nie iest przyczyną w Narodzie?

Wyłączam w tym mieyscu J.O Xcia Jmci Czartoryskiego Starostę Łuckiego zawsze troskliwego o Dobro publiczne. Ten w Grodzie swoim Łuckim wykazał znamie cnoty, y powinności Starościńskiey, stał się przykładem wszystkich, ale nienaśladowanym.

Wypada z powszechney wiadomości rzeczy, y z tych prawideł, iakiemi się cały Naród utrzymuie, iż Possessor każdy, a dopiero darmo dzierżący, w przyzwoitey porze Dobra posiadane utrzymywać powinien, patrzmy teraz, do iak żałosnego stanu przyszły Miasta Królewskie, przez ucisk posiadaczów, y pienią ustawiczną Mieszczan z niemi, zniknął z nich handel, ludność wygaszona, rękodzieła zaniedbane, konsumpcya zmnieyszona, cyrkulacya pieniężna ściśnięta: są to szkody, które cały Kray widzi, y cierpi, a Królewszczyzny miane bydź pożytkiem publicznym, stały się szkodą każdego w szczegulności dotykaiącą Obywatela.

Jasnym prawie iest dowodem, aby Possessorowie Królewszczyzn sprawiedliwe dawali kwarty, Borów y Lasow nieniszczyli. Tu odwołuię się do całego publicum, ieżeli te kondycye z strony ich dotrzymane zostały? a co powiedziałem o spustoszeniu Borów, Gdańsk, y Warszawa naylepszemi mogą bydź świadkami: ieżeli więc z wyliczonych poprzedzeń znaduiemy, iż nie są dotrzymane warunki z strony J. WW. Starostów, iakże mogą dopominać się od Rzepltey, żeby im wedle dawnego urządzenia Possessye zostawione były? Powie mi kto, iż dla tego mówię przeciwko [s. 320] Possessorom Królewszczyzn, iż sam żadney nie posiadam; przyznaię, że właśnie z tego powodu; bo moią własność, własność Przodków moich y tysiąca ze mną Obywatelów, ieden Starosta, maiący sto, y drugie tysięcy intraty posiada, bo wyższa intrata obrocona na Podatek publiczny, ochroniłaby od ciężaru podatkowania tysiąc Obywatelów osiadłych równych Królewszczyzn (iako wyżey dowiodłem) właścicielów.

Zeby więc to, co iest publiczną własnością, było podobnym pożytkiem, w tym zamiarze czytam Proiekt, y poki nie będą urządzone Królewszczyzny, do żadnego nie przystąpię Podatku".

Przeczytany ten Proiekt, oddał do Laski.

J. P. Szymanowski P. Sochaczewski, podał swóy Proiekt względem ustanowienia Podatku z podwyższonego Podymnego, z umoderowaniem go dla Woiewództw Ruskich.

J.P. Marszałek Seymowy: "Za każdym niemal wybiciem momentu okazuie się gorliwość Obywatelska, nietylko wystawuiąc myśli swoie w słowach, ale y na piśmie podaiąc ie przez Proiekta do Laski, któremi boiąc się, aby Laska nie była zarzuconą, śmiem upraszać Prześwietnych Stanów, aby iedne drugim ustępowały tym, które iuż z deliberacyi wyszły, a zatym pozwolą Przes: Stany, że J. P. Sekretarz podany Proiekt przez J. W. Podskarbiego Kossowskiego względem Papieru stęplowanego, iako iuż z deliberacyi wyszły przeczyta".

Lecz gdy J. P. Bniński P. Poznański domówił się o zamówiony głos J. P. Marszałek Seymowy, zleciwszy wstrzymać się od czytania J. P. Sekretarzowi, dał głos J. P. Poznańskiemu, który w zabranym głosie okazywał, iż w Proiekcie J. Xiędza Ossowskiego ułożonym nie iest dokładna Kalkulacya intrat ze Starostw. Explikował potym iaśniey tychże Starostw dochody, y radził, ażeby cztery kwarty rocznie były do Skarbu składane. Nakoniec napisany w tey mierze Proiekt oddał do Laski.

JP. Sekretarz czytał Proiekt pod Tytułem: Pomnożenie Dochodu z papieru stęplowanego:

Przymówił się do tego Proiektu JP. Szymanowski P. Sochaczewski, aby od niższych Urzędów pensye maiących, był opłacany papier po trzy od sta, a od wyższych Urzędów proporcyonalnie.

Gdy dały się słyszeć wielu zdania przeciwiaiące się temu Proiektowi, rzekł JP. Marszałek Seymowy: "Lubo ten Proiekt w tak dawney zostaie deliberacyi, gdy iednak zacni Koledzy, ieszcze chcą myśli swoie nad nim do dalszego czasu zawiesić; zatym pozwolą Prze: Stany, że go na dzisieyszey Sessyi cofnę".

Mówił JP. Krasiński P. Podolski: "Myślą moią było przymówić się do tego Proiektu, który gdy iuż wyszedł z deliberacyi, niema przyczyny go cofać, choćby oppozycyą kto iemu czynił, bo Prawo przepisało, aby Proiekta wychodzące z deliberacyi, porządkiem brane były, więc o Turnum na ten Proiekt proszę, nie masz przeciwko niemu zadney oppozycyi, słyszałem tylko do niego wniosek JW. Sochaczewskiego, który może bydź umieszczeniem poprawki, załatwiony, a dogodzi się potrzebom Skarbu Koronnego, z tych pożytków, które ten Proiekt przynieść może, ieżeliby zaś oppozycya iakowa miała następować, z mieysca mego mam Prawo dopomnieć się o Turnum".

[s. 321]

JP. Moszczeński P. Poznań: wniosł, aby zamiast rygoru suspensy Urzędów, do tego Proiektu dołożyć, iż Pieczętarze żadnego Przywileiu, ani Instrumentu bez stępla pieczętować nie będą.

JP. Marszałek Seymowy oświadczywszy: iż JW. Podolski okazuiąc powolność odstąpił w dniu dzisieyszym od ządanego Turnum, dał głos JP. Potockiemu P. Lubel:

Mówił zatym JP. Potocki P. Lubel: w tym sposobie:

"Wniesiona Propozycya od Xięcia Jmci Czartoryskiego Kolegi mego, zapewne dążąca do Dobra Publicznego, stronnością żadną nie tchnęła, bo gdy ten cnotliwy Obywatel proponował, żeby z Intraty czystey ciągnięte były Podatki, proponował przeciwko sobie, bo te wszystkie Krolewszczyzny, które posiada, choćby ich odstąpił, tyle nie wyniesą, coby z Milionowey swoiey Intraty mógł w części utracić. Chwalebny ten wniosek, ale może w tym razie nie iest dogodny, gdyż Instrukcye liczne obowiązały Posłów, aby pierwey przed Ziemskiemi Dobrami, źrzodła inne wszystkie czerpane były; nie było myślą Xięcia Jmci to tamować, ale chciał, iżby co braknie z tych źrzódeł, czerpane było z Dóbr Ziemskich. Daymy, że powiększone Dochody Rzepltey będą z Starostw, daymy, że z podwoynego od Zydów pogłownego, daymy nareszcie, że y inne ieszcze źrzódła obmyślone zostaną, spodziewać się iednak nie można, żeby na to Woysko, któreśmy ustanowili, wystarczyć mogły bez obarczenia Dóbr Ziemskich; bo ieżeli to małe tylko, iak dawniey, trzymać będziemy Woysko, to do samey wystarczy parady, ieżeli zaś chcemy go mieć do obrony całości naszey, trzeba, żeby w tey wielości go utrzymować, iak iuż ustanowiliśmy, albo przynaymniey zbliżone, do tey liczby, a chcąc go mieć takim, trzeba dostarczaiące na utrzymanie iego obmyślić sposoby, gdyż więcey teraz do czternastu Millionów, iak przedtym, dochodu mieć Skarb Rzepltey powinien, y gdy teraz wychodzi ośm Millionów, będzie wychodziło potym naymniey dwadzieścia y dwa. Chciał, mowię, ten gorliwy y kochaiący Oyczyznę Mąż, aby było zabespieczone zawczasu, to z Dóbr Ziemskich, co od innych źrzódeł zabraknie, żeby Obywatelów, iak naymniey uciążyć, y zapewnić podatki; ani on propozycyi takiey mieć chciał, aby zaraz przystępować do układu y ciągnienia Podatków z Intraty, ale żeby zawarować Prawem, iż co z innych źrzódeł, iak wyżey powiedziałem, nie wystarczy, to z tego dopełnione zostanie. Ale, że ta czystego Patryotyzmu myśl wziąść teraz widzę nie może skutku, ośmieliłem się moy uformować Proiekt, który pod światłe y wysokie Zdanie P. Stanów oddam. W tym mieyscu czytał Proiekt pod Tit: Deklaracya, po przeczytaniu, oddawszy go do Laski, mówił: podług tego Proiektu byśmy porządnie postępowali, byśmy zbytnim proiektow tłumem nie kładli tamy Obradom naszym, życzyłbym decydować y kończyć tę materyą iak nayprędzey, ażebyśmy potym poszukać mogli innych źrzódeł do dopełnienia czternastu Millionów; gdy to będzie uskutecznione, gdy się zgodziemy na Podatek z Dóbr Ziemskich, czyli Procentu dwa czyli trzy opłacać będziemy, niestanie się nam przykrością, bo zostaniemy pewni, że iuż tego w innym żadnym źrzódle znaleść niemogliśmy, w tedy zasłużemy sobie na rozsądek y wdzięczność współ-Braci naszych, okażemy, że my Szlachta, niechcemy na innych składać całego ciężaru Podatków, gdy się sami im poddaiemy, ale poddaiemy się nie płocho, nie porywczo, nie bez namyślenia, ale iako mądrym Prawodawcom przystoi".
[s. 322]

JP. Suchodolski P. Chełmski:

"Milczałem dotąd w materyi Podatków, boiąc się, żebym nie przeszkodził iakiemużkolwiek Proiektowi, któryby zbawienną Narodowi pomoc y posiłek przynosił, a przez to, abym niezatamował skutku pożądanego zamiaru. Zaspokoiło to moią troskliwość, gdy Prze: Stanom podobało się, przystępuiąc do wieczystych Podatków, przepisać sobie prawidło iak maią postępować; zdaie się, że iuż go ani przestąpić, ani znosić nie iest w naszey mocy, będę ciągiem dalszym dowodził, że niedam się przewyższyć nikomu w gorliwości, gdzie trzeba dochody publiczne zwiększać, nie będę menażował y Szlachty, gdzie wypadnie potrzeba, aby dali podatki, ale będąc ich tłómaczem, mam za obowiązek stawać w ich obronie, iuż to, że Stan Rycerski odbywa darmo kosztowne funkcye; prawda, że korzyść tę iedną odnosi, iż sam sobie służy, ale wszelako wzgląd na niego mieć powinniśmy, żeby iakążkolwiek w ciężarach podatku uczynić mu ulgę. Przepisaliśmy sobie Regułę, że wszystkie wprzód źrzodła, z których bydź może zwiększony dochod Skarbu wyczerpniemy. Trzeba więc ze wszystkich tych generalną Massę zrobić, a wtenczas dopiero, co niedostarczy, należyć będzie, aby Szlachta dodała. Ale dalecy iesteśmy ieszcze od czerpania naypierwszych źrzodeł, y w tym momencie, gdzie wczoray Szlachtę przycisnęliśmy, iuż dzisiay drugi ciężar walić na nią żądamy, gdy ieszcze nikt nie pokaże, aby inne którekolwiek źrzodło tchnięte zostało. Szanuię ia każdego własność, ale nie mogę wprzody przypuścić na Intratę Szlachecką Podatku, dopóki niezobaczę urządzenia Królewszczyzn, y pewney z Starostw, y innych funduszów Intraty, to gdy uyrzę, poydę na ten czas do innych źrzodeł, które Stanom Rzplitey zdawać się będą, ale żebym miał, żadnego z tych pierwszych źrzódeł nie przeszedłszy, na Szlachtę naypierwey zwalać ciężary, tego z obowiązku Urzędu, który sprawuię, dopuścić nie mogę: Stawam przy pierwszym prawie: czerpaymy te źrzodła, któreśmy zapocząć mieli, a ktoby mię posądzał, że daleki iestem od Podatków, niech będzie trochę cierpliwy y zaczeka do tego momentu, gdy iuż pokończemy naypierwsze układy Podatków, y dowiemy się, co do kompletu ich brakować będzie, a w tenczas niech mię sądzi, czyli za podatkiem z Intraty będę, czyli przeciwko niemu. Dopoki zaś to, co wyraziłem, uskutecznione nie będzie, na żaden podatek obarczaiący Dobra Ziemskie nie pozwolę. Mam honor przytym upraszać JW. Marszałka Seymowego, abyśmy Prawa na Prawo nie pisali y porządnie postępowali".

JP. Leszczyński P. Inowrocławski:

"Każdy, kto się rodzi Wolnego Narodu Obywatelem, ten czuć, co dobro Publiczne każe, powinien, ten gdzie ratunku potrzeba, życia nawet, nie tylko maiątku żałować nie może.

Wołamy wszyscy: że tey Naszey Oyczyzny, y iey całości przestrzegać należy, na Iey łonie wychowani, iey dobrodzieystwem wykarmieni, dotych czas iey Ziemi owocem obdarzeni, wszyscy porówno, wszyscy tę sprawiedliwość ratowania dźwigać powinniśmy.

Prześwietne STANY! cóż nas szczęśliwemi, co dobremi Obywatelami uczynić potrafi, ieżeli iedni wymowy Ofiarą, drudzy maiątków y Praw swoich stratą, ciężar ratunku dźwigać będziemy? Kray ten, iest Kraiem Naszym, My Kraiu Naszego Obywatelami.

Los Opatrzności, ten w żadnym Domu wiecznie nie dziedziczy, dzieli ten koleią swoią przez różne sposoby każdego, którey, gdy kto się doczeka, sądzi, że do [s. 323] tey przeznaczonym, gdy ta pomiia drugiego, zazdrości Prawa wydzierać szczęśliwszemu, nie daie od siebie.

Chlubne iest zawsze gorliwości zdanie wtedy, gdy go sprawiedliwość, intencya czysta, y nie krzywda współ-Brata wydziela; przeciwnie nagany warte Ofiary, które końcem siebie ochrony, dziś pod nazwiskiem Patryotyzmu, skutek swóy z cudzych wydarcia własności utwarzaią.

Nie końcem ochrony Królewszczyzny, którą mam w moiey Possessyi, używam ocalenia iey obrony, bo miłość Oyczyzny, którey ia zawsze mówię, żem winien wszystko, niczego oszczędzać mi nie każe. Lecz, gdy znam, że całość Kraiu, y swobód Naszych interessuie wszystkich, za cóż tę ogólność do iednych stosować, od drugich odłączać? ieżeli dla uboższych ochrony, zgodziłbym się na to, bo maiąc nad sobą maiętnieyszych, ci zastąpićby musieli: lecz gdy zdrowy rozsądek inaczey nie myślić każe, mówię tak: że dać trzeba, co możność wyciągać będzie, y to dobrowolnie, rwać zaś święte Praw obowiązki y wiary Publiczney zaręczenia, któż może, gdy mu naypierwey być sprawiedliwym y niewiarołomnym należy.

Na dniu osmym Stycznia słyszałem tu głos JW. Wwdy Rawskiego Męża Patryotyzmem tchnącego, za którego zdaniem szedłbym z uwielbieniem, gdyby iedna myśl mogła Nas iednakowym spaiać chęci sposobem. Ofiarowane oddanie Królewszczyzn na Skarb, zadziwiło mnie, a to dla tego szczególniey, żem razem słyszał, iż żadney nie miałem y nie mam, że z dobrodzieystw Seymu 1775. R. JW. Woiewoda Rawski nie korzystał, y w tey czarney Xiędze nie iest zapisany, przyznaię za to naywyższego szacunku sprawiedliwość, to iednak mówię, iż ani Seymu 1775. R. ani z żadnego Dobrodzieystwa nic nie korzystałem, gdybym mógł Seymu 75. R. mazać choć krwią moią Konstytucyą, chętnie tę pełniłbym Ofiarę, bo w niey nie tak z szafunku Starostw, iak z odpadłych Prowincyi naywięcey krzywdy widzę, tey to pamiątka zawsze wymawiana, sposób zrządzenia daleki iednak od wyiawienia.

Prześ: Rzepltey Stany! Jeżeli tylko ten sposób myślenia, przewodniczy w czynieniach Naszych, żeby iednych z Praw odzierać, a drugich odziewać, zrobiemy ratunek przewrotny, a niesprawiedliwości damy mieysce, żeby zawsze szerzyć się mogła y nikogo bespiecznym nie czyniła.

Zazdrość ta, którą tu w Stanach Seymuiących za przykład do odebrania Królewszczyzn słyszałem, iż ubogi szlachcic w chałupie biedney miesziaiący, widzi Pałace Starostów, czyż to ma przekonywać? wszak, gdy na drugą obeyrzy się stronę, a widzi dom Sąsiada Dziedzicznego, a Dom wspanialszy, y dla tego tak daleko wygórowywa zazdrość.

Sposób taki myślenia, sądzę być wstępem do nayszkaradnieyszego bezprawia, zazdrość Maiątku, gdyby się cnotą nazywała, a przy sobie miała Rezolucyą przywłaszczenia konieczną, niktby życia nie był pewien, niktby bespiecznie Domu nie posiadał.

Prześ: Stany: nie mówmy sami tylko iedni do siebie, że my chcemy ratunku Oyczyzny, lecz mówmy, że wszyscy chcemy; są y ci Obywatelami, co maią Królewszczyzny, y znaią się na tym, że całość Narodu iest całością Obywateli, ale się y [s. 324] na tym znaią, że gdy się kto w cudze piórka ustroi, to mu daleko w nich nieprzyzwoiciey, iak temu, co w nich chodził.

Z mego przeświadczenia, ia tak mówię y mówić będę: o Nasz Kray chodzi, ratuymy go razem, a fundament tey świętey myśli nie gruntuymy na obalinach Praw Narodu, ale na twierdzy onychże.

Odrzućmy zazdrość panuiącą, a równość chęci weźmy za prawidło, skończemy snadnie, skończemy pożytecznie.

Mówię więc, że trzeba, żeby Posiedziciele Królewszczyzn dali więcey, iak daią, lecz tym sposobem: Jeżeli z dawney Lustracyi uchwalać będziemy pomnożenie Podatku, trzeba wszystkich iednym posiadania Prawem porównać, y od tego nie odstąpię, sprzeczać się nie będę wiele dać, tylko równość Praw ostrzegam sobie.

Jeżeli nowe Lustracye, trzeba nowego praw zatwierdzenia, y iuż prekluzyą Praw uczynić taką, żeby więcey wzruszeniu nie podpadała, dla czego instyguiącym folguiąc zawziętych na Królewszczyzny sposobów, podaię sam Proiekt, nie końcem utrzymywania onego, bo ten pod Rezolucyą Stanów oddaię. Wolno każdemu przydać y uiąć, Ia nic na obronę nie wezmę, tylko Prawa, y wiarę publiczną, która nikogo zwodzić nie może.

Jeżeli y ten Proiekt gorliwym na cudze Dobro nie podoba się Patryotom, inaczey przekonanym o dobrym ich sposobie myślenia nie będę, iak Ofiaruiący Królewszczyzn oddanie, żeby nie cudze ofiarowali, lecz kupiwszy po kilka Starostw, z tych Rzepltey uczynili Ofiarę, gdy to usłyszę, przekonam się, iż nie tylko Księga pamięci może Ich imie naypierwey umieścić, ale y warci będą, aby pomiędzy Swiętemi w Kalendarz Polski zapisanemi zostali".

Odezwał się JP. Marszałek Seymowy: "Lubo czytane bydź miały teraz Proiekta, lecz że JP. Wiski, chce się interlocutorie przymówić, zaczym będą się czytać potym trzy Proiekta, ieden teraz oddany, drugi JW. Lubelskiego, a trzeci na żądanie niektórych Kolegów JX. Ossowskiego".

JP. Leduchowski P. Wizki przekładał, że z Czopowego w Warszawie y głownych Miastach na Skarb odebranego, powiększyłaby się intrata do kilku millionów. Radził więc, aby sam Skarb administrował ten dochod y stosowny do tego podał Proiekt do Laski.

Rzekł JP. Marszałek Seymowy: "pozwolą Prze: Stany przeczytać te trzy Proiekta, o których wspomniałem".

Zatym JP. Sekretarz czytał pierwszy Proiekt pod Tyt: Wynalezienie Kapitału publicznego etc:. przez X. Ossowskiego.

Drugi Proiekt czytał JP. Ancuta Sekretarz Konf: Litt: pod Tit: Pomnożenie Dochodu z Dóbr Królewskich... JP. Leszczyńskiego.

Trzeci, Pomnozenie Dochodu w Prowincyi Litt: z Dóbr Królewskich... JP. Radziszewskiego?

Potym JP. Sekretarz Seymowy, czytał Proiekt względem Starostw przez JP. Roznowskiego, na dniu 15. Stycznia podany...

[s. 325]

Po przeczytaniu tych Proiektów JP. Marszałek Seymowy mówił:

"Już widzę, że dzień dzisieyszy iednym tylko czytaniem Proiektów spędzony zostanie, miarkuiąc po własnych siłach, czuię się bydź zemdlonym, tym bardziey troskliwszy iestem o szacowne W. K. Mci zdrowie. Dozwolisz przeto W. K. Mść wystawić chęć moią, iż w ciągu czytanych Proiektów, gdy zapatrzyłem się na tak wielką ich liczność w iedney materyi, z których, choćbym chciał z obowiązku Urzędu mego treść wybrać, y w ieden Proiekt wszystkie przelać, nie sądzę się sam zdolnym trafić w zacnych Kolegów myśli. Umyśliłem więc uprosić oprócz Deputowanych, po trzech nadto z każdey Prowincyi, abyśmy mogli razem wszystkie Proiekta względem Królewszczyzn, przeczytać y ułożyć w ieden, iżby Prześ: Stany łacniey zdołały przyiść do zadecydowania onych. Jeżeliby się to zdawało W. K. Mości, upraszałbym o pofolgowanie dnia iutrzeyszego. A tak dopełniwszy Urzędu mego qua Marszałek, dozwolisz W. K. Mść składaiącemu część Deputacyi donieść sobie, że na dniu wczorayszym odebrałem od J. Pana Stackelberga Posła Nadzwyczaynego Rossyiskiego odpowiedź na daną Notę od Prześwietnych Stanów, którą J. Pan Sekretarz przeczyta".

Odezał się J.P. Rzewuski P. Podolski: "Względem uproszenia po trzech z każdey Prowincyi, czy nie wypadłoby, ażeby zaproszeni niektórzy z początku na Sessyach Prowincyonalnych, kommunikowali nam te materye, które ułożyli. A ciż sami będą mogli bydź użyci, y do układu teraznieyszych Proiektów".

J.P. Marszałek W. Kor: "Równym iest moim obowiązkiem donieść W. K. Mci y Prześw: Stanom, iż na dniu wczorayszym odebrałem Notę od J. P. Stackelberga Posła Rossyiskiego, o którey przeczytanie z mieysca mego upraszam".

Czytał J. P. Sekretarz Seymowy tęż Notę, w następuiących wyrazach.

Niżey podpisany Poseł Wielki Extraordynaryiny y Pełnomocny Nayiaśnieyszey Imperatorowy całey Rossyi, miawszy honor odebrać Notę Prześwietnych Stanów Skonfederowanych, sądzi bydź swoią powinnością odpowiedzieć na nią, oświadczaiąc zadziwienie swoie ztąd, iż Kommendanci Narodowi mogli Rapporta czynić ugruntowane na mniemaniu ustanowienia nowych kwater dla Woysk Imperatorowy Jeymci. Niżey podpisany nie omieszkał przesłać Dworowi swemu równie powtórney, iako y pierwszy Noty, y może wcześnie zapewnić, że dwa powody, które ie dyktowały, równie są stosowne do prawideł Nayiaśnieyszey Jego Pani, iako y do sentymentów iego Cesarskiey Mości. Niepodległość y wolność Nayiaśn: Rzepltey są prawdami nadto oczywistemi, aby potrzebowały przypominania, lub podpadać mogły naymnieyszey wątpliwości; święte dla Polski, niemniey interessuią nieodmienne Rossyi systemma, y stałą przyiazń Jmperatorowey Jeymci dla J. K. Mości y Rzeczypospolitey.

Jak tylko niżey podpisany Poseł Wielki Extraordynaryiny y Pełnomocny Nayiaśn: Jmperatorowy odbierze odpowiedź, którey co moment oczekuie, uczuie prawdziwe ukontentowanie, oddaiąc ią Prześwietnym Stanom.

W Warszawie Dnia 26 Stycznia 1789.

C. STACKELBERG.

[s. 326]

Po przeczytaniu Król Jmć wezwał Ministerium do siebie, a J.P. Kanclerz W. Kor: z woli J.K.Mci przychylaiącego się do żądania przez Uro: Marszałka Seymowego oświadczonego, solwował Sessyą na dzień Czwartkowy na godzinę Dziesiątą.