Sessya V.

Dnia 16. Października.

Po zagaieniu JP. Marszałka Seymowego y Konfederacyi Kor. w tych słowach:

"Jeżeli pracuiący z utęsknieniem wygląda skutku swey pracy, to tym silniey zaostrza się zapęd nasz ku wysłudze swey Oyczyznie, którą dopełniać y z mocy Obywatelstwa, y z mocy poświęcenia się iey, przyiąwszy na się obowiązki od pozostałych w Domach, winniśmy. Stan nasz Rycerski swey nie umnieysza gorliwości. Delikatność iego nie dozwala chyżym w tych zamiarach postępować krokiem, które rozwagą y Roztropnością dosiągać potrzeba, bo w celnieyszych materyach ogulność Kraiową tykaiących, to iest, przyięcia na się Podatków, a z nich powiększenia liczby Zołnierza, ten zaś Zołnierz aby w przyzwoitey zostawał karności, y nayprzykrzaiącym nie był Obywatelowi. Te tak ważne okoliczności, lubo na Sessyach Prowincyonalnych przez dobrotliwą dla Narodu łaskawość W. K. Mci oznaczonych traktowanemi były, iednak swego zakończenia w zgodnym ułożeniu nie odebrały. Co nas stanąwszy przed Królem y Panem nie zarumienia; Bo znamy, że te układy być powinny stałemi, bo czuiemy, że dla nas samych czyniemy, bo dociekamy, iż my sami sobie [s. 37] w odpowiedzi zostaiemy, a przeto spoźniamy to Dzieło choć w Proiekcie wystawić Prześw. Stanom Skonfederowanym, Ze na Deklaracyą przez JPana Buchholtza Ministra Króla Jmci Pruskiego Stanom Skonfederowanym podaną, nie przynoszę Proiektu do odpowiedzi, to z powodu, iż chcąc poważnieyszym go uczynić, wezwałem Jmć Deputowanych do Konstytucyi, a wspołecznikow moich, nie mniey y Prześw. Ministerium Oboyga Narodów, aby wspolnym nas umowieniem się mógł być naydokładniey uformowanym; lecz liczność nasza w otwieraniu myśli nie dozwoliła nam go przyspieszyć. Uwiadomiwszy W. K. Mć y Prześ. Stany w ogolney czynności naszey, przystępuię do szczegulnieyszego siebie usprawiedliwienia się W. K. Mci, iako też w wywiązaniu się słowu memu. Każde Berło swą okazałością sprawia boiaźń zbliżaiącym się ku niemu, lecz w Rękach twoich N. P. władaiące łaskawością ku Poddanym, zaśmiela nas do poufalszego Próźb do Tronu Iego niesienia.

Mocą dobroci Pańskiey zasilony w chęci uiszczenia się ządaniom Kollegów, dozwol N. Panie M. Miłł. dopełnić mi wysługi na Sessyi Prowincyi małopolskiey przyiętey na się, w doniesieniu W. K. Mci iuż o wiernych od nas w ogulności ku Maiestatowi Pańskiemu oświadczeniach się, iuż od części maiących gorliwe starunki uroczystego związku naszego utrzymywania. Dawnieysze Konfederacye wystawuią nam przykłady, że Woysko na wierność, y posłuszeństwo Przysięgą swą zaręczyło się, a że dotąd nie dopełniło, gorliwość Kollegów zniewoliła ich do proponowania mi, abym żądanie ich W. K. Mci y Prześw. Stanom, wystawił, aby Woysko przez swych kommenderuiących przysięgę na wierność y winne Posłuszeństwo W. K. Mci y Prześw. Stanom wykonało, a do odlegleyszych Komend dla odebrania iey, aby przed wyznaczonemi od W. K. Mci y Prześw. Stanów dopełniało."

Zabrał głos JP Suchodolski Poseł Chełmski.

"Nayiaśnieyszy Królu, Panie Moy Miłościwy! Prześwietne Skonfederowane Rzepltey Stany.

Jeżeli Dzieło związku dzisieyszego, iest celem dania doszy kraiowi, iak zamiar, wraz z wyborem grona Stany Skonfederowane Rzeczypospolitey składaiącego, skutkiem okazać to, okrytemu nieszczęśliwościami obiecuią Narodowi; tedy czynności takowe, tak mocno zakładane bydź powinny, iak ów naypięknieyszy w Architekturze Gmach, który w naymnieyszey cząstce, niemaiąc dobrze zabespieczonego gruntu, prędzey, lub późniey, obala naypracowitsze, wytworney na oko rąk ludzkich, sztuki.

Łatwiey iest mówię: Budowlę zakładaiąc troskliwością dobroci gruntu w początkach zatrudnieć się, aniżeli po zbudowaniu, szkodliwe onego gmachu, rysy nowemi fundamentami podpierać.

Jak fizyczne ciało Człowieka bez duszy, tak moc władnąca, bez mocy exekwuiącey iestestwa swego utrzymać nie może.

Równie tę garstkę Woyska co mamy, niemniey y tę, co iednomyślna Narodu gorliwość w ofierze Rzeczypospolitey przyniesie, potrzeba, ażeby Pan sługę przyimuiąc, o pewności usługi dla siebie naypierwey się zabespieczył. Y kiedy poprzedniczo fatalne Konfederacye, obca stanowiła przemoc, chcąc nawet w ów czas dla Kraiu, bydź źle czynną, od przysięgi dla siebie na posłuszeństwo zaczynały Woyska. Zda mi się, że to iest dosyć powiedziane, na przekonanie artykułu czynności, że ta bydź [s. 38] nie może, tylko z winnym Woyska, dla iedyno-władney Zwierzchności swoiey posłuszeństwem.

Chcąc wpoioną Narodu chęć mienia Woyska podwoić, należy się naysamprzód, cień nawet boiaźni od niego oddalić; y tak to dopiero Skonfederowane Rzeczypospolitey Stany, uyrzycie ten prawdziwy zapał Narodu zwiększenia mocy kraiowey: poniesie Rolnik krwawy pot czoła swego, na offiarę dla kraiu, bo zabespieczony słodyczą spokoyności, mocniey zacznie pracować, ażeby mu płodna w dary ziemia, obfitsze y wydostarczaiące przynosiła zyski. Da z siebie chętnie przykład Duchowieństwo, w szczodrym przyłożeniu się do Rzeczypospolitey potrzeb, y maiąc z iey łaski dobrodzieystwa, z ochotą wywięzywać się wzaiemnym udziałem w dzisieyszych zechce okolicznościach, byleby Religią, Kray y Maiątej im nadany, zupełnie zabespieczonym widziało... Czegoż się dopiero niespodziewać, po maiętnych Rzeczypospolitey mieszkańcach, co w upadku kraiu, zgubę własną dość iaśnie przewidywać muszą, znaiąc to dostatecznie, że zbytnie w absolutnym Rządzie bogactwa, większym są nad pomiarkowane ubóstwo ciężąrem. Opłacać się na koniec ambicya y zbytek z ochotą będzie, bo wie, iż iey naybespiecznieysze siedlisko w Republikantskich mieści się rządach.

Ale porządnym postępuiąc torem, od przysięgi Woyska zaczynać nam należy, Tego powaga Waszey Królewskiey Mci Pana M. Miłościwego, bespieczeństwo Skonfederowanych Rzeczypospolitey Stanów, ostrożność zacnych ze wszech miar Oboyga Narodów Konfederacyi Marszałków koniecznie wyciąga. Którym ia na pochwałę nic więcej nie powiem: iak tylko, że Naród na nich, pełnym ufności pogląda okiem, a Skonfederowane Rzeczypospolitey Stany, na pierwszym do tego związku wstępie, krok swóy przed nim dostatecznie iuż usprawiedliwiły.

Znana tych Mężów przezorność, doziera równie przy Mocy władnącey, w początkach zaraz konieczność użycia wszelkiey ostrożności, aby moc exekwuiąca w odmianie postaci Rzeczypospolitey, Pana znała; wyroki większością głosów zapadłe uskuteczniała; y Stany Skonfederowane Rzepltey o zaszłych okolicznościach w Kraiu, wiernie, y wcześnie uwiadomiała. Ten punkt zdaie się bydź tak związany, z ninieyszą istotą rzeczy, iż go przestąpić niepodobna, bez popełnienia śmiertelnego nieprzeyrzałości grzechu.

Daleki od myśli takowey, wiem że godni Marszałkowie od tego ciąg dalszy postępowania naszego dziś zaczną, że wyznaczą Deputacyą z każdey prowincyi po dwóch Posłów, aby ci Woyska na posłuszeństwo wysłuchali przysięgi.

Naypierwszy cel maiąc przykładney Narodu iednomyślności, skłoniłbym się chętnie do przysięgi wreszcie Departamentowi nakazania, gdybym nowey boiaźni źrzodła Stanom Skonfederowanym nie odkrył.

Z teyże samey Rady Nieustaiącey mamy Departament interessów Cudzoziemskich, co y Departament Woyskowy, a obcey Potencyi Deklaracyą uwiadomione zostaią dopiero Skonfederowane Rzepltey Stany, o proiekcie Alliansu, iuż od nieiakiego czasu w Polszcze kommunikowanego y roztrząsanego.

Możeż bydź która naywyższa władza na świecie, w którymkolwiek nareszcie bądź kraiu, ażeby przed nią w tak ważney materyi chowano sekret?

[s. 39]

Niechcę rozszerzać, iakie ztąd dla Kraiu wypływaią nieprzyzwoitości, ale przemilczeć z obowiązku urzędowania mego równie nie mogę, że Deputacya mieysce Departamentu interessów Cudzoziemskich także zastępuiąca, wyznaczoną z Posłów bydź powinna.

A że tak zdarzony przypadek, potrzebę Deputacyi do wysłuchania przysięgi Woyska, nayoczywiściey Stanom Rzeczypospolitey Skonfederowanym dowodzi, kończę głos móy, światłym, cnotliwym, y gorliwym Posłom oddaiąc materyą tę pod roztrząśnienie, iakonaymocniey dopominaiąc się, ażeby, ieżeli wniesienie moie, iednomyślnie nie przeydzie, Turnus w tey materyi, czyli ma bydź Deputacya wyznaczona do wysłuchania przysięgi Woyska, nie tylko tu konsystuiącego, ale y w całey Polszcze rozłożonego, nie mniey od Kommendantów Fortec Kamieńca y Częstochowy, koniecznie odebrana została."

Dany był głos JP. Suchorzewskiemu Posłowi Kaliskiemu, który rzecz miał w tey osnowie:

"Stawamy u Tronu Twego Miłościwy Królu, w mieyscu tym obrad mężni zawsze Polacy, kiedyś stałość przyćmioną maiąc przez liczbę niepożytecznych potrzeb y passyi lękliwych, które oddały potym w niewolą Współbraci, a Naród w ochydę, dziś w determinacyi, Egoizmem się brzydząc, wszystko, nawet życie, gdyby tego potrzeba było, przy swobodach miłey Oyczyzny Naszey y dostoieństwie Waszey Królewskiey Mości łożyć: od nikogo niechcąc dependować, nikogo się nie lękaiąc, strasznemi się wzorem Przodków Naszych okazać nieprzyiaciołom, gdyby iacy byli, dochowuiącemi zas iak nayściśley sprzymierzeńcom Naszym miłey przyiaźni. Zapewnia się Miłościwy Królu Naród, że mu y iego determinacyi nadto zaufasz, y przyswaiać się z uczciwą ambicyą chcących, w tych ugruntuiesz przedsięwzięciach, powiem zuchwałym męstwie, bez którego żaden Naród nie będzie wyniosłym, ani innych podbiiaiącym; końcem przecież pomnożenia w Waszey Królewskiey Mości tey ufności, oświadcza Ci się Naród, iż iak wolny tak Prawom podległy: iak odarty ze wszystkich bogactw y świetności swoich (przez kogo, wiadomo całemu światu) tak szczodry w udziele maiątków, na to, co go istotnie szczęśliwym potrafi zrobić. Dążąc do rozporządzenia rozumnego y stałego rządów y wolności swoich, wglądaiąc co wszystkie w Europie Mocarstwa mocnemi, Nas słabemi zrobiło, poznaliśmy, że krocie utrzymywanego Zołnierza, Naywyższa zatym moc, którą cieszy się Rzeczpospolita złożona z trzech Stanów skłania się do tego wszystkiego, co miłośc wolności y Oyczyzny wydać może wielkiego w tym Państwie, w którym te trzy Stany rządzą, a w których Wasza Królewska Mość przodkuiąc, nie omieszkasz w każdym iego bydź przedsięwzięciu przykładem; skłania się, mówię, co tego, co Miłość Wolności y Oyczyzny wydać może wielkiego a cóż w tym razie, w tym wieku podobnego bydź może? o to może fałszywie (przez wszystkie iednakże Narody poczytane szczęście) które iest postawić Woysko.

Końcem porozumienia się y formowania onegoż, maiąc przez W. Krolewską Mość solwowaną Sessyą do kilku dni, na Sessyach Prowincyonalnych staraliśmy się porozumieć, wiele chcemy mieć Woyska y iaki nieodbity, prócz opłaty Woyska, [s. 40] winien bydź expens, ieżeli teraźnieysze chęci Nasze szczerze uskuteczniaiąc, trwałemi zechcem uczynić.

Mało wprawdzie, w Proporcyi wszystkich Europeyskich Państw udecydowaliśmy Woyska, bo tylko sto tysięcy. Niech to przecież troskliwego teraz y nadal o Dobro Oyczyzny nie zasmuca Króla; bo z mężnych, bo z zwycięzców, bo z ostatniey toni bez interessu dźwigaiących uciążone Państwa Polaków przedtym, a maiących teraz mocne y stałe przedsięwzięcie w niczym swoim nie ustępować Przodkom.

Osądziliśmy niemniey potrzebne założenie Magazynów, Ludwisarniów, Palisadowanie, y pomnieysze Fortyfikacye mieysc zdatnych, nim przyidzie do formowania mocnieyszych Fortec; składanie pewney kwoty pieniężney w Kassie Rzpltey potrzebney do Ruszenia Woyska w pole.

Jeszcze nie na tym skończyła się troskliwość Oyczyzny Synów, wydaiąca się w Proiekcie gorliwych zawsze o Dobro Kraiu, y iego swobód Prowincyą Małopolską składaiących Członków, którzy w mocnym oświadczeniu swoim zechcieli Nas przekonać, iż iak nigdy ostatniemi nie byli w gorliwościach y obstawaniu przy Swiętości Praw, Wolności, y Swobód Kraiowych, tak przodkować nadal nikomu nie dozwolą.

Końcem więc tey chwalney Emulacyi zgadzaiąc się na formowanie stu tysięcy Woyska, raczyli nam ieszcze kommunikować Proiekt formowania Milicyi, silnie zmacniaiący szczupłośc Woyska przez Nas determinowanego, który tym więcey wszystkim się podobał, im mocniey Nas przekonać chcieli, iż gdy władze pośrzednicze między Tronem a Narodem ustały, potrzebne iest pośrzednictwo między władzą Woyska y Kraiową.

Ma Nadzieię Naród, iż troskliwość tych godnych Mężów powszechnie approbowaną, nie tylko nie naganisz, ale owszem iako Ociec Oyczyzny, iako Polak, uwiecznić tym Panowanie swoie pragnący, iż Naród wiecznie wolnym; a Królów przywiązanych y wiernie ukochanych od Narodu w przyszłość wglądaiąc chcesz widzieć: podasz tak do ustanowienia Rządu nad Woyskiem, iako też do utrzymania go w przyzwoitey karności, dogadzaiące troskliwości Obywatelów Proiekta.

Będzie Ci do tego, Mądry Królu pobudką, gdy nad czym się iuż wiele razy podobno zastanowiłeś, iż niemasz gorliwszego o Wolność nad Obywatela Wolnego bez władzy, ale też nie masz chciwszego o despotyczne władzy wykonywanie, gdy iey raz doydzie.

Nie można się czego innego po sprawiedliwym spodziewać Królu, którym żeś był y będziesz, Naywyższa wskazuie Opatrzność, którey bez kwestyi to, w którym dziś znayduiesz się szczęściu, wszystko przypisuiąc, a na dalsze oneyże Błogosławieństwa zlewki ciągiem chcąc zarabiać, tak zechcesz myśleć o uszczęśliwieniu Narodu w przyszłość, iak on skołatane nieszczęściami Panowanie Twoie, chcąc słodzić uwiecznić dziś pragnie. Przyim mile chęć Narodu tego, który Tobie y Oyczyźnie chcąc szczęścia dary dać, chce ie dwa razy dać, bo prędko y bez zwłoki. Speisząc się zaś do miłego uczucia onych, staray się tak kierować zdaniami Tobie przychylnemi, na krok niechćącemi od Twego odchodzić, iżby Europa zastanawiaiąca się dziś nad wspaniałością Naszą, nie miała wreszcie okazyi tym kończyć: Parturiunt montes et ecce nascitur radiculus mus.

[s. 41]

Upraszam więc W. K. Mci y Prześw. Skonfederowanych Stanów, abyśmy po załatwionym podanym Proiekcie przez J. W. Suchodolskiego, Posła Chełmsk. nie dopiero o swoiey gorliwości przeświadczać Naród chcącego, bez zwłoki przystąpili do udecydowania wielości Woyska, do ustanowienia władzy nad Woyskiem, y ułożenia Podatków wystarczyć mogących potrzebom nieodbitym Kraiowym, y utrzymaniu wielości udeterminowanego Woyska."

Mówili potym: Xżę Czetwertyński Chorąży y Poseł Bracławski.

"Twoim to tylko, Nayiaś. Królu P. M. iedynym było dziełem zgromadzić y pobudzić Naród do ratowania się wspolnego; Twoia to pierwsza w Narodzie Mądrość uprzątnęła zapory do zbawiennych Naszych zamiarów teraźnieyszych, przeszkodzić mogące; Tobie więc Nayiaś. Królu P. M. winien iest Naród Nasz złożyć hołd wierności y szczególney wdzięczności.

O! gdyby każdy z składaiących ten Nas Szlachetny y wyborny za zezwoleniem Twoim y staraniem Królu Nayiaś. związek Konfederacyi, przenikał chęci twoie y zamiary dla Narodu tego nayużytecznieysze, postępowałby torem przełożeń y Rad Twoich Królu Nayiaś. do naypewnieyszego tenże Naród prowadzących Portu; wróciłyby się zapewne niechybnie owe dawnieysze czasy, w których nierównie więcey zmnieyszona ta nasza Oyczyzna, różnemi obarczona klęski, trzymaiąc się iednak Królów swoich nieprzerwanie, zawsze do pierwszego wracała się stanu; tego Nam tylko teraz w niektórych brakuie zaufania, a skutki Nam są widoczne dla Narodu tego nayużytecznieysze za pomocą Twoią, iako Króla na łonie tey Oyczyzny wypielęgnowanego.

Co więc za potrzeba, abyśmy tak wypracowanego Dzieła Konfederacyi Naszey fundamenta ruynowali? na których nayużytecznieyszą dla Oyczyzny Naszey wybudować y wystawić strukturę zamyślamy, iaka więc moc y trwałość iey będzie, gdy fundamenta osłabione zostaną, żądać bowiem nowey przysięgi od Departamentu Woyskowego, iest to osłabić ten, który Aktem Konfederacyi Naszey (na którego mocy dziś seymuiemy) naymocniey pod Tytułem Magistratur zabespieczony w swoim został gruncie. Mówiąc więc stosownie do proiektu, zdałoby mi się nie ruynować fundamentów Konfederacyi Naszey, ieżeli co trwałego na nich zakładać zamyślamy, y owszem we wszelkich czynnościach naszych fundament tychże poprzedniczy za prawidło mieć Nam należy. Mówię to przy Prawie, y za Prawem, bo Akt Konfederacyi iuż iest Prawem przeciwko Proiektowi mogącemu dopiero bydź Prawem: zawsze sobie rezerwuiąc, iż gdyby pluralitas uznała bydź potrzebę, aby Departament Woyskowy przed Stanami Rzpltey Skonfederowaney wykonał przysięgę, aby tenże Departament Woyskowy powtorzył przysięgę podobną przed Królem dziś (o bogdayby naydłużey) Nam Panuiącym."

Jmć Pan Walewski Woiewoda Sieradzki.

"Ten iest moment iedyny, to szczęśliwe wydarzenie dla Kraiu Naszego, że w czasie zapału Woyny, między Sąsiedzkiemi Potencyami zaiętey, okoliczności zostawuią Nas wolnemi czynić to wszystko, cokolwiek gorliwy Duch Obywatelski o Dobro Powszechne podać do umysłów Naszych wydoła. Izaliż tey tak drogiey [s. 42] y zręczney pory chwytać nie będziemy? Izaliż troskliwość Naszą, na zwłoce czasu, na próżnych schadzkach pod tytułem Sessyi Prowincyonalnych, na umowach bez porządku, bez Rezolucyi, czyli decydowania się zasadzać będziemy? Narodzie! weź przed się na uwagę roztropną. Czas sam z siebie iest zbyt drogi, umieymy go cenić, bo niknie przed oczyma Naszemi. Szczęście, które Nam blaskiem swoim zaświeciło, wnet swoię świetność unosić od Nas będzie, ieżeli się rączo za nią ubiegać nie będziem. O! iak miły widok słyszeć powszechnie zgadzaiących się na powiększenie sił Kraiowych, na uchwalenie Podatków, dla utworzenia mocy Kraiowey. Skutek atoli tey chwalebney gorliwości, iak wolnym krokiem postępować zdaie się, tak równie okropnym serca Obywatelskie przerażać powinien smutkiem, na zaradzenie wszelkiemu Dobru, wewnętrzny Rząd Kraiowy stanowiącemu. Przestańmyż więc Tysiącznemi a idealnemi Proiektami zarzucać Seymuiącą Rzpltę, chwytaymy się śrzodków y sposobów takich, które w nayprędszym czasie od Nas użytemi bydź mogą. Bierzmy nakoniec na siebie ciężary podatkowania w proporcyi róluiących w Kraiu Naszym pieniędzy, nie oszczędzaymy nikogo, ani samych siebie, obmyślmy sposób, którym uprzedzić będzie można pierwey, niż przyięty od Nas samych Podatek wchód swóy przyspieszy do Skarbu Rzpltey, a ten Nam ułatwi prędkie sprowadzenie broni, y innych rynsztunków Woiennych; nie daymy czasu nienawďstnym przypadkom, by Nam sposobności dobrze czynienia dla Kraiu nie usunęły.

Królu Nayiaś. Prześ. Skonfederowane Stany! Ten iest cel y zamiar Konfederacyi Naszey, aby wszelkie przeszkody do zaradzenia około szczęścia Kraiu, niedostępnemi do Nas uczynić; Połóżmy im naypierwszą tamę, aby nie tracąc czasu drogiego to, co może bydź teraz udecydowanego uskutecznić, to iest: wszystkie trzy Prowincye powszechnie zgodziły się na Sessyach Prowincyonalnych na liczbę Woyska sto tysięcy, z tą tylko różnicą; że Prowincye Mało-Polska y W. X. Lit. chcą mieć teraz Sześćdziesiąt aktualnego, a 40. do przyszłego zostawić Seymu; Wielko-Polska zaś Prowincya całą liczbę 100. aktualnego komputu chce mieć zaraz; Aby więc ta materya uprzątniona została, y zostawiła Wolność innych równie potrzebnych, prędkiego uskutkowania, z mieysca mego mam honor w tey materyi upraszać o uformowanie Propozycyi, y o przystąpienie ad Turnum do wotowania, A w postępowaniu dalszym, co Naród widzieć y czuć będzie naypotrzebnieyszego, równie sobie zamawiam, aby wszelkie materye bez żadney zwłoki Pluralitate Votorum decydowane były."

Jmć Pan Potocki Poseł Lubelski.

"Kiedy bez boiaźni y wstydu wolno Nam w tey Praw Swiątyni mówić o Woysku Polskim, y wiekiem zatartą wskrzesić sławę iego, moc y bespieczeństwo potężnemu w śrzód własnych ruin oddać Narodowi, dzwignąć Wolność, y zaszczyt Imienia Polskiego dawney wrócić ozdobie; któż z Nas, któż z Obywatelów, któż z Polaków, na tak szczęśliwą poglądaiąc odmianę, iednym, że tak rzekę, Opatrzności skinieniem zrządzoną: bo prędszą nad Nasze nadzieie, bo przenoszącą oczekiwanie, y iednym chyba życzeniom równą; Któż, mówię, tak słodkim przeięty uczuciem, a stykaiących się Rzpltey czasów świeżey ochydy z zaszczytem dzisieyszych świadek, [s. 43] nie rozwiąże usta swoie, które dotąd zbyt często niemoc mówienia o rzetelnych Oyczyzny potrzebach, o istotnym iey dobru w smutnym trzymała milczeniu; By nayprzód wyznał to bydź nie ludzkim dziełem, lecz tey światem rządzący Boga Opatrzności, którego Wszechmocna Ręka kres długim nieszczęściom Polski widocznie naznacza. Zwróciłeś ku wiernemu Tobie Ludowi Potężny Boże! łaskawsze weyzrzenie, minął czas klęski y ochydy, y iuż nowe szczęśliwszych dla Nas losów rozwiia się pasmo.

Maią Narody naznaczone sobie kresy upadku y powstania, przyszedł czas Polski, a raczey wrócił się; Buyna niegdyś w zaszczyty, w sławę, y w laury ta ziemia, wolnych karmicielka ludzi, w długim leżała odłogu, rządu, ludzi, y przeciwnych sobie okoliczności winą. Zmieniły się okoliczności, zmienili się ludzie, y rząd, który iest ich dziełem, zmienić się musi. Dziś dawney wraca się Polska buyności. Nam iest dano Prześ. Skonfederowane Rzpltey Stany, rzucic to ziarno, uprawić tę ziemię, która ma zrodzić szczęście, zaszczyt y wolność prawdziwą.

Już iuż się Nam tylko Imię zostawało Polaków, Przodków sławą, Naszą klęską pamiętne; Imię, mówię, poty tylko trwaiące, pókiby się możnym Sąsiadom nie podobało do reszty go z liczby Narodów wymazać.

Szły długą koleią skupione na Naród nieszczęścia, okropne nayprzód w Kraiu zamieszki, smutny przemocy, spustoszenia, y nędzy wystawiały obraz. Zgwałcona ta Praw Swiątynia, niesłychanym dotąd w żadnym Narodzie przykładem, skropiona Ziemia Polska krwią Obywatelów, którą nie tylko obcy Zołnierz, lecz właśni nawet wylewali Współ-ziomkowie. Wnet y Granica Polski upadła; niepokonany bronią Naród rzadkim, a zbyt smutnym zdarzeniem Kray y Wolność bezbronnie utracił.

Wspomnęż w tak gorliwych Obywatelów, w tak wybranych Mężów gronie, to co bez ochydy y wstrętu wspomnieć żaden dobry Polak nie może: że kiedy obcy zabierali Kray Nasz, do reszty go wewnątrz, z nieszczęścia publicznego naypodleyszym korzystaiąc sposobem, przemoc y chciwość szarpała. Długi ów Seym, a klęską Oyczyzny wiecznie pamiętny, ostatnimby z sławnych nieszczęść Jey nazwać można, gdyby następny wszystkie Prawa Narodu y Obywatelów nie zdeptał, niewolniczym sposobem, Wolnych Polaków od tey Praw y Wolności Swiątyni odpychaiąc, która w śrzód broni naylepszym Obywatelom wtedy zamknietą została. Smutny świadek tak okropnych przemocy, chociaż w zbyt młodym wieku, żywo ie uczułem, y niestartą ich pamięć do grobu poniosę.

Nie wspominam tylu klęsek, tylu uciążliwości, bym żal ich srogi pomnożył, bobym ie wydrzeć z księgi pamięci, wygładzić z umysłu Polaków rad dla szczęścia Ich y sławy. Lecz wspominam, cośmy ucierpieli, co się wrócić może, y przeciw czemu na przyszłość uzbroić się nam czas, okoliczności, sposobność, y konieczna radzi potrzeba, chyba że wiecznym niepewnych losów chcemy bydź igrzyskiem.

Zaiaśniał nakoniec promień dla nas niemylnych nadziei. W śrzód szczęku broni, w śrzód pożaru Sąsiedzkiey Woyny, w śrzód skupioney zewsząd około Nas burzy, ocknął się na ten odgłos Szlachetny y potężny ieszcze w śrzód upadku y własnych obalin Naród, a zrzuciwszy z siebie trwożliwey nieczynności niesłuszną wymówkę, pierwszy y naycięższy krok ku dawney sławie uczynił.

[s. 44]

Nie równie wymownie, lecz z równą szczerością y uczucia zapałem, co godny Marszałek Konfederacyi Lit. Xiążę Jmć Sapieha, mógłbym tu kryślić tkliwą nader postać Polski, kiedy nieźliczona Braci naszych liczba tysiące y tysiące mówią Szlachty, lud Nas Wolny składaiących, wznosząc ręce ku Niebu y z rzewnym łez wylaniem, które nadzieia lepszey dla Oyczyzny wyciskała doli, nieśli y zaręczali iey na ofiarę życia y szczupłe maiątki swoie, byleby im wolnemi y Polakami umrzeć dano było; I słuszniebym tu z nim zawołał! Niech mi y w obcych Dzieiach pięknieysze miłości Oyczyzny pokażą przykłady?

Lecz dość tkliwie ten głos dał się uczuć, ani mocy iego przydać co można. Idzie Seym, idą iuż Skonfederowane Stany torem całego Polski Obywatelstwa. Już zewsząd wychodzą zbawienne, a day Boże! iak nayrychley uskutecznione Proiekta powiększenia sił Narodowych. Walczą między sobą gorliwością Prowincye y Obywatele. Zdaie się iednym, że nigdy dosyc dla Oyczyzny uczynić nie można, drugim, że naywięcey y naylepiey dla niey czyni się, gdy to, co się działa, wiecznie się y gruntownie stanowi.

Kiedy się więc Woyska liczba y rząd iego ułoży, ani wątpić podobna, aby Naród z przyrodzenia Szlachetny, możny, y wspaniały, nie wydołał wydatkom, całość, Wolność, y szczęście Jego zabespieczaiącym; by rozsądnie część maiątku nie poświęcił; gdzie o zachowanie całości idzie.

Nayiaś. Panie! słyszałem tu nie iednego y śmiem za wszystkich zaręczyć, że się ostatnim chleba kawałkiem z Oyczyzną dzielić gotowi, byleby im w wolney Oyczyznie, w wolnym Domu, w śrzód wolnych Dzieci, żyć resztą los lepszy pozwolił.

Oddal Nay. Panie od umysłu Twego to krzywdzące Nas powątpiewanie, iżbyśmy szczęściu Oyczyzny y przyszłey Panowania Twego chwale odmówić co mieli? Wszak ten, ktorego ostatnia nagli potrzeba, ostatnich na odparcie iey sił dobywa, ani liczy pierwey kosztu obrony, bez ktorey nicby mu się do bronienia nie zostało, ale się odporu wszelkim chwyta sposobem, y ostatnim sił nawet wysileniem.

Idzie tu Nay. Panie o zabespieczenie Nas. Dzieci, Fortun y wolności Naszych trwałym na przyszłość sposobem; Idzie o stworzenie sobie, że tak rzekę, nowey Oyczyzny: bo ta dopiero nią rzetelnie będzie, ktora nam to wszystko zabespieczyć, y w Oycowskiey zdoła nas mieć opiece.

Ustanowić więc nayprzod liczbę Woyska podług tey konieczney potrzeby należy, a wtedy naypieknieyszym, nayużytecznieyszym pochełpiemy się maiątkow Naszych użyciem, kiedy ie poświęcaiąc Oyczyźnie, własnemu poświęciemy szczęściu.

Ustanowić przeciwnie, podług wielości wprzod ułożonych Podatkow Woysko pewnie niedostarczaiące konieczney Kraiu potrzebie, byłoby to iedno, co nie dla niego nie zrobiwszy, prożnym obciążyć go ciężarem. Bo do okazałości, do straży wewnętrzney, do oka dosyć Woyska mamy, ani Nam go w tym widoku pomnaźać więcey rozsądek y potrzeba radzi. Lecz wszystko każe liczbę Woyska Naszego do obrony Kraiu stosować, y podług tego włożony na Nas Podatkow ciężar, mieć za lekki, gdy Nam obce ulży jarzmo, wyrwie z przemocy, y nie swoią dotąd Polskę, naszą uczyni. Postępuiąc inaczey y wprzod Skarb, nim Woysko stanowiąc, mielibyśmy pewnie albo Woysko bez obrony, albo dochody bez Woyska.

[s. 45]

Więcej powiem: zastanawiać Nas wzgląd umiarkowania podatków możnością Kraiu nie może, bo ciężar ich trwożyć Nas nie ma przyczyny. Lekkim on nie tylko, że dla Oyczyzny poniesionym, lecz y w rzeczy lekkim będzie. Nie iestże za pierwszym oka rzutem dowiedziona łatwa możność wystawienia Sześćdziesiąt czy więcey tysięcy Woyska, w Kraiu iak nasz rozległym, obfitym, y do siedmiu Millionów ludu liczącym? Kto o tym wątpi, niech na Sąsiedzkie patrzy Kraie, y z cudzey niech własną moc policzy.

Nie na sile Nam y możności Prześ. Skonfederowane Rzepltey Stany, lecz na użyciu iey dotąd brakło, y iednym prawie w Dzieiach ludzkich przykładem upadł Naród Nasz potężny, nie obcą zwyciężony mocą, lecz nieznaniem, nieużyciem własney pokonany.

Ale iuż gorliwość Obywatelów rozwiązała to powątpiwanie na Sessyach Prowincyonalnych. Nie chcąc mieć w niepewności losu Oyczyzny, gotowiśmy naywiększe czynić dla Niey Ofiary, nie do wprzód naznaczonych podatków Woysko, lecz do potrzebney na obronę Oyczyzny liczby Woyska, stosuiąc na Nas samych włożyć się maiące podatki. Szlachetny y godny wolnych ludzi sposobie myślenia, który Naród Polski w oczach świata wystawiasz takim, iakim iest, nie iakim go zepsutych zbior ludzi z ostatnią nie raz malował ochydą!

Lecz nie dość mieć Woysko, nie dość go opatrzyć, trzeba go ieszcze urządzić, iżby Nas od obcey broniąc przemocy, nie stało się wewnętrzney narzędziem, iżby całey Oyczyznie, nie komuś w Oyczyznie, służyło. Wszak tu Publiczności tylko iestem odgłosem, y iey mówię imieniem. Jeżeli trwoźliwą dla Niey iest postać bezbronna Polski, równie trwoźliwą zbroyna, lecz nie urządzona.

Widzi z obawianiem się Narod w iedney Magistraturze wszystkie prawie Rzepltey połączone Władze. Widzi iak szybkim mocy swoiey postępem, Rada podług ustanowienia swego zwierzchni tylko dozor Rządu między Seymem a Seymem maiąca, w krotkim czasu przeciągu Praw tłumaczeniem Prawodawczą pod siebie podciągnęła Władzę, Panem się zupełnym Woyska siała, y Skarbu, kiedy chce, Pania być umie. Już się tu moc Cywilna z mocą Woyskową w iednych ręku spiknęła przeciw własnemu Rady ustanowieniu. Bo na dozor tylko wszystkich Magistratur utworzona Rada, iakżeż ma dozierać, gdy ogarnieniem mocy Woyskowey sama iak naypilnieyszego dozierania wymagaiącym stała się urzędem.

Nie mówię o wielorakich Departamentu Woysk: zdrożnościach, bo ie zna każdy, bo ie Kray uczuł ogółem, bo co Seym wołają przeciw nim naygorliwszych Obywatelów głosy, które y w tedy, kiedy moc y bycie Rady ustaie, znać świeża pamięć przeszłey Iey przewagi, a przyszłey boiaźń przytłumia.

Nayiaś. Panie! od początków Panowania W. K. Mci zarządzały Woyskiem y Skarbem Kommissye. Droga iest dobrze myślącym Polakom pamięć Tych, co ie wraz z Waszą K. Mcią utworzyli, y niewydasła za rząd Skarbowi y Woysku przywrócony tkwi w sercach naszych wdzięczność. Wśrzód tylu nieszczęść zdobią te pamiątki Panowanie W. K. Mci. Co początkiem przerwanego tylu klęskami dzieła było, niech to y końcem będzie. Niech wszystko w dawne, a w nayprzyzwoitsze [s. 46] wróci kluby, niech Rada, niech Departament Woysk. w pierwiastkowym R. 1775. zostanie opisie, niech Kommissya R. 1764. na początku Panowania W. K. Mci ustanowiona powstanie. A to coś W. K. Mość w nayszczęśliwszych Panowania swego czasach zamyślił dla dobra Narodu, co w naysmutnieyszych upadło, wrócić się dziś Nayiaśn. Panie, wraz z szczęśliwszych losów nadzieią, powinno. Y w tym zamiarze do przywrócenia Woyskowey Kommissyi, własnego W. K. Mci, a miłego Narodowi dzieła, składam Proiekt do Laski.

Coż nas w tak zbawiennym wstrzymać może czynie, który Kray y od obcey y od domowey iedynie zabespieczy przemocy? Któż Nam radzić będzie, by oddzielić te dwie nieoddzielne od siebie rzeczy? Woysko, mówię, y rząd Iego, które nie tylko żołnierskim trybem, lecz politycznym nayprzód od Obywatelów zważane być powinno, byśmy gotuiąc oręż na naszą obronę, iarzma sobie nie ukuli.

Będzie przezornością Skonfederowanych Stanów, będzie Nayiaś. Panie wieczną y naywyższą chwałą Króla Polska, tak Nasz Rząd wolny y niepodległy zewnątrz y wewnątrz zabespieczyć, iżby ani biegiem czasów, ani okoliczności odmianą pamiętne to dla szczęścia Narodu dzieło wzruszonym być nie mogło. Wzniesiesz Nayiaś. Panie trwalszą y wspanialszą chwale twoiey pamiątkę, nad to, które próżność samowładnych Monarchów, potem, łzami, y krwią ludzi spaiać zwykła, gdy szczęście y sławę Polski, dziełem Twoim uczynisz.

A Ty Szlachetny y wspaniały Narodzie, dzielni y wolni Polacy, dopókiż dawnych nie odzyskamy zaszczytów? dopókiż się nie staniemy Narodem? dopókiż ten dzień poządany oddalać od siebie będziemy? gdy iednym zagrzani duchem, iedną tchniemy chęcią, starcia z siebie niezassłużoney ochydy.

Miiaią dnie, czas upływa, zbiega pomyślna pora, okoliczności odmienić się mogą; wszystko Nam bez zwłoki czynić każe, wszystko korzystać z chwili iak nayśpieszniey, póki czynić, póki radzić o sobie iest Nam wolno. Jednak drugi iuż tydzień bezczynnie z publicznych Obrad upływa, kiedy każda godzina, każdy moment drogim iest szczęściu Oyczyzny, długim oczekiwaniu stęsknionego Obywatela, który im się bliższym szczęścia widzi, im go żywiey żąda, tym się utraty iego niespokoyniey obawia. Liczą pozostali po domach Współbracia z utęsknieniem momenta nasze, y ściśley z nich od Nas rachuby domagać się maią prawo. Pełnych słuszney porzuciliśmy nadziei; któż ich zażalone y pogardzaiące zniesie weyrzenie, gdy omylone ich zaufanie wieczną okrywszy Nas ochydą, odeymie im nadzieie nawet, ostatnie dobro człowieka?

Tak iest; nie mylmy się na tym Skonfederowane Stany; nie mieliśmy dotąd chwili podobney, równey Nam się iuż więcey spodziewać nie godzi. Ostatnie to iest Opatrzności na Nas weyrzenie, po którym albo szczęście y sława, lub wieczna czeka Nas ochyda. Zginiemy! ani o zgubę naszą winić będziem mogli kogo inszego, prócz Nas samych.

Lecz nie tak tuszyć każe Nam y cnotliwy zapał Narodu, y Twoie Nayiaśn. Panie przewodnictwo, y to mieysce Marszałka Konfederacyi y Seymowego cnocie y prawości w Osobie JW. Małachowskiego dziś poświęcone, które gdy na dawne poglądaiąc przykłady, nie bez słusznego obawiania się zasiadł, zapewne takim po sobie [s. 47] zostawi, że każdy odtąd cnotliwym zasilony przykładem, chętnie go y bez trwogi obeymie.

Czyńmy więc dla dobra Oyczyzny, czyńmy bez zwłoki, czyńmy gorliwie, lecz czyńmy rozważnie. Jdźmy, postępuymy, bierzmy się do dzieła nayszlachetnieyszego, które tylko ludzi zaszczycić może, do dzieła, mówię, szczęścia y wolności Oyczyzny Naszey.

A Ty Boze! co widzisz czystość myśli moich, Ty! którego dobroczynna Ręka wolnym mnie stworzywszy, wlała we mnie, dusźę czułą, ten z darów Twoich naydroższy: Ty! któremu codziennie niosę dzięki, żeś mnie stworzył wolnym, y Polakiem, wysłuchay proźby moiey potężny Boże zastępow. Pod cieniem skrzydła Twoiego wzrosł w potęgę y chwałę, dziś upodlony ten Narod, na którego sławę, zwycięstwa, y wszelkie błogosławieństwo Twey Ręki zlewałeś, uczyń koniec ochydzie Iego, zdyim z oczów ślepotę, day ducha zgody, y dobrą radę, któremi Państwa y Mocarstwa wznoszą się y stoią."

Jmć Pan Zakrzewski Poseł Brzeski Kuiawski:

"Nayiaśnieyszy Królu! Prześwietne Skonfederowane Stany!

Czas y pora nadeszła Seymowania naypożądańsza, gdzie ufność polepszenia losu Oyczyzny celem. A odgłos zaboru na nowo Kraiu zatarty, stał się uleknionym Obywatelom bespieczeństwa nadzieią.

Tak to iest, Prześwietne Rzepltey Stanym narzekać bezprzestannie, y lękać się co moment zagarnienia Nas w obce Panowanie obiecywać wiele dla Oyczyzny, a kończyć tylko na samey obietnicy; widzieć przepaść Rzepltey, a nie zakładać brzegu iey szczęśliwości. Narod zchydzony, przywrócić do Sławy y męstwa, o tym myślić tylko iest naszym nieskończonym Dziedzićtwem; dopędzać zaś do skutku, to tey powinności w sercach Naszych znaleść nie możemy.

Pytam się, co za przyczyna tak okropney Obywatela y Narodu sytuacyi, ieżeli nie ieden wolny myślenia sposób? tak chcę, a potym miłość Dobra prywatnego, że powoduie Nami; ieżeli wolność oddana Obywatelowi, aby tey na zgubę siebie y Kraiu używał, a do tego swą wolnością setnych dla nieiednomyślności w przepaść wprowadzał, zawołać należy: Bogday! nikt się w takiey wolności nie rodził, ani żyć kiedy nie miał sposobu.

Mówiemy wszyscy wolna Rzeplta! prawda: do tego wolna szczegolniey, że Zagranicznym Woyskom wolne weyście, y rozrządzenie się w dłuż y w szerz, wolno ciążyć Obywatela, y obdzierać, a gdyby stał się sprzecznym, wolno y naydroższe wydrzeć mu życie, iest to nie tylko dla przestępcy niczym, ale żalący się karę za winowaycę odnosi.

Wolna ieszcze Rzplta, bo wolno w samey Stolicy woyskom Zagranicznym gwałty podczas Seymów wyrządzać, y z nabitą bronią śrzodkiem Stolicy maszeruiąc rozkazywać, te knuycie Prawa, bo Nam się te podobały.

Ten to iest, Nayiaśnieyszy Królu! Prześwietne Stany, obraz Wolności Naszey na wspomnienie którey y widaomość, przypadków lękać się należy, ale nie upragniać [s. 48] żyć w niey. Prawda, wolność iest Kraiów miłą swobodą, dokupuią Iey się Obywatele krwią y życiem, ale w tedy, kiedy Obywatel przy wolności ma bespieczeństwo osoby, Praw zachowanie, a nie zna przemocy.

Jeżeli te nieszczęśliwe skutki, ktorych pamięć wystawia Nam do dziś dnia Państwa Naszego niezaratry upadek, zwalać na wiek ow nie Seymuiący będziemy, przestańmy tak obłędnym myśl naszą ślepić podobieństwem. Wiek ow nie Seymował, Kray nam cały y Granice, aż do czasow naszego Seymowania podał; My teraz Prawa dopełniaiąc, co dwa Roki Seymuiąc, straciliśmy naylepsze Prowincye, straciliśmy Skarby, nie mamy Woyska, a co naygorsza, że w bezustannym nierządzie pod okropną ięczyć musiemy przemocą, y nie tylko, że przy Zaborze Kraiu ciż Mocarze samowładni założyli nam, iak chcieli, metę Graniczney rozległości, ale aż do poty wewnętrznego Rządu naszego byli zawsze sprężyną.

Nayiaśnieyszy Krolu! Los szczęsliwego zdarzenia podał teraz W. K. Mci y Narodowi naypożądańszą ratowania się porę; doczekałeś się kolei, Krolu Miłościwy, gdzie Narod pełen gorliwości, widzi oczywiście nadeszłą Iego zbawienia chwilę, nie opuszczay Krolu tey pożądaney od wieku sposobności, poday twemu Narodowi wołaiące mu na Ciebie swą porękę, pomagamy do liczby Sta Tysięcy Woyska, aby ten Narod, ktory teraz hańbą sławny, mogł męstwem zacząć napełniać Dzieie Twego Panowania; ktory teraz wzgardzony, mogł bydź od Sąsiadów konsyderowany.

Nie iest rzeczą wielką absolutnemu Monarsze zrobić się wielkim, gdzie mu skarbow, y posłuszeństwa, służy sposobność; w Kraiu wolnym, gdzie Obywatel każdy ustanawia, y podaie co iest zdaniem iego, gdzie iednomyślność iedna tylko stanowi Dobro Publiczne, a rożny sentyment czasem naypotężnieysze z swych obrębow wyrzuca skutki; tam Królu Nayiaśnieyszy zrobić co iest dla Kraiu naylepszego, iest więcey iak bydź Wielkim Krolem.

Odnowiłeś Miłościwy Krolu pamiątkę sławy Jana Sobieskiego, a konaiącą iuż odwagę w Kraiu całym żywiłeś wspomnieniem Męstwa twego Poprzednika; co komu oddaiesz Krolu, odda ci potomność tęż samę powinność, y zostawi na marmurach STANISŁAW AUGUST KROL Wielki Panował sercami Poddanych, y skończył na tym, co dla Narodu bydź mogło naylepszym.

Prześwietne Stany! Już teraz czas swoy zgon odbiera, a ciąg wszystkich Kraiu niepomyślności dochodzi do brzegu twey przepaści, teraz czas y pora od tego momentu czynić tę naszą Oyczyznę szczęśliwą, teraz czas ratować nas, y Wspołbraci w Domu troskliwie skutku Naszych Obrad oczekuiących. Uczyńmy się szczęśliwemi, wszak na tę pomyślności trafiliśmy koley, zagubmy tych gnuśnych Polakow Imię, co dla ochrony maiątkow, źałowali Podatkow na Woysko, daymy teraz co potrzeba, a daymy nie żałuiąc dla Nas y Wspołbraci, ktorzy w obronie Kraiu y wolności stawać muszą, nie skąpmy; aby było Sto Tysięcy Woyska, a z tym Oyczyznie będzie się dobrze działo y Nam z Oyczyzną."

Przychylaiąc się do propozycyi JP. Woiewody Sieradzkiego, wielu z Posłow dopraszało się o Turnum, na udecydowanie liczby powiększenia woyska. Inni za wniesieniem JP. Chełmskiego, iako z porządku czynności Konfederacyi pierwszym, domawiali się.

[s. 49]

Dany był głos JP. Slaskiemu Posłowi Krakowskiemu, który mówił w ten sposób.

"Nayiaśnieyszy Królu, Panie Móy Miłościwy, Prześwietne Rzeczypospolitey Skonfederowane Stany.

Ktokolwiek z Nas tu przytomnych cechą Obywatelstwa iest oznaczonym, ktokolwiek na łonie tego Wolnego Narodu początek odebrał Jestestwa swoiego, komukolwiek nakoniec łaskawe losu przeznaczenie, Polakiem zwać się dozwoliło, ten ku obronie Oyczyzny swoiey nayskwapliwszym pędem ubiegać się teraz powinien, ten dla niey w tak drogiey czasu porze, wszystko poświęcać, ten wszelkiego starania przykładać powinien, aby Narod Polski sławny y groźny niegdyś Sąsiadom, a teraz w nayokropnieyszym zostaiący stanie, mogł się przecie dzwignąć y odzyskać dawną wielkość y sławę swoię ten mowię, wszelkie usiłowanie na to obracać powinien, aby niedołężne Jestestwo upadaiący tey Rzpltey mogł przeistoczyć, y przeciw wiszącym gromom całość Jey utwierdzić y ubespieczyć.

Staliśmy zawsze nad brzegiem przepaści, do ktorey zawzięte okoliczności ustawnie pogrążyć nas usiłowały, w ktorąkolwiek Rządu Naszego zayrzeliśmy stronę, wszędzie znaleźliśmy śmiertelne dla Oyczyzny ciosy, wszędzie siły iey nadwątlone, a okoliczności do upadku iey zmierzaiące. Lecz gdy w obrocie powszechnym rzeczy ludzkich są nieuchybione koleie, na ktore tak osobiste członki w społeczności, iaky Narody przychodzą, y gdy naywiększe świata Mocarstwa upadać często zwykły, a na ich obalinach inne daleko słabsze dzwigać się widziemy Narody, Nadzieia na pociechę Rodzaiowi ludzkiemu dana, pomyśleć y nam dozwala, iż takich samych okoliczności siłą podniesie się kiedyś Polski Narod, y odzyska dawną świetność y potęgę swoią; Lecz teraz podobno nayprzyiaźnieysza dla Polakow powstania pora, ten raz podobno ostatni Ręka Naywyższego Tworcy zdaie się bydź nad nami czynną, użyczaiąc nam tey pomyślney chwili, ktora Rzeczpospolitą tylu nawałnościami skołataną, do portu szczęśliwości przyprowadzić może; potrzeba przeto, abyśmy ogniwem iedności złączeni będąc, o sobie samych zapomniawszy, los tylko Oyczyzny na pamięci mieli, abyśmy na wszelkie naysmutnieysze dla nas zdarzenia, mężnym patrząc okiem, dochody, maiątki, y życie nawet dla niey poświęcali, abyśmy na żadne nie uważaiąc zawady, które Nas słabemi y nikczemnemi w oczach innych czynią Narodow, siły nasze choć do sta tysięcy Woyska wzmocnić, a tym sposobem pomyślność Rzeczypospolitey ugruntować starali się, aby Następcy Nasi nie wołali kiedyś z żalem y ze łzami: byli Przodkowie nasi, którzy los Kraiu w swych prawie ręku mieli, w których mocy było dźwignąć go z tak okropnego stanu, w którym zostawał, lecz zamiast dźwignienia, w naystrasznieyszą wprawili go dolą. Takowa myśl czarna, wyznaię szczerze, że mnie do podpisania teraźnieyszey Konfederacyi przystąpić wstrzymywała, bo doświadczywszy na tylu zeszło Konfederackich Seymach, tak wiele okropnych dla Narodu ciosow, lękałem się, by y ten zamiast ulepszenia losu Kraiu, narzędziem ostatniey zguby nie stał się onegoż; aby zamiast podźwignienia go z tak smutnego stanu, w nową go nieszczęścia nie wprawił przepaść, lecz gdy prawie powszechne chęci Narodu ku niemu dążyły, przekonać się nakoniec o potrzebie oneyże y ia musiałem; [s. 50] znaiąc iż wszyscy na ten Seym zgromadzeni, za dobrem ubiegaiąc się Narodu.

Nayiaśnieyszy Królu, Panie Moy Miłościwy, który naydroższego życia dnie na to poświęcasz, abyś Narod ten w nayszczęśliwszym widzieć mogł stanie, dźwigniy go y teraz dzielną pomocą, mądrą y przezorną Radą, która Narod do tego zachęcała związku, spraw Mił. Panie, aby Obrady nasze iak nayprędszym postępować mogły krokiem, aby iakowa wyniknąć mogąca burza, chęciom Twoim Oycowskim nie stanęła na zawadzie, niszcząc tak liczne y gruntowne materyały, iuż prawie do podniesienia gmachu Rzeczypospolitey od całego Narodu przygotowane. Wy zaś Polacy kochaiący dobro Oyczyzny waszey, oddawszy iey całą istność, tak działaycie, aby ta Konfederacya szczęśliwość trwałą tey Rzepltey zaręczyć mogła, niech Nas dawney wolności zagrzewa ogień; przyłożmy się szczerze, aby ią teraz wskrzesić y ożywić karzmy przykładnie zdraycow Oyczyzny, nayostrzeysze na nich stanowiąc Prawa pobłażanie bowiem takowym, zgubę Kraiowi wolnemu gotuie; oddalmy blask prożności, ktory podchlebiaiąc miłości własney, łudzi Nas y mami, wystawuiąc Nam widok mniemaney szczęśliwości, pod postacią wcale fałszywą, która Nas zwieść, oszukać, a Kray o zgubę przyprawić może; porzućmy na stronę interes własny, bo ten częstokroć cnocie działać przeszkadza, niechay odtąd nikomu bez wiedzy Rzepltey y Iey zezwolenia zagranicznych brać wolno nie będzie pensyi; bo w takowych prawdziwy duch Obywatelstwa odzywać się nigdy niemoże; zaniechamy zbytkow, ktore Prawo de lege sumptuaria napisane gwałcą, a Nas słabemi y ubogiemi czynią; patrzmy na inne Rzeplte; iaka u nich skromność y oszczędność panuie; zabrońmy więc, aby odtąd pod żadnym pretextem zagraniczne meble, zwłaszcza z drzewa y ze szkła złożone, wprowadzane nie były, bo te naywiększych są źrzodłem zbytkow, y miliony z Kraiu wyprowadzaią.

Z wolności y do wolności zrodzeni bądźmy niepodległemi; do żadney z uprzedzeniem nie wiążąc się strony, ducha tylko Patryotyzmu słuchaiąc natchnienia, tak nasze kieruymy czyny, aby zawsze stosowne do dobra Powszechnego były. Mieymy nakoniec w żywey pamięci, że teraz czas, teraz powstania pora, że ten podobno moment ostatni, który Nas do dawney przyprowadzi sławy, lub podłemi, niewolniczemi, y ochydzonemi, w oczach własnych y innych Narodow uczyni. Krolu Nayiaśnieyszy Panie Moy Miłościwy, iesteś Królem, bądźże y Oycem Naszym, niech za Twego Panowania dozna Naród prawdziwey pomyślności, niech, mowię, za Twego Panowania, ugruntuie się Sława y Potęga Iego, niechay przyszłość uwielbia Naylepszego z Królow; który obumarłego Narodu stał się prawie Stworcą. Do Was teraz Polacy wołam, abyście byli czułemi na los tey Rzepltey; którey powstanie, lub upadek od tego podobno zależyć będzie Seymu. Wszak iarzmo niewoli przy upadku Kraiu Wam tylko ciężyć będzie, niechże więc głos moy, a bardziey głos Narodu, głos Wspołbraci w Domach pozostałych, przeniknie serca Wasze; niechay miłość Oyczyzny zaymie w duszach Waszych ten znakomity zapał, ktory zagrzewaiąc serca świętą Oyczyzny miłością, czyni człowieka Rycerzem, Obroncą Kraiu, y doskonałym Prawodawcą. Zrzućmy, o! Polacy! to polityczne iarzmo niewoli, którym karki nasze są obciążone, chwytaymy ten moment szczęśliwy, w którym promień nadziei dla Polaków powstania zaiaśniał, chwytaymy go dziś, aby iutro iuż poźno nie było. Wszyscy do iednego dążemy celu, [s. 51] wszyscy chcemy Woyska, stanowmy go dzisiay, zrobmy dziś tak zbawienne dla Narodu dzieło, pamiętaymy iednak, aby to Woysko tylko na obronę własnego Kraiu utworzone było, y aby takowe położyć mu tamy, ktoreby go od wszelkiey dla Kraiu wstrzymywały uciążliwości; iaka zaś liczba ma bydź onegoź, to iest: czyli sto tysięcy aktualnie, czyli sześćdziesiąt teraz, a czterdzieści w dalszym czasie, o Turnum z mieysca mego upraszam."

Przed zabraniem danego głosu JP. Woiewodzie Pomorskiemu, JP. Rzewuski Poseł Podolski interlocutorie przymówił się w te słowa:

"Pozwalamy na głos JP. Woiewody Pomorskiego, ale razem prosiemy, ażeby zaraz potym głosie nastąpił Turnus na wniosek JP. Suchodolskiego Posła Chełmskiego."

Zaczym JP. Łoś Woiewoda Pomorski mówił w te słowa:

"Przeświadczony iestem, że naymnieysze odrobiny czasu są święte, które czynnościom naleźne Dobra Publicznego, w tak gwałtownych a pasmem nieszczęśliwym ciągnących się potrzebach, ile przy pomyślney, ac tandem, ratowania się porze. Umocniłeś Nas W. K. Mość w teraźnieyszych czynnościach uroczystym y okazałym Konfederacyi związkiem, przekładaiąc w podanych od Tronu propozycyach, iż rownomyślnością powstaią, a niezgodą upadaią Mocarstwa, czego iuż na nas samych nieszczęśliwym dotąd doznalěśmy przypadkiem. Wniesiona od J. W. Woiewody Sieradzkiego Propozycya: względem determinacyi liczby Woyska, czyli do stu tysięcy lub do sześćdziesiąt ma bydź pomnożona? Słyszane godnych Posłów Głosy, podana przez J. W. Chełmskiego Propozycya względem przysięgi Woyska: są to przezorne uwagi trwożliwey zawsze o dobro Publiczne Wolności: Publica privato ne cedant commoda lucro. A kiedy w tak gorliwych zamiarach nie mogą bydź wszystkie materye brane do rezolucyi: iako bezstronny, a zawsze ku Oyczyźnie moiey przywiązany tego iestem zdania, aby dla ochrony tak drogiego czasu Propozycya ad Turnum wzięta była, czyli sto tysięcy aktualnie Woyska na Zołd Rzpltey czyli też sześćdziesiąt tysięcy teraz płatnych, a na przyszłym Seymie Czterdzieści do ułożenia Podatku per Pluralitatem maią bydź determinowane? Znasz W. K. Mość naywięcey potrzebę ulepszenia losów Naszych, gdy zgodnie osadzony na tym tu Tronie z Obywatelstwa nie tylko nieprzestanne w Panowaniu swoim, ale y pamiętne w chęci utrzymania zawsze swobod Narodowych w stanie niegdyś Rycerskim (na com sam patrzał) naygorliwsze tego dawałeś dowody, wzywam tedy Was y zapraszam Prześwietne tu zgromadzone Stany, abyśmy w tym zbawiennym Związku Konfederacyi, w tey czynney Rzeczypospolitey postaci, w tey zdarzoney, a może krotko trwałey pomyślności, nie roniąc drogiego czasu, uchyliwszy wszelkie prywatne względności, w prawdziwym, y wzaiemnym zaufaniu, iuż w powszechney widocznie gorliwości, w tym rzetelnym haśle... Diligamus nos non verbo, neque sermone, sed opere et charitate dla miłości Oyczyzny y Dobra własnego, do Propozycyi ante omnia względem komputu Woyska ustanowić się maiącego, ad Turnum przystąpili."

JP. Suchodolski Poseł Chełmski do wniesienia swego przymówił się w tych wyrazach:

[s. 52]

"Tak z porządku rzeczy wypada, aby od przysięgi aktualnego teraz Woyska zacząć. Nie znaydzie mię nikt przeciwnego naywiększemu Woyska Rzpltey pomnożeniu, do ktorego wczasie zawsze się przychylę. Lecz iako poprzedniczym głosem moim wniosłem, że naypierwey od upewnienia rządu nad będącym Woyskiem przystąpić należy, przez wyznaczenie Delegacyi do odebrania od niego przysięgi; tak doprszam się, aby ta propozycya naypierwey ad Turnum podana była."

W ciągu wzaiemnych za propozycyami przez JP. Chełmskiego y JP. Woiewodę Sieradzkiego wniesionemi disceptacyi, JP. Marszałek Seymowy y Konfederacyi Koron. oświadczył:

"Znam obowiązek Urzędu mego dogadzania żądaniom Stanu Rycerskiego; radbym iak nayściśley dopełnić tę powinność, lecz w wywiązaniu się z niey, trudność znayduię, gdy iest ogromność żądaiących Turnum w różnych propozycyach; przeto naylepszym zdaie się śrzodkiem, aby na ułożenie iedney pozwolić raczyli, a gdy ta załatwioną zostanie, do innych porządkiem przystępowali."

Odezwał się JP. Rzewuski, Poseł Podolski, że Stan Rycerski obydwie przyimie propozycye, ażeby iednak przez JP. Chełmskiego wniesiona względem przysięgi woyska pierwey poszła ad Turnum, dopraszał się.

Na co JP. Woiewoda Sieradzki rzekł:

"Ponieważ JP. Chełmski, swoię przedemną zamowił propozycyą; przeto dla ułatwienia iey decyzyi w pierwszeństwie, odstępuię moiey."

JP. Zakrzewski Poseł Brzeski Kuiawski oświadczył: iż nie końcem sprzeciwienia się wnioskowi JP. Chełmskiego, ale że Konfederacye dawnieysze zaczynaiąc od tey, ktorą on utrzymuie czynności, bezczynnemi zawsze były; y że iuż iedenasty dzień Obrad Seymowych zchodzi, a nic ieszcze nie masz zrobionego, że Sessyami Prowincyonalnemi czas drogi seymowania wycieńcza się; upraszał zatym usilnie, aby nayprzód Komput Woyska udecydować, a potym inne formalności ułatwiać czas będzie.

Odezwał się JP. Lasocki Poseł Sochaczewski, przekładaiąc, iż podług Prawa, władza Departamentu Woyskowego, zdaie się trwać do nowego wyboru Rady Nieustaiącey, która przed Stanami Rzpltey przysięgę wykonywa; a przeto odebranie teraz od tegoź Departamentu przysięgi niepotrzebne bydź sądzi.

JP. Marszałek Seymowy y Konfederacyi Kor. mówił:

"Znam dobrze, iż zawsze stawać się powinienem Instrumentem woli Stanu Rycerskiego, lecz zachodzi niepodobność dogodzenia wszystkim. Na żądanie iednych uformowałem, wraz z JP. Marszałkiem W. Kor. propozycyą, co do przysięgi Woyska. Drudzy, że nie iest pierwey do decyzyi podana liczba woyska, tamtę propozycyą wziąść ad deliberandum żądaią."

JP. Rzewuski Poseł Podolski prosił o uwiadomienie, kto chce tey deliberacyi? Na co JP. Marszałek odpowiedział, że kilkunastu razem JJPP. Posłow pro et contra mówiących słyszeć się daie.

Oświadczył JP. Suchorzewski Poseł Kaliski, że Strony wnoszące propozycye, nie porozumiewaią się dostatecznie; że prowincya Małopolska, nie [s. 53] czyni oppozycyi na wniesioną od Wielkopolskiey propozycyą, a przeto y iey propozycyi dłużey zastanawiać nie należy, ile gdy przy zaczęciu Seymu z Radą Nieustaiącą, y Departament Woyskowy wraz ustaie, a mogłaby wypaść potrzeba dania Woysku Ordynansów; że w tey oczywistey rzeczy, spodziewaiąc się iednomyślności, radzi zapytać się, czy iest zgoda na propozycyą JP. Chełmskiego?

Przymówił się JP. Rzewuski Poseł Podolski w te słowa:

"Jeżeli nie ma zupełney zgody na wniesienie JP. Chełmskiego, ten ieszcze śrzodek podaię, ażeby Departament Woyskowy przysiągł Stanom Rzpltey, w ktłórym Marszałkowie Generalney Konfederacyi zasiadać tym czasem maią, ten tylko czyniąc warunek, żeby to na przyszłych Seymach za praejudicatum in favorem Departamentu Woyskowego nie służyło."

Dany był potym głos JP. Jerzmanowskiemu Posłowi Łęczyckiemu, który gdy do niego przystępował, wielu z Posłow Koronnych, y Litewskich oświadczyło: iż o zamowióne sobie głosy, których dla przyspieszenia decyzyi odstąpili, dopominać się także będą.

W zabranym głosie JP. Jerzmanowski, Poseł Łęczycki wyraził:

"W materyi Woyskowey każdego Obywatela, tym więcey Seymuiące Osoby tyczącey, z Urzędu moiego domowić mi się przychodzi: Konstytucya 1775. Radę Nieustaiącą ustanawiaiąca, tęż Radę na Departamentu podzieloną mieć chciała.

Konstytucya 1776. Tęż Magistraturę w swo iey zostawiła władzy, y w pewnych opisała granicach, Departament Woyskowy, na wzor Kommissyi Woyskowey Konstytucyą 1764. ustanowioney, przy pewney zostaiący władności, nie zdaie się, będąc z Rady wybrany ustawać w swoiey prerogatywie, pokąd Nowa Rada Nieustaiąca obraną niebędzie zwłaszcza, gdy Osoby tey Departament składaiące, na wierność Krolowi y Rzpltey poprzysiężoną obowiązane wiarą.

Woysko zaś, mimo dawney na wierność Nayiaś. Krolowi y Rzpltey wypełnioney Przysięgi, gdy po Konstytucyi 1776. y znowu w poźnieyszym czasie podobnąż wykonało Przysięgę, y dziś w obrębach wierności y zwykłego Zwierzchności posłuszeństwa zostaie, nie widzę potrzeby nowey od Departamentu y Woyska, odbierania Przysięgi."

Gdy wielu z Posłow domawiało się o głosy, JP. Marszałek oświadczył: że wciągu formowania propozycyi wielu z dopraszaiących się o głosy dla oszczędzenia czasu, żądania swego odstąpili; ale słysząc teraz nowe o też głosy żądania, swoich się dopominaią. Ze ieżeli nie będzie zgody na przystąpienie ad Turnum, będzie przymuszony, dla wywiązania się z obowiązku, zamówione rozdawać głosy.

JP. Moszczeński Poseł Poznański, na usilne wielu JJPP. Posłów żądanie o Turnum, tę uczynił uwagę: Ze pierwey Proiekt, niżeli Propozycya zwykły powinien bydź uformowany: "gdy bowiem propozycya bez uformowanego Proiektu przeydzie, nie wiem co w Księgę Praw wpisane będzie?"

Xiąże Marszałek Konfederacyi Lit. mówił w te słowa:

"Każdy dobrze myślący Obywatel zna zapewne, że nie ma nic droższego nad [s. 54] czas obradom publicznym poświecony. Tym mocniey zaś czuć to powinien w tey chwili, gdzie idzie o ratunek Oyczyzny.

Wstrzymywałem się dotąd z zdaniem moim na uczynione przez godnych Kollegow wniesienia, iak, y które wprzód ma bydź decydowane? ale wybrany do wspolnictwa w porządku Seymowania z JW. Marszałkiem Kor. iuż dłużey milczeć nie mogę.

Trzeba się naypierwey zastanowić nad postacią teraźnieyszego Seymu, że nie iest wolny, ale pod węzłem Generalney Konfederacyi; nikt mi tu nie zaprzeczy, że okrom Praw z Proiektów pisanych, wypadały Rezolucye w różnych okolicznościach, tak naprzykład; na przeszłym Seymie Noty do Ministrów Zagranicznych z podpisem Marszałka Seymowego do Konstytucyi są przyłączone.

Rzecz przez JP. Chełmskiego wniesiona, iako z natury Konfederacyi wypada, y tego powaga W. K. Mci, y Prześwietnych Stanow Zgromadzonych wyciąga, tak rozumiem, że naypierwey rezolwowaną bydź powinna.

Radbym wprawdzie zatracić pamięć przeszłych Konfederacyi, iednak iako Rolnik między kąkolem plenne kłosy wybierać umie, tak przeiąć od nich trzeba to, co do postaci Konfederacyi stosownego wypada.

Nie pokaże nikt, czy to w dawnych, czy w poźnieyszych Konfederacyach, aby im Woysko Rzepltey przysięgać nie miało; nieśliśmy ich torem w początkach związku naszego; lecz w tym winniśmy ie naśladować; trzeba się bowiem wprzód obwarować, trzeba bydź Panem władzy woyskowey, a dopiero do powiększenia Woyska przystąpić; zostaie tylko do decyzyi sposob odebrania tey przysięgi.

Słyszałem Głosy, w których: iedni istność Departamentu Woyskowego, drudzy, że go iuż nie masz, utrzymywali, iako przysięgły zdanie moie wyznaię: że go mam za nieexystuiący; iakże może trwać członek, kiedy ciało upadło? Prawda! że prawo 1775. Roku zdaie się powagę Rady Nieustaiącey do nowego wyboru utrzymywać; ale ta powaga w tym się tylko ma rozumieć, że Marszałek y Konsyliarze Rady Nieust. maią mieysce między Seymuiącemi, do usprawiedliwienia czynności swoich; nad to ieszcze iako posteriora ligant, tak iasne iest Konstytucyi 1776. R. brzmienie, że Rada Nieustaiąca między Seymem a Seymem trwać będzie, a więc z początkiem Seymu ustaie y nic działać nie może.

Wszystkie ważnieysze czynności Kommissyi Woyskowey do Rady in pleno są przelane, to zaś, co samemu Departamentowi Woyskowemu zostawione było, iuż iest dokończone, iako to: Likwidacye od Woyska odebrane etc. co do bespieczeństwa zaś od kup swywolnych Ordynanse szczegulnym Kommendantom powydawane; niezostaie iuż żadna dla Departamentu Woyskowego, bez Rady in pleno czynność; a przeto czcza byłaby władza iego; a gdyby zupełna miał władzę, aż do nowego wyboru Rady, szkodliwy byłby przykład, bo po skończonym examinie, mogłby więcey nagrzeszyć przez dni kilka, niżeli w dwoch leciech; a iuż nie będąc obowiązanym z tego się sprawić, grzechby został bez poprawy y bez kary.

Zdaie się zatym dla dogodzenia wzaiemney troskliwości, ani się do utrzymywania Powagi Departamentu Woyskowego przychylić, ani przeciw niey całkiem postąpić; ale wybrać kilku z pomiędzy Seymuiących Osob do odebrania przysięgi od tuteyszego [s. 55] Garnizonu; a praktykowanym dawniey zwyczaiem kommenderuiących Dywizyami do odebrania tey przysięgi od reszty woyska wyznaczyć.

Nie kładę ia tu mego zdania za prawidło do decyzyi wniesioney materyi, bo się nie mniemam bydź niebłędnym. Upraszać tylko iest moim obowiązkiem, aby do przyięcia podanego w tey mierze, albo JP. Podolskiego, albo JP. Chełmskiego sposobu przystąpić ad Turnum nieodwłocznie, dla ochronienia drogiego czasu, Obradom Publicznym poświęconego, tym bardziey, że J. K. Mć swego zdrowia dla nich nie oszczędza."

Gdy się wielu domawiało o przeczytanie propozycyi; JP. Marszałek oświadczył; iż z przepisu Prawa, znosząc się z JP. Marszałkiem W. Kor. uformował iuż Propozycyą, która Senatowi przez JX. Referendarza Kor. a Stanowi Rycerskiemu przez Sekretarza Seymowego ogłoszona będzie.

Xiąze Jmć Biskup Wileński w zabranym głosie przełozył, iż stosownie do Prawa, od początku Seymu, wprowadzony iest zwyczay, że żadne Proiekta do decyzyi Stanom podawane nie są, póki od Deputowanych do Konstytucyi w przód czytane, y roztrząśnione nie zostaną; że tym bardziey ten Porządek zachować należy w teraznieyszych okolicznościach, gdzie mamy skutecznie zaratować Oyczyznę, y gdzie trzeba męstwo, y sławę dawnych Polaków wskrzesić; gdy zatym z naywiększą pilnością w obradach ninieyszych postępować należy, o zupełne w tey mierze Deputowanym do Konstytucyi zaufanie, y pomienionego porządku zachowanie upraszam.

Za wezwaniem do Tronu Ministerii Nayiaś. Pan przez usta JX. Podkanclerzego Kor. solwował Sessyą na dzień iutrzeyszy, na godzinę 11. in ordine ułatwienia zachodzącey kwestyi.