Sessya XXIV.

Dnia 26. Listopada.

Po zagaieniu Jmci Pana Marszałka Seymowego.

"Nie częstym lubo przypadkiem, lecz trafiać zdarzaiącym się między żyiącemi, że im więcey zaięci iesteśmy upragnieniem dopełnienia czynności iakiey, tym mniey w niey postępuiemy. Podobnego dosiągnęliśmy na dniu onegdayszym przeciwności trafu, gdy nie tylko goreiąc zapałem prawdziwey wysługi Oyczyźnie, lecz ieszcze zagrzani Oycowskim W. K. Mci zaleceniem, do pospiesznieyszego w czynnościach Seymowych postępowania, spoźniaiącemi nieco bydź się ukazaliśmy. Los nieprzewidziany tak zrządził, że w użyciu wolności naszey własnych chęci nie zdołaliśmy dokonać w przyspieszeniu dzieła od Króla żądanego, a od Narodu upragnionego. Staiemy dziś w chęci nayszczerszey powetowania spoźnienia nasze, lubo znamy w niemożności nas zwrocenia czasu, iednak przez spornieyszy pospiech w czynnościach, chcemy dać dowody, iak bydź rozkazom W. K. Mci powolnemi, a w naglących potrzebach Oyczyzny, iak bydź skwapliwszemi do ich zaradzenia. Racz Nayiaś. Panie, tę otwartość przyiąć szczerey chęci naszey, z zwykłą swey dobroci [s. 218] okazałością, a spieszącym nam, udzielać promienia swey mądrości, abyśmy w szybkim pędzie czynności naszey nie uskromili w czym tak ważnego dzieła, do którego przystępuiąc J. Pan Sekretarz kontynuować będzie Proiekt Punktu drugiego opisu Kommissyi Woyskowey."

Odezwał się Jmć Pan Rzewuski P. Podolski "Mamy wiadomość o podaney cnocie, więć supplikuiemy o czytanie."

Na co Jmć Pan Marszałek odpowiewdział: "Nie omieszkam przy końcu Sessyi wywiązać się z tego obowiązku."

Za przeczytaniem przez Jmci Pana Sekretarza Seymowego drugiego Artykułu Proiektu, Jmć Pan Stroynowski przymowił się do Proiektu w tey osnowie: "Przytomny będąc gronu Zacnych Mężów, którzy roztrząsali y dodawali poprawki do Proiektu, nie tak, iak Autor, ale raczey iak Donosiciel, czytam te dodatki wraz z Proiektem, a w każdym mieyscu wyrażę uwagi y obiaśniać będę dodatki. Upraszam tylko o łaskawą cierpliwość, abym do końca przerywany nie był": (Czytał wciąż cały artykuł, wymieniał umowione w każdym punkcie dodatki, obiaśniaiąc one uwagami), a w kontynuacyi rzekł:

"Nim ten Proiekt z dodatkami oddam do Laski, pozwolisz Nayiaśnieyszy Panie, y Prześ. Stany, gdy mi przychodzi pierwszy raz po uczynioney od J. W. Bracławskiego Generała, Artyleryi ofierze, głos zabierać, ażebym mu z mieysca mego złożył uwielbienie. Nietylko ten zacny Obywatel tę ofiarę uczynił, nietylko wyższą na Seymie Grodzieńskim Regimentu y Armat, ale też y tę, która nie iest wszystkim wiadoma. Oto, gdy dla wszczętey Woyny, zebrały się Woyska na Ukrainę, a niedostatek żywności, y głód kray ten ucisnął, y Woyska nie mogły się wyźywić, J. W. Potocki Dziesięć tysiący Czerwonych Złotych na zakupno żywności z skarbu swego wyliczył; a gdy Nayiaśn. Pan z Radą przy Boku swoim Nieustaiącą chciał mu assygnować do Skarbu Koronnego powrocenie tey Summy, nie przyiął assygnacyi; oprocz tego, iż Regiment ze 400 ludzi własnym kosztem utrzymywał, ieszcze tysiąc ludzi dla zasłony granic na swym żołdzie wystawił. Rozumiem, źe czynię sprawiedliwość, gdy iako Examinator Rady to Prześw. Stanom donoszę. Rozumiem, że lepszey nie znayduię podzięki, iak wyliczaiąc tak chwalebne y Patryotyczne tego Męża czynności. Przy tey ofierze, niech mi się donieść godzi, iż Obywatele Woiewództwa Wołyńskiego dosłyszawszy o czyniących się tu w Warszawie ofiarach, zagrzani duchem Patryotyzmu maią gotową składkę z kilkudziesiąt tysięcy. Ale że nie ma kto przyimować, y nikt nie iest umocowany; aby ta chęć ich nie ostygła, a ofiara doszła swego zamiaru, więc stosowny do tego Proiekt oddaię w żądaniu, aby Osoby pewne po Woiewództwach umocowane były do przyimowania Obywatelskich składek; który aby w wolnieyszym czasie J. W. Marszałek Seymowy dał do decyzyi Prześwietnym Stanom upraszam. A teraz artykuł drugi Proiektu z poprawkami oddaię do Laski."
[s. 219]

Czytał JP. Sekretarz Artykuł drugi Proiektu z poprawkami J. P. Wołyńskiego.

JX. Biskup Wileński w punkcie Ordynansow, in recenti crimine, żądał dodatku według Praw Oboyga Narodów.

JX. Biskup Inflantski do punktu o lokacyi, wyraził: "Odmiana lokacyi podaie myśl, że lokacya Woyska zostawać będzie przy Kommissyi; co gdy ustawą Stanow nie iest ieszcze rozwiązano, sądziłbym, aby ten punkt przez niepotrzebną lokacyi odmianę wymazać."

JP. Stroynowski P. Wołyński przymowił się: "W czasie konfederacyi była taż sama względem Ordynansow uczyniona Uwaga, którą JX, Biskup Wileński teraz przełożył, a gdy iest po niżey: Prawu y Opisow Kommissyi, więc ogulnym wyrażem, Prawu, troskliwość ta zaspokoic się powinna."

Za powszechną zgodą słowa o odmianie lokacyi z Proiektu wymazawszy, y o tym Izbie doniósłszy JP. Marszałek Seymowy, dał głos JP. Sekretarzowi do dalszego czytania pomienionego Artykułu.

JP. Zaleski P. Trocki w zabranym głosie przekładał Uwagi swoie nad niektóremi punktami czytanego Artykułu, oraz żądanie stosownych dodatków: w pierwszym mieyscu, o Obradach, upraszał dodać, na zatamowanie y postrach Osób Urzędowych niezażyię, y zażyć niedopuszczę. W drugim mieyscu; wraz z Rzecząpospolitą Seymuiącą dodać, szczególnie a nie komu innemu podległym. W trzecim Sprawiedliwości, y przysięgi dozierać; w czwartym, o karności podług Artykułow, y Praw dawnych Oboyga Narodów.

Na co JP. Stroynowski odezwał się: "Rozumiałbym, żeby dosyć było: Praw Oboyga Narodow; bo kładąc dawnych, znaczyłoby się niewkładać, obowiązku podług teraźnieyszych y poźnieyszych."

Xiąże Czartoryski P. Lubelski przymówił się: "Mnie się zdaie, że Przysięga zamyka obowiązek wykonywania uczynionych Opisow. Na coż, w przysięgę wciskać wszystkie Opisy dosyć będzie, gdy Przysięga obwaruie zachowanie pod osobnemi Artykułami ustanowionych Opisow."

JP. Stroynowski powtórnie przekładał; iż dosyć iest wyrazić, Prawu y Opisom.

JP. Zaleski P. Trocki oświadczył: "Niespodziewam się, żebyśmy wszystkie Prawa y Woysku w Opisach Kommissyi Woyskowey umieścili; względem lokacyi gdy rozmaitey natury są dobra; iedne od Stanowiska Woyska, drugie od czynienia wygód Woysku uwolnione, a inne pod to wszystko poddane, więc rozumiem bydż potrzebne obwarowanie lokacyi."

JP. Trypolski P. Kiiowski: względem punktu, o uwięzieniu Obywatela in recenti crimine, wniosł: aby ten Punkt wyrzucić, żeby Kommissya Woyskowa nie była przez to upowaźnioną do rozpoznawania recentis criminis, lub też dodać; tylko nie osiadłego na gorącym uczynku złapanego.

Rżekł na to JP. Marszałek Seymowy: "Znam dobrze, ze dopełniać woli zacnych Kolegów, iset słodkim dla mnie obowiązkiem; lecz gdy bez pozwolenia Stanów, ani umnieyszyć, ani przyczynić niegodzi mi się Proiektu, pytam się czy warunek JP. Kiiowskiego może bydź umieszczony?"

Proszono o czytanie tego warunku.

[s. 220]

JP. Mikorski P. Kaliski żądał dodać, recens crimen według Praw, bo ie mamy wyraźne w tey mierze.

JP. Marszałek Seymowy oświadczył: "Troskliwość zasiadaiących w Seymowaniu Naszym, wystawiła swe myśli, które JP. Sekretarz przeczyta, a dla prędszego ułatwienia decyzyi, po każdym punkcie będę pytał się o zgodę."

Dało się słyszeć Izby żądanie, aby cały wciąż Proiekt czytany, y ogulnie był decydowany.

JP. Sekretarz Seymowy czytał go z nowemi poprawkami.

JP. Marszałek Seymowy wymieniał do każdego punktu przypiski, y Osoby one czyniące.

W punkcie likwidacyi Woyska, JP. Rzewuski wnosił: aby w ogólności zostawić: przysięgę odbiorę.

Do czego JP. Suchorzewski P. Kaliski przydał: "Gdy się mówi, przysięgę odbierać będę, tym samym supponuie się należyty względem likwidacyi warunek."

JP. Moszczeński P. Poznański, wyraził: "według Regulaminu zawiaduią Kassą 4. Osoby, to iest Pułkownik, Podpułkownik, Maior, y Kwatermistrz; więc by wszyscy do Warszawy zieżdżali."

JP. Rzewuski P. Podolski, oświadczył: "Moia myśl iest w tym warunku, żeby ten przysięgał, który rządził Kassą; a nie ten, co mu każą, iak bywało, że przysięgali ci, którzy o niczym niewiedzieli. Myśl tę moię poddaię rozwiązaniu więcey odemnie maiącym wiadomości, y biegłości w trybie Woyskowym."

Na zapytanie się JP. Marszałka Seymowego: "Jeżli się zdaie Prześwietnym Stanom uczynić według żądania JP. Podolskiego, w tym punkcie poprawkę?" Było powszechnym żądaniem dodać: od kogo należeć będzie.

Czytał więc JP. Sekretarz Seymowy z zaszłą dopiero poprawką.

Po przeczytaniu Artykułu, gdy JP. Marszałek Seymowy zapytał Izby o zgodę, JP. Kasztelan Czechowski przymówił się w te słowa: "Niekońcem przeciwienia się, ani czynienia dodatku, lub poprawy głos zabieram; ale dla przełożenia Prześwietnym Stanom moiey Uwagi. Wyrażono iest w rocie przysięgi: Iako żadnego z obcemi potencyami, ani Ich Ministrami znoszenia się mieć nie będę. Pytam się; czyli od znoszenia się mogą bydź na Sumnieniu uwolnieni ci, którzy biorą od postronnych pensye? więc rozumiałbym, żeby przed przystąpieniem do przysięgi na Rotę Kommissarza, wykonali przysięgę, iako niebiorą Pensyi."

Gdy z powszechną zgodą przyięła Izba to wniesienie. Jegomość Pan Suchodolski Poseł Chełmski wyraził: "Tak delikatne względem Religii, a potrzebne do rządu JW. Kasztelana Czechowskiego wniesienie, zaspokoi się dodatkiem: iako Pensyi nie biorę."

Inni żądali dodać: niebiorę y nie brałem. A JJPP. Troccy niebiorę, nie brałem, y brać nie będę.

JP. Rzewuski oświadczył: "Iako dopraszam się za wniesieniem JW. Chełmskiego, tak względem innych Magistratur w swoim mieyscu podobnego ostrzeżenia dopilnować niezaniedbam, y one wcześnie sobie zamawiam."

JP. Marszałek Seymowy wyraził: "Dogadzaiąc wniesieniu JW. Kasztelana [s. 221] Czechowskiego, powszechnością niemal głosów przyiętemu, przeczytam w punkcie uczyniony dodatek". Po ktorego przeczytaniu.

JP. Rzewuski odezwał się, żądaiąc dopisania: y żadnych datków.

A JP. Suchodolski P. Chełmski tak się przymówił: "Jako materya ta iest naydelikatnieysza, y iako żaden z Seymuiących nie odpisze się od tego zdania; iż pod iakimkolwiek pozorem daniny, nie godzi się wspoł-Ziomków na rzeź wydawać; tak rozumiem, iż naysurowszego potrzebuie obostrzenia. Nie może bydź dobrym Polakiem, kto iest obcemu zaprzedanym. A pytam się iakim prawem? iakim czołem ważyłby się taki na Obradach Oyczystych zasiadać? Przez wyraz "Pensye" może bydź restrykcya; więc upraszam dodać: gratyfikacyi, datków od obcych Potencyi przez czyieszkolwiek ręce ullo titulo brać nie będę."

Gdy ta poprawka przez J. P. Sekretarza Seymowego była przeczytana, J. P. Marszałek Seymowy rzekł: "Dla dokładnieyszego przekonania moiego, pozwolą Prześwietne Stany, przeczytać ten cały Artykuł, a potym się o zgodę zapytam."

Odezwał się J. P. Leszczyński Poseł Inowrocławski " Hoc loco, upraszam, aby cały skład Kommissyi w tę rotę zaprzysiągł."

W odpowiedzi swey, Jmć Pan Marszałek Seymowy wyraził; "Uwielbiam troskliwość zacnego Kolegi Jmci P. Inowrocławskiego; ale mnie się zdaie, że na początku decyduiącego się Artykułu dołożyć można wszystkie Osoby składaiące Kommissyą, etc." Na co powszechna dała się słyszeć zgoda;

A gdy J. P. Marszałek Seymowy zapytał, czy zechcą Prześw. Stany przystać na takowe dołozenie?

J. P. Kasztelan Sandecki wniosł, aby Hetmani, raz wykonawszy przysięgę, nie byli obowiązani powtarzać ią potym.

Przystąpił Jmć Pan Sekretarz Seymowy do czytania Artykułu; a gdy przyszedł do punktu o Pensyach;

J. P. Suchodolski P. Hełmski rzekł: "Jak iest szkodliwą przedawać się obcemu, tak y swoiemu, proszę więc o datek od kogóżkolwiek." A J. P. Woiewoda Rawski, domagał się o przypisek, ani datków.

J. P. Marszałek Seymowy upraszał, aby Prześw. Stany pozwoliły nieprzerwanie Artykuł przeczytać; a ieżeli kto będzie miał iakie uwagi, po przeczytaniu raczył ie przełożyć.

Wyrozumiawszy zdanie niektórych wnioski czyniących, oświadczył J. P. Marszałek Seymowy: iż dogadzaiąc tak troskliwości zacnych Kolegów, iako też wywiązuiąc się z obowiązku Urzędu swego, daię głos J. Panu Sekretarzowi do czytania.

Czytał J. P. Sekretarz Seymowy Artykuł drugi.

Gdy Jmć P. Marszałek Seymo. zapytywał się Izby o zgodę, przed trzecim zapytaniem wstrzymanym będąc od niektórych Senatorów, rzekł: "Prześw. Senat, iako starsi nasi Bracia, chcący y przezornością y gorliwością nam przewodniczyć, zgadzaiąc się wprawdzie na Artykuł przysięgi, ale chcą, żebym go nie podpisywał poty, poki warunku teyże przysięgi dla całey Kommissyi nie dopiszę."

[s. 222]

J. P. Suchodolski P. Chełmski odezwał się: "Nie tylko cała Kommisya, ale cały Seym, cała Polska, niech na tę rotę przysięże."

J. P. Suchorzewski P. Kaliski wniosł: aby iak Deputaci po skończoney funkcyi odprzysięgaią się, tak y Kommissarze Woyskowi.

Nie przyięła Izba tego wniesienia.

J. P. Marszałek Seymowy przeczytał warunek o całey Kommissyi w odmianie pocźątkowych proiektu wyrazów, zatym zapytawszy się po trzykroć Izby o zgodę, Artykuł ten iednomyślnie ugodzonym został. Po którego przez Deputowanych do Konstytucyi podpisaniu, zabrał głos J. P. Marszałek Seymowy w te wyrazy: "Bez wątpienia dzień dzisieyszy między szczęśliwemi Seymowania naszego policzony bydź powinien, gdy zawały iuż nieco uprzątnione zostały. Lecz iak naywyższey Prowidencyi za zrządzenie iednomyślności dzięki składać należy, tak y Tobie Nayiaśn. Panie nayżywsze, że nietylko sam zalecałeś iednomyślność, ale nawet srzodki do iey osiągnienia podać raczyłeś. Za co ośmielę się złożyć u Tronu dzięki, choć nie mam wyrażnych rozkazów."

Okrzyknęła Izba: Prosiemy. Przystąpili zatym J. PP. Marszałkowie Konfederacyi do ucałowania Ręki, którą podaiąc Król Jmć, rzekł z Tronu: "Wzaiemnie upraszam Jchmść Panow Marszałkow oświadczyć, iak się mam za szczęśliwego, gdy mogę Stanów pozyskać ukontentowanie, y zasłużyć sobie na ich wdzięczność."

Przystąpił do ucałowania Ręki pańskiey Senat y Ministerium.

Za daniem sobie glosu, J. P. Sekretarz Seymowy czytał trzeci Artykuł.

J. Pan Stroynowski przymówił się: "Ustanowiliśmy w pierwszym Artykule, że Hetmani maią prezydować w Kommissyi koleią przez trzy miesięce; a gdyby tak, iak iest w tym Artykule udecydowane było, byłaby kontradykcya; więc podaię poprawę tego Artykułu". Który przeczytawszy oddał do Laski.

Powtorzył J. P. Sekretarz Seymowy czytanie tego Artykułu z poprawami J. P. Wołyńskiego. Na który oświadczyła zaraz Izba zgodę.

J. X. Biskup Inflantski wniósł. "W całym ciągu proiektu nie czytam tego, co do innych Dykasteryów iest zawarowano; to iest: żeby Possessionaci wstęp mieli tylko do Kommissyi; więc życzyłbym tu dopisać, aby podaiący się w kandydacyą do Kommissyi, okazali dokumentami possessyą naymniey dwakroć sto tysięcy wartuiącą."

J. P. Stroynowski odpowiedział: "Nic sprawiedliwszego, iako żeby bene possessionati, mieścili się sami w Kommissyi, ale że J. P. Poznański w pierwszym Artykule iuż to obwarował swoim dodatkiem, więc powtarzania tego Artykułu w tym mieyscu zdaie się bydź niepotrzebne."

J. P. Marszałek Seymowy oświadczył: "Gdy kwestya od zacnego, a z Charakteru y przymiotów szczegulniey odemnie poważanego Senatora, iest iuż przez Jmci Pana Wołyńskiego rezolwowana; więc pytam się, czy iest zgoda na ten Artykuł przez J. P. Sekretarza czytany?"

Jednomyślnością trzykroć powtórzoną przyięła go Izba.

Jmć P. Sekretarz Seymowy czytał Artykuł czwarty proiektu.

Przymówił się Jmć P. Stroynowski: "Napisano iest w tym Artykule, iż trzy razy na tydzień Kommissya Sessye swoie odprawować będzie, [s. 223] a nie wyrażono w które dni, więc zda mi się potrzebny dodatek, podług Ordynacyi od teyźe Kommissyi ułożyć się maiącey", y ten dodatek u Laski złożył.

J. P. Sekretarz Seymowy czytał Artykuł 4ty. z dodatkiem Jmci Pana Wołyńskiego.

J. P. Suchodolski P. Smoleński wniosł: "Iż gdy położona iest godzina, od którey maią zaczynać Kommissarze Sessye, a nie wyrażono od którey maią zasiadać, sądził potrzebę określenia trwania tych Sessyi."

Na co J. Pan Zakrzewski P. Poznański oświadczył: "Gdy czyni się wzmianka o układzie Ordynacyi, źądałbym warunku; aby Kommissarze opsali sobie czas, do którego zasiadać maią."

W odpowiedzi swey J. P. Stroynowski wyraził: "Słysząc wniesienie, aby wymienić godzinę, do którey Kommissya ma przeciągać swoie posiedzenia; zdaie mi się, iż to ścieśniałoby czynność Kommissyi, y do inkonweniencyi stałoby się powodem, boby mogła wypaść materya, która w określonym czasie nie zakończyłaby się, a do powtórney Sessyi odłożona zostałaby, gdyby y na tey w określonym czasie nie udecydowała się, zostałaby przez czas nieiaki bez rezolucyi, y popadłaby intrydze. Sami Ichmć Panowie Kommissarze nieprzeciętny maiąc czas ustawą, starać się będą poty dosiadywać, aż wniesioną materyą udecyduią."

Wszczęła się potym kwestya o wyznaczeniu Kadencyi Sądowych Kommissyi Woyskowey. W czym zdanie swoie Xiąże Marszałek konfederacyi Lit. wyraził: Iż gdy w siodmym Artykule iest mowa o Sądach Kommissyi, aby do tegoż Artykułu określenie Kadencyi odłożyć.

Jmć P. Marszałek Seymowy doniosł, iż cały punkt z poprawkami czytać się będzie.

Po przeczytaniu J. P. Czacki P. Czerniechowski żądał dodatku, Salva appellatione Ordinacyi.

Na żądanie Jmci P. Zaleskiego P. Trockiego, aby Kadencye Sądowe były oznaczone, Jmć P. Stroynowski przełożył: "Iż w pierwszym Artykule przepisana Hetmanom ciągle kwartałami Prezydencya, oznacza ciąghłe zasiadanie Kommissyi; w tym zaś Artykule umieszczona Kadencya, dałaby poznać iakowąś przerwę, więc żeby kontradykcyi nie było, potrzeba w tym punkcie obiaśnienia."

J. P. Mikorski P. Kaliski dowodził konieczną potrzebę wyznaczenia Kadencyi Sądowych.

Jmć Pan Szymanowski P. Sochaczewski, radził zamiast Kadencyi położyć, że Kommissarze codziennie zasiadać maią: a tak uszłoby się kontradykcyi.

Odpowiedział na to J. P. Stroynowski; że dla ubespieczenia Obywatelów, trzeba położyć kadencye, y one obwarować, boby nie wiedzieli kiedy zieżdżać. Ale to naylepiey do poźnieyszego Artykułu odłożyć.

A. J. P. Kasztelan Sandecki źądał, żeby położyć codziennie: bo się zawsze znaydą Kommissarze bez zwoływania.

J. P. Woiewoda Sieradzki proponował, aby Kommissya Woyskowa na wzór Kommissyi Skarbu, miała swoie Kadencye.

Wniosł J. P. Mierzeiewski, że gdy w dawnieyszych Kommissyach były przepisane kadencye; więc stosownie do wniesienia J. W. Woiewody Sieradzkiego, [s. 224] trzeba tu ostrzedz Kadencye Sądowe dla Obywatelów, a w siodmym Artykule miesiące wyznaczyć.

J. P. Marszałek Seymowy doniosłszy; iż z woli niektórych Kolegów, zamiast trzy razy na tydzień, położono iest codziennie; po przeczytaniu więc z tą poprawką zapytał się Izby o zgodę na ten Artykuł, który za trzykrotnym oświadczeniem iednomyślnie ugodzony został.

Mówił potym Jmć Pan Marszałek Seymowy: "Byłem zagadniony na początku Sessyi od godnych Kolegów, abym doniosł o odpowiedzi na Notę podaną Posłowi Rossyiskiemu, zaczym donoszę; Iż odebrałem Notę od Jmci Pana Ambassadora Rossyiskiego, y upraszam Przeświet. Stany, aby zezwoliły na iey czytanie."

J. Pan Marszałek Wielki Kor. doniósł o podobneyże Nocie, od tegoż Posła sobie podaney.

JP. Sekretarz Seymowy czytał Notę JW. Posła Rossyiskiego, w tey osnowie:

Niżey podpisany Poseł Wielki Nadzwyczayny y Pełnomocny Nayiaśn. Imperatorowey Całey Rossyi, miał sobie za powinność przesłać nieodwłócznie przez Kuryera Dworowi swemu Notę, która mu była od Prześwietnych Zgromadzonych Stanów podaną, względem Woysk wyciągnienia. Nie może ztąd swego zadziwienia utaić, iż exagierowane Rapporta; mogły donieść Stanom Rzeczypospolitey o wielkim Rossyiskim Woysku, gdy tym czasem to, co się w Polszcze zostało, iest tylko bardżo małą Kommendą dla straźy Magazynów zostawioną. Takowe przebywane y przechód Woyska między Narodami Przyiacielskiemi y sprzymierzonemi, nie bywa nigdy w tak przykrym uważane widoku, zwłaszcza kiedy tak mała Kommenda płacą wiernie żywności, który iey są dostarczane, w nayściśleyszey zachowuie się karności. Niżey podpisany w oczekiwaniu rozkazów, które mu dane będą, może wprzód zapewnić Nayiaśnieyszego Króla Jmci y Rzepltą o ukontentowaniu, z którym Nayiaśnieysza Imperatorowa Jeymość przyimie zapewnienia sentymentów w Nocie wyrażonych. Te były, y będą zawsze usprawiedliwione żywym y szczerym przywiązaniem Nayiaśnieyszey Imperatorowey, z którym bydż nieprzestaie do pomyślności Nayiaśnieyszey Rzepltey, y do bycia dobrego w ogulności Narodu Przyiacielskiego y sprzymierzonego, którego los nayistotniey interessuie polityczne Dworu Rossyiskiego systema. Dnia 24. Listop. 1788.

Odezwał się JP. Suchodolski P. Chełmski: "Upraszamy JP. Marszałka Seymowego o uwiadomienie, czy są iakie Rapporta od JP. Lubowickiego?"

Dodał Xiąże Jabłonowski P. Wołyński: "Y czy się zgadzaią z odpowiedzią JP. Stackelberga?"

JP. Marszałek Seymowy doniosłszy, iż ostatni Rapport ma pod dniem 11. tego miesiąca, y nie wie, czy o dawne, czy o teraźnieysze pytaią się zacni Koledzy?

Na żądanie Izby, czytał JP. Sekretarz Rapport JP. Lubowickiego pod dniem 11. tegoż Miesiąca, następuiący.

1mo. Zbliżywszy się do Granic Tureckich, Tabellę rapportu od Dywizyi powinną za Miesiąc zeszły, oddaię Prześwietnemu Departamentowi.

2do. Rezolucyą Prześwietnego Departamentu na dawnieyszy moy rapport pod dniem 25. 8bris daną przez Sztafetę odebrałem, a co nastąpiło poźniey ninieyszym [s. 225] melduie. Turcy y Tatarowie, którzy byli w Stepach Hańskich cofnęli się wszyscy do Benderu, zkąd Patrole tylko swoie wysyłaią, czyniąc obiazdzski nie bardzo daleko od tey Fortecy, sami zaś w większey kwocie nieposuwaią się teraz ku naszey Granicy, ponieważ w tychże Stepach po ustąpieniu Turków do Benderu, stanął Korpus Rossyiski w Kommendzie Generał Porucznika Suwarów. maiący w sobie dwa Pułki lekkokonne, dwa Piechoty, y dwa Duńcow nad Rzeką Czertoką o mil dziewięć od Polskiey Granicy; a pułtory mile od Balty w Wsi, Zagraniczney Holmie, trzysta koni Duńcow dla dopilnowania siana w Stepie Hańskim, aby go ztamtąd nie przewożono do Polski.

3tio. Lubo była doszła rekwizycya do Kommendanta owey Kupy Turkow y Tatarow, co spalili swoie Osady nad Granicą, o zabrane bydło Naszym Mieszkańcom, tudziesz o zrabowanie w Wsi Swinny kilku Chłopow y Cerkwi (tak oni mowili, iż przez niewiadomość Granicy Polskiey) żadna iednak nienastąpiła satysfakcya, bo w gminie ludzi bez subordynacyi dopytać się o nic niemożna było.

4to. Wolenterowie, Rossyyiscy ci co byli rozproszeni od Turkow, zebrani potym wszyscy od Naszey Granicy, y oddani są w Kommendę iednemu Pułkownikowi Duńskiemu Orłow nazywaiącemu się, którzy iuż teraz niewychodzą sami z podiazdami, ale zawsze pod Kommendą Officyera od regularnego Woyska, y mało ich widać koło Granicy, Pikiet, ani podsłuchow wcale iuż żadnych nietrzymaią.

5to. W tydzień po spaleniu Balty zagraniczney przez Turkow, rozlokowało się Woyska Rossyiskiego z Korpusu Generała Szamszew w naszym Kraiu stoiącego y w Cekinowce, maiącego kwaterę, dwa Szwadrony Kirasyerow y trzy Szwadrony Karabinierskiego Pułku niedaleko Czeczelnika, to iest w Wsiach Rohuszce Czeczelnickiey, Werbce, Łuhu, Kataszynie y Popieluchach, którzy dotąd w tychże mieyscach zostaią.

6to. Dla przygotowania Kwater w Starostwie Zwinogrodzkim na Pułk Rossyiski dwachtysięczny Kommendy Generała Maiora Naranczyc na zimową lokacyą przyiść maiący, stoi w dwieście koni Maior Korpusenkow sam Kwaterą w Kalnybłotach, a Kommenda Iego po wszystkich Wsiach do wspomnionego Starostwa naleźących rozrzucona, w których Staynie tuż są pobudowane, y upewnia tenże Maior, że Pułk nadmieniony niezawodnie na zimę przyidzie.

7mo. Na zaniesioną pierwszą rekwizycyą od JW. Generała Naranczyc o sprawiedliwość za poczynione wiolencye w Targowicy przez Wolenterow Rossyiskich, pod Kommendą Porucznika Turskiego przechodzących (iako iuż przeszłym moim Rapportem meldowałem o tym Prześwietnemu Departamentowi) wydał tenźe Generał Ordynans Maiorowi Korpusenhow na wyprowadzenie Inkwizycyi tylko, y odesłanie ich sobie, którego Ordynansu Kopią przyłączam. A że z takowey złożoney Kommissyi bez mocy decydowania skutku przyzwoitego z satysfakcyą dla strony pokrzywdzoney spodziewaćby się niemożna, przeto wstrzymuiąc wykommendeowanie na nią Officyerów z strony Polskiey, posyłam z powtorną rekwizycyą do Kommendy Rossyiskiey pod Oczakow, aby Kommissya oznaczona, miała moc decydować sprawiedliwość za uczynione Granicy y assekuruiącym one ludziom krzywdy, a po odebraniu na moie źądanie rezolucyi, dam Rapport o wszystkim Przeświet. Departamentowi; zabrani Ludzie y woly do transportu Bagażow za Granicę, iako teź broń milicyi JW. Generała Artyll. Kor. pod ow czas gwałtem wzięta przez Porucznika Turskiego, zostały powrócone z Zagranicy, [s. 226] ale nadgroda za prowadzenie wspomnianych Bagażow y rożne potrzeby brane przez Wolenterow po Wsiach klucza Targowickiego, żadna nie iest uczyniona.

8vo. Kommendy dawniey na Pograniczu stoiące y teraz dla zabespieczenia Kraiu powiększone zostaią, bez sposobu utrzymywać konie do powinności,bo na Targach Owsa y Siana nigdzie skupić niemożna; a posyłaiąc po wsiach dalszych, byłoby zmnieyszenie Kommend na posterunkach przy Granicy rozlokowanych, y bezskuteczna staranność; udałem się więc w tey okoliczności do Prześwietney Kommissyi Woiewodztwa Bracławskiego w Winnicy agituiącey się, aby przynaymniey iak w Roku przeszłym wydała swoie Palety na furaź dla tychże Kommend, y cenę do zapłacenia naznaczyła, na które żądanie moie odebrałem odpowiedź, aby rekwirować o Palety w Kommissyi Woiewództwa Podolskiego, ktore równie przyięło obowiązek opatrywać potrzeby Woyska, gdzie niespodziewam się skutku.

9no. Drogość zboża w Kraiu Pobereskim choć przy urodzaiu tego Roku obfitszym, tudziesz trudne dostawiania onego na targach po Miasteczkach bliskich Granicy, z dwoch naybardziey pochodzi przyczyn: pierwsz[a], iż Kommendy Rossyiskie w wielu mieyscach blisko posterunków naszych rozlokowane, potrzebuiąc same furażu, skupować go Zołnierzowi Kraiowemu około swych, lokacyi niezapuszczaią, ani Obywatel dla dwoch razem Woysk wyżywienia dostarczyć niemoże. Druga, że Chłopstwo nazwyczaione wywozić swoie Zboźe za Granicę, dla lepszey przedaży y teraz (choć z niebespieczeństwem życia) toż samo czyni; niemam ia dotąd mocy wstrzymywać y niedopuszczać wywozu takowych produktow za Granicę, bo te, choć bardzo małą, czynią iednak Intratę Skarbowi Publicznemu opłacaiąc się na Komorach, chyba za Rezolucyą Prześwietnego Departamentu.

10mo. Porucznik z Pułku Rossyiskiego Dymitry Antonowicz wysłany dawniey od Generała Naranczyca z kilką Gemeynami za werbunkiem rekrutow w Kray Polski, maiąc kilkunastu Ludzi po rożnych mieyscach zwerbowanych, przez rozpustne onych utrzymywanie, został na reszcie sam od nich pobitym, ktorzy zbuntowawszy się, porzucili swego Kommendanta, a sami sposobem Hultayskim po wsiach wyrządzali przykrości: gdy zaś wspomniony Porucznik udał się o pomoc do niektórych znaiomych sobie Obywatelow, posłali z nim swoich ludzi w pogoń za temi rekrutami, y dognawszy ich w wsi Zbarazuwce w areszt pobrali, y do Kommendy Kawaleryi Narodowey w Tetyowie stoiącey przystawili, których to Ludzi, iako Hultaiow czyniących niespokoyność w Kraiu, zatrzymać pod strażą kazałem y niewydawać ich Dymitremu Porucznikowi, iest ich wszystkich iedynastu; iedni Szlacheckiey, a drudzy prostey Kondycyi, a iak się z wyznania dobrowolnego ich samych okazało, tedy iedni sami na rekrutow przystali, inni zaś piiaństwem uwiedzeni, dali się namowić, specyfikacyą tychże Ludżi po imieniu y przezwisku wyrażonych przyłączam, zostawuiąc ich do dalszey rezolucyi Przeświet. Departamentu.

Zabrał głos JP. Suchodolski P. Chełmski w te słowa.

"Z iakowey przyczyny po przeczytaniu Noty Dworu Petersburskiego, podaney przez Jmci Pana de Stackelberg, żądałem uwiadomienia Stanów o raporcie od Jmci Pana Lubowickiego, wywięzuię móy zamiar.

Zda się, że wierne doniesienia iego z obowiązku woyskowości, nie mogące bydź (tak iak tu powiedziane było) exagerowanemi, obalaią założony cel Noty, a wystawiaią nieszczęścia, uciski biednych mieszkańców Kraiu tamtego, przestępstwa praw Narodów w rekrutowaniu, Stanom Rzeczypospolitey w tak przykrym widoku, [s. 217] że te przymuszonemi bydź widzą, do powtórzenia Noty do Dworu Petersburskiego, o ewakuacyą Woysk Jmperatorowey Jmci.

Po grożney Dworu tego Nocie, ta nawet, która podchlebiania Narodowi zamiar miała, dowodzi nayoczywiściey, iak nas Rossya w przykrey swoiey chce trzymać niewoli, kiedy ani czuć Narodowi pozwala klęsk y strat iego, a wtenczas kiedy wszystko gwałtem bierze, w Stany Rzeczypospolitey wmawia, że wszystko wiernie płaci.

Nie dość iest w słowach oświadczyć przyiaźń, skutkiem to okazać należy, bo tu nie o słowa, ale o rzecz samą chodzi.

Jeżeli Magazyny Rossyiskie ten pozorny wybieg dla będących Woysk Moskiewskich w Kraiach Rzeczypospolitey sprawiać maią; ia się pytam, co maią tutay do czynienia Magazyny Rossyiskie? kto ie tu zakładać pozwolił? a tym wszystkim dowodzę nayiaśniey, że się z Polską, nie z iak wolnym obchodzą Kraiem.

Nayiaśnieyszy Królu! Dwa niebespieczeństwa zagrażaiące Polszcze widząc, a Ziemi moiey będąc reprezentantem, a przez to cząstką Seymuiącey Rzeczypospolitey, winienem W. K. Mci to z obowiązku urzędu mego powiedzieć, co tylko szkodliwego dla Kraiu bydź widzę.

Gdybyśmy iakążkolwiek część Woyska Rossyiskiego w Kraiach Rzeczypospolitey znosić dłużey mieli, zerwiemy niechybnie przykładną cierpliwość dobrego Sąsiada naszego Turka; y nie można by mu mieć za złe, kiedy wszędzie szukać swego Nieprzyiaciela póydzie. Pocóż na takowe nieszczęścia wystawiać Polskę?

Z drugiey strony, Król Jmć Pruski, przykładny do naśladowania po wstąpieniu swoim na Tron wzor wszystkim panuiącym daie, wstawiaiąc się za nami do Dworu Petersburskiego, o ewakuacyą z Polski Woysk Rossyiskich, która gdyby nienastąpiła, pewnie, że Woyska Pruskie weydą do Polski, y siłą popierać zechcą ten wspaniały krok obrony Sąsiaduiącey potencyi. Pocoż Nayiaśnieysze Stany Kray nasz na Teatrum Woyny przeznaczać?

Nayiaśnieyszy Panie! niedośc, że my tu wolnie Seymuiący słodyczy pokoiu używamy, potrzeba, ażeby wszyscy mieszkańcy Kraiow Rzeczypospolitey równie z nami szczęścia y wolności używali daru.

Nie próżno nas, Nayiaśnieyszy Panie, wysyłaią Woiewództwa tutay, na to mieysce, zapomniawszy o nich, zapomnielibyśmy o obowiązkach, które na Nas wkładaią, a przez usta Posłów mówiąc, upraszaią W. K. Mci, abyś o nich pamiętać, y o ich szczęśliwości z Seymuiącemi Rzeczypospolitey Stanami zaradzać raczył.

Niemożem na tę Notę, która nam directe na ewakuacyą Woysk nieodpowiada, y owszem, że dopiero na rozkazy Dworu swego czeka, o tym nas uwiadomia, nic innego odpowiedzieć, tylko powtorzyć to, cośmy żądali, aby Woyska Rossyiskie w Polszcze na zimowe Kwatery próżno nierozkładały się."

Za wezwaniem Ministerii do Tronu, JP. Kanclerz W. Kor. solwował Sessyą na dzień iutrzeyszy w porządku kontynuacyi rozpoczętych Interessów.