Sessya XXXVII.

Dnia 15. Grudnia.

Jmć Pan Marszałek Seymowy zagaił temi słowy:

"Im naglące zdarzaią się okoliczności, tym prędszego wymagaią zaradzenia, przeświadczeni [s. 432] iesteśmy o tey konieczności, którey dogadzaiąc, gdy iedna drugiey ustępuie, nie staią się tak trudnemi w ich załatwieniu. Układ ten, nietylko z porządku rzeczy wypada, lecz y z przymusu postępowania, którego chybić, iest stać się w niemożności w realnym ich dogodzeniu. Bogdaybyśmy uniknęli tey niezmylney prawdy. Nadchodzą naglące co raz potrzeby kraiu, a im zaradzać nie wiem czy przyzwoicie zdołamy, bo zbieg okoliczności więcey zatrudnia iak załatwia, opisuiemy Kommissyą Woyskową, nad którą przeszło dwumiesięczny strawiliśmy czas, nie zakończywszy ią iednak. Oznaczyliśmy wysłanie Posłów za granicę, a y tym ieszcześmy nie ustanowili przez kogo maią im bydź dawane przepisy. Chcemy przystąpić do podatków, nie znaiąc wiele ich przyczynić mamy, bo ieszcze nie wiemy iaki Etat Woyska, ani też iakie są Skarbu publicznego dochody, o których Ichmć Delegowani od Stanów, dopiero maią nas uwiadomić. Owo zgoła dotąd nie mamy tak wydoskonaloney czynności naszey, którąbyśmy mogli się ciekawości publiczney wywiązać.

Niechcę wystawić w przykład Architekta, któren rzuciwszy rys na papier, sądzi, że Dom wystawił. Poczyniliśmy wstępy do potrzebnych Kraiowi Ustaw, lecz ich ziszczenie tak nas mało zatrudnia, iak gdyby nie naszym było dziełem, te pierwsze przez nas założone zasady, do których uskutecznienia żywiey postępuiemy, bo gdyby miłość Oyczyzny nie miała nas przynaglać, to pamięć na nas samych, że my tego dzieła iesteśmy tworzycielami, zniewalać powinna. Strawiliśmy ostatnią Sessyą, aż do znużenia siebie, nie dosiągnąwszy własnego siebie przekonania; iż była dobru Oyczyzny poświęconą. Umyka czas w bezczynnościach, a nawałność potrzeb następuie; do ich zaradzenia, azaliż los ten pomyślny przeciągnie się. Obiecywaliśmy sobie, że przy nowo-zaczynaiącym się wkrótce Roku widziec będziemy nowe Praw ustanowienia, y ie na widok publiczny wystawiemy. Spodziewaliśmy się mieć nowo-utworzonego Zołnierza, y w tym uprzedzeniu publicznośc, na pierwsze iego urządzenia swe ofiary poczyniła, mnie ich dobrotliwie zawierzaiąc, do których zasiadaiący nawet w Prześwietnych Stanach, hoynością swą przyłożyli się. Boię się, czy Proiekt subskrypcyi na podobneż ofiary po Woiewództwach w deliberacyi zostaiący, gdy z niey wyidzie, czy będzie tak skutkował, iak gorliwość ducha Obywatelskiego ukazywała się, gdy pierwsze składki swego ieszcze nie odbieraią zamiaru. Smutną dla siebie znayduię porę, iż muszę te wystawić okoliczności, które obcego nawet przerażaią serce, a cóż dopiero nas reprezentuiących istność kraiową. Daruycie mi Prześ. Stany, iż ten głos żałości do was ośmielam się podnieść, bo lubo zwykłem powinnie uwielbiać wasze czyny, iednak z mieysca tego dozwólcie mówić, iako zaszczycaiącemu się bydź tey Oyczyzny Synem, którey miłość y wysługę rownie wszyscy winniśmy. Niech opoznienia nasze w niepamięć pogrążą się, aby następność nasza nie dościgała o niey wiadomości, że w takim czasie, gdzie liczyc się mogły pomyślne dla Oyczyzny momenta, tak w nich opieszale postępowaliśmy. Chciey y W. K. Mść P. N. M. w sercu Obywatelskim czułość swą ukoić nad tą stratą czasu, nie ochraniaiąc swego nieoszacowanego zdrowia w przykrych y przedłużonych Sessyach, dozwalaiąc [s. 433] użycia wolności, którey słodycz naywięcey daie się smakować, gdy iest użytą w istotnych kraiowi usługach, a tak y Królowi staniemy się miłemi, a swey Oyczyźnie użytecznemi.

Niech Wszechmocność udziela nam swey Łaski w utrzymywaniu nas w tym powinnym przedsięwzięciu, do którego y moc osłuszeństwa Religii y powinność Obywatelska przynagla. A zatym te dwie naysilnieysze czuiąc pobudki, oszczędność czasu zachowamy, a starać się będziem szczeremi swey Oyczyźnie wywiązać się wysługami, do których dążąc, Jmć P. Sekretarz, kontynuować będzie Punkt dwunasty opisu Kommissyi Woyskowey."

Dał Głos JP. Sekretarzowi do kontynuacyi Proiektu o Kommissyi Woyskowey.

Na domowienie się JP. Seweryna Potockiego Posła Brasławskiego, za Proiektem swoim, iuż w Izbie Konferencyonalney roztrząsanym y poprawionym, oświadczył JP. Marszałek Seymowy: iż po dokończeniu dwunastego o Kommissyi Woyskowey Artykułu, wspomniony Proiekt do decyzyi wzięty bydź może.

Wielu z Seymuiących dopraszało się o głosy; ten dany był JP. Tyszkiewiczowi P. Zmudzkiemu, który miał mowę następuiącą:

"Ktokolwiek tu z Nas do pisania Praw wybranych Mężów, czuiąc ścisłość obowiązków wierney posługi wspoł-Braciom naszym zaręczoney, chce cechą poczciwości oznaczyć Urzędowanie swoie, ten zapewne nie bez naytkliwszego uczucia zapatrywać się będzie, na upływaiące bezczynnie chwile Obrad Naszych, które całkiem powinnościom naszym oddawać winniśmy.

Widzi Publiczność, sprawiedliwy Działań naszych Sędzia, z niemałym zfgorszeniem niesworność, y różność umysłów w ten moment, gdy wspolna ratowania Oyczyzny nad przepaścią, zguby stoiącey usilność, nayściśleyszym one łączyć powinnaby węzłem.

Pozostali w Domach Bracia nasi, którzy Nas naypilniey w postępkach śledzić nie przestaią, podchlebne y miłe początkowey gorliwości naszey nadzieie, zamieniaią w rospacz y narzekania, na zwolnioną y osłabioną żarliwość tego to świętego zapału, któren dzielnym Miłości Oyczyzny hasłem wzbudzony, z sławą y zaszczytem Imienia Polakow wszystkich ogólnie ożywiał serca.

Prześwietne Stany! Jeżeli uchybiemy teraźnieyszą porę, którą Nam dobrotliwa Naywyższey Opatrzności Ręka, tak długo nad Nami ciężąca, ku podźwignieniu z okropney, w którey dotąd zostawaliśmy niedoli, przeznaczyła; iuż przyidzie Nam szukać Oyczyznę naszą w Przodków naszych grobach: gorliwość y moc, któreby Nam ią zachować potrafiły, iuż wespół z niemi będą uniesione, a Nam pozostanie wstyd, żeśmy ich nienaśladowali, y smutny zaszczyt płakania nad ich zwłokami.

Seym teraźnieyszy ratunkowi poświęcony Oyczyzny, zapewne stanie się oney grobem, gdy zwrot przeciwny sprzyiaiących Nam dopiero okoliczności, zagradzaiąc uiszczeniu przedsięwziętych zamiarow, wzmocnienia sił naszych, zostawi Nas niemożności zrzucenia z karków naszych, uciążliwego iarzma wstydney dependencyi, [s. 434] w którey z hańbą y ochydą Narodu wolnego, iuż to od R. 1701. nieprzerwanym ciagiem zostaiemy.

Dla zapobieżenia tym nieszczęśliwym konsekwencyom, przyspieszmy, postawienie na nogach siły Kraiowey; poświęcaymy dni y godziny nasze użytecznym zaradzeniom w gwałtownych Kraiu potrzebach, które na Nas wołaią, a gdyśmy iuż ważnieysze czynnościom Kommissyi przepisali prawidła, przystąpmy do układu Etatu Woyska y Podatków, zostawuiąc dokończenie opisu Kommissyi w pozostałych Punktach, wynaczoney Deputacyi, z Osób ufnościa tey Izby zaszczyconych złożoney, któreby Proiekt ten roztrząsnęły, poprawiły, y wydoskonaliły, a tym sposobem ułożoną prace do Izby przyniosły."

Przystąpił JP. Sekretarz Seymowy do czytania 12. Artykułu Proiektu o Kommissyi Woyskowey.

JP. Stroynowski P. Wołyński przymówił się interlocutorie w tym sposobie:

"Względem mieysca iuż stanęła na dniu wczorayszym decyzya, następuie teraz oznaczenie kompletu Kommissarzy, ponieważ zaś pod Punktem 6. nie tylko iuż komplet ustanowiliśmy, ale dwóch nadto cywilnych, ażeby w mieyscu sądzenia się Kommissyi nad oznaczony komplet znaydowało się, przepisaliśmy, zdawałoby mi się przeto w tym mieyscu to wyrażać, co się iuż wyżey znayduie, bo chybabyśmy powtarzać chcieli Punkt 6. Druga teraz następuie uwaga, iż napisaliśmy wyżey, że Kommissarze Woyskowi po połrocza zasiadać będą powinni, w czym między sobą maią uczynić porządek, ponieważ zaś ta Magistratura w początkach będzie się musiała zatrudnić wystawieniem Woyska, przepisaniem ustaw y Ordynacyi, dla tego chciałbym w tym Punkcie mieć dołożono, aby wszyscy Kommissarze na pierwsze połroku siedzieć byli w Kommissyi obowiązani".

JP. Gorski P. Żmudzki przełozył, iź ponieważ zapadła iuż decyzya względem mieysca dla Kommissyi Woyskowey, przeto w Artykule czytanym, gdzie iest w Koronie w Mieście N. należy położyć w Warszawie, a w Litwie w Mieście N. to iest w Grodnie.

Na uczynione przez JP. Marszałka Seymowego tego żądania oświadczenie, pówszechna prawie dawała się słyszeć zgoda; a JP. Suchodolski P. Chełmski w przymowieniu swoim wyraził, iż nie chcąc wycieńczać czasu, którego teraz naywiększą widzi potrzebę, chętnie pozwala na takie Miast wymienienie. Ostrzega tylko, aby na potym stosowne zawsze, do słów Proiektu formowane były propozycye. Lecz stanął z oppozycyą Xiąże Marszałek Konf. Litt. przekładaiąc, iż z propozycyi Prawo formować naleźy, iak była Propozycya, tak y Prawo, bez żadney odmiany z tey Propozycyi pisać się powinno; utrzymała się Propozycya in Turno na Miasto Seymom oznaczone, więc wypada napisać, iż gdzie Seymy, tam y Kommissya ma się odprawować; mogą Seymy w czasie iakich rozruchow gdzie indziey, iak w warszawie, agitować się, to wypadnie, że y Kommissya w tamtym mieyscu odprawiać się będzie powinna. W czym odwołał się do przysięgi swoiey, że co innego wpisywać w Prawo nie może, tylko to, co iednomyślnością całey Izby, lub większością zdań udecydowane zostanie.

Nieiakie ztąd w Izbie wszczęło się zamiesznaie, iedni chcieli wymienienia Miast Warszawy w Koronie, a Grodna w Litwie; drudzy utrzymywali, aby podług wyrazów Propozycyi napisać w Mieście Seymom oznaczonym.

[s. 435]

W tym J. Pan Marszałek Seym. rzekł: "Pozwolą Prześ. Stany przeczytać Artykuł ten z dodatkiem, tak onegdayszego Izby wyroku, iako też dzisieyszego wniosku J. Pana Wołyńskiego".

Po przeczytaniu J. P. Gorski P. Zmudzki z niektóremi Kolegami domagał się wymienienia Miast, podług pierwszego wniosku swego. Czemu, gdy się wielu opponowało, utrzymuiąc: iż tego w decydowaney większością Propozycyi nie było, a J. P. Zmudzki od swego żądania odstąpił, czytany był ieszcze 12. Artykuł z niektórych wyrazów odmianą, y trzykrotnym zgody okrzykiem przyięty został.

Zabrał głos J. P. Szydłowski Kasztelan Zarnow., w którym oświadczywszy, iż wiadomy mu iest sposób obierania Kommissarzy Woyskowych na wzór Kommissyi Skarbowey, ale nie wiadomy czas urzędowania, zapytał się więc: wiele lat ma bydź wolno zasiadać w Kommissyi? Nato J. P. Stroynowski P. Wołyński odezwał się: "Już to iest pod pierwszym Artykułem rezolwowano". A J. P. Potocki P. Podlaski rzekł: "Jest z Prawa Reguła, źe sposobem Kommissyi Skarbowey". Na tym więc dosyć.

Xże Jabłonowski P. Wołyński dopraszał się, aby od J. P. Marszałka nastąpiła deklaracya, o podawaniu się w Kandydacyą do Kommissyi Woyskowey.

JP. Marszałek Seymowy odpowiedział: "Chciałem przy końcu Sessyi wnieść zapytanie do Prze. Stanów, w iakiey formalności maią się czynić zapisy do Kandydacyi, bo iest w Prawie, że do Rady y Kommissyi Skarbowych na trzy dni podawano się przed Seymem. Zaczym Prze. Stany raczą oznaczyć czas dopodawania się w kandydacyą. Podobno nie obeydzie się bez osobnego w tey mierze Proiektu, którybym iutro przyniosł".

W przymówieniu swoim JP. Suchodolski P. Chełm. wyraził:

"Nie trzeba tam Proiektu, gdzie iest rzecz iasna, tylko się trzeba zapytać; y skoro zaydzie decyzya, czy na 3. dni, czy na dwa dni, czy na ieden dzień, po upłynionym tym czasie do Elekcyi przystąpić. Gdyby przez Proiekt takowa kwestya, rezolwować się miała, musiałby iść w deliberacyą. Zaszedłby iaki dodatek, y ten został w deliberacyi, a tak odednia do dnia odkładałaby się Elekcya Kommissyi Woyskowey. Należy mi tu powtorzyć, co potylekroć mówiłem, że Departament, radby iak naydłużey utrzymywać się przy władzy nad Woyskiem, że nie prawnie dotąd ma Kommendę, że tylko na trzy dni miał ią sobie pozwoloną, iuż dziesięć niedziel minęło tego bezprawia. Już wstrzymanie ufności zaszło wskładkach; iuż pomocy Woyskowey żądaiący doczekać iey się nie mogą, a zatym iako nayprędzey do Elekcyi Kommissyi Woyskowey nam przystępować należy".

JP. Marszałek Seym. odpowiedział: iż Proiectivé tylko myśli swoie wystawił, chcąc się zainformować, iak ma sobie w tey okoliczności postąpić? gdyż względem Elekcyi innych Magistratur są Prawa. Sądził zatym, że y względem Elekcyi Kommissarzów Woyskowych wypadałoby napisać Prawo. Odezwał się JP. Mierzeiewski P. Podolski, iż w Prawie iest, że na trzy dni przed Seymem podawać się do Laski Kandydaci powinni, więc gdy JW. Marszałek Seym. zadeklaruie, że od dnia iutrzeyszego mogą się podawać, załatwi się cała kwestya, y po wyiściu trzech dni, można będzie przystąpić do Elekcyi.

[s. 436]

Do materyi toczącey się JP. Kochanowski P. Sandomirski przymówił się:

"Gdy wniesiona, y iuż od większey części uznana iest potrzeba przyspieszenia Elekcyi Kommissarzów Woyskowych, niech mi się godzi stosowne do tey okoliczności przełożyć uwagi, iż wysłani od Woiewództw Posłowie na Seym teraźnieyszy, tak ważnemi zaięci obiektami, innych obowiązkow zapewne podeymować się nie mogą, a zatym y od wyboru do Kommissyi Woyskowey w czasie trwaiącey Poselskiey funkcyi, wyłączeni bydź powinni; niewidzę bowiem, iakby można razem połączyć w iedney osobie obowiązki Posła, Prawodawcy, y członka Zwierżchności naywyższey, z obowiązkami Kommissarza, a tak surowemi opisami skręowanego, rozkazów teyże Zwierzchności wykonywacza; iak można bydź razem Panem y sługą?... Sędzią y Stroną?... Nader w tym są widoczne nieprzyzwoitości, y kontradykcye. Słyszec mi się dało w prywatnych rozmowach, iź upadnie ta Kontradykcya, gdy Poseł wybrany na Kommissarza Woyskowego carebit activitate, w Woyskowych materyach, pytam się? czyli może wyzuć się dobrowolnie z danego sobie od Współ-Braci a Panow swoich powierzenia, mówić y czynić ich Imieniem w każdey zdarzoney okoliczności? przeciwności te, tak ocźywiste dłuższego wywodu nie potrzebuią, a przeto Nayiaśnieysze Stany raczą w tey mierze dać swoią decyzyą".

Wniesienie to licznemi zaraz odezwy poparte zostało.

Odezwał się JP. Wołłowicz P. Ciechanowski: "Seymowanie Nasze iest w domu, któremu w każdym czasie uczynić zadosyć możemy, ale wysłanie Posłów, znayduiąc za koniecżne, y danie im Instrukcyi od JWW. Pieczętarzów, z tego powodu, gdy Proiekta w tey materyi podane z deliberacyi wychodzą, upraszam o ich czytanie y decyzyą".

W zabranym głosie JP. Kwilecki P. Poznań. wyraził: "Za zdaniem JW. Sandomirskiego poszedłbym in amplexum, gdyby nie było wyrażnego Prawa, że Senat y Ministerium mieścić się ma w Dykasteryach, gdyby więc Posłom wstęp był zabroniony, byłoby z uymą Prerogatywy Stanu Rycerskiego".

Odpowiedział na to JP. Kochanowski:

"Nie było nigdy myślą moią nastawać na Prerogatywy JWW. Senatorów, ani ich od Prawodawstwa wyłączać. Każdy mi iednak przyznać musi, iż Sędzią y Stroną w iedneyże sprawie bydź nie podobna, nie uwlecze się więc bynaymniey Prerogatywom Senatu, gdy wybrane z tego Poważnego Grona do Magistratur Osoby w sprawach tychźe Magistratur tyczących się vocem informativam tylko mieć będą, zachowuiąc decisivam vocem we wszelkich innych okolicznościach; tego iednakże do Posłów stosować nie można, bo ci, nie swoim tylko, lecz Narodu imieniem mowiąc y czyniąc, ze wszystkiego sprawiać się Pryncypałom swoim na Seymikach Relacyinych powinni, a przeto w żadney materyi głosu czynnego utracać nie mogą. Prócz tego nie sami tylko Posłowie, lecz wszyscy Szlachta Wspoł Bracia Nasi do Stanu Rycerskiego należą; iest ieszcze w Narodzie y tu nawet przytomnych nie mało światłych y doświadczonych Mężów, z których wybierać możemy do Woyskowey y innych Kommissyi, a sami przestańmy na wiernym dopełnieniu nader ważnych y Swiętych obowiązków Naszych".

JP. JP. Potocki P. Lubelski wyraził: "Dwoiako uważać należy Stan Rycerski, ieden w Posłach na Seymie, drugi w Domach po Woiewództwach. Nie zmnieyszy się, ale powiększy Prerogatywa tego Stanu, gdy przez [s. 437] usunięcie Posłów od Dykasteryów, więcey Osób z Stanu Rycerskiego do Urzędów wstęp otrzyma".

J. P. Lasocki P. Sochaczewski sprzeciwił się wnioskowi przez J. W. Sandomierskiego uczynionemu, a przez J. W. Lubelskiego popartemu.

J. P. Ożarowski Kasztelan Woynicki utrzymywał, iż gdy świeżo ieszcze nie oschłe Prawo napisało, że Kommissarze Woyskowi maią bydź obierani sposobem Kommissyów Skarbowych, a w obieraniu Kommissyi Skarbowey Posłowie nie są wyłączeni; więc y dla Kommissyi Woyskowey toż Prawidło służyć powinno.

Jmć Pan Matuszewicz P. Brzeski Lit. okazywał, że gdy niezamierzony czas Seymowania zostanie przedłużony, nie można będzie pogodzić Prawodawstwa z Exekucyą.

Wpośrzód zastanowienia umysłów nad wprowadzoną uwagą, zabrał głos Xże Marszał. Konf. Lit. w którym z uwielbieniem cnoty Obywatelskiey wspomniawszy Ofiary dla Rzpltey J.P. Gen[e]r[a]ła Artyl. Kor. y Jego Małżonki w oddaniu kleynotów, tudzież Xney Jć Szanguszkowy Marszałkowy W. L. y wielu innych, dawniey iuż ogłoszone, a wyraziwszy Domu Xżąt Radziwiłłów w Oyczyźnie zasługi y tychże dla niey przywiązania po wielokrotnie okazane niepospolite dowody, doniosł zgromadzonym Rzpltey Stanom, że nieodrodney od Przodków swoich w przychylności do Oyczyzny Potomek, Xże Jmć Karol Radziwiłł Wwda Wileński, dla teyże Oyczyzny czyni z maiątku swego ofiarę, przyrzekaiąc na dzień 1. Maia 1780. roku wystawic na żołd Rzpltey Legion z 6210. ludzi, tak z Pieszych, iako y konnych złożony, y we wszystkie potrzeby tak co do koni, oręża, iako też co do ubioru opatrzyć; y ofiarowanego Legionu Etat przez Xięcia Wwdę podpisany, z woli iego, ieden Exemplarz w ręce Nayiaś. Pana oddał, a drugi złożył u Laski.

Mówił potym J. P. Suchodolski P. Chełmski w tey osnowie: "Nayczynnieyszą widząc Sessyą skoro 6 tysięcy ludzi na obronę Rzpltey przybywa, nie mogę nieuwielbiać tak znakomitey ofiary,ani mogę stosownych dobrać wyrazów, do iak nayświętnieyszego iey wyobrażenia. Już ta ofiara w obliczu W. K. Mci y Prześw. Stanów uczyniona dowodzi, iak Naród żąda usilnie, aby siły kraiowe na nogach postawił. Na swoim mieyscu zaniosę proźbę do W. K. Mci y Prześ. Stanów, abyśmy Obywatelskie ofiary obracali iedynie na użytek Oyczyźnie y stygnąć nie dali Narodowi, w tak zbawiennym zapale, że zaś ta Ofiara powinney warta iest wdzięczności, upraszam J. W. Marszałka Seym. aby Proiekt tey ofiary przyiął do Laski, y do approbaty Prześ. Stanów podał".

J. P. Stroynowski wyraził: "Niemożna dobrać wyrazów na uwielbienie tey ofiary, którą Xiąże Wwda Wileński świeźo uczynił; ofiara w Historyi całey Europy niepraktykowana, iako wielki Xciu Jmci zaszczyt, tak niemnieyszą Narodowi sławę przynosi, gdy okazuie; iż są ieszcze Obywatele, których chęć służenia Oyczyżnie zagrzewa. Z tey to chęci powodu upraszam J. W. Marszałka, gdy gorliwość ratowania Oyczyzny panuie w Narodzie, aby Proiekt móy o ofiarach Obywatelskich zlecił przeczytać, y do decyzyi Prześ. Stanów podał".

Xże Czartoryski P. Wołyński wniosł: aby dla wiekopomney pamięci Bust Xięcia Wwdy Wileńskiego w Sali Kommissyi Woyskowey był postawiony.

[s. 438]

Przymówił się J. P. Potocki P. Lubelski:

"Lubo ozdobą Przodków zaszczycony Xże Jmć Radziwiłł Wwda Wielń., źadney nie potrzebuie zalety, lubo głos Europy sławę Domu iego rozszerza, iednakowoż niewdzięczności nosilibyśmy cechę, gdyby ta ofiara czynu znakomitego, y ten spływ hoynego dla Oyczyzny daru osobną oznaczone nie były Konstytucyą; sobie tym dogodziemy, poydzie w potomne czasy ta wdzięczność publiczna, która rownie Obywatela, iak y Rzpltą zaszczycać będzie. Pamięć wieczna w sercach, a wyraz w Konstytucyi zostanie, który nie tak nadgrodą dla Xcia Jmci Wwdy Wileń., iak zachęceniem dla innych do podobney gorliwości będzie; Z tego powodu upraszam cię, Nayiaś. Panie, który Obywatelów zachęcać umiesz, y was Prześw. Stany, którzy czułemi na takowe ofiary bydź się pokazuiecie, ażeby tak wspaniały czyn Xcia Jmci Wwdy Wileńskiego nie był przemilczany. Teraz wracaiąc się do materyi Woyskowey, iestem tego zdania, iż gdy Kommissya Woyskowa, co do obowiązków pryncypalnieyszych iest iuż określona, aby do Elekcyi Kommissarzów Woyskowych, a potym do ułożenia Etatu Woyska, y podatków przystąpić".

J. P. Niemcewicz rzekł: "Piekne czyny nie potrzebuią pochwały: wdzięczność iednak uczucia utaić nie umie. Pozwól W. K. Mć y Prześw. Stany, aby na wzór Rzymian, na wzór Anglii, osobny uczyniony był wymiar wdzięczności Xciu Wwdzie, który więcey dał ieden, niź iest w całey Prowincyi W. X. Lit. Woyska".

Łącząc się do wniesienia Xcia Wołyńskiego J. P. Kwilecki P. Poznański dopraszał się, aby na pamiątkę tey ofiary Bustum Xciu Wwdzie Wileń. w Sali Kommissyi Woyskowey wystawione było.

J. P. Seweryn Potocki równey z Xciem Wwdą Wileńskim wdzięczności dopraszał się, dla J. P. Potockiego Generała Artyllerii za uczynione dla Rzpltey ofiary.

Liczne dawały się słyszeć odezwy, o czytanie Proiektu ofiary Xcia Woiewody Wileńskiego, y o przyięcie onego.

Xże Jabłonowski P. Wołyń. wyraził: "Nie dziwi mnie ofiara Xcia Wwdy Wileńskiego, ale dziwi mnie ta oziębłość, z którą ią przyimuiemy".

J. P. Marszałek Seymowy oświadczył, iż zaspokaiaiąc troskliwość Xcia Jabłonowskiego P. Wołyńskiego, nietylko ofiarę Xcia Jmci Radziwiłła, ale y oznakę wdzięczności J. P. Sekretarz przeczyta:

Czytał zatym J. P. Sekretarz pomienioną Xcia Wwdy ofiarę. A gdy przystępował do podanego J. P. Chełmskiego Proiektu, Xże Podskarbi W. X. Lit. zabrał głos w tey osnowie:

"Nikt nie iest skłonnieyszym uwielbiać dar zacny, y dystyngwuiący Xcia Woiewody Wileń. nademnie; Znaiąc iak są ciężkie werbunki w rekrutowaniu Woyska, znam szacunek ofiary; Jednak gdy widzę Oyczyznę bliską wystawienia Woyska w granicach swoich, nie mogę zamilczeć tego, coby urządzeniu iego mogło się stać przeciwnym, y w formie Rządu y sytuacyi kraiowey. Z tych powodów uwielbiaiąc ofiarę Xcia Jmci Radziwiłła Wwdy Wileń. niech mi się godzi przełoźyć moie uwagi; Jesteśmy blisko w tey sytuacyi, że mówić będziemy o Etacie Woyska; Tego nie będziemy z różnych składali kawałków, ale go tak wykroiemy, y uproporcyonuiemy, [s. 439] iżbyśmy całość onego uformowali. Nie sądzę zatym: żebyśmy się teraz zaraz wdawali w approbacyą tego, coby nam ręce nadal wiązało; Te Legiony, które niewiadomo czyli w Etacie mieysce swoie wezmą, umieszczaią w sobie wielką liczbę Officyerów, którzy mogą bydź użytemi, ieżeli przyidzie do kompletu. Zaś gdybyśmy tego Woyska nie przyprowadzali do kompletu, iużbyśmy na ów czas mieli Woysko niedokładne. Z tych więc powodów nim przyimiemy ofiarę tego Legionu, należałoby wprzód uformować Etat, a uformowawszy, w tenczas z radością odbierzemy te ofiary, które tak Xiąże Jmć Radziwiłł Wwda Wileń., iako y inni czynić nam będą. Więcey upatruię pomyślności z porządku, iak z naylepszych chęci; Co się tycze sposobu, w iakim iest uczynione to oświadczenie, iako Minister z przeświadczenia mego powinienem otworzyć zdanie. Xże Jmć Wwda Wileński oświadcza y deklaruie, iż chce z bronią y umundurowaniem Legion Woyska oddać Rzpltey, lecz trzy do tego zakłada kondycye, żeby w iego Dobrach trwaią konsystencyą miało, żeby Patenta dla wszystkich tego Legionu Officyerów za iego szły fortragami, y żeby on był naywyższym ich Szeffem, to zaś ostrzega dla wszystkich Ordynatów Nieświeżkich, którzy będą mieli pod swoią władzą 6 tysięcy Woyska od Rzepltey płatnego; co ia nie sądzę za rzecz sprawiedliwą, gdyż to iest przeciwko rowności Szlacheckiey, y na to z przekonania mego pozwolić nie mogę."

Xże Marszałek Konfed. Lit. mówił w ten sposób:

"Szacunek winny, a z lat naymłodszych we mnie wpoiony dla Xięcia Jmci Podskarbiego Lit. rozmiem, iż nie będzie posądzony, gdy zdanie moie rożne zdaniu Jego przełożę. Dwoiaki iest stopień teraźnieyszey kwestyi. Nayprzod: czyli ma bydż przyięta od Xcia Jmci ofiara? Powtore czy z użytkiem iest dla kraiu? Co do pierwszego niechciałbym nic Prześ. Stanom narzucać, coby mimo woli Xcia Wwdy y upodobania Prześ. Stanów było. Jeżelim się pospieszył z ogłoszeniem przygotowaney od Xcia Wwdy ofiary, wyznaię, iż to mimo woli iego uczyniłem, ale wolałem to uprzedzić, co pozniey miało się uczynić. Czyli liczba Officyerów w Etacie Woyska ma bydź większa, lub mnieysza? to nie zmnieysza ofiary Xcia Wwdy? czy przez zmnieyszenie Officyerów będzie koszt Rzpltey zmnieyszony, to nie czas roztrząsać, bo nie iest ieszcze mowa o Etacie; Co do Leży Legionu w Miastach Xcia Wwdy, rozumiem: iż to nic innego nie iest, tylko to, cośmy tu słyszeli; że abcugi obrocone bydź maią na Koszary dla Woyska; Gdy Xiąże Wwda ofiaruie w Miastach swoich leże, iuż tym samym y abcugów, y kosztu na Koszary oszczędza, a werbunek na tak znaczną kwotę Woyska ułatwia, kiedy do Dóbr przywięzuie. Tu idzie o remonstrowanie, iż za kilka misięcy, możemy mieć w trzeciey części tyle Woyska, ile go teraz iest aktualnie. Jeżeli po takiey ofierze pretenduie Xiąże Wwda Wileń. acz drobney rekompensy, to nie pierwszy iest w tym żądaniu, każdy, kto czynił dla Rzpltey iakową przysługę, nie z siebie, ale z gorliwości przyimuiących zyskiwał nadgrodę. Gdy J. W. Potocki Generał Artylleryi na Seymie Grodzieńskim oddał Rzpltey Regiment, pospieszyliśmy się z przyięciem tey ofiary. Ja sam z Deputowanemi do Konstytucyi pod ów czas układałem Proiekt ofiary. Xże Wwda Wileński w tychże samych warunkach [s. 440] ofiaruie Legion na usługi Rzptey. Wreszcie nie wyciąga, tylko do woli Prze. Stanów oddaie. Y możemyż tak znamienitą ofiarę na bok usunąć? To mówiłem iako Poseł, w ten moment niech mi się godzi dopełnić wdzięczności w Charakterze Marszałka Konf. Miłoś. Panie! nie tayno iest Narodowi, iak łąskawie W. K. Mść uwieńczać raczysz zasługi, wiekopomną pamiątką; Raczyłeś mi chęć swoią obiawiać, pozwoliłeś, by usta moie były tłumaczem tego oświadczenia, że myśl J. W. Poznańskiego dogodna chęciom W. K. Mości, iest łaskawie od Tronu przyiętą, a iako za panowania W. K. Mci wyzwolone nauki y kunszta do wysokiego doskonałości stopnia podniosły się, tak iest wolą W. K. Mci; aby dwom Osobom to iest Xciu Jmci Wwdzie Wileńskiemu y J. P. Potockiemu Generałowi Artylleryi, Busta w Sali Kommissyi Woyskowey kosztem Pańskim wystawione były, dla wiekopomney tych dwoch Mężów pamiątki y naśladowania ich czynów poźnym po nas Potomkom."

W przymówieniu swoim J. P. Suchodolski P. Chełmski wyraził:

"Com mówił na początku, to y teraz powtarzam. Byłem zawsze za porządkiem, ale gdyby sile kraiowey miał przeszkadzać, będę przeciw porządkowi. Jeźeli źąda Xiąże Ordynat, aby fortragi y Kommenda była przy nim y następcach, zda się; iż mniey żądać nie może. Ofiara pierwszy raz w Polszcze słyszana przykładney wdzięczności wymaga, którey gdybyśmy odstąpili, ostudzilibyśmy Obywatelski zapał, a iako iest myśl moia, abyśmy Woysko iak nayprędzey na nogach stawili, iako za przybyciem ofiary 6 tysięcy głów będzie powiększone Rzptey Woysko, tak to uznaię za naypierwszą Rzpltey potrzebę. Przeto nie pozwalam do inney materyi przystępować, aż ofiara Xcia Wwdy zostanie przyiętą. Jeźli się komu podoba deliberacya, niech deliberuie. Ja nie poymuię, żeby nad tym proiektem potrzeba było deliberacyi".

Po przeczytaniu Proiektu Jmci P. Chełmskiego, Jmć P. Jerzmanowski odezwał się: "Ofiara nie potrzebuie deliberacyi, ale warunek niechay idzie ad deliberandum ".

Przystąpił potym J. P. Sekretarz do czytania Proiektu J. P. Stroynowskiego P. Wołyńskiego pod tytułem Dobrowolna ofiara na naglące potrzeby Oyczyzny. Który to Proiekt, po uczynioney niektórych wyrazów odmianie, znowu przeczytany, iednomyślnością Izba przyięła.

Gdy poprzednicza uchwała zwykłemi podpisami stwierdzona została, Xże Jabłonowski P. Wołyński domawiał się o Proiekt J. P. Chełmskiego względem ofiary Xcia Wwdy Wileńskiego, upraszaiąc J. P. Łęczyckiego, aby od żądaney odstąpił deliberacyi; A J. P. Slaski P. Krakowski odezwał się: "Tam deliberacya, gdzie oboiętności, w tym Proiekcie nie masz tylkó zbawienna ofiara, więc o decyzyą upraszam".

J. P. Marszałek Seymowy rzekł: "Ponieważ iest wolą Izby pd materyi Kommissyi Woyskowey odstąpić, przeto moglibyśmy czytać Proiekta z deliberacyi wychodzące, y idące do deliberacyi".

Oświadczył J. P. Rożnowski P. Gnieznieński. Iź na odstąpienie od Proiektu o Kommissyi Woyskowey nie pozwala.

Xże Jabłonowski P. Wołyński, y niektórzy domawiali się ieszcze, aby Proiekt wdzięczności Xciu Wwdzie Wileński: wzięty był do decyzyi; [s. 441] lecz, gdy inni od żądaney nie odstępowali deliberacyi, było wniesieniem JPP. Rzewuskiego y Slaskiego, aby przez Deputacyą oświadczona tym czasem była Xięciu Wwdzie Wileń. wdzięczność, Imieniem Stanow Rzepltey.

W zabranym głosie JP. Ankwicz Kasztel. Sandecki przełoźywszy: iż również z JP. Bracła. przy proiekcie swoim o Deputacyi do spraw Cudzoziemskich nie upierał się, ale owszem na ódmiany w nim pozwolił, y ten wspolnie iuź poprawiony, aby teraz był czytany, y do deliberacyi wzięty, uprasza.

JP. Slaski P. Krakowski domawiał się o Turnum na propozycyą, czyli Elekcya Kommissarzów Woyskowych ma bydź ex nunc? lub nie? a JP. Suchodolski P. Chełmski upraszał JP. Marszałka Seymowego, aby się zapytał Izby o Deklaracyą; kiedy się ma zaczynać podawanie do Kandydacyi?

Do wprowadzoney materyi JP. Woiewoda Sieradzki przymówił się w tych wyrazach: "Słyszałem w głosach zdanie iednych, aby Posłowie oddaleni byli od Elekcyi na Kommissarzów Woyskowych, drugich, aby byli przypuszczeni. Przekładam uwagę, iż Urząd Kommissarski nie powinien się mieścić w Osobie Posłuiącey. Uczyniliśmy dziś reformę Rządu. Uchwalemy Seym czy nieustaiący, czy gotowy; iakże będzie mógł Kommissarzem być Prawodawca? iak się zgodzi charakter Sędziego z charakterem odpowiadaiącey strony? zatym z mieysca mego upraszam, aby Prawem zabronić Posłuiącym wstępu do Dykasteryow".

Xiąże Marszałek Konf. Litt. tak mówił:

"Pospieszać w czynności iest y chęcią y obowiązkiem każdego z Seymuiących, ale są momenta, gdzie trzeba stawać z żądaniem. Dla tego z żalem mi wyznać przychodzi, iż czas drogi winienem poświęcać memu tłumaczeniu, lecz to nadgrodzi się, gdy potwierdzonym od Prze. Stanow zostanie. Są dwoiakie czynności Seymowania, iedne dla Kraiu, y te in Codicem Seymu umieszczone bydź powinny, drugie do urządzenia Ekonomicznego y wewnętrznego służące. Na Seymach wolnych zwykłym szły obrady porządkiem, iź obierały się Magistratury, czyniły się Relacye od Dykasteryow, dawały się kwity, urządzały się materye Ekonomiczne, toż materiae Statûs; lecz na Seymie Konfederackim inny iest kształt Seymowania. Wszelako na Seymach wolnych, przerywano materye, podawano y odbierano Noty, a to nie wchodziło in Codicem Legum. Rownie więc y na Konfederacyinym nie należy nam ściśle postrzegać ciągu materyi, gdy waźnieysze okoliczności przypadną. Miłościwy Panie! powody, które po tylekroć wyłożyłem, spiesznego obrania Kommissyi; dziś ie powtarzam. Są pomocy Wóyskowe zatrzymane; ięczą Obywatele, iż nie mogą doczekać się owocu prac naszych; iuż y karność Woyskowa osłabiona, bo się skończyło urzędowanie Departamentu. Prawo od oblaty iest Prawem. Kommissya ustanowiona nie ma existencyi, a Departament zniesiony, dotąd Woyskiem zarządza. A ponieważ iest zdanie W. K. Mci, aby Elekcya Kommissyi Woyskowey nastąpiła niebawnie, przeto nie potrzeba tylko deklaracyi, iż od dzisieyszego dnia ma się zacząć podawanie się do Kandydacyi, a za trzy dni Lista będzie zamknięta, Regestra ułożone, wydrukowane, rozdane, y Elekcya Kommissyi nastąpi."

JP. Suchodolski P. Chełm. odezwał się: "Gdy słyszę niektórych żądania, [s. 442] aby aż po skończonym Proiekcie Kommissyi Woyskowey nastąpił wybor Kommissarzow, y te żądania do iednomyślności nie skłaniaią się; więc proszę o Turnum."

Za daniem sobie głosu JP. Sekretarz Seymowy czytał Proiekt JP. Chełmskiego o werbunku tym czasowym.

Odwołuiąc się do powodow dawniey przełożonych JP. Suchorzewski P. Kaliski dmawiał się o wysłanie Posła do Dworu Sztokolmskiego. O co także, a razem y do Dworu Saskiego dopraszał się Xiąże Jabłonowski P. Wołyński.

W teyże materyi JP. Zieliński P. Nurski miał mowę następuiącą:

"Krasomówcza zdolność iest mieiętności y natury zaszczytem, częste w tey Swiątyni Obrad głosów podnoszenie, iest zabespieczaiącym o zdatności własney wymowy rozumieniem; ani ia pierwszey w sobie znaiąc, ani równania się z wybornemi, a często tu słyszanemi Mowcami śmiałość posiadaiąc, bardziey milczenie, aniżeli głosem mym Prześwietnych Stanow trudnienie przedsięwziąłem. Lecz gdzie milczeć iuź sądzę za wadę, nie tak iakbym chciał, y nie tak, iakby się przezornym mogło podobać słuchaczom, mówić będę, bo powinienem.

Powszechny w tey tu Swiątyni Obrad odgłos, powszechne w publiczności rozumienie, y od tak wielu tu obraduiących poważnych Statystów słyszane przezemnie zdania uczyły, y przekonały mię: iż terażnieyszego bytu Naszego postać niezbicie po Nas wymagać tey ostrożności zdaie się: iż ze wszystkich Pograniczników Naszych nikogo Nam razić, do nikogo śmiało przylegać, nikim gardzić y żadnego zbytnie uwielbiać nie należy: w tey więc myśli wysłanie za granicę Posłów, iako skutek grzeczności, polityki, y potrzeby Naszey uskutecznione rozumiałem.

Lecz gdy przychodziło mi do Wiedeńskiego, Petersburskiego, Stambulskiego, y dalszych od Nas Francuskiego, Londyńskiego Dworow udeterminowanych słyszeć Posłów, następuiącego mię tłumić w sobie nie mogłem zadziwienia: iż Dwór Sztokholmski, Narod w pograniczu Naszym blisko, maiąc tu u Nas swego Reprezentanta, opuszczony y zaniedbany został.

Pilnie w moim przekonaniu badałem przyczyny: czy że poniżonym y uciemiężonym był Narodem? to go w równey w Nami kolei stawiąc, równey dla niego od Nas wymagać zdaie się przychylności; czy, że z Nayiaśnieyszą Jmperatorową Rossyiską w woienne wszedł utarczki, tey Monarchini unikaiąc niechęci opuścić Nam go należało? lecz wysłanie Posła do Porty Ottomańskiey, czemu Nam podobney nie stawiło ostrożności, czy mniey zważanym ma być Narodem? a wszakże ma Króla wszystkim równego Monarchom, y przed dawne wieki znakomitego w Europie Królestwa szczyci się tytułem, a lubo My sto tysięcy na papierze liczemy, lecz on gotowego y bitnego więcey iak My teraz rachuie Woyska; czy, że pamięć Gustawa Wazy y Karola dwunastego Królów Szwedzkich okropny nieszczęść Narodu Naszego wystawuiąc Nam obraz, tak długo trwałey iest w Nas skutkiem niechęci? a wszakże za Zygmunta Trzeciego sławny Ian Karol Chodkiewicz nie głaskał Szwedów, a za Iana Kazimierza mężny Stefan Czarnecki przez Morze y Danią bitnych z sobą przeprowadziwszy [s. 443] Polaków, wkroczył w Granice szwedzkie, y tam podobno wygodnych dla Szwedów nie budował Pałaców, lecz wet za wet oddaiąc, burzył Fortece, a Prawem postępuiąc Miecza, winnych w ów czas woiował Szwedów, y nic, coby mu było na zawadzie nie zostawuiąc, zawsze przez pomyślne swego męstwa dowody okropnym całą Szwecyą przerażał postrachem; a więc nastąpiła kwita, złe za złe oddano, y od dawnych iuż wiekow między Naszym a Szwedzkim skończona emulacya Narodem.

Terażnieyszych zaś iasno widomych okoliczności iestestwo w równey Nas z tym Narodem stawiaiąc kolei, wzaiemnego nad sobą politowania, lub powstania pociechy, nie zaś niechęci lub wzaiemney nieprzyiaźni skutkiem być powinno; a ieżeli łączyć się dla narażenia kogoś nie zdaie się dozwalać Polityka, to przynaymniey nie życzyć źle nieszczęśliwemu Nasz Narod niech ma sobie zostawioną wolność.

Y z tey powodu niewidząc nic w moim umyśle przeciwko wnioskowi JW. Kaliskiego wysłania Posła do Szwecyi źądaiącego, o Nominacyą y wysłanie tegoż Posła, pokornie z mieysca mego dopraszam się, a na JW. Ossolińskiego Starostę Sandomirskiego Posła Podlaskiego z Przodków swoich, a sławnych od Narodu Naszego Wysłanników godnego Potomka, iź się Nayiaśnieyszego Pana y Prześwietnych Skonfederowanych Stanów łaskawe zgodzą chęci, z przekonania moiego w bliskiey pewności zostaię nadziei."

Przymówił się JP. Kochanowski P. Sandomirski w tych wyrazach:

"Do tylu uwag y zarzutów, które na przeszłowtorkowey Sessyi przy wyznaczeniu Poselstw extraordynaryinych czynione były, nie śmiałem moiemi obiekcyami nowych przydawać trudności, bym się nie zdawał sprzeciwiać iuż niby ugodzoney trzech Stanów woli, lub co gorsza, bym nie był poczytany w liczbie tych, co z różnych pobudek niemiłosiernie czas wycieńczaiąc, zgubą grożą Oyczyznie, a dobrze myślących do ostatniey niecierpliwości y rozpaczy przywodzą. Dziś iednak, gdy znowu wszczęta taż sama materya, nie mogę przemilczeć tego, co zawsze y wszędzie, ile razy była kwestya o wysłać się mianych do Dworów Zagranicznych Posłach, oświadczyłem: iź mi się wielce nieprzyzwoitą rzeczą, aby takowi Posłowie extraordynaryini wybierani byli z liczby przysłanych od Woiewództw Posłów, w czasie trwaiącey Prawodawczey ich funkcyi; zwłaszcza na teraznieyszym tak ważnym Seymie. Już tedy nie chęcią wzruszenia zapadłey solennie Decyzyi, bo tey uszanowanie y posłuszeństwo od każdego winne, tym bardziey odemnie: gdy przyznać muszę, iż nie mógł bydż doskonalszy wybor osob reprezentować maiących Rzepltą Naszą u Postronnych Narodow, nad ten: który się Nayiaśnieyszym Skonfederowanym Stanom uczynić podobało; lecz znaiąc również, iak wielką stratę Seym teraznieyszy ponieść może, z oddalenia się tak gorliwych Iego członkow, z mieysca mego dopraszam się W. K. Mci y Prze. Skonfederowanych Stanow, ażeby te Poselstwa, które nie są zbyt pilne dopiero po zakończonym Seymie wyprawione były, ieżeli żaś które prędszey wyprawy wymagaią: niechby przynaymniey Prawem ostrzeżono było, że tylko pro hac sola vice takowa z ważnych przyczyn daie się dyspensa, a odtąd, iż się nigdy Posłów od Woiewództw na Seym przysłanych w czasie trwaiącey ich funkcyi, ani na Legacye Zagraniczne wysyłać, ani żadną inną funkcyą zatrudniać nie będzie godziło. Teraz zaś [s. 444] winszuiąc z mieysca moiego wybranym na te Poselstwa extraordynaryine godnym Mężom, tak całolubnego dla nich, a dla Oyczyzny wiele obiecuiącego wyboru, spodziewam się: iż w sprawowaniu funkcyi swoich usprawiedliwią dostatecznie publiczne oczekiwanie, a stratę z ich oddalenia się w innych korzyściach Oyczyznie nadgrodzić potrafią".

JP. Suchodolski P. Chełm. oświadczył: "Względem Posła Szwedzkiego tey używam przyczyny, która w nominacyi Posłów do innych Dworów była przywiedziona, żeby nikogo nie urazić, a ze wszystkiemi Mocarstwy przyiaźń zachować; Szwecya w Woynie aktualnie zostaie, gdyby przystępować miała do Traktatu Pokoiu, nie wiemy: któ bydź może nam użyteczny. Nie mniey wypada wyprawa Posła y do Dworu Saskiego, sześćdziesiątletnie Panowanie warte iest tey od nas attencyi".

W przymówieniu się JP. Tymowski P. Sieradzki, uwielbiaiąc wniesienie JWW. Kaliskiego y Nurskiego, oraz stosuiąc się do wniesienia JP. Sandomirskiego, aby moc Prawodawcza wyborem Posłów uszczuploną nie była, upraszał JW. Ossolińskiego zaleconego na Poselstwo do Szwecyi, aby od tey funkcyi wymowił się, a na to miast JP. Ogińskiego Wwdzica Trockiego za Posła rekommendował.

Rzekł na to JP. Marszałek Seym. "Niech Oycowskie W. K. Mci serce zasila się radością, z tak gorliwych y patryotycznych zdań y głosów. A gdy rozumiem, iż w czasie swoim uczynione świeżo wniesienie względem Poselstw ziszczą łaskawą u Tronu W. K. Mci approbacyą, źe ta ieszcze dziś nie może nastąpić, pozwolą P. S. wychodzący z deliberacyi Proiekt o Deputacyi przeczytać".

Odezwał się JP. Suchodolski P. Chełm. "Na odłożenie Nominacyi przystaię, ale czy wysłać się maią Posłowie do Dworów Sztokolmskiego y Saskiego? to nam teraz decydować trzeba".

Dany był potym głos JP. Matuszewicowi P. Brzesk. Lit., który mówił w tey osnowie: "Nad to iest rzecz iasna, iż Poseł a Kommissarz są dwa róźne powołania, żeby iedna Osoba dostatecznie im wydołać mogła. Gdy Seym terażnieyszy tak ważne przedsięwziął zamiary, gdy nowe na poprawę dawnieyszych są w robocie ustawy, iasno iest: iż Oyczyzna traciła by wiele na tym, gdyby skład Seymowy stanowiące Osoby usuwać się miały. Nie rozumiem: aby ktokolwiek z Seymuiących od włoźonych na siebie przez wspoł-Braci obowiązków chciał się usuwać, a do nowych tęsknił, w tym zamiarze podaię Proiekt do Laski".

JP. Marszałek przypomniał przychodzący do decyzyi Stanów Proiekt o Deputacyi. A JP. Mierzeiewski P. Podolski upraszał go o zapytanie się, czyli Stany uznaią potrzebę wyprawienia Posłow do Dworów Szwedzkiego y Saskiego? Na co JP. Marszałek odpowiedział, iż zwykł się zapytywać o zgodę na to, co iest na piśmie podano.

JP. Suchodolski P. Chełmski przełożył: "Lękam się, aby deliberacya nie wchodziła we zwyczay w naywaznieyszych, a naypilnieyszych Rzeczpospolitey okolicznościach. Też same są potrzeby, też same przyczyny dla Posłów do Dworow żądanych, które były dla wyżey nominowanych; przeto upraszam o nieodwłocżną decyzyą".

Przymówił się JP. Zakrzewski P. Kuiawski:

"Niechay sobie Prze. Stany [s. 445] przypomną, z iakim mozołem nam przyszła nominacya Posłów. Przyznaię iż J. W. Kaliski domawiał się o Posła do Dworu Sztokolmskiego, gdy zaś na to nie było decyzyi, kaźdy przestać na tym powinien; Ale tu nowa rzecz zachodzi. Gdy J. W. Sandomirski wniosł, aby nie z Seymuiących wybierani byli Posłowie, a inni tey prerogatywy niechą Seymuiącym ubliżać. Są to nowe trafy; które bez roztrząśnienia decydować niemożna. Nadto skarb czy iest w Stanie na podeymowanie tak licznych Poselstw? Oto Skarb Litewski nie ma cale funduszu. Teraz czytany Proiekt okazuie potrzebę pieniędzy, a gdy W Skarbie nie ma funduszu, przeto na przymnożenie wydatków Poselskich zezwolić nie mogę".

Odpowiedział J. Pan Suchorzewski P. Kaliski: "Wniosek J. W. Kuiawskiego, iż nie czas mówić o Pośle do Szwecyi, iest mi powodem do tłumaczenia się: Da mi świadectwo J. W. Marszałek Seym. iż nie dla tego od wniesienia mego odstąpiłem, aby Posła do Szwecyi nie było, ale perswazyą, iż nominacya potym nastąpi. Ostrzegłem sobie, iż będę domawiać się y odebrałem od Laski deklaracyą. Przeto na fundamencie tey Deklaracyi, maiąc Prawo domawiać się, proszę o nominacyą Posła do Dworu Szwedzkiego".

J. P. Potocki P. Podlaski przymówił się o Posła do Dworu Duńskiego, którego tu zawsze iest Reprezentant.

Oświadczył J. P. Kublicki P. Inflant.

"Dla oszczędzenia czasu, nie żądałem, aby Proiekta moie przed kilką dniami do Laski oddane, były czytane; Na wniesienie J. W. Kuiawskiego o niedostatku funduszu w Skarbie, mianowicie Litewskim, iako Poseł tey Prowincyi, upraszam J. O. Xcia Marszałka Konf. Lit. aby Proiekta moie względem funduszu na Posłów zalecił przeczytać. Zebym zaś uprzedził, że nie rządzi mną osobistość, ani ubliżenie prerogatywie Tronu, zawsze u mnie szanowney: oświadczam, iż pozwolone Nayiaś. Panu wydawanie Dyplomatow nie iest w tych Proiektach dotknięte; Znam, iż głos móy raczey śmiałością, niż życzliwością ku Oyczyźnie nazwany będzie. Ale odwołuię się do świadectwa tych, którzy szczegulniey znaią móy sposób myślenia, y w tym taki podaie śrzodek. Wiem, że o Dyplomatach dostatecznie są wiadomi JWW. Pieczętarze. A ci, gdy Prześw. Stanom liczbę dyplomowanych bez wyrażenia Imion podadzą, może spodoba się Prześ. Stanom; aby każdy w przeciągu 4 Miesięcy złożył po 1000 Czerw. Zło. Gdy tedy o żadnym z Dyplomowanych, chyba tylko może o iednynm, nie mam wiadomości, o osobistość pomówionym bydź nie powinienem. Ze to drobna iest kwota, a Rzpltey wielce wygodna, dowodzę przykładem. O to J. Pan Szulc ofiaruie z chęcią Rzpltey za nabycie kleynotu Szlacheckiego Czer. Zło. 1000. A gdy ten składa z chęcią pomienioną summę, za cóż ci, którzy ten kleynot z łaski Nayiaś. Pana darmo otrzymali, niechcieliby złożyć tey kwoty? Co do drugiego J. W. Kaliski popieraiąc nominacyą Posła do Dworu Szwedzkiego, nie dla oszczędności wydatków Skarbowych, ale remonstracyami uięty, nie odstąpił od swego żądania, lecz tylko na czas inny one odłożył. Na wsparcie wydatków Skarbowych mam drugi fundusz; wszystkim Senatorskim krzesłom y Infułom żyiącym, nie mam myśli ubliżać, iżbym ich z Intrat ogałacał, ale dochody nieżyiącego Biskupa Krakowskiego, te do skarbu maią iuż nalezeć. Zamawiam sobie na potym tych uwag moich explikacyą, dzis o czytanie dwoch podanych do Laski proiektów dopraszam się".
[s. 446]

W przymówieniu swoim J. P. Kasztelan Zarnowski wyraził: "Jeżeli naypierwszy wzgląd na szacowne J. K. Mci zdrowie mieć powinniśmy, tedy rownie y na nasze. Porządek Seymowania każe trzymać się iedney materyi. Odstąpiliśmy od tey materyi, wpadliśmy w rożne proiekta; nic nie ustanowiliśmy, a zdrowiaśmy postradali. Upraszam: aby żaden Proiekt nie był brany, poki zostaiący w deliberacyi udecydowany nie będzie. Co do Posłów radbym, abyśmy dla powagi Korony y Narodu, tudzież dla związku politycznego mieli Reprezentantów u wszystkich Dworów przyiaźnych: z tego powodu upraszam Prześw. Stanów o Nominacyą Posła do Dworu Saskiego. Pod Augustem II. rodziłem się, pod III. wzrost wziąłem, przeto o Posła do Drezna upraszam".

J. P. Mierzeiewski przymówił się: "Na czym J. P. Kasztelan Zarnow. zakończył, od tego ia zaczynam. Iż gdy trzeba wysłać Posłow do Dworów, które były wzmiankowane, y które maią u nas swoich Reprezentantów, żeby to nie tamowało proiektu Instrukcyi, upraszałbym J. P. Marszałka, aby zapytał Izby, czy iest zgoda na wysłanie Posłów do wzmiankowanych Dworów? aby na drugiey Sessyi iuż tylko nominowane były Osoby".

J. P. Marszałek Semowy: "Łącząc się do zdania mówiących przedemną, osmielam się do W. K. Mci me proźby zanieść, abyś w dalszym czasie raczył nominować posłów do Dworu Sztokolmskiego y Drezdeńskiego a teraz pozwolą Prześ. Stany, aby Proiekt z deliberacyi wychodzący o Deputacyi mógł bydź czytany".

J. P. Butrymowicz P. Piński o czytanie proiektu J. P. Brzeskiego Litt. dopraszał się.

Oświadczył J. P. Slaski P. Krakowski, że iest iuż zgoda Izby na wysłanie Posłów do Dworu Sztokolmskiego y Drezdeńskiego, a J. P. Suchodolski P. Chełmski dodał: "iż w tey mierze deklaracyą Laski przyimuie".

Czytany był zatym Proiekt o Deputacyi. Do którego J. P. Potocki P. Lubelski przymówił się w tey osnowie:

"Nad przeczytanym proiektem mam niektóre uczynić uwagi. Nayprzód: Elekcyą Deputatów mam za zwłokę czasu, wygodniey byłoby, albo na Sessyach Prowincyonalnych obrać Osoby, albo do wyboru Marszałków zostawić. Powtóre: względem zaprzysiężenia J. WW. Pieczętarzów. Lubo ich wiara nie potrzebuie nowego warunku, lecz gdy Hetmanom przy ustawie Kommissyi nakazana iest przysięga, równie y J. WW. Pieczętarzom w Deputacyi skład wchodzić maiącym, sądzę ią bydź przyzwoitą. Potrzecie: Iż czas tey Deputacyi iest w proiekcie udeterminowany. Nie wiem iaki los spotka Departament Spraw Cudzoziemskich, y co na mieyscu tego ustanowionym zostanie, z tego powodu życzyłbym przeciąg urzędowania Deputacyi nie determinować, ale do woli Seymuiących Stanów zostawić".

J. P. Suchodolski P. Chełmski żądał dodać, z referencyą ułożoney Instrukcyi do Stanow, bo inaczey Deputacya miałaby większą moc niż Seym. A to gdy było iuź w Izbie konferencyonalney umowiono, od tego więc odstąpić niemożna.

J. P. Marszałek Seymowy rzekł:

"Niech mi za grzech poczytane nie będzie, iż niektóre myśli moie przełożę, a to z powodu głosu J. W. Lubelskiego, do którego Patryotycznych sentymentów łączę zawsze zdanie [s. 447] Codo pierwszego punktu z nim ziednoczę się, sądząc, że Elekcya naymniey dwie Sessye zabrałaby; przeto, żeby Deputatów była nominacya. W drugim punkcie: Niech mi nie ma za złe J. P. Lubelski, że oddzielność moię od myśli iego wynurzę. Propozycya: aby Pieczętarze przysięgali, gdy raz iuż są przysięgli, zdaie się okazywać iakowąś, albo w ich wierze nieufność, albo w Charakterze podeyrzenie. Bo ta czynność, iaką ma obeymować Deputacya, ponieważ iest nie nową, lecz Urzędu ich właściwą, nie wymaga nowego zaprzysiężenia. Chyba że według Teologicznego axioma, juste jurare, est Deum adorare, gdy zaydzie rozkaz Prześw. Stanów przystąpią do przysięgi".

Odpowiedział J. P. Lubelski: "Nie upieram się przy moim wniesieniu, do samych się Ichmć Pieczętarzów w tey mierze odwołuię".

J. P. Mierzeiewski P. Podolski rzekł: "Wniosek J. W. Lubelskiego iest w swoim mieyscu: Od woli Prześ. Stanów będzie naleźało, czy przez Elekcyą, czy przez nominacyą ma bydź ustanowiona Deputacya. Ale co przysięga dla J. WW. Pieczętarzów iest rzeczą arcy-słuszną, bo Prawo iest rowne dla wszystkich, a gdy Hetmani przysięgą Kommissyi Woyskowey obowiązani zostali, gdy Osoby cały skład Deputacyi formuiące, iako y Sekretarz, do wykonania przysięgi iest obowiązany, rownie też J. WW. Pieczętarze usuwać się od niey nie mogą".

Przymówił się J. P. Moszczeński P. Poznański:

"Opis Urzędu Pieczętarzów iest z dawnych Praw; Obowiązki Deputacyi nie inne, tylko te, które są Pieczętarzów, z tą tylko róźnicą, iż co sami wykonać powinni, to im się dodaie Deputacya. Nie tak się ma przysięga Kommissyi dla Hetmanów. Hetmani, nie byliby pociągani do przysięgi, gdyby w opisaniu Kommissyi nie przydało się nic nowego do tego, co dawniey z Urzędu czynić byli obowiązani. Co się tycze trzeciego Punktu wniesienia J. W. Lubelskiego, rozumiem, iż Rzplta w końcu Seymu opatrzy, kto ma utrzymywać negocyacye zagraniczne. Zawsze znam te Deputacyą niesłużącą do czasu między Seymem a Seymem, bo tylko iey czynności są z referencyą do Stanów. Sekret zaś na tym zawisł, aby taiemne negocyacye nikomu, prócz Stanów wyiawione nie były".

J. P. Potocki P. Lubelski odpowiedział, iż wniesienie swoie względem przeciągu Deputacyi, nie do czasu między Seymem a Seymem, lecz do czasu Seymu stosował, aby nie mieć rąk związanych do ustanowienia czegoś na to mieysce.

J. P. Rzewuski P. Podolski wniosł: "Deputacya z myśli J. W. Lubelskiego, gdy ma bydź interimalną, a urzędowanie y czynności Hetmanów w Kommissyi, ciągłe y stateczne, iako wyciągały nowey dla Hetmanów przysięgi, tak przysięgę Pieczętarzom, którym zaufać należy, okazuiąc niepotrzebną, dla samey tylko Deputacyi y Sekretarza iako nowe przyimuiących obowiązki, dowodzą ią bydż przyzwoitą".

Odezwał się J. P. Kwilecki Poseł Poznański: "Przysięga Pieczętarzów, Quidquid nocivi scivero, avertam, iest dostateczna. Nominacyą Deputacyi Nayiaś. Panu zostawmy, a to będzie naykrocey".

Przymówił się J. Tymówski P. Sieradzki: "W tym mieyscu mam honor przełoźyć moią uwagę. Lubo iestem przeświadczony, że w dzisieyszym składzie Seymu, nie masz Osób, któreby każąc charakter pensyami postronnemi, zażywały zaufania publicznego na zdradę Oyczyzny; Wszelako, gdy los Rzpltey od negocyacyi z postronnemi zależy, wątpię; czyliby [s. 448] było bespieczno, aby ktoś w Deputacyi zasiadał, obcemi pensyami uięty, ztąd dopraszam się o dodatek do Roty przysięgi, iako pensyi zagranicznych nie biorę ".

Na to J. P. Suchodolski P. Chełmski odezwał się: "Drugi raz za wniesieniem J. W. Sieradzkiego głos zabieram. Choć iestem od wyboru do Deputacyi daleki, ale gdy iuż ta zasłona uprzątniona została, a warunek względem pensyi zagranicznych wprowadzony dla iednych, sądzę, iż nikogo excypować nie można, y dla tego każdy się zgodzi, aby nietylko Deputacya, ale wysłani od współ-Braci Posłowie y cały Seym tę przysięgę wykonał. Nie może bowiem Rzplta ostrożnością nigdy grzeszyć".

Dany był głos J. P. Potockiemu P. Podlaskiemu, który oświadczył Nayiaś. Panu y zgromadzonym Stanom podziękowanie za wybór siebie na Poselstwo do Porty Ottomańskiey, przyrzekaiąc, że w sprawowaniu iego obowiązków, tak wysokiemy zaufaniu odpowiadać, ile możności, będzie się starał. Przytym upraszał o przyspieszenie Expedycyi tak dla Xcia Stolnika Lit. do Berlińskiego Dworu nominowanego, iako też y dla siebie, aby wcześniey wybrać się mogli do tych mieysc, w których może zbliżaią się do Traktatów pokoiu negocyacye.

J. P. Seweryn Potocki żądał ostrzeżenia dla Sekretarza, aby nie wolno było expedycyi otwierać, lecz źeby one nie tknięte, w Deputacyi składał, albo też ścisłą przysięgą był zaręczony. Radził oraz, aby Elekcya Osób do Deputacyi na Sessyach Prowincyonalnych była.

J. P. Kublicki popieraiąc toż wniesienie dołożył, iż gdy w przysiędze dla Deputacyi iest nowy punkt o pensyi, z tego powodu nikt od przysięgi w składzie Deputacyi wyłączać się nie może.

Zabrał głos J. P. Marszałek Seymowy: "Gdy widzę, że ten Proiekt nie może iednomyślnie przechodzić, y dodatki zastanowienia potrzebuią, zimowa też pora dotkliwiey uczuć się daie; przeto ośmielam się upraszać W. K. Mci o solwowanie Sessyi; A gdy zaszedł mnie rozkaz od zacnych Kolegów, aby Xciu Jmci Wwdzie Wileńskiemu za uczynioną dla Rzpltey ofiarę złożyć dziękczynienie, zatym po skończeniu Sessyi pokwapię się z dopełnieniem rozkazu Prześ. Stanów".

Król Jmć wezwawszy Ministerium do siebie, rzekł z Tronu: "Nayszczegulniey ia sam przykładam się do obligowania J. PP. Marszałków, ażeby Imieniem Stanów, a mianowicie odemnie wdzięczność Xciu Woiewodzie Wileńsk. wyrazili, za tak znakomity dar dla Oyczyzny. A teraz solwuię Sessyę na iutro na godzinę 10. z rana".