SESSYA XXXXVIII.
DNIAPo zagaieniu JP. Marszałka Seymowego w takowey osnowie:
Zabrał głos JP. Ankwicz Kasztelan Sandecki, w którym dowodząc, iz uszczęśliwienie Narodu zawisło od pomnożoney siły Kraiowey; a siła od dostarczaiących Stutysięcznemu Woysku funduszów, dopraszał się o czytanie y ugodzenie Proiektu Podatkowego.
JP. Wielogłoski P. Krakowski:
"Milczeć raczey, niż mówić na Seymie teraznieyszym przedsięwziąłem, ustępuiąc darem wymowy, zdatnością y doświadczeniem mnie przewyższaiącym Kolegom. Lecz czuć krzywdę Kraiu swoiego Obywatelowi, a w milczeniu zostawać, martwą mieć trzeba Duszę. Widzieć ustawiczne utraty y niebespieczeństwa na Kray dążące, y zaniedbać starania zapobieżenia y odwrócenia onych, iest to chcieć dobrowolnie do zguby przyprowadzić Narod.
[s. 64]Niedopomnieć się Posłowi na Seymie y z własnego przekonania, y z obowiązku Instrukcyą włożonego o ratunek śpieszny, byłoby przewinieniem y skazą cnoty Obywatelskiey.
Temi ia tknięty pobudkami głos zabrałem, abym się wywiązał z obowiązkow, które na mnie włozyli Obywatele Woiewództwa moiego, y dopełnił zlecenia w Instrukcyi umieszczone.
Przeistoczony Seym wolny w związek Konfederacyi, Trzy Aktem swoim zaradzenia przepisał Artykuły. Powiększenie Woyska, ustanowienie podatków, y poprawę sądowości.
O Seymie pamiętny! który na wstępie decydowania pierwszego Artykułu, wycisnąłeś łzy łaskawego Króla z ukontentowania ustanowionego Sta Tysiącznego Woyska, y napełniłeś radością całą Publiczność, nadzieią postawienia w inney Konsyderacyi Narodu; y oraz wybicia się z więzow niewoli dotąd z żalem Kray uciskaiących.
Wynika z tego źrzódła kwestya, kto ma tym urządzać Woyskiem? natychmiast została rozwiązaną ustanowieniem nad tymże Kommissyi Woyskowey. Pozwol, Nayiaśnieyszy Panie, y Prześwietne Stany, oświecić się: co iest ieszcze przeszkodą przystąpienia do ułożenia Etatu Woyska y decydowania Podatków? moim rozumieniem nie omylnym, iż zarzucenie Laski ubocznemi Proiektami, które ieden drugi zatłumiaiąc, żadnemu do decyzyi poyść niedozwalamy.
Przebóg, pomnieyszy, iż zapał Woyny Mocarstw Sąsiedzkich dosiągnąć Nas mogący, a żadną nie zasilony mocą, o ostatnią przyprawić Nas może zgubę.
Nie zatrudniaymy się więc innemi materyami, zwróćmy się do zamiaru Naszego, słuchaymy głosów współ-braci Naszych po Prowincyach pozostałych, iż nieprzestannie o stratę czasu na Nas narzekaiąc, nalegaią o wsparcie, czyli wzmocnienie granic Rzpltey.
Stanówmy więc Podatki na opłacenie żołdu ustanowionemu Woysku ninieyszym Prawem, szukaymy z wszelkich zrzódeł dochodów Publicznych, bez parcyalności, a resztuiące y niedostarczaiące quantum dozwolił współ-Obywatel, z miłości własney spokoyności, y Kraiu swoiego, wypracowanym zastąpić maiątkiem, te iednę chcąc uzyskać dla siebie y potomków swoich korzyść, iż wolny Polak podległym niewoli, aby nie został.
Nayiaśnieyszy Panie! Wszak dziełem Dobrego Króla iest troskliwość o Dobro Kraiu Rządom swoim powierzonego, powinnością Poddanych nieskażona ku swemu Monarsze wierność y wdzięczność.
Te to dwa obowiązki tym mocniey na Sercu Obywatela wyryte, im mu iest właściwsza przez przyrodzenie, miłość konserwacyi własney.
Zasiliłeś, Miłościwy Królu, na Prowincyach pozostałych Obywateli słodką nadzieią, w łaskawych Twoich wyczytaną głosach. Iż, pierwszy w tych kończyć raczyłeś słowach: ut benefit Patræ. Przekonałeś powtórnym Naród wyrzeczeniem, o przywiązaniu swoim do niego, tym zapewniaiąc hasłem, że Naród z Królem, a Król z Narodem.
Na tych to odgłosach wsparci współ-bracia Nasi, niosą w Ofiarę części maiątków [s. 65] swoich, chcąc niezwłocznie mieć powiększenie Woyska dla podniesienia sławy Panowania Twoiego Miłościwy Królu, y dla ocalenia wolności Obywatelskiey.
Zwracam więc moy głos do was JW. y JO. Marszałkowie Konfederacyi, niosąc nayusilnieysze proźby, abyście Stan Rycerski do uspieszenia materyi Podatkowania zachęcali. Do Ciebie JW. Marszałku Seymowy, iako Obywatel Koronny, te czynię oświadczenia, zaręczaiąc Ci serc Naszych powolność w tym zaufaniu, iż nieposzlakowaną na funkcyach sprawowanych przekonałeś Nas cnotą, dobrym będąc Obywatelem, sprawiedliwym Sędzią; y ukochanym być umiesz Marszałkiem.
Nayiaśnieyszy Królu y Prześwietne Stany, raczcie darować pomylnym może, wyrazom moim, a pozwolcie na tym moim zostać przekonaniu, iż dopotąd z mieysca moiego na mocy Instrukcyi, do żadney nie przystąpie materyi, dopokąd Etat Woyska y Podatki decydowane nie będą, bo całą szczęśliwość Kraiu na wystawieniu Sto Tysięcznego Woyska zasadzam, a przy takowych siłach, Rząd wewnętrzny łatwiey ustanowionym, lub polepszonym bydź sądzę.
Dozwolisz, Miłościwy Królu, y Przeświętne Stany, tę pozostałych w domach Braci uspokoić troskliwość, którą tak boiaźń wiszącey nad Niemi klęski; iakoteż pragnienie na zawsze wolnego oddechu w nieprzeyrzaną w obronie zaczepiaiącemu Sąsiadowi wprowadzić może rozpacz, y nieuleczone dla Kraiu zciągnąć konsekwencye.
Słyszałem tu w tey Świątyni głos godnego y gorliwego Senatora JW. Woiewody Sieradzkiego deklaruiącego podać Proiekt tak powracaiący, podług Praw dawnych, popisy po Woiewództwach, iako też ustanawiaiący Milicye, które Proiekt, ieżeli iest u Laski, aby był przeczytany y z szacunku sentymentów podaiącego, y z mocy Instrukcyi dopraszam się.
Te więc myślenia moiego reflexye składam pod Decyzyą Skonfederowanych Stanów: z tym oświadczeniem, iż sumiennie pełniąc moię Instrukcyą, na żadną materyą pierwey, procz Etatu y Podatków decydowania, nie pozwalam".
JP. Kociełł Poseł Oszmiański:
"W ciągłym dotąd zostaiąc milczeniu, ukazać przez to pragnąłem, iak chcę czas drogi Seymowania oszczędzać. Dzisiay obowiązek Instrukcyi moiey, mówić mnie nakazuie, a w tym zdarzeniu iuż milczeć nie umiem.
Nim zacznę atoli mówić daley, N. K. P. M. Mił: dozwol mi pierwiey, ażebym imieniem Powiatu moiego, u Tronu W.K.Mci iako Monarsze, należną rekognicyą, iako zaś Oycu Narodu za troskliwą iego o los nasz staranność, naypowinnieysze złożył dziękczynienie.
Ten iest Punkt pierwszy Instrukcyi mnie daney, któren z nayistotnieyszym dopełniwszy uszanowaniem, przystępuię do wykonania drugiego. Obrany z Grona współ-Braci moich do ninieyszych Obrad za Posła, przyiąłem tym samym nieodstępny na siebie obowiązek, być ich myśli y woli tutay tłumaczem. Zdradzałbym zapewne ich ufność we mnie, stałbym się obioru ich niegodnym, ieślibym nie umiał, lub niechciał, obstawać przy daney mi od nich Instrukcyi. Spodziewam się zatym, Prześwietne Rzepltey Skonfederowane Stany! iż nikt mi za złe z Zacnych tu Kollegów [s. 66] moich, mieć nie zechce, ieżeli stoiąc przy obowiązkach teyże Instrukcyi, podanemu Proiektowi przez JW. Lubelskiego na Sessyi onegdayszey, sprzeciwiam się, y nań się nie zgadzam. Uwielbiam ia zawsze szacowny godnego tego Męża sentyment, znam iak gorliwym tchnie serce iego Patryotyzmem, łączyć więc z nim zdanie moie, zawsze byłoby dla mnie chlubnym zaszczytem. Lecz trudno zaiste sprzeciwiać się zleceniom wspoł-Braci moich. Mam obowiązek szczególny Instrukcyi mi daney, ażebym nie doczesnego, lecz na zawsze pewnego dopraszał się Funduszu na Woysko, a ten nie z Dóbr Ziemskich, lecz z Królewszczyzn, Biskupstw, Dóbr Prałackich, Zakonnych y Starostw, aby był wynaydywanym, w dowód tego czytam Instrukcyi moiey Art.: 4. tit: O Podatkach.
Nie duchem zatym oporu y sprzeciwienia się, lub intrygi, lecz z obowiązku Instrukcyi moiey, winienem w tym mieyscu oświadczyć, że się na żaden Podatek doczesny nie zgadzam, y choćbym sam ieden przy zdaniu moim miał zostać, nigdy się nie zgodzę.
Jako zaś Poseł Prowincyi Litewskiey, mam sobie za obowiązek w tym mieyscu usprawiedliwić siebie, iż nie tylko nie sprzeciwiam się temu, aby przystąpić iuż do ustanowienia Podatków, lecz owszem o to iak naysoleniey dopraszam się, y przekonany iestem, że nie ieden z Prowincyi tego zdania zostaię. Troskliwa o los Narodu ta Prowincya, rowno z Koronnemi, poznaie potrzebę, ustanowienia nayrychleyszych Podatków, chce tylo, aby zacząć nie od doczesnych, lecz zawsze trwać maiących. Nie odpisze się zapewne Prowincya Litewska, od Podatków iakichbądźkolwiek, na Dobra nawet Ziemskie, ieżeli uyrzy tylko, że z wyświeconych źrzódeł pobocznych Intrat Skarbowi dostarczać nie będzie na Fundusz potrzebny dla Woyska Podatek.
Stoiemy nad przepaścią bliską Nam zgubą grożącą. Niechcieć w tym razie ustanowienia rychłego Podatków, byłoby to niechcieć Woyska, niechcieć własnego uszczęśliwienia. Wiem, że w Zgromadzeniu Naszym, nie ma żadnego w podobnym sposobie myślenia. Póki Nam niebo łaskawsze sprzyia, myślmy o sobie, przystępuymy natychmiast do ułożenia Podatków, nie czasowych, lecz trwać nazawsze maiących. Obwarowawszy Nas od przemocy Sąsiedzkiey, będziemy czas y sposobność mieli myśleć o poprawie Rządu. W mocy Naszey będzie Seym przedłużyć by naydaley. Zawaruymy y teraz nawet, (gdy iuż sobie nie wierzem) iż po ustanowieniu Podatków, nie kończąc Seymu tego, przystąpim do poprawy Rządu.
Nie traćmy czasu, robmy coś trwałego, byśmy współ-Braci Naszych nie zawiedli nadzieie, a sobie na śmiech u postronnych Narodów, u Potomności zaś na wzgardę nie zasłużyli".
Domówił się JP. JP. Suchodolski P. Chełmski o czytanie y decydowanie Proiektu przysięgi dla Woyska, iako iuż od Niedziel 15. u Laski zostaiącego. Lecz że JP. Lipski P. Poznański żądał mieć głos, przeto JP. Marszałek Seymowy oświadczył: iż dogadzaiąc zarówno wszystkim Trzem Prowinciom, gdy iuż z dwóch były głosy; więc teraz żądaiącemu mówić z Prowincyi Wielkopolskiey, dał głos JP. Poznańskiemu, który mówił w tych wyrazach:
[s. 67]"Ta naycelnieysza zaradzeń Naszych w tey tu Izbie byłaby korzyść, gdybyśmy w iednomyślnym zmowieniu się, tę Stotysięczną liczbę Woyska napisawszy, wystawieniem oney, doskonałe dla Narodu opatrzyli bespieczeństwo. Lecz znika tego wszystkiego nadzieia, gdy iedność w tym, co szczęśliwi Narod, nie przodkuie Obradom, gdy Prowincye przeciw Prowincyom, iedna w drugiey niby Patryotyzm upatruiąc, sama za sobą ukształconą nieiako wystawia Narodowi Obronę, y tak różniąca się takowa myśl walczy w nayżywszey chęci właśnie, aby widzieć Oyczyznę swoią nieszczęśliwą.
Winienem się Imieniem Prowincyi Wielkopolskiey tłumaczyć: że pierwsza iey gorliwość w oświadczeniu Sto Tysięczney liczby Woyska, czystym a niepłonnym czuciem w potrzebie Narodu, było ofiarą, y chociaż ieszcze tego Woyska ustanowionego pozostali w domach Obywatele, a Bracia Nasi nie widzą, pewni przecież iesteśmy, że chwalebną od nich z Urzędowania Naszego odbierać będziemy nadgrodę; gdy przynaymniey nadzieia niknącey słabości, którey doświadczali, w nich się umacnia, a chlubne to wspomnienie, że moc Narodu powstanie, osładza im to życie, które nigdy nie było swobodne przez nie zabespieczenie własnych maiątków, których dotąd lękliwemi tylko właścicielami iesteśmy.
Lecz wystawić czystą myśl Prowincyi Wielkopolskiey powinienem; że liczbę Woyska stanowiąc, wzięła na siebie obowiązek y tę część opłaty składać, która na nią przychodzić będzie, dla tego niechce przystępować do inney materyi, ale iak nayżywszym krokiem bierze się do opatrzenia potrzeb Żołnierza, iakie in reali wystawiony, mieć powinien, y zostawuiąc czas do wieczystego ustanowienia Podatku w dzisieyszey Seymuiącey Rzepltey nayczulszą myślą do Proiektu JW. Lubelskiego przychyliła się, y gdy to iest myślą innych Woiewództw, aby takowe zastąpienie z następnych podatkowań (byleby wcześnie przed ustanowieniem nie opisanych w iakiey naturze) powrocone czyli detrunkowane było, y Woiewództwa Wielkopolskie zupełnie się skłaniaią, y prawdziwie uwielbienia Wielkiego w Oyczyznie Męża JW. Lubelskiego myśli, znaią za nayzręcznieyszy wynalazek ku uszczęśliwieniu Narodu.
Słyszałem Woiewództw Ruskich wyłuszczony ucisk przez Podatkowanie Podymnego w Roku 1775. ustanowione, znam ia, że lekkie dźwiganie, nie przywykłemu do tego naysroższym staie się ciężarem; y w tymże zamiarze wystawione iest to narzekanie, Prowincya zaś Wielkopolska że od Roku 1717. do Roku 1773. przez ustawę Podatku na Woysko przyuczoną została; dziś z siebie do większych ieszcze znoszenia ciężarów ofiarę czyni.
Woiewództwa Ruskie równy zaszczyt Narodu noszące, w rowney wolnego Obywatelstwa stawaiąc Prerogatywie, aż do Roku wyżey namienionego, żadnego na Woysko nie składali Podatkowania, y owszem Woysko to, które ich granice otaczało, które wewnętrzne onym utrzymywało bespieczeństwo, zawsze przez Deputowanych do Prowincyi Wielkopolskiey po płacą użyte było, a wywożąc z Prowincyi Wielkopolskiey skarby Obywatelom Ruskich Woiewództw, wszystkie w konsumpcyi przynosili zyski.
Nie iest myślą Woiewództw Wielkopolskich zasadę szczęścia Narodu dzisiay [s. 68] na tym zakładać, aby przeciwko rowney części Narodu walczyć mieli, y owszem szanowna miłość współ-Obywatelow, naydoskonaley iednomyślność w całym Narodzie utrzyma, a ieżeli nieszczęśliwość przez zaięcie teraźnieyszey Woyny w różnych czasach srogą się stawiła Woiewództwom Ruskim, to niemniey Woiewództwom Wielkopolskim Siedmioletnia Woyna Sąsiedzkich Mocarstw na ziemi tych Woiewództw naywięcey się opieraiących, do tego momentu poślakę szkód poczynionych zostawiła, a ogolnie mówiąc cały Kray przywykły był wszystkie pociski znosić, które słabością swoią ani zasłonić, ani odeprzeć nie mógł.
Te same doświadczenia przypadków niech rusza serca nasze, abyśmy się w upatrzoney ratowali porze, dla tego o przyięcie Proiektu przez JW. Lubelskiego podanego w sposobie przezemnie wyżey wspomnionym, od Woiewództw Wielkopolskich dopraszam się".
Po nim JP. Zabiełło Kasztelan Miński mówiąc, żądał, aby podatki na Królewszczyzny y na dobra Mieyskie ustanowione były.
[Mowa kasztelana Zabiełły przeniesiona z erraty na końcu tomu.]
[s. 402]Ten Głos umieszczony być powinien pod kart 68.
JP. Zabieło Kasztelan Miński:
"Po tylu słyszanych naysprawiedliwszych głosach, nie mogę Przezacne Stany nie czuć równych pobudek w sercu moim. Kamieniem miałbym przywalone piersi, gdybym niewołał do Was Imieniem wołaiących Braci Naszych z różnych Woiewództw, Ziem, y Powiatów w Domach pozostałych. A gdy iuż nayważnieyszą Materyą podatkowania rozpoczęliśmy, pozwolcie, przezacne Stany, abyśmy się nieco zastanowili, od czego mamy począć, y na czym kończyć.
Ja iżbym długo wymową moią nie bawił, y drogiego na próżno nie tracił czasu, w krotkości opowiem, iakie są w tym myśli moie.
Troiaki upatruię sposób Podatkowania, z Dóbr Duchownych, Starostw y Dziedzicznych. Sprawiedliwy więc należy się uczynić podział w równości między wszystkie Stany y w nieuciązliwym rodzaiu, nikomu iednak niefolguiąc, ani Duchownym, ani też Starostwom y Euphiteutykom, a zaś na końcu czego dostarczać nie będzie, Dziedziczne zastąpią maiątki.
Na tym tu oraz mieyscu przypominam nową Lustracyą z słusznych ludzi wybranych, a naylepiey od Stanów Rzepltey udecydowanych.
Przypominam y Kapitały, bo wielu może iest takich, którzy albo wcale nic, nie zaprzątaią się Ziemskiemi Dobrami, w same się tylko funduiąc Kapitały.
Możnaby też przyłączyć tu y Mniszki, zostawuiąc ie na Pensyi, a Dobra, które przez nierząd są pastwą osob partykularnych, sposobem Dóbr po-Jezuickich na Skarb wyprzedać.
Niemniey Mieyskie Dobra bez naymnieyszego zgoła pożytku dla Kraiu w ręku Mieszczan, mogłyby uformować iaką część podatku.
Ten ia Nayiaśnieyszy Panie, naysprawiedliwszy chcąc zachować Podatkowania porządek, y nad tym ieszcze myśl moią rozciągam; że iako Starostwa, tak też y Emphiteutyki po zamiarze swoim wszystkie ustaną, a Następce nasze w wnukach y prawnukach z Dóbr Ziemskich życie, y powinność Cywilną ciągnąć będą.
Spodziewałbym się więc, że ten wymieniony przezemnie Porządek Podatkowania znaydzie approbatę, a przynaymniey usprawiedliwi mię przed Obywatelami, iżem mówił to, co powinność moia kazała.
Do was nakoniec przezacne Skonfederowane Stany obracam głos móy, których Bóg, Król; y Naród powołał do Rady; czyńmyż więc y radźmy tak, ażeby Bracia Nasi żałośnie nie wyrzekali na Nas, y My na czas przyszły nie żałowali tego.
Co się zaś ściąga do doczesnego Podatku, chętnie ia Nayiaśnieyszy Panie przestanę, y spodziewałbym się, że prawie iednym zgodziemy się głosem, na tę tak chwalebną y pożyteczną składkę. Ale dawne przykłady nauczaią Nas, a przezor y ostrożność, ile w tak ważney materyi, w dwóch tu Nas obiektach ostrzega. Nayprzód, ażeby doczesność owego Podatku nie zamieniła się na wieczny, albo się nie zaciągnęła do lat kilkunastu.
Powtóre, daymy to, że z nayświętszych myśli y chęci naszych, gdy złożemy te Podatki, y iuż w naturze stanie, choć po części Rekrut, pytam więc, czym go utrzymywać [s. 403] będziemy, ieźli zaraz wieczystego nie uczyniemy funduszu; a tak żołnierz niepłatny służyćby daley nie mógł, y widoczna dla Kraiu stałaby się ztąd szkoda, a obce y Sąsiedzkie Narody, cieszyłyby się z tey naszey omyłki, y korzystaliby z gotowego iuż Rekruta. Y z tych tedy przyczyn na doczesne Podatki pozwolić nie mogę, a wieczystych nieodbitą y iak nayprędszą upatruiąc potrzebę, życzyłbym za naypierwszy wziąść obiekt.
Wszakże słyszeć mi się tu dały gorliwe Głosy, że póki Rząd Kraiu pewny y stały nie ustanowiemy, pozwolic nie możemy na Podatki. Sprawiedliwa iest troskliwość y ostrożność w tym punkcie. Lecz czego się tu mamy obawiać pod związkiem Konfederacyi złączeni? Przy Nas wszakże Rząd, przy Nas moc y władza, Departament zniszczony, Rada Nieustaiąca nie ma Existencyi swoiey, a Seym iako Pan Wielowładny, wszystko co chce, uczynić może. Radziłbym przeto zacząć naypierwey od Podatków, nie czekaiąc nawet relacyi Dykasteryów, bo te zapewne, że długo zabawią: a po nich zaraz zaprzątnąć się ustanowieniem Rządu.
Gdy zaś zwlekać, y tak opieszale czynić będziemy, czas przebieży, nastąpi wiosna, a może y smutne dla Nas przyniesie skutki.
Teraz więc póki ieszcze iesteśmy w stanie, korzystaymy z drogich momentów, czyńmy y zaradzaymy iak nayrychley.
JP. Kościałkowski P. Wiłkomirski:
Nie było zgody na czytanie tego Proiektu.
Zabrał głos JP. Potocki P. Lubelski w tey treści:
Xiąże Czartoryski P. Lubelski:
Mówił JP. Matuszewic P. Brzeski Litt: "Nie z uprzedzenia, ani miłości [s. 72] własney, którąbym sądził zawsze w sobie naganną, ale w chęci przyłożenia się do dobra Oyczyzny moiey podałem o formie Rządowey nie iako Proiekt; ale iako myśl do Proiektu. Miło mi iest widzieć, że to dało pobudkę godnym Kollegom ze wszech miar poważanym y światłym mężom do zgłębienia tey materyi. Miło mi widzieć się bydź poprawianym od tych, z których wysokiego zdania brać naukę, y zasięgać światła korzyścią moią sądzę. Z chlubą y ukontentowaniem wyznaię, że w Proiekcie JW. Lubelskiego znayduię tę doskonałość, iż lepiey wyiawia y dopełnia moie zamiary, zabespieczaiąc wolność Narodu, dla tego oświadczam się, iż od mego odstępuię, a na ten zgadzam się".
JP. Rościszewski Poseł Płocki:
"W pośrzód chęci y starunku, które Nam wróżyć pomyślne zaradzenia, dla okoliczności teraznieyszych, myślić o sobie dozwalaiących, zdawały się, stanąwszy na niezaufaniu samym sobie, ani uchwalonego żołnierza do skuteczney onego przez ułożenie Podatków existencyi doprowadzić, ani rządu wewnętrznego, na czym spokoyność Obywatela y bogactwo Kraiu zalega, przyiąć staramy się. Nie mówiąc zatym w tym mieyscu o nader naglącey postanowienia Podatków potrzebie, gdyż po załatwieniu Proiektu o Straży Narodowey z mieysca mego prosić y obstawać względem przystąpienia do utworzenia takowych Podatków iako znaczenie y trwałość Narodowi przynoszących, niezaniedbam. Teraz zaś obracaiąc myśl moią do Proiektu o Straży Narodowey podanego, mówić głosno y otwarcie można, że dla kogo ten niedogodny, iuż temu rząd Republikancki nic oboiętnieyszego, nic więcey między władzami Magistraturom powierzonemi umiarkowańszego wystawić, dla ziednania tak rozumieiącego umysłu zgody nie zdoła.
Albowiem, ieżeli żaden skład rzeczy, bez trwaiącego nań dozoru być stałym y zamierzonemu celowi odpowiednym nie może, cożby o układach Naszych y całym rządzie trzymać wypadało, gdyby żadna Magistratura Prawa patrzenia, ieżeli co z karbow swoich niewychodzi, dla wczesnego, iuż przez Listy napominalne odwrocenia, iuż to za nieskutecznością onych Seymu zwołania nie miała, wszak o tey smutney postaci mówić znaiącym, co umi przemoc, niepotrzeba.
Ale oprócz tey prawdy, złe skutki pod porę niepoddania się Straży Narodowey za sobą ciągnącey, czyliż na niebespieczeństwo y całego Kraiu wystawiamy, kiedy walczyć z Proiektem Straży nie dla tego, iżby Prerogatywom innych Magistratur uwłaczał, bo w nim prócz samego na też Magistratury dopatrywania się, nic szczegulnieyszego znaleść niemożna, ale dla tego, że załatwiać troskliwość postronnych Potencyi za Radą Nieustaiącą obstaiących, przez nazwanie w pomienionym Proiekcie teyże Straży, Narodową Radę zdaie się chcemy.
W tak więc tkliwey materyi, bo o zgubę Nas, a bogday y nie samego Kraiu przywieść mogącey, iako być narzędziem nieszczęścia za sobą wiedzącym niechcę, tak za Proiektem o Straży Narodowey podanym, ile w swym opisie do potrzeb zewnętrznych y wewnętrznych Kraiu stosownym, zachowuiąc sobie obszernieysze ad Casum sprzeciwienia się onemu domowienie, obstawam y obstawać będę.
Z powodu zaś Instrukcyi, a chlubney zawsze dla mnie względem JWW. Pieczętarzy Koronnych attencyi, dozwolisz Nay: Miłł: Królu, iżbym imieniem Woiewództwa [s. 73] mego naypowinnieysze W. K. Mci Panu Miłł: za przeniesienie JW. Małachowskiego z Podkanclerstwa, na Kanclerstwo Koronne Męża szanownego imienia, wiernością ku W. K. Mci y Oyczyźnie, oraz zdatnością swoią, Wielkiego Kanclerza Oyca swego dorownywaiącą opatrzonego, iako też J.W. Jmci Xiędza Garnysza Biskupa Chełmskiego, z swych przymiotów na Podkanclerzego wybranego, złożył podziękowanie, które iako z prawdziwego uczucia pochodzi, tak racz łaskawie W.K.Mość Pan Miłł: za takie poczytać y przyiąć".
J. P. Ożarowski Kasztelan Woynicki oświadczywszy troskliwość swoię o porządek w decydowaniu materyi, oraz opozycyą przeciw wszelkim innym, oprocz Proiektu J. P. Wiłkomirskiego materyom, upraszał J. P. Marszałka Seymowego, aby zasięgnął zdania Izby, czyli ma bydź examinowany Departament Woyskowy, z reszty czynności swoich zaszłych od zakończenia tegoż examinu, aż do Elakcyi Kommissyi Woyskowey? lub nie? Nie mniey popieraiąc Proiekt J. P. Wiłkomirskiego o Straży, domawiał się o Turnum.
Xiąże Sapieha Marszałek Konfederacyi Litewskiey:
J. P. Nakwaski P. Łęczycki chciał mówić, lecz niektórzy z Posłów Lubelskich, Wołyńskich, y Podlaskich, twierdząc, iż nie miał sobie danego od Laski głosu, żądali czytania Proiektu przysięgi, a że J. P. Łęczycki głosu nie odstępował, spór zatym trwał przez czas nieiaki. W chęci załatwienia onego, mówił J. P. Marszałek Seymowy:
Czytał więc tu J.P. Sekretarz Proiekt przysięgi dla Kommissyi Woyskowey.
Potym drugi J.P. Lubelskiego pod Tytułem: Ustawa Straży Narodowey.
Po przeczytaniu odezwał się zaraz J.P. Suchodolski P. Chełmski z proźbą do J. P. Marszałka, ażeby się zapytał Izby, czyli się zgadza na przeczytany Proiekt, względem przysięgi.
Król Jmć wezwawszy do siebie Ministerium mówił:
JP. Dłuski P. Lubelski upraszał JP. Marszałka Seymowego o zapytanie Izby, czyli się zgadza na Proiekt przeczytany względem przysięgi?
Znowu JP. Nakwaski P. Łęczycki głosu się domagał. Lecz Jchmć żądaiący decyzyi Proiektu, niechcieli zezwalać na głosy.
Odezwał się zatym JP. Marszałek Seymowy w te słowa: "Zadnego niedokończemy dzieła w takim zamięszaniu, gdy widzę, że JP. Łęczycki iest w zapędzie mowienia, więc daię mu głos.
Zatym JP. Nakwaski Poseł Łęczycki miał mowę następuiącą:
"Jako Prawa Cywilne, bez gwałtowney potrzeby, albo znacznego użytku, z gruntu odmieniać prawidła Polityki nieradzą, a to; ażeby odmianami lekarstw nieporuszać humorow, w politycznym Rzpltey ciele; Tak Praw statystycznych Kardynalnych wzruszać w żaden sposob skład rządu wolnego niedozwala.
Każdey wolney Rzepltey fundament rządu doskonałego składać się powinien, z trzech władz od siebie oddzielnych, które od początku wolności y założenia tey Rzepltey oneż zarządzały; pierwsza Prawodawcza w trzech Stanach; druga wykonywaiąca w Radzie przy Boku Królewskim, w Artykule Henryka, y Stefana oraz Konstytucyach od R. 1576, aż do R. 1678. z przydaniem wielokrotnie do niey Osób Stanu Rycerskiego opisana; trzecia w urzędach y Magistraturach, lecz ta była wada rządu, że iego celney sprężyny, to iest Rady przy boku Królewskim, czas, władza, granice, waga, nie były doskonale określonemi. Dla czego Urzędy y Magistraty przełamawszy y zatłomiwszy nieszczęśliwie ową Radę; same między sobą, bez wzaiemnego związku y podległości będąc, czasem dla szczegolnych względów spoione, czasem rosprzężone. Dyffidencye, spór, ambicyą mnożyły, możnieyszym tylko swobody rozprzestrzeniały, Seymiki y Seymy przez ubieganie się do nich zrywały, dla słabych część niewoli składały, a niemaiąc nad sobą zwierzchniey Straży, sprawiły to: że Polska przeciągiem prawie dwóch wieków okolicznościami tylko kierowana, niezgodami burzona, a od R. 1777. bez sił, bez Skarbu, bez konsyderacyi u postronnych zostawała.
W takim stanie do upadku schylonym tę Rzepltą, z mocy Naywyższey wszechrzeczy rząd czyni, Wasza Królewska Mość w Panowanie swoie obeymuiąc, pełen miłości Oyczyzny, pałałeś gorliwością ożywienia wziętości, sławy y bespieczeństwa Narodu swego. Na Seymie Koronacyi dobrałeś W. K. Mość Rezydentów z Senatu do boku swego, dla zaradzenia o dobru Oyczyzny, a przenikaiąc mądrością Tron zdobiącą, przysuwaiące się przykre okoliczności, radziłeś Wasza Królewska Mość iako przezorny Oyciec, w Uniwersale przed Seymowym R. 1766. Aukcyą Woyska y Podatki.
Zachęcałeś do wzaiemnego zaufania iednomyślności z Tronem, y działania, co powinności Wiary y Obywatelstwa przepisuią, których w potrzebie równie życiem z każdym bronić dobrotliwie oświadczyć się raczyłeś.
[s. 78]Pracowałeś Wasza Królewska Mość w ten czas rozróżnione ułagodzić umysły; y trafić do celu zamysłów, lecz bezskutecznie. Radzili dobrze myślący na tym Seymie Aukcyą Woyska y Podatki, ale mniemanie, że w równowadze Europeyskiey, Polska ani Woyska, ani Podatku niepotrzebuie, niedozwoliły uskutecznić tych zamiarów. Któż w ten czas silniey nad Tron starał się cnotę y męstwo Polaka obudzić, a niepodległość warować.
Annibal chciał cnotę, iako fundament każdey Rzepltey, y dawne męstwo Kartagenów ożywić; wnet pobieżono do Rzymu skarżąc go, y zamiar zbawienny odsunięto, a przyspieszono zgubę. Konfederacya Toruńska y Radomska, czyliż niepodobnie uczyniła? ta y następne R. 1763 Seymowe ustawy dobrego Krola zamysłom założyły zapory, od tey to Epoki niepomyślności snuły się pasmem. Nieustawałeś atoli Wasza Królewska Mość w gorliwości przywiązania do Narodu, starałeś się, Miłościwy Panie, nieuspioną troskliwością o zmnieyszenie przypadków na Państwo nieszczęśliwie wymierzonych, których nieuniknienie, nie zważanie na przestrogi, nieiednomyślności Narodu z Królem, przyczyny były.
Na Seymie nieszczęśliwym R. 1775. złamano Pacta Conventa, Prerogatywy Królewskie zmnieyszone, Kraie krwią Przodków naszych zdobyte, piorem utracone. Rada tylko dawniey obumarła, wskrzeszona, między Prawa Kardynalne umieszczona, y Stanowi Naszemu Rycerskiemu, dawniey ad Senatus Consilia częstokroć przypuszczonemu, Prerogatywa wchodzenia do tey Rady na zawsze obwarowana.
Jakim więc śrzodkiem Rzeplta do upadku nachyliła się, to iest przez zniszczenie Rady, takim powstawać y ożywiać po utracie y uszczerbku zaczęła, przez odnowienie Rady, przy boku W.K.Mci z wyboru Osób Stanów Senatorskiego y Rycerskiego. Jakoż Rzepltey istotne bespieczeństwo y trwałość tego wymaga, ażeby władza wykonywaiąca, oddzieliła się od władzy Prawodawczey y Sądowey, y miała czułość nad Magistraturami Kraiowemi, aby w obrębach Prawa zachowały się.
Rada Nieustaiąca z Stanu Pierwszego y z wyboru Osób z dwóch Stanów a nie z samych, tak iak na Seymie, Stanów złożona, zbliża się do tych warunków, na których wolne obce narody, to iest na władzy Prawo wykonywaiącey swoię trwałość z bespieczeństwo ugruntowały. Ta Magistratura, prawa do exekucyi przywodząc, Obywatelom w wolności y bespieczeństwie, a Urzędy w harmonii potrzebney, w obrębach y pilności urzędowania utrzymuiąc, równość zasila, a przemoc niszczy, iest warunkiem rowności y własności Obywatelskiey. Ta Straż czyli Rada, nie może bydź niebespieczną Narodowi, bo niema władzy Prawodawczey y Sądowey, niema immediate, w rządzie swym Woyska, a sekretne w Radzie kreski podległość Seymowi, oraz do czasu pewnego koleyno urzędowanie, zabespieczaią powszechne y szczegolne zaszczyty swobod. A gdy pod słodkim Panowaniem W. K. Mci, fundament rządu w trzech oddzielnych władzach, swobodnemu Narodowi przyzwoitych zasadzony, gdy Woysko powiększone iednomyślnością, gdy Ofiara Podatków w Narodzie gorliwa, widząc uskutkowane swoie Rady y dawne zamiary, łzy radosne W. K. Mci okazały dowod miłości y życzenia Oyczyznie. Jak zaczęliśmy, dążmy do celu zbawiennego, nieodmieniaymy maxym rządowych, bo odmiany trwożyć y wzruszać Narod zwykły; zaiste Rada Nieustaiąca iest potrzebna y użyteczna, którey [s. 79] odiąwszy moc tłumaczenia Praw, suspendowania y do Skarbu udawania się, nie będzie przykrą, lecz użyteczną, Narodowi wolnemu miłą, y uwielbioną.
Na Seym Nieustanny, lub gotowy zezwolić odradza przeświadczenie, bo Seym iednego, lub drugiego imienia dogodziłby przeciągiem czasu intrygom, maiąc moc przedłużoną, a Historye Narodów wolnych Nas uczą, że iedna władza, druga przywłaszczać pragnie, dwie zaś władze razem spoione, pogubiły wolne Rzeplte. A więc iako władza Prawodawcza w trzech Stanach, między dwiema laty, tylko sześcioniedzielna, a dla przyczyn statystycznych niedłuższa, Prawem Kardynalnym dla tego zapewniona, y władza Urzędów z Magistraturami, czyli władza sądownicza, między Prawa Kardynalne R. 1768. są policzone, a władza dozorna nad exekucyą Praw, to iest Rada; w ogniwo rządowe pierwszych władz istotnie spoiona, y w Prawa Kardynalne przez Naród R. 1775. zawarowana, tak dwie pierwsze władze bez tey trzeciey, a ta trzecia bez dwóch, niemogą bydź odmieniane y ruynowane; inaczey fundament y skład rządu wzruszać, iest to nachylać znowu do Anarchii y do upadku tę Rzeptą: dla czego na uchylenie Rady iako Prawa Kardynalnego, a tym bardziey na odsunienie Stanu Rycerskiego, od tey władzy wykonywaiącey, a ztąd na uszczerbek prerogatywy Stanu Rycerskiego nie nowo nabytey, ale odzyskaney y upoważnioney, iako Prawa Kardynalnego, z mieysca mego myślą nawet zezwolić nie mogę, a ieżeli w zupełnym opisie, podług Konstytucyi R. 1775. Rada Nieustaiąca przeciwnym zdarzeniem zostać się nie będzie mogła, to w takim przypadku skłaniam się do zdania y Proiektu JW. Kościałkowskiego Posła Wiłkomirskiego, gdzie młódź applikuiąca się przy Departamentach Rady, sposobiąc się ad Statum politicum, niechay wszystko będzie umieszczona".
Przymówił się JP. Krasiński P. Podolski w tey osnowie:
JP. Suchodolski P. Chełmski:
"Wraca się na nowo scena y co niegdyś Departament Woyskowy ta przednia Straż Rady Nieustaiącey z nami dokazywała, to dzisiay same Korpus dotąd nawiasem chodzące y pomyślnieyszey czekaiące pory na Aktorstwo wychodząc, mieszać Nas, y kłócić zuchwale poważa się.
Nigdy Nam Nayiaśnieyszy Panie, o tytuł nie chodziło, tylko o rzecz samą, dla tego martwa ta iuż Rada Nieustaiąca podszywać się nigdy pod Imie Straży Narodowey nie powinna, bo ta dla tego od Stanów Rzepltey przyiętą została, ażeby żadney współki z tą niemiłą Narodowi nie miała Radą.
Przemoc trzech dzielących Polskę Potencyi ustanowiła Nam tę nieszczęśliwą Radę w 1775. Roku y tą nie inną, tylko taką, iaka się dzisiay pod Imie Straży Narodowey podsuwa.
Przemoc iedney z tych potencyi, która szczegulnieysze w Polszcze żądała mieć influencye w 1776. Roku, tak daleko moc iey rozszerzyła, iż przez nią cały Naród w niewolnicze zaięła pęta.
Niechciała ta moc zagraniczna tylko mieć do czynienia z małą Rzepltą, y dla tego to w pierworodnym Dzieła tego Rysie, naypierw starała się podchlebić Stanowi Rycerskiemu, ażeby go potym tym zręczniey zagubić, takowym albowiem [s. 81] celem mieszcząc go w kilku osobach w Radzie, zniszczyła go całkowicie w Seymie, bo te bezczynnemi zupełnie zrobiwszy, machinalną tylko postać prawdziwey zostawiła Rzepltey.
Tak dopiero wygodnie swoie prowadzić zaczęła rządy, kto się nayzuchwaley na Prawa Narodowe targnął y w kilka osob pod bokiem W. K. Mci Konfederacye związać odważył? Ta nieszczęsna Rada Nieustaiąca. Kto przed tak gwałtownym dziełem wylewać krew po Seymikach rozkazał, kto obcym Zołnierzem Warszawę opasał, kto kraiowego w tak hańbiące go z nim przymierze wprowadził, y razem gwałty dokonywał? Rada Nieustaiąca, kto arbitralnie upodobane Osoby przysłane na Posłów z Narodu bez zwykłych rugów, bez Sądu, iedne wpuszczał, drugie z tey Praw Swiątyni bezprawnie wypychał? Rada Nieustaiąca; kto Narodowi iestestwo przez to zaprzeczył, a sobie naywyższą przywłaszczył władzę, kto w dzisieyszych okolicznościach zagranicznego do Polski wpuścił Żołnierza, a na pozor niezgodne z Woyskowością grzeczney oppozycyi Woysku Naszemu kazał czynić kroki, kto potym Woyskom tym furażować pozwolił, kto na wszystkie poczynione Obywatelom przez też Woyska krzywdy, ciemnym okiem y nieczułym Sercem patrzył? Rada Nieustaiąca.
Tak drogo to przypłacił Stan Rycerski, te podchlebne umieszczenie siebie w Radzie, a to dla tego tylko, aby przy ustawie tey napisać można było ten wyraz: a odtąd między Seymem a Seymem Rada Nieust: trzy Stany prezentować będzie.
Nie, Nayiaśnieyszy Panie, nie łechce iuż Stanu Rycerskiego ta idealna Prerogatywa, mieszczenia go w Radzie Nieustaiącey, podchlebiam sobie, że nikt nademnie ściśley pilnować Prerogatyw iego niezdoła, tego Stanu Reprezentant mam za pierwszą powinność przy wszystkich iego stawać zaszczytach, lecz wierny W. K. Mci y całey Rzepltey wzgardzaiąc obcych Potencyi spręż nami stosownego do ich interessów Rządu mieć niechcę, powiadam owszem śmiało, że Stan Rycerski będąc narodem, tu nayistotnieyszą pod ukoronowaną W. K. Mci głową ma swoią prerogatywę lepiey bydź Panem iak sługą, lepiey naganiać y karać, iak słuchać y bydź karanym.
Jeżeli po zwycięskich tey Potencyi, która ią wspiera Laurach, mniema Rada Nieustaiąca, iż równe zwycięstwo y u nas odbierze, ostrzegam ią, że się strasznie pomyli, bo Naród co raz iaśniey nieszczęścia swego doziera źrzodła, bo gorliwość chęć zapaloną uszczęsliwienia Kraiu, nienawiść zbrzydzenia siebie rozpacz na ostatek wszystko to przeciw sobie ma Rada Nieustaiąca. Stanie przeciwko Niey Narod y nic tey mocnieyszego nad to nie powie, iż chce sam Rządu Polskiego, a nie Rossyiskiego.
Będąc ciągle przeciwny wnioskom kilkorakich razem materyi, przestaię mowić o poźnieysze, nie tylko w dniu dzisieyszym, ale w ciągu całego Seymowania Naszego, a zaczynam mówić o pierwszey, to iest o materyi wniesioney przysięgi Woyska y Kommissyi na wierność W. K. Mci y Skonfederowanym Stanom Rzpltey.
O to y w tym Punkcie moc Rady Nieustaiącey okazuie się bydź silnieyszą nad moc Seymową, nad moc waszą Stany Nayiaśnieysze, przez nikogo y nigdy zaprzeczyć się niemogącą.
Zwróćmy pamięć do owego zuchwałego 1776. Roku Rady Nieustaiącey postępku. Związała sobie Konfederacyą, iak iey się podobało, zagarnęła Woysko, Przysięgę mu sobie natychmiast wykonać rozkazała, ze sługi całemu Narodowi zrobiła się Panem, a to wszystko bezprawnie, gwałtownie y bez podobnego przykładu w Kraiach Rzepltey.
Związek zaś dzisieyszey Konfederacyi, związek Narodowy, związek innych widoków nad uszczęśliwienie Kraiu niemaiący 15. Niedziel między sobą spór wiedzie o to, co Rada bez sprzeczki w iedney dokonała minucie.
Co gdy się naywidoczniey powadze Skonfederowanych Rzepltey Stanów sprzeciwia, co gdy ogulnemu całego Kraiu bespieczeństwu zagraża, co gdy ufność truie, a nayoczewistsze podeyrzenie zradza, stawam iako naymocniey przy zaczętey materyi Woyska przysięgi, na żadną inną nie pozwolę, póki się ta albo iednomyślnością, albo większością głosów nie rozwiąże".
Za danym sobie od Laski głosem, czytał JP. Sekretarz ten Proiekt przysięgi.
Przymówił się JP. Szydłowski: Kaszt: Zarnowski: "Już rozumiałem, że zupełnie bespieczeństwo stało się dla Rzepltey, gdy Kommissya Woyskowa dopełniła przysięgę. Alić słyszę czytany Proiekt nakazuiący powtórną Kommissyi przysięgę. Prześ: Stany! Nie widzę potrzeby, owszem znayduię w tym skrupuł; komuż maią składaiący Kommissyą tę przysięgę powtarzać, ieżeli Królowi? iuż ią wykonali, ieżeli Stanom Rzepltey? iuż nietylko Seymuiącey, ale y całey Rzepltey zaprzysięgli. Woysko także według regulaminu, musi bydź przysięgłe; Ale gdy się podobało Prześ: Stanom, ażebym przysięgało, Ja się przeciwić nie będę. Względem zaś wyznaczenia Deputacyi do lustrowania Woyska, sądzę, że Kommissya sama utworzyć to powinna, y Stanom o tym donieść".
JP. Załuski Kaszt: Buski:
JP. Kublicki P. Inflantski:
Rzekł JP. Marszałek Seymowy: "Znam obowiązek Urzędowania mego, że po przeczytanym Proiekcie, winienem się zapytać o zgodę; ale dla tego się wstrzymałem, że Zacny Senator JW. Kasztelan Zarnowski, uczynił wniosek, aby Kommissyą Woyskową uwolnić od powtorzenia przysięgi. Jeżeliby się więc zdawało Prześw: Stanom ten wniosek godnego Senatora przyiąć, to bym poprawił w Proiekcie, uwalniaiąc Kommissyą Woyskową od Przysięgi".
Gdy nie było na to zgody, odezwał się JP. Lassocki P. Sochaczewski: Iż gdy iuż Hetmani y Kommissarze Woyskowi wykonali przysięgę, niesądzi bydź potrzebne iey powtorzenie; bo czyli to Stanom Skonfederowanym, czyli Seymuiącym przysięgli, wszystko iedno.
JP. Grabowski P. Wołkowyski wyraził: iż przyczyna, iakoby Proiekt przysięgi był nowym, żadney niezdaie się mieć wagi; bo iak tylko stanął Akt Konfederacyi, tak zaraz JP. Suchodolski P. Chełmski wnosił, aby Departament na ów czas ieszcze trwaiący, y Woysko przysięgło. Każdego więc przekonać powinno, że nie iest nowy, gdy od 15. Niedziel podany, oświadczył zatym, że na żaden Proiekt niepozwoli, dopóki ten nie przeydzie, a ieżeliby na to niebyło iednomyślności, prosił o Turnum.
Miał głos JP. Butrymowicz P. Piński w te słowa:
"Do tych czas rozumiałem, że Seym nasz teraznieyszy, będzie Kraiowi pożytecznym, iż Oyczyznę Naszą, nie tylko z iarzma podległości, w którey dotąd zostawała, podzwignie, ale ieszcze na dalszy czas, w Stanie szanownieyszym y w Europie więcey znaczącym, postanowić ią zdoła; lecz widzę, iż w czasie Seymowania naszego, takim postępuiemy porządkiem, iż zamiast, cobyśmy się mieli zbliżać do punktu szczęśliwości naszey, my od niego coraz bardziey oddalać się zdaiemy, y czynności nasze na tym się tylko zasadzaią, że wiele Proiektów zaczynamy, żadnemu ostateczney nie daiąc konkluzyi.
Prawda, że gwałtowne Rzepltey potrzeby, nie każą trzymać się do końca zaczętych niektórych Proiektów, ale przynaymniey kończyć powinniśmy te, które są naygwałtownieysze, z tych zaś naypierwszym zdaie mi się bydź expedyowanie co nayprędsze Posłów do Dworow zagranicznych, bo ieżeli Rzeplta nasza nie iest teraz w stanie bronić się y woiować orężem, niechże umie przynaymniey zabespieczać siebie piorem y negocyacyami, y niech wysyła Posłow tak prędko, gdyby nie było dla nich nigdzie za pozno.
Były wprawdzie te kiedyś czasy, że Polska nasza, z wysłaniem Posłow umyślnie ociągała się, bo w Autentycznych Kraiu Naszego Pismach czytałem iż Król Kazimierz [s. 84] Czwarty, odpisuiąc na List Carowi Moskiewskiemu w Kiiowie na ten czas mieszkaiącemu, wyraża, że przyszłe do niego swoich Posłów, ale w ten czas, gdy pasza dla koni pokaże się, y Wiosenne na rzekach opadną wody.
Lecz teraz, Miłościwy Królu y Prześ: Stany, iest wcale insza Kraiu naszego postać, w tenczas albowiem, Polska Sąsiedzkim Potencyom dawała Prawa, teraz narzuconych sobie od Sąsiad słuchać musi. W tenczas o przyiaźń Polaków ubiegano się, teraz poczytuiemy za szczęście, gdy kto ofiarowaney od nas nie odrzuci. W tenczas Woyska Polskie granice Kraiu y sławę Narodu rozszerzały, teraz ogołociwszy się z onych, Prowincye utraciliśmy y hańbą okryci zostali.
Gdy więc nie mamy ieszcze tego, co naszą exystencyą ubespieczyć y sławę Narodu dźwignąć może, to iest Woyska, trzymaymyż się, przynaymniey tey drogi, którą zawsze słabi ku mocnieyszym postępować zwykli, to iest attencyi y przyiaźni.
A zatym, gdy expedyowanie Posłów do Dworów Zagranicznych, mam w tym czasie za krok dla Rzepltey naypotrzebnieyszy, o wysłanie więc onych, iak nayprędsze z mieysca mego dopraszam się.
Gdy zaś o wysłaniu iuż nominowanych mówić mi przychodzi, nie mogę zamilczyć y tego, że wysłać Posłów do drugich nam Dworów, iako to: Szwedzkiego, Saskiego, Holenderskiego, y Duńskiego mam za rownąć potrzebę, y tak daleko o niey przekonany iestem, iż spodziewam się, że nikt z nas Seymuiących zastanawiać się nie będzie nad tym, iż to znaczy dla Rzepltey koszt uczyni, bo widziemy, że te nawet Potencye, które własnemi siłami bronić się zdołaią, na wysyłanie Zagranicznych expensu żałować nie umieią.
Y ieszcze, Nayiaś: Panie y Prześ: Stany, dla tegoż mamy się zastanawiać nad kosztem na wysłanie Posłów uczynić się maiącym, kiedy na to mamy widoczny y pewny fundusz; oto nauczyłem się z Historyi Kraiu naszego przez J. W. J. X. Biskupa Smoleńskiego, godnego naszego Senatora wydaney, że Opactwa w Kraiu naszym na to tylko były fundowane, że Opaci Poselstwa do Cudzych Kraiów odbywać byli powinni, y odbywali. Jeżeli zaś teraz za odmianą nauki Ministrowania J. WW. Opatów naszych użyć za Posłów nie możemy, niechże przynaymniey zastąpią z swoich funduszów expens, co te Poselstwa kosztować nas będą.
Jeżeli zaś Rzplta nasza oszczędzeniem pieniędzy uczynić to zechce, zdaie mi się, że powadze swoiey nic tym sposobem nie ubliży, kiedy zaleci Posłom w iedną stronę iadącym, dla dwoch Dworów uczynić reprezentacye, tak naprzykład, ten co poiedzie do Wiednia, niech będzie y w Dreźnie, a ten który poiedzie do Anglii, niech będzie y w Hadze, do Sztokholmu zaś, y do Danii, udzielnych wysłać, kiedy ieden odbydź tego Poselstwa nie będzie mógł. To zaś co ia wnoszę, nie iest rzeczą nową, bo zeszły Woiewoda Burzyński będąc do Anglii nominowanym, miał razem zlecenie, bydź u Stanów Holenderskich, co też y dopełnił.
Tym sposobem Rzplta nasza expensu wielkiego uniknie, y przyiazną dla wszystkich Potencyi oświadczy Attencyą, y pokaże nawet, że w teraznieyszey swoiey sytuacyi, rownie od wszystkich Potencyi przyiaźni tylko żąda.
[s. 85]Co się tycze Proiektu, na dniu onegdayszym uczynionego, względem ustanowienia podwoynego Podatku Podymnego, na ten raz tylko, pro hac sola vice, niech mi się godzi niektóre Prześw: Stanom przełożyć w tey okoliczności uwagi, iż ponieważ pieniędzy tych potrzebuiemy na wystawienie Woyska, a to wystawienie za Broń y Sukna wielkie Summy wyprowadzi z Kraiu, więc wybrawszy nowo ustanowiony Podatek, y wysławszy te pieniądze za Granicę, z cyrkuluiących Kray nasz ogołociemy pieniędzy, bo czymże tak prędko wysłane za granicę zastąpić można milliony; pożyteczniey więc Kraiowi naszemu będzie, zaciągnąć na Bankach Zagranicznych znaczny Kapitał, y on do Kraiu wprowadziwszy, pomnożyć massę cyrkuluiących pieniędzy, a z tych potym wydawać na te potrzeby, które, na wystawienie Woyska wypadać będą. Kapitał zaś ten zaciągniony ustanowiwszy nowe Podatki, opłacić Ratami z umowionym Procentem, tak iak iuż Rzplta nasza miała tego praktykę.
Jeżeli zaś negocyowanie z Zagranicznemi Bankami wyciąga wiele czasu, a pieniędzy na wystawienie Woyska prędko potrzeba, tedy spodziewam się, że Rzeplta u własnych Kraiowych Bankierów kilka millionów dostanie, zaręczywszy im pewność, y iak naywiększe bespieczeństwo, bo ieżeli oni Obywatelom partykularnym daią kredyta, czemuż dać nie mogą całemu Kraiowi, kiedy ten y Kapitał zapewni, y procent opłacać będzie?
Lepiey coś na Procencie szkodować, niżeli ogołocić Kray z cyrkuluiących pieniędzy, y bydź potym w stanie niemożności opłacenia Podatków, bo gdybyśmy Nayiaś: Panie y Prześ: Stany, byli w tey sytuacyi, że Podatki na Obywatelów zmnieyszać, nie zaś podwyższać teraz mogli, na ten czas nie zastanowiłbym się nad wyiściem cyrkuluiących z kraiu pieniędzy, lecz gdy podatki podwyższyć musiemy, y pieniądze co cyrkuluią wysłać także, razem w znaczney kwocie za Granicę będziemy przmuszeni, czas pokaże, że wcale przeciwko kalkulacyi Ekonomiczney postąpiemy.
Gdy więc na wystawienie Woyska ten pożytecznieyszy upatruię sposób, nie widzę tedy potrzeby ustanawiać doczesny Podatek, który ani pod Tytułem składki, bo ta powinna bydź dobrowolna, y iuż zaczęta, ani pod nazwiskiem Kontrybucyi, bo tę nieprzyiaciel tylko wszedłszy do cudzego Kraiu nakłada, ani pod iakimkolwiek bądź imieniem ustanawiany bydź nie powinien pierwey, aż Etat Woyska zadecydowanym zostanie, bo na to tylko naymiley będzie, y na siebie, y na współ-Braci naszych przyimować ciężary.
Zdaie mi się tedy, Nayiaś: Panie y Prześw: Stany! iż kontynuiąc Seymowanie nasze takim odtąd postąpić należałoby porządkiem. Expedyować co nayprędzey Posłów nominowanych, a drugich nominować y wysyłać; tym czasem Kommissya Woyskowa, Etat Woyska niech z wyszłych iuż Proiektów złoży, y do approbaty Stanom poda, na ten czas, gdy pokaże się Summa na Woysko wypadaiąca, do niey dołożywszy Summę Listy Cywilney, obaczemy wiele nam ogulnie potrzeba przychodu, a w tey poszukawszy w zrodłach ogulnych, wiele z którego bez krzywdy Osób y obciążenia Stanów, wziąść będzie można, resztę nowemi dołożemy Podatkami. Gdy zaś Posłów wyprawiemy, Woyska Etat udecyduiem, [s. 86] y Podatki ustanowiemy, na ten czas formę rządu poprawić będzie czas naylepszy, bo chociaż słyszane tu były gorliwe głosy, iż nie zapewniwszy formy Rządu, Podatków stanowić niebespieczno, lecz zdaiemi się, iż ta Obywatelska troskliwość zaspokoić się powinna, tą pewnością, że Seym nasz, który iest naywyższy nad wszystkie Magistratury, poki tylko trwa w swoiey exystencyi, poty mieysce Rządu zastępować potrafi, gdy zaś do tego punktu przychodzić będzie, iż limitowanym bydź miałby, na ten czas formę Rządu odmienić, poprawić, y ustanowić będzie naszą powinnością.
Powtarzam więc krotko, iż o wysłanie Posłów iuż nominowanych, y ieszcze nominować się maiących, iak nayprędsze, z mieysca mego dopraszam się. A poki Etatu Woyska zadecydowanego nie widzę, poty na żaden Podatek zgodzić się nie mogę; bo naostatek wyznać muszę, że od współ-Braci moich ostrzeżony iestem, iż ustanowiwszy Podatki przed Woyskiem, mogą bydź te pieniądze na pensye, gratyfikacye, kreacyą nowych Officyerów y inne niepotrzebne expensa rozdzielone, iak iuż nie raz bywało, a Kray znowu zostanie bez Woyska".
Przymówił się J. P. Walewski Woiewoda Sieradzski:
J.P. Ostrowski Kasztelan Czerski:
J.P. Marszałek Seymowy zapytał się o zgodę na przysięgę Kommissyi Woyskowey, y Woyska, tudzież na zalecenie Kommissyi wyznaczenia do Woyska Lustracyi.
Oświadczył J. P. Mikorski P. Kaliski, Iż nie sprzeciwia się przysiędze, ani całemu temu Proiektowi, ale tylko upatruie w nim expens prożną na wysłać się maiących do Lustracyi Woyska; ponieważ są od tego płatni ze Skarbu Generał-Inspektorowie, których zastąpić tę powinność iest obowiązkiem. Dodał zatym, iż nie pozwoli, aby Skarb miał mieć w wysyłaniu na Lustracyą iakową expens.
J. P. Suchodolski P. Chełmski odpowiedział: Iż ztąd nie będzie żadney expensy, bo Kommissya Woyskowa użyie do Lustracyi Officyerów, którzy są płatni; co J. P. Kaliskiego zaspokoić powinno troskliwość.
J.P. Rzewuski P. Podolski oświadczył; Iż będąc tyle lat od Rzpltey płatny, a nigdy nieużyty, ieżeli się podobać Stanom Prześw: będzie, gotów iest dopełniać w którey Prowincyi ten obowiązek.
Rzekł J. P. Tymowski P. Sieradzki: "Ze potrzeba, aby Kommissya Woyskowa y Woysko przysięgę wykonało, iest rzeczą iasną, lecz iako nayzbawiennieyszy zamiar byłby czczym, gdyby się nie zabespieczyć o pewności Jego, tak to zniewala mię dopraszać się o przydatek do tego Proiektu myśli moiey: mogłoby nastąpić, iżby związki się iakie w Kraiu uformowały, przypadek taki wznieciłby kwestyą, którey Konfederacyi powinnoby bydź Woysko posłuszne; trzeba się zabespieczyć, iż nie inney Konfederacyi iak teraźnieyszey, y wraźnie przepisać w Rocie przysięgi, Iż Stanom Skonfederowanym pod tym a pod tym Aktem, y pod temi Marszałkami ".
Wniósł J. P. Niemcewicz P. Inflantski, aby dane było zalecenie Kommissyi Woyskowey, iżby ta wydała Ordynans Generał-Inspektorowi powrócenia z Zagranicy, który będąc od Rzpltey płatnym, nic nie robi y za granicą od lat kilku siedzi.
[s. 88]J. P. Marszałek Seym: zapytywał się, czyli iest zgoda na wymazanie punktu względem expensy? Gdy na to zezwolono: mówił daley: "Jest ieszcze druga okoliczność, to iest dodatek J.P. Sieradzkiego do Roty przysięgi dla Woyska: Iż tey aktualnie teraz utrzymuiącey się Konfederacyi &c.
Domowiono się o wymienienie pod Sternictwem tych a tych Marszałków.
J. P. Kublicki P. Inflant: przymówił się o dołożenie obowiązku teyże przysięgi na Kommendantów fortec.
Oświadczył J.P. Marszałek Seymowy: Iż J. P. Sekretarz Proiekt ten z zaszłemi w nim odmianami y przydatkami przeczyta.
Wypełnił to J.P. Sekretarz, a po przeczytaniu, J.P. Rożnowski P. Gnieźnieński y innych wielu domówiło się o dołożenie, ażeby Lustracya Woyska czyniona była przez Generał-Inspektorów, których iest ten obowiązek właściwy.
Odezwał się na to J.P. Suchodolski P. Chełmski:
J. P. Grabowski P. Wołkowyski przymówił się podobnież, aby Generał-Inspektor zciągnięty był do Kraiu z za Granicy. Co zaś do Generał-Inspektora Lit:, wniosł, iż ten w Kraiu przytomny, zadosyć uczynić może obowiązkowi swemu, będąc za to od Rzpltey płatny.
Mówił J.P. Marszałek Seym: "Te wnioski gorliwe zacnych Kollegów, nietylko w chęci wiedzenia o Stanie Woyska, lecz starania, aby Tytuły czczemi nie były, zgadzaią się z troskliwością Obywatelską, lecz nie sądzę, ażeby one tak obszernie w tym Proiekcie umieszczać. Zdawałoby mi się raczey szczegulnym zaleceniem uwiadomić Kommissyą Woyskową, aby ściągnęła z za Granicy iednego Generał-Inspektora, a drugiemu Litewskiemu dała Ordynans czynienia Lustracyi. Rozumiem zatym, że Prześw: Stany uwolnią mię od umieszczenia w Proiekcie tych, wniosków". Zgodzono się na to.
[s. 89]Mówił daley J.P. Marszałek: "A zatym, gdy zacni Kolledzy uwalniaią mię, zapytuię się, Prześw: Stanów, czyli na Proiekt iak był przeczytany z poprawkami iest zgoda?".
Ta nastąpiła iednomyślna.
J. P. Świętosławski P. Wołyński zamówił sobie podanie Proiektu w tym zamiarze, ażeby od J. P. Witta Kommendanta Kamienieckiego nie przysięga, ale Kommenda odebrana była.
J. P. Malczewski Kaszt. Rogoziński, przywiodłszy Prawo Prorogacyi Seymu (które czytał) wniosł, aby podług opisu tegóż Prawa postąpić do ustanowienia formy Rządu, do czego, gdy Proiekt przez J.W. Wiłkom: podany z deliberacyi iuż wyszedł, upraszał J.W. Marszałka Seymo: o przystąpienie do niego, na co gdyby nie było iednomyślności, prosił o uformowanie propozycyi takiey: Czyli Proiekt J.W. Wiłkomir: ma bydź decydowany, lub nie?
W tym, gdy wielu razem mówić zaczynało, J.P. Marszałek Seym: odezwał się w te słowa: "Nie dokonam z chęcią usługi moiey, gdy razem wszyscy głosy zabieraią, upraszam, aby chcący mówić, żądali pierwey od Laski głosów, a ia każdemu dam"; y w tym dał go J.P. Suchodolskiemu P. Chełmskiemu, który w zaczęciu miał sobie głos przerwany przez innych Posłów żądaiących mówić. Gdy wszczął się spór, odezwał się J. P. Marszałek Seymowy: Iz dany głos J.P. Chełmskiemu, przerywany bydź nie powinien.
Mówił zatym J.P. Suchodolski P. Chełmski:
J.P. Zieliński P. Nurski, w zabranym głosie, domagaiąc się czytania Proiektu J. P. Lubelskiego względem składki podwóynego Podymnego, żądał ostrzeżenia, aby ta na Szlachtę Chłopów niemaiącą, narzucana nie była, y stosowny do tego swóy dodatek złożył u Laski. Zalecał oraz łaskawym J. K. Mci y Prześ: Stanów względom Osobę y Proiekt X. Ossowskiego.
Xiąże Marszałek Konfederacyi Lit: mówił w tey osnowie:
J. P. Marszałek Seymowy: "Muszę wywiązać się podziękowaniem W. K. Mci, żeś uwolnił dzień Sobotni od Sessyi, w którym zacni Kolledzy odwiedzili Dom móy, gdzie w tym samym rodzaiu Podatków myśli sobie wzaiemnie powierzali, które gdy mi się podobało umieścić na papierze, y uformować z nich Proiekt mało co rożniący się od Proiektu J.W. Nurskiego, dozwolisz W. K. Mść y Prześw: Stany, aby był poprzedniczo teraz przeczytany, a potym Proiekt J.P. Nurskiego".
[s. 91]Nie było na to zgody, iedni żądali czytania, drudzy sprzeciwiali się temu.
Po nieiakiey chwili, odezwał się J. P. Marszałek w te słowa: "Gdy w tym momencie rozrożnienie zdań bydź się okazuie, które podobno nie będzie zbliżone do iedności; upraszam zatym z mieysca mego W.K.Mci o zasolwowanie Sessyi; nie śmiałbym użyć w proszeniu tey odwagi, gdyby mi słabość zdrowia nie była do tego przyczyną".
Król Jmć wezwał Ministerium do siebie, w czasie zbliżania się Jego do Tronu J. P. Mierzeiewski P. Podolski dopraszał się o wyznaczenie Prowincyalnych Sessyi dla lepszego porozumienia się; Potym J.P. Kanclerz W.Kor. z woli J.K.Mci in Ordine roztrząśnienia przeczytanych Proiektów, solwował Sessyą na dzień iutrzeyszy na godzinę dziesiątą.