Sessya XXXXIII.

Dnia 22. Grudnia.

Po zagaieniu JP. Marszałka Seym. w te słowa:

"Sforność zwykła wszelkie dzieła snadnieyszemi sprawiać: codziennie doświadczenia przekonywaią Nas żyiących o tey niewątpliwości. Doznaliśmy na dniu onegdayszym, iak szybkim pędem odbyliśmy Elekcyą Deputacyi, gdy w iednym dniu y Ią, y examinowania Iey zakończyliśmy: o czym miałem szczęście donieść W. K. Mci, wspartym będąc słodką y miłą wymową zacnego współecznika Xięcia Jmci Marszałka Konfederacyi W. X. Litt. wyręczaiąc mię słabością nagle spadłą zniewolonego. Uwiadomiony zostałeś W. K. Mć. P. N. Mił. o wyborze Osób, w których położył Narod do tych czynności swe zaufania. Dosiągałem łaskawości Pańskiey, iż ten wybor raczyłeś Oycowskim przyimować sercem. Ci to Mężowie będą się starali wywiązywać się publicznemu o Sobie zaufaniu, a W. K. Mci iako Panu swemu wysługą przynosić ukontentowanie z swych prac przyiętych na się. O których zacności y zdatności więcey bymi mowić należało; lecz będąc w zaszczycie grona Ich składania, niezaśmielam się tyle o nich mowić, ileby nakazywał prawdziwy dla Ich Osób szacunek, niemniey y powaźenie; bo wystawuiąc ich w uprzeymym dla Narodu wyborze, abym w mniemaniu czyim niepodpadł, iż y sobie przypisuię, mówiąc o drugich, ale znam me niewydoływanie ich przymiotom Duszy, przeto skracam głośne ich wielbienie, czcząc ich winnie, iak wartość y zacność ich wymaga. Dopełniaiąc Opisów Prawa włożoną na tęż Deputacyą przysięgę, gdy zawołani będziemy, spełniemy, tak dogadzaiąc posłuszeństwu Prawa, iako też wywięzuiąc się Publiczności w pierwszym wstępie, zaręczeniem własnego sumnienia, wzywaiąc Boga na Sędziego y Swiadka."

Zabrał głos JX. Biskup Płocki, w którym przekładał Stanom, ażeby w rocie przepisaney przysięgi, gdzie podobało się umieścić z gorliwości te słowa Iako nie brałem, y brać nie będę Zagranicznych pensyi na ten raz to słowo niebrałem w czytać się maiącey rocie, opuszczone zostało; a to tym bardziey, że Prawo R. 1776. zakazało tych pensyi Zagranicznych branie na zdradę Oyczyzny, a przeto mógł kto takowe pensye brać pod innym imieniem, ale nie na zdradę Oyczyzny.

Przymówił się J. P. Kublicki Poseł Inflantski

"Byłem z mieysca mego tego zdania, aby w Rotę Przysięgi nie kłaść, iako nie brałem, obawiaiąc się, aby mi to za osobistość poczytane nie było, niepopierałem zdania mego, ale gdy Jegomość Xiądz Biskup Płocki w głosie swoim uczynił uwagi względem tego Artykułu, Ia zdanie moie ponawiam; luboć to prawda, że kto na ieden występek poważy się, ten brnie y daley, według wyroku Pisma Peccator cum in profundum venerit, contemnit y źe każda przysięga podpadać może restrykcyi, wszelako życzyłbym poczuwaiącym się do pensyi naśladować przykład JP. Gaszyńskiego Szambelana, który obdarzony pensyą od J. K. Mci, lubo się podał za Kandydata do Kommissyi, z tym wszystkim przez delikatność sumienia odstąpił od [s. 545] Kandydacyi zważaiąc na przysięgę. Niech to będzie za wzor dla biorących Zagraniczne Pensye".

JP. Krasiński wyraził:

"W każdey okoliczności Prawodawca większą usilność natęża, nie tak żeby złe zaięte naprawił, iako raczey, żeby źrzodło złego tamował, w Rządzie Republikantskim, to iest zbronno, co Prawem iest nakazano, znoszenie się z Potencyami Postronnemi złe było; lecz Prawo 1776. wzbroniło tylko brać Pensye za zdradę Oyczyzny; ieżeli o skutkach radzić mamy, więc naypierwey o źrzodle myśleć powinniśmy; zastanawiamy się nad Pensyami, a nie zastanawiamy nad tym, co Pensyi było pochopem, to iest Prawo 1776. stanęło Prawo o Pensyach branych, lecz to iako w żapale uchwalone może bydź rozwolnione. Jeżeli dziś przysięgać będzie na tę Rotę Deputacya, rowna w innych Magistraturach nastąpi przysięga. Czyż może Obywatel przysięgać iako nie brał Pensyi, gdy mu Prawo pozwoliło brać ie nie na zdradę Oyczyzny? Prźeto sądziłbym, aby Prawo 1776. iako źrzodło Pensyi zostało uchylone".

JP. Suchodolski P. Chełmski:

"Wolność zabespieczać, Religią Swięcie zachowywać, są to nierozdzielne obowiązki dobrego Polaka, y cnotliwego Chrześcianina.

W tym wszakże zamiarze podniesiony głos Xiążęcia Jmci Biskupa Płockiego usłyszawszy, nie mogę tylko iak przykładnego względem ścisłego obowiązkow Religii zachowania Senatora Duchownego uwielbiać ostrożność.

Ale zataić iest trudno tak tkliwego uczucia, kiedy tam, gdzie pewność cnoty Prawodawcow nayśmieley prowadzić ich do wykonania takowey przysięgi powinna, wątpliwość y, sprawiedliwa, lękać się każe, aby popełnionego krzywoprzysięstwa niebyło.

Już to po kilkokrotnie względem Pensyow Zagranicznych przymuszony będzie mowić, starałem się rozwolnione dla Kraiu powinności, przez powinność Religii, tę iest przez surową przysięgę, przynaymniey chcieć zachełznać.

Podobało się Nayiaśnieyszym Rzepltey Stanom, zapadłym Prawem uwiecznić te troskliwości Waszey o Dobro publiczne pamiątkę.

Stało się: iuż tego odmieniać niepodobna, bo tysiączne nieprzyzwoitości z tego by wypływały źrzodła, a groziły by oczywistym niebespieczeństwem dalszym Obrad naszych postępowaniom.

Jeżeli atoli iednomyślności Waszey, Nayiaśnieysze Stany, zdawać się to będzie, aby bez zmiany Prawa pro hac sola vice, z przysięgi to słowo, iako nie brałem: wypuszczone dla przysięgaiących dziś było, pozwolcie Stany Nayiaśnieysze, abym na pochwałę Waszą to przynaymniey powiedział, że zbyt dobrą Rzepltą widzę, bo ta złemu zapobiegaiąc, złego zupełnie na Duszy zagubiać niechce.

Zwracaiąc zaś głos moy do Prawa 1776. Roku, które dogadzaiąc partykularnych zyskom, krzywdę szczegulną Prawodawstwu Rzepltey uczyniło w wyrazach, że Pensyi Zagraniczney ze szkodą Rzepltey brać nikomu nie będzie wolno, bo oprocz tego, że żadną bydż nie może z użytkiem Kraiowym, usłana tylko została droga do zbrodni dla złych Obywatelom.

[s. 546]

Y lubo Nayiaśnieyszy Panie, gęsto cisnących się oczywiście iuż prawie pod te zasłone Prawa widziemy, ia iednak twierdząc, że y to Prawo nie ochrania ich, y owszem naywidoczniey potępia.

Czas naymniey dwudziestoczterech letni, Publiczność cała, klęski Narodowe, niechay dziś zaświadczaią, że usta Polaków nie za Polskiemi, lecz za obcemi bezwstydnie gadaią interessami.

Tak smutne przykłady, nietylko, że mnie iak murem przy zapadłym Prawie Przysięgi dla Deputacyi interessow Cudzoziemskich stawiaią, ale też przymuszaią do zrobienia sobie iak naysolennieyszego warunku, aby nadal cały skład Seymuiącey Rzepltey równie Senatorowie iako y Stan Rycerski na Seymikach Relacyinych, tąż samą Rotą pod naysurowszemi karami w przypadku niedopełnienia takowego Prawa, odprzysięgali się.

Słodką dla siebie chwytam okazyą, kiedy mogę uprzedzić Prawo dzisiay zaraz nayprzod przed Bogiem, potym przed W. K. Mcią, y przed Nayiaśnieyszemi Rzepltey Stanami, wykonywaiąc Przysięgę. Jako od żadney obcey Potencyi, ani przez siebie, ani przez czyieszkolwiek bądź ręce nie brałem, nie biorę, y brać nigdy nie będę, bo Królowi swemu, Oyczyznie, y wspoł-Braciom, którzy mnie na tym tutay Poselstwa postawili stopniu, byłem zawsze wierny, iestem, y bydź nigdy nie przestanę.

Przysiężmy tak wszyscy, dochowaymy tę Bogu y Rzepltey wiarę, a dopiero wierzyć istotnie zacznę, że y W. K. Mość, y Kray cały całkowicie uszczęśliwionym będzie."

JP. Kasztelan Woynicki przełożywszy powinność każdego zachowania się w cnocie Obywatelskiey, biorąc Boga na świadectwo, iako nigdy od żadnego Dworu nie był pensyonowany, do wniesienia JX. Biskupa Płockiego zdanie swoie łączył; a razem o przyspieszenie Elekcyi Kommissarzow Woyskowych, ustanowienie Etatu, y podatkow dopraszał się.

W przymowieniu swoim JP. Kasztelan Zarnowski wyraził: "Głos JW. Kasztelana Woynickiego do serca przeniknął: zapał gorliwości o niebranie Pensyi Zagraniczney był mu powodem mowienia. Przekonany każdy dostatecznie został o nieskażytelnym Iego Obywatelstwie, a cień suppozycyi naymnieyszey upada. Zaradzenie JX. Biskupa Płockiego w mieyscu swoim iest przezorne y sprawiedliwe. Wszakże Konstytucya 1776. niech będzie nie chwalebna, pozwoliła nieiako brać Pensye Zagraniczne. Zbudował mnie głos JW. Podolskiego, żądaiący zwolnienia Prawa w zapale gorliwości napisanego. Gdy się więc zbliża moment przysięgi Deputowanych, z powodu tey Konstytucyi upraszam z mieysca mego, aby w przysiędze Deputowanych nie wspominać tego wyrazu iako nie brałem ".

JP. Swiętosławski P. Wołyński przełożywszy imieniem JP. Gaszyńskiego Szambelana J. K. Mci, iż odstępuie od Kandydacyi do Kommissyi Woyskowey, oświadczył; iż delikatność, która mu do tego iako łaskawie od N. Pana upensyonowanemu była powodem, sądzi za zbyteczną, y uznaie potrzebę, aby ta okoliczność na potym rozwiązana była. Co do wniesioney materyi rozwolnienia przysięgi przychyla się tym bardziey, że Prawo mieć zawsze powinno zamiar na przyszłość, a nie zaś na przeszłość, y z tego powodu żądał aby w Rocie słowo nie brałem opuszczone było, nakoniec dla przyspieszenia [s. 547] ważnych tego Seymu czynności, radził do Elekcyi Kommissarzow przystąpić".

JP. Łubieński P. Sieradzki: złożywszy dziękczynienie za wybor siebie do Deputacyi wyraził: "Uwielbiam zdanie JW. JX. Biskupa Płockiego, ale uchybiałbym uszanowaniu Stanów, gdybym iakowey Prawa odmiany dopuścił; iuż to iest napisano dla Hetmanow, iuż dla Deputacyi iuż większością głosow uchwalone dla Pieczętarzow, zatym odmianie żadney podpadać nie może. Prawa nie będą słuchane, gdy zostaną odmieniane". Przeto o przystąpieniu Deputacyi do przysięgi domawiał się.

JP. Potocki P. Lubelski przymówił się:

"Gorliwy głos przykładnego Pasterza, Godnego Senatora, szanownego Męża, JW. JX. Biskupa Płockiego iest wielkiey wagi. Rzeplta Stanowi Prawa na przeszłość, przyszłość, y czas teraźnieyszy. jest Prawo świeżo zapadłe, ale wnoszą, aby ulga w nim była, przez wzgląd na Prawo 1776. dozwala, aby wsparty Obywatel mógł okryć delikatnośc, Prawo teraznieysze żadney nie dopuszcza pokrywki; nie istem zdania, aby mażać Prawo tak uroczyście ustanowione, ale rozumiem, iż mądrość Zgromadzonych Stanów wynaydzie śrzodki, przez któreby y Prawo uymy nie doznało, y świętokradzkiey przysiędze zapobiegło się. Są Pensye Zagraniczne, iaką od N. Imperatorowey ma nadaną JX. Biskup Smoleński, takowe Pensye nie tylko krzywdy Narodowi nie czynią, ale mu ieszcze sławę przynoszą. Wszelako delikatność JX. Biskupa Smoleńskiego wstręt znalazła y od takowey pensyi, gdyż ią złozył. Takowe pensye są chwalebne, ale innego gatunku naganne, y koniecznie surowego obostrzenia wymagaiące. Takie iest moie zdanie względem toczącey się materyi".

Xiąże Marszałek Kon. Litt. mowił w tey osnowie:

"Co tylko z ust poważnych wychodzi, co świątobliwość dyktuie, y co Kapłaństwo podaie, to z poważaniem y szacunkiem powinno bydź przyięte. Nie iestem daleki od śrzodkow, któreby zabespieczyć mogły oświadczoną tu troskliwość. Nie wnosiłem przysięgi, widziałem uczyniony dodatek względem Pensyi dla Hetmanow, dla Kommissyi, a gdy stanęło Prawo dla iednych, nikt więcey wymowić się nie może, boby się znaczyło, iż cecha pada tylko na iednych. Te permowencye miałem wotuiąc in Turno na przysięgę Pieczętarzow, toż samo y dziś powtarzam. Słyszałem JW. Chełmskiego uroczyste w obliczu Stanow oświadczenie, nie tayna mi iest ta chwalebna czynność JX. Biskupa Smoleńskiego, który z Literatury maiąc pensyą, czyniącą zaszczyt Narodowi, aby iakowa myśl podeyrzenia nań nie padła, złożył ią. W Woyskowym Stanie w równey szali z Literackiemi idą pensye Woyskowe, które krwią zasługuią się. Widziemy tu w składzie Seymu Godnego Kolegę y Posła, ma sobie wyznaczoną Zagraniczną Pensyą. Ale takowa wysłużona płaca, iakó skazy charakterowi nie czyni, tak pod zapadłe Prawo podciągnioną bydź nie powinna; w takowych okolicznościach, gdyby Rzeplta sfolgować chciała z rygoru, a powszechna zaszła iednomyślność, aby Pensye takowe zasiadaiącym w Dicasterium nie były na przeszkodzie, chętniebym się zgodził. Ale żeby Prawa uchwalonego iakowa zayść miała odmiana, nie tylkobym się kreskować niepozwolił, ale nayuroczystszą zaniosłbym protestacyą".

JX. Biskup Smoleński podziękowawszy JP. Lubelskiemu za dane sobie świadectwo, w głosie swoim wyraził: że takową pensyą nieproszącemu miał sobie w Kiiowie od Imperatorowey Jeymości Rossyiskiey ofiarowaną; za [s. 548] którą iednak (lubo nie bogaty Biskup) gdy iuż w rzędzie Senatu iest umieszczony, podziękuie.

Odezwał się JP. Gorski P. Zmudzki: "Nie można iść retro Prawu, y Ia stawam circa legem latam. A ieżeli kto się do winy poczuwa, niech przyzna, a Prze. Stany allewiacyą mu uczynią".

W zabranym głosie JP. Slaski P. Krakowski tylokrotne wniesienie swoie ponawiaiąc, domawiał się, aby bez zwłoki do Elekcyi Kommissarzów Woyskowych przystąpić.

Za zbliżeniem się Ministerii do Tronu JP. Marszałek W. K. rzekł: "Będąc z obowiązku Urzędu mego bliski dyktowania przysięgi dla Deputowanych do spraw Cudzoziemskich przepisaney, y gdy się do niey zabieramy, pytam się Prze. Stanow, czy słowa te: iako nie brałem Pensyi, maią bydź w rocie opuszczone, czyli też zostawione?"

Na takowe zapytanie różność zdań słyszeć się dała, iedni bowiem na opuszczenie tych słow pozwalali, inni zaś obstawali nieodstępnie circa legem latam. W tym rozrożnieniu odezwał się JP. Potocki P. Podlaski: "Lubo Ia chętnie zgodziłbym się na opuszczenie tych słow w Rocie, gdy iednak na to iednomyślności nie masz, przeto zostawione bydź powinny".

Zaczym JP. Marszałek W. Kor. pomienioną przysięgę Prawem nakazaną przeczytawszy, wezwał Jchmć Pieczętarzow, którzy ią za dyktowaniem przez tegoż JP. Marszałka W. K. przed Tronem wykonali. Dopełnili potym ten Przepis Prawa wybrani z Senatu, po nich Marszałkowie Konf. Oboyga Narodow, nakoniec Deputowani z Stanu Rycerskiego, wraz z JP. Dzieduszyckim Pisarzem W. Litt. którym JP. Kanclerz W. K. Rotę przysięgi dyktował.

Za powrotem Ministerii na mieysca swoie, JP. Marszałek Nadw. Litt. rzekł: "Zastepuiąc nieprzytomnego Marszałka W. Litt. żem nie przerywywał dyktowaney przysięgi Pieczętarzom Wielkiego X. Litt. rozumiem: że to praejudicium nadal nie uczyni Lasce W. Litt. którą y teraz zastępuiąc, daię głos JP. Woiewodzie Mińskiemu".

Ten zatym następuiącą miał mowę:

"Miło iest doświadczać troskliwych skłonności W. K. Mci z nieoszczędnością drogiego zdrowia, w ułagodzeniu zdań rożniących się.

Miło rownie iest widzieć, iak każda iednomyślność przynosi ukontentowanie pełnemu dobroci sercu Oycowskiemu, y otwartym Jego do sławy Narodu chęciom.

A w tym sposobie, z powolności codzienney Maiestatu, y ustawicznych okazań, iak Król iest z Narodem, składnieyszemi nieco czynnościami, choć dotąd leniwym postępowaniem, na połowie stanąwszy Proiektu opisuiącego Kommissyą Woyskową, iakby dość na tym było, biorącey nowy wzrost władzy dogodzić, a rękę tworzącą ią, uchylić od winnych względów, chcemy dokończenie na dal odkładać.

Lecz niech się tu każdy żastanowi, iakiey ważności idą w odkład Artykuły proiektu, który mamy przerwać.

Zostawuiemy niezabespieczonych Sądem Cywilnym Obywatelów, w krzywdach bydź mągących, od Woyskowych.

[s. 549]

Nieopisany czas Kampamentom, ile w liczbie dwunastotysięczney Woyska, interessuiący Mieszkańców, iak czynić Pola wolnemi od usiewów y zbiorów zbóż; ile w dwuniedzielnym na Kampament zamiarze.

Nieostrzeżony obchód furażowania, y branie w potrzebie podwód.

Nieprzeznaczone lokacye na Kwaterach, lub w Koszarach.

Nieobostrzona karność wdawania się Woyskowych w Obrady Seymikowe.

A tym samym za powierzoną moc prawodawczą w przyniesieniu od pozostałych w Domach Braci, ofiary, ulegania ciężarom, y społeczeń zaufałych, wybranemu Pełnomocnictwu nadaney wolności użycia, szafunku ich maiątków, nie odnosić Obywatelom sprawiedliwości y bespieczeństwa.

Jest to stracic wiarę, a spodziewać się od współ-Braci narzekań, y czekać w zysku niewygodney odpowiedzi.

Między Artykułami tegoż Proiektu, nie widzę potrzebnego zastrzeżenia na przypadek śmierci którego z Kommissarzy, gdzie y iak obierani bydź maią? Albowiem kto zaręczyć może między Seymem a Seymem, za ten los ludzki, co nie dogodziłoby zamierzonemu Kompletowi, albo Woyskowych, albo Cywilnych liczbie, ile w wysiadywaniu półroczów między siebie rozebranych.

Zatrudniaią nas zboczne wnioski, mimo przepis Prawa, o porzątku Seymowania, nie zbliżaiąc się do naypilnieyszego Obiektu obmyślenia Funduszu na uchwalone Woysko, by czas upływaiący, naszemu przychylny zdarzeniu, zmianą okoliczności Zagranicznych, nie stał się na przeszkodzie zamiarom powodzeń życzonych, y niemniey powadze godnym y ważnym Mężom, iakich z Urodzenia y wzietości w Oyczyżnie, za Posłów do rożnych Mocarstw wysyłamy, towarzyszyła reprezentacya; iuż w podobieństwie z papieru na nogach postawić się maiącego Woyska, przynaymniey po ułożonych podatkach, niżeli z nadzieią iadących utworzenia onego, y tylko z oświadczeniem Sąsiedzkiey przyiazni, albo z użaleniem się na poczynione krzywdy.

Lecz sposób przyiścia do celu szczęśliwego Stanu naszego, gdy nie iest odpowiadaiącym słynącey gorliwości, na dwunastym Seymowania tygodniu mało-czynnym, przeświadczać musi każdego, że skłonnieyszą iednomyślnością dogadzać należy Oyczyźnie, y mieszkańcom ią składaiącym; a kończyć zaczęty Proiekt ciągiem Seymowania bez Limity, y tym bliżey naydować się do obrania Kommissarzy, ułożenia Etatu, y stanowienia podatków.

Co do wniosku zniżenia Prerogatywy Senatu, poważam z zupełną czcią głosy słyszane, moią odpowiedź wyciągaiące.

Senat od konfirmacyi Króla Stefana, y od Koronacyi Króla Henryka, bywał zawsze od Roku 1566. Radą przy Królach zaszczycony.

Przywileiami Prerogatyw sobie nadanych, odbywał składane przez Królów Senatûs Consilia, przeznaczał Seymy Extraordynaryine, odbierał Audyencye Posłów Zagranicznych, wysyłał rownie Poselstwa do dworów sąsiaduiących y dalszych, wydawał assygnacye do Skarbów, y inne na mocy Praw sobie służących, przedsiebrał rezolucye cum reddenda ratione przed Stanami Rzepltey, a w tey razem przed Królem, iako pierwszym Stanem, przed sobą, chociaż sprawcą czynności, y Stanem Rycerskim.

[s. 550]

Lecz niewyłączony nigdy ab activitate w urzędowaniu swoim.

Słyszałem, źe tylko Stan Rycerski iest Narodem, a Senat Urzędem, y że Izba Poselska iest Kuźnicą Praw, więc gdy ta ma moc stanowienia iedynowładnie Prawa, dość byłoby iey bez dwoch, pierwszego y pośrzedniczego Stanów, zaczynać y kończyć Ustawy. A gdy nie ieden Stan, ale trzy składaią moc Prawodawczą: Inaczey rozumieć niemożna, iak, źe Rzplta cała iest Narodem reprezentuiącym ogulny Naród Kraiowy, w Domach pozostały.

Ma za krzywdę Stan Rycerski, że Senatorowie zagarnionych przemocą Wwdztw posiadaią krzesła; czyż to ma bydź krzywdą? gdy nie dla zatartey pamięci własnościów Oyczystych, z czasem może powrócić się mogących, są uźywane Senatorye?

Alboż tak niebacznie Senat przeciwiłby się, powiększoney liczbie Prawodawczey w Stanie Rycerskim, gdyby on równie uzyskał nadania Possessyów, zaiethm Obywatelom za Kordony, iako zyskali Smoleńscy y Starodubowscy Exulanci, nadaniem Starostw za odięte im Dobra.

A w ów czas, z radością pewnie Senatu, daliby się widzieć powroceni do nas, nietylko do Poselstw, ale y do innych Urzędowań dopuszczeni, Nasi nieszczęśliwi Bracia, iako Possessionati w Naszym Kraiu.

Jestem za tym zarzutem, że sprawuiący Urząd, nie może bydź na siebie Sędzią, lecz tu przepisane iuż udzielne Seymowe Sądy, gdy obeymą całość spraw y czynów Kommissyi Woyskowey, nie zostawuią żadney potrzeby, wdawania się zasiadaiącym w Senacie.

Było y iest wolnością, zamiast Senatora, obierać Ministra do Magistratur, toć w tym związku Minister byłby sine executione Urzędu swego na Seymie.

Y ieżeliby niespodziewaney dla siebie nowości ulegać musieli Senatorowie wybrani do Kommissyi Woyskowey; rownieby to służyło y J. WW. Hetmanom, tym bardziey przodkuiącym zawsze w tey Magistraturze.

Prześw. Stanie Rycerski! w którym każdy z nas wysłużony, zyskał względy Maiestatu Nadgrodą przeniesienia do Senatu; nie mówię rownie za sobą, iako godni Senatorowie oświadczyli się.

Tak y ia nayuroczyściey upewniam, że do żadnego niechcę bydź obrany Dicasterium, ale za nieprzytomnemi, osobliwie W. X. Lit. Senatorami, których mało w Prowincyi, a mniey ieszcze Seymom przytomnych, kazała mnie Sprawiedliwość mówić.

Niech tyle wzaiemność Stanu Rycerskiego okazuie doświadczenia y oszczędności drugich Prerogatyw, ile o nie łagodne Maiestatu postępowanie przekonywać go może; a Senatu naleźne dla Stanu Rycerskiego poważenie, uiszcza się przykładnie."

Zabrał głos Xiąże Marszałek Konfederacyi Lit. w te wyrazy:

"W liczbie tych Osób, którym, powszechny wybior pozwolił ściśleyszego pilnowania porządku Seymuiących, z tey liczby y ia będąc ieden prawie w prośbach o Elekcyą Kommissyi byłem szczęśliwy, żem zyskał approbatę. Dziś gdy słyszę głos żądaiący [s. 551] kontynuacyi Proiektu Kommissyi, winienem się wytłomaczyć. Czas Seymu, wyszedł z obrębu Seymu, trudno pilnować porządku, gdzie naypilnieysze Rzepltey daią się widzieć Potrzeby, gdzie tylko oko rzuciemy, wszędzie zapał Woyny, zewnątrz zasadzki postronne, wewnątrz bunt, wszystko pilney straży Stanów y urządzenia wymaga, tłomaczyłem iuż nie raż, iż nowe ustawy tak są stosowne w dogodzeniu tym potrzebom, iż iak nayprędzey uskuteczniać ie należy. Oto oczekuią Obywatele pomocy Woyskowey, tey Departament dać nie może. Potrzeba, aby ci, którzy skończyli zdawanie Sprawy, skończyli oraz y czynność, bo przedkimże z czynności zaszłych po zdaney sprawie rachunek oddawać będą? Osądziłeś W. K. Mć tę potrzebę, gdyż o chęci swoiey do iak nayprędszego Kommissyi wybioru zapewnić nas raczył; Gdyby Elekcya Kommissyi poszła w odwłokę, nie dopełniliby Kommissarze urzędowania dwuletniego, bo tylko siedm kwartałów do Seymu pozostaie, y w zasiadaniu Hetmani ponieśliby uszczerbek. Słyszę zarzut, iż Sąd Cywilny nie iest dotąd ustanowiony. jest z dawney ustawy Sąd Seymowy, a czyliż się sądzi? wreście, kto będzie pokrzywdzony, ma Pana Seym. Względem kampamentów proźno o nich myśleć, kiedy Woyska nie ma tyle, ile potrzeba do zasłony Granic. Cóź kampamenta chcemy stanowić, gdy dotąd żadnego o nich Prawa nie ma? roziedzie się może wielu z Seymuiących, ieżeliby więc w zwłokę poyść miała Kommissya, skrzywdzilibyśmy tyle godnych Kolegów, odsuwaiąc ich od wybioru Kommissyi w czasie ich niebytności. Gdy więc tu wszyscy teraz iesteśmy, wybieraymy Kommissyą, nie wpadaymy w kontradykcye. Bo czy Prawo, czy odgłos powszechny, to iedno. Wypadła rezolucya o liście do Kandydacyi, rozdano Regestra, wszczęta kwestya względem Senatu niech na potym zostanie, a dziś przestańmy na tym, cośmy ustanowili dla siebie."

Xiąże Czartoryski P. Lubelski oświadczył:

"Wszystkie względy wolności wołaią, aby przyspieszyć Elekcyą Kommissyi. Nie będę czasu zatrudniać wyliczaiąc przyczyny y powody, bo te iuż są w tylu głosach dostatecznie przełożone. Jedną tylko uwagę niech mi się godzi uczynić. Znam świętość Prawa; Znam iaki mieć powinno szacunek, lecz w zbiorze znacznym lepsze częstokroć ustępuie dobremu. Y w pierwszym zapale nigdy nie wydaią się te roztrząśnienia, które potym na myśl przychodzą. Napisaliśmy, aby Woyskowi zostawali bez pensyi. Zda się uciążliwością, aby wybrany do kommissyi Sztabs Officyer słuźył z Gaży swoiey w przeciągu dwuletniego urzędowania, przy tylu w Stolicy zdarzaiących się wydatkach, y był w pensyi wyznaczoney Cywilnym Kommissarzom upośledzony. Nie mówię, aby teraz ta kwestya wzięta była do decyzyi. ale po Elekcyi Kommissyi, sądzę, iż Prześw. Stany uchwalą, albo żeby Woyskowy nie podawał się do Kommissyi, albo miał wyznaczoną osobną pensyą, bo inaczey zniszczyłby się, to Prześw. Stanów konsyderacyi, y mądrości W. K. Mci smiem odłożyć z tą klauzulą, aby to tylko służyło aktualnie będącym Szta[b]s Officyerom, a nie tym, którzyby się podszyć pod nich chcieli".

J. P. Wwda Sieradzki wyraził: "Gdy wniesienia J. W. Wwdy Mińskiego przekonane są głosem Xcia Marszałka Konf. Lit., iż potrzebnieysza nam iest nadewszystko Elekcya Kommissarzy, ieżeliby kto ieszcze temu przeciwił się, proszę o Turnum ".

[s. 552]

Jmć Pan Marszałek Seymowy rzekł: "Jak bywa częstokroć, iż nadarzenia uskutecznić chęci naygorliwszey nie dozwalaią, tak nie ośmielam się skarżyć kolegę mego J. X. Referendarza Koronn., który pilnuie teraz w Kommissyi skarbowey stęplowania Regestrów. Tym czasem więc, niżeli powroci, pozwolą Prześw. Stany, aby czytana była Lista Kandydatów, z których następuiący nie źyczą sobie bydź umieszczonemi, iako to Ichmć PP. Potocki Expodczaszy Kor., Bolesz Rotmistrz Kawaleryi Narod., Ignacy Zaiączek, Mycielski Wdzić Inowrocł., Toplicki Podstoli Ptu Wiłkomir. Prozór Oboźny W. Lit., Leszczyński".

W tym zabrał głos J. P. Marszałek W. Kor. "Aże przybył właśnie teraz J. X. Referendarz z Listami stęplowanemi, daię głos J. X. Pisarzowi W. K. in ordine czytania Kandydatów z Senatu".

Przystąpił zatym JX. Skarszewski Pisarz W. K. do ogłoszenia kandydatów z Senatu; a JP. Sekretarz Seym. czytał Regestr Kandydatów z Stanu Rycerskiego.

Rzekł potym JP. Marszałek Seym. "Na dniu onegdayszym miałem honor zanieść proźby, abyś W. K. M. pofolgować sobie raczył w dosiadywaniu pod czas Elekcyi, też same na dniu dzisieyszym prośby do W. K. Mci zanieść ośmielam się". Na ten głos odezwała się Izba: Prosiemy.

Po zaczętym więc zwyczaynym sposobem wotowania Senatorów, J. K. Mć troskliwości Stanow o zdrowie swoie dogadzaiąc, udał się na pokoie.

Za przybyciem N. Pana do Izby Senatorskiey JP. Marszałek Seym. doniósłszy o skończonym zupełnie wotowaniu, oświadczył, iż ieden Kolega wrzucił Listę do Bani nie stęplowaną, która przy otwarciu nullitatis będzie deklarowaną, a inna na to mieysce stęplowana włożona będzie.

Król Jmć wezwawszy Ministerium do siebie przez usta JP. Marszałka W. Kor. w niebytności Pieczętarzow, do rewizyi y obrachowania kresek nominował z Senatu, z Prowincyi Małopolskiey, Młockiego Kasztelana Wołyń., z Prowincyi Wielkopo. Zakrzewskiego Kaszt. Rogozińskiego, z Prowincyin W. X. Lit., Szczyta Kaszt. Brzesk. Lit., Do teyźe Pracy J. P. Marszałek Seym. wezwał z Stanu Rycerskiego z Prowin. Małopol., Bierzyńskiego Podkom. Zytomir., Posła Kiiow. y Karwickiego Posła Wołyńsk. z Prowincyi Wielkopol., Szembeka Łowcz. Ostrzeszow. Posła Wieluń., y Szymanowskiego Regenta W. Kor. Posła Sochacz. Z Prowincyi W. X. Lit. Wawrzeckiego Podkom. Kowien. Posła Brasł., y Sołtana Chorążego W. X. Lit. Posła Słonimskiego.

Wyznaczeni tym sposobem Examinatorowie zwykłą przysięgę wykonawszy, za otworzeniem Wazonu, przerachowali Regestra; które w rowney z rozdanemi znalazły się liczbie, a niemogące dla zbyt spoźnioney pory do poruczoney sobie czynności na dniu dzisieyszym przystąpić, przeliczone listy y na pliki podzielone, na powrót włożyli do Wazonu, który podług zwyczaiu na trzy kłódki zamknięty, y pieczęciami opasany został.

Za zbliżeniem się więc Ministerii do Tronu, z woli Nayiaśniey. Pana Sessya na dzień następuiący o godzinie 10. solwowana była.