Sessya XVIII.

Dnia 14. Listopada.

JP. Marszałek Seymowy zagaił w te słowa:

"Pierwszym każdego Towarzystwa ludzkiego staie się zasłodzeniem, wzaiemne siebie porozumienie się, bo bez niego żadne dzieło do końca być nie może doprowadzonym. Robotnik nawet, gdy wspolnym zaięty iest staraniem, ieden drugiemu dopomaga, zmierzaiąc do wydoskonalenia pracy swoiey. Ten powszechny układ we wszelkich iest dochowywanym, bądź w większych, bądź w mnieyszych okolicznościach; y iak iest koniecznym tak y powszechnym, od którego żadne zgromadzenie oddalać się nie potrafia. Silnieyszym unosi Duchem Stan Nasz Rycerski, gdy zna, iż Dzieła iego nie tylko dla siebie samych, lecz dla ogólności Kraiowey urządza, [s. 74] a w mocy Prawodawstwa zostaiąc y siebie y następność wiąże. Z ostrożną więc nam postępować należy przezornością, abyśmy y sobie u nastepności w udziałaniu Prawa, nie urządzili przykrego Iemu posłuszeństwa: Lecz tę troskliwą myśl zrzucam z siebie; gdy widzę Króla na Tronie Mądrego, a kochaiącego swóy Naród; Prześwietny Senat dozieram, iuż z doskonałości y doświadczenia poważnym; a Stan Rycerski znam gorliwym a światłym zaięty przedsięwzięciem w starunku, aby sobie chwałę przez swą czynnośc zrządzić, a następności dowieść, że o Iey uszczęśliwieniu nie zaniedbywał. W niezmylnym przedsięwzięciu zostaiąc, przystępuię do rozpoczętey Materyi w Opisach Kommissyi Woyskowey, do którey Jmć Pan Sekretarz przeczytania przystąpi."

Odezwał się Xiąże Czartoryski Poseł Wołyński, iż ponawiaiąc dawnieysze wniesienie swoie, podaie Proiekt do Noty, o Ewakuacyą Woyska Rossyiskiego.

Na co JP. Marszałek Seym.: "Znam szacunek dla Xiążęcia Jmci Wołyńskiego, y chętnie bym go radł w każdey porze dowodnie okazywać, ale w tym mieyscu, gdzie związek przyiażni nic nie może, winienem przestrzegać urzędowania mego. Gdy dałem Głos JP. Sekretarzowi, więc po przeczytaniu Proiektu Xiąże Wołyński będzie się mógł prżymówić."

Gdy JP. Sekretarz Seymowy skończył czytanie pierwszego proiektu Artykułu z poprawami, Xiąże Czartoryski Poseł Wołyński przymawiaiąc się interlocutorie przystąpił sam do przeczytania Proiektu Noty JP. Posłowi Rossyiskiemu podac się maiącey, o Ewakuacyą Woysk Rossyiskich z Granic Rzepltey y ten Proiekt oddał do Laski.

Podobnież JP. Stroynowski Poseł Wołyński miał rzecz interlocutorie w tey Osnowie:

"Podana iest od dziewięciu dni od JW. Posła Rossyiskiego do Seymuiących Rzepltey Stanów Nota, która bez odpowiedzi dotąd zostaie. Prawo porządek Seymowania przepisuiące do dwóch dni obręb deliberacyi rozciąga, czas więc, aby z niey wyszła. Nie podchlebiam sobie, abym potrzebne do dogodnego odpowiedzi ułożenia, posiadał znaiomości; ułożyłem ią iednak y tę pod decyzyą Prześwietnych Stanów poddaiąc: nim przeczytam, z myśli moich względem pomienioney JW. Posła Rossyiskiego Noty wytłumaczę się. Nie wchodząc w osnowę samey Noty, dwie okoliczności w niey uważam. Pierwszą, że odmiana Konstytucyi 1775. Roku wzięta będzie za naruszenie Traktatu. Drugą, że w tym przypadku Imperatorowa Jeymość przyiaźń swoią J. K. Mci y rzepltey dotąd okazywaną usunęłaby. Co do pierwszego; nie chcę wchodzić, co znaczy gwarancya? to wiem: iź Gwarancya iest daleka od Traktatow; bo Traktaty, czy Handlowne, czy inne, wzaiemne obu Narodom upewniaią pożytki. Gwarancya zaś, iedney tylko Potencyi iest użyteczna, y tę tylko interessuie; iak? y kiedy? ta Gwarancya nastąpiła? o to w Roku 1773. po zaszłym Kraiu podziale, przy Traktacie 1773. o podział Kraiu warowano było; że ma nastąpić osobny Traktat; iakoż nastąpił, y w drugim iego Artykule w punkcie III. te słowa: postanawiamy Rząd wolny, niedependuiący, z Króla, z Senatu y Stanu Rycerskiego złożony: W Artykule trzecim ten Punkt został zagwarantowany; iak ta gwarancya była rozumiana, od obydwoch Potencyi, Traktat zawieraiących? oto: że Prawa Kardynalne [s. 75] maią bydź wieczne y nienaruszone; a Konstytucye odmieniać się mogą. Z mocy tego Traktatu Rzeplta zostawała zawsze przy niepodległości swoiey, y użyciu oneyże tam, gdzie Dobro swoie upatrywała, ani od gwarantuiącey Potencyi trudnioną w tey mierze nie była; oto po ustanowioney y zagwarantowaney, w Roku 1776. poczyniła odmiany przez obiaśnienie Rady, odcięcie persyi, poprawienie licznych Kommissyi 1775. Roku. Czuła na uymę Prerogatyw Tronu przez odięcie w Roku 1775. Królewszczyzn z szafunku J. K. Mci Rzeplta w R. 1778. uchyliła tę Konstytucyą, wydaniem 25ciu konsensów J. K. Mci na Królewszczyzny. W Roku 1780. Prawo wexlowe Konstytucyą 1775. uchwalone, a zamieszanie y ruinę obywatelom przynoszące, zniosła; czyliż przeszkadzał Dwor Peterburgski, aby Konstytucya 1775. uchylane były? nie, no wspaniała Imperatorowa nie chciała ubliżać Artykułom Gwarancyi Praw Kardynalnych Rzepltey; Uniwersał Tey Monarchini w R. 1785. dla własnych poddanych z obszernym nadaniem swobod y tey nawet, neminem captivabimus, nisi Iure victum, okazuie Tey Monarchini Sentymenta; a gdy względem własnego Kraiu, tak się dobrotliwą ukazała, tym więcey względem swobod y wolności Republikantskiego Narodu czułą bydź musi; rozumiem, że wyraz Gwarancyi Traktatów w Nocie JW. Ambassadora przystosowany, tkliwe w każdym Polaku sprawiać powinien wrażenie; bo czyliż znieść potrafi, aby wola obca wkładała nań niewolą? wytłumaczyłem iuż myśl moię, iak Gwarancya ma bydź rozumiana. Co do drugiey okoliczności? rozumiem: aby przez nastepną Notę obiaśniono y upewniono było, że J. K. Mć y Rzeplta przyiaźni z Nayiaśnieyszą Jmperatorową Rossyiską nie odstępuie. Stosownie do tego, com przełożył, ułożoną Notę czytam." Którą po przeczytaniu oddał do Laski.

Gdy wielu dopraszało się o głosy, JP. Marszałek Seymowy przełożywszy Prawo o porządku Seymowania zakazuiące wprowadzać nowych materyi do zostaiących pod decyzyą, oświadczył: iż z rozkazu Nayiaśn. Pana y Prześwietnych Stanów Ministerium wraz z Marszałkami y Deputowanemi do Konstytucyi nad układem odpowiedzi na Notę JP. Posła Rossyiskiego pracuie, która w tych dniach wygotowana będzie; a tym czasem zapytał się, ieżeli który z zasiadaiących nie ma ieszcze do przełożenia myśli względem Proiektu do decyzyi wziętego.

Wielu znowu żądało Głosu. Ten dany był JP. Walewskiemu Woiewodzie Sieradzkiemu, który mowił w te słowa:

"Sześcioniedzielny czas Seymowania Naszego stracony, czcze tylko wyrazów brzmienia, y tytuł do Konstytucyi napisaliśmy.

Proiekt Kommissyi Woyskowey od pięciu dni w tey tu Izbie Artykułami do Decyzyi Stanów Skonfederowanych wniesiony, lubo iest ważnym przyszłego Naszego szczęścia Obiektem, przecież tak daleki Nam zamiar czasu do uskutecznienia onych całkowitego wystawia, że z boiaźnią przewidywać należy, aby uchoway Boże! Potencye dziś różnemi roztargnieniami zaięte, uwolniwszy się w teraźnieyszych swoich obrotach, przemocą do pisania Praw, przeciwnych nam samym, nas samych nie zniewoliły. Więcey powiem, aby nas zastawszy na samych sprzeczkach o czcze opinie, istotnym niewoli iarzmem nie ucisneły. Tak to iest, Przezacny Narodzie, czyniąc to [s. 76] wszystko, co czynić powinniśmy, nie spuszczaymy z oczow naszych równie potrzebnych y równie zabespieczaiących naszą całość y wolność Obiektów.

W mieyscu Ia tu determinowałem się mowić o tym, o czym niżey powiem. Lecz ieżeli moie zdanie będzie odrzucone, lub w dalszą puszczone odwłokę, ieżeli to wniesienie moie będzie wzięte za przerywanie zaczętey materyi, ieżeli nakoniec większość głosu zniszczy moie zamiary, które końcem zabespieczenia całego Narodu wnoszę; przekonanym zostanę o nieczułości naszey y opieszałym zapobieganiu zgubie całego Kraiu. Z moiey iednak strony, wywięzuiąc się y z Obywatelstwa y z przysięgi, iako Senator, radzę z przekonania moiego rzecz arcypotrzebną, aby Stany Seymuiące koniecznie y bez naymnieyszey zwłoki dla zabespieczenia całego Narodu, lub przynaymniey dowiedzenia się rzetelney prawdy, ieżeli oświadczenia Deklaracyi N. K. Jmci Pruskiego, iako też y świeżo podana Nota od Jmci Pana Ambassadora Rossyiskiego nie maią iakiego w sobie niebespieczeństwa, tak tęż Deklaracyą Króla Jmci Pruskiego, iako y Notę przez Jmć Pana Ambassadora Rossyiskiego Stanom Rzepltey podaną, wraz z odpowiedniemi od nas Notami, równie y Notę dopraszaiącą się o Ewakuacyą Woysk Moskiewskich z Kraiu naszego, przez Xięcia Jmci Czartoryskiego Posła Wołyńskiego do Laski dopiero co podaną, na tych miast wszystkim tu przytomnym Dworow Cudzoziemskich Ministrom kommunikowały, y przy tym nayuroczystszym żądzaniu moim stawaiąc, upraszam JW. Marszałka Seymowego y Konfederacyi Koronney, aby zapytawszy Stanów Seymuiących, czyli iest powszechna zgoda na kommunikowanie Ministrom Cudzoziemskim wszystkich tych odemnie wspomnionych Not, raczył tę zaraz za powszechną Stanow zgodą w dniu dzisieyszym uskutecznić kommunikacyą. Gdyby zaś iednomyślney na nią nie było zgody, prosić będę o Turnum y przy nim nieodstępnie stawam, zamawiaiąc sobie po zakończeniu tey materyi mowić o Posłach Extraordynaryinych, których nam należy iaknayspieczniey wyprawić do Dworow rożnych."

Jmć Pan Suchodolski Poseł Chełmski w przymówieniu swoim wyraził:

"Na trzy wprowadzone okoliczności odpowiadaiąc, uwielbiać nayprzód wnoszących gorliwośc, o dobro publiczne należy mi.

Pierwsza: Nota o ewakuacyą Woyska Zagranicznego, przez Xięcia Czartoryskiego Posła Wołyńskiego. Druga: Nota odpowiednia przez J. W. Stroynowskiego Posła Wołyńskiego. Trzecie naostatek: Wniesienie J. W. Woiewody Sieradzkiego, Kommunikacya tych Nott, wszystkim Ministrom, przy Dworze W. K. Mci y Rzeczypospolitey bawiącym się.

Prawo 1768. o porządku Seymowania, wiąże nas Posłów, ale nie związało Jmci Pana de Stackelberg Ambassadora Rossyiskiego; który skoro przerwał materyą Woyskową, groźbą Stanom Skonfederowanym, nie można zamilczeć na to, y owszem czułość okazać, y przyzwoicie odpowiedzieć Wolnego Narodu iest koniecznością.

Chcąc wolno gadać, nie potrzeba wymierzone obce karabiny mieć przeciwko [s. 77] sobie; A iako ten wniosek bydź był powinien na pierwszym prawie dniu Skonfederowania się naszego, tak dla niego wszystkie materye przerwać y od tego żądania zaczynać powinniśmy byli, aby Woyska Rossyiskie z Kraiu wyciągnęły.

Kto mi deliberacyą w tym mieyscu wniesie, krótko mu odpowiem: iż 24 lat minęło, iak nad tym ciągle deliberuiemy.

Co do drugiego; względem odpowiedniey Noty Jmci Panu de Stackelberg, tak się tłumaczę: Nikt się do wewnętrznego rządu Rzepltey wtrącac nie powinien, tym bardziey zagradzać, bo Narodem iesteśmy samowładnym, nie ulękniemy się niczego, skoro ten cel założyliśmy sobie wprzódy, iż wolemy urzeć, iak długo konać; y te nayskutecznieysze dla Rzpltey w dziś zbiegłych okolicznościach upatruiem lekarstwo, aby śmiało, nie zaczepnie, ale odpornie y nieustraszenie z kimkolwiek bądź, zawsze przy swym stawała iednowładztwie.

Szanowałem ia w głębi serca te przyiaźne dla Kraiu oświadczenie się Dworu Berlińskiego, który dośc, że nie zaprzecza iedynowładztwa Rzpltey, dośc że wstydney, y niepraktykowaney nie przypomina nam gwarancyi, dośc że ewakuacyi Woysk Zagranicznych z Kraiów naszych dopomina się, nieżeby nie miał znacznego do wdzięczności naszey prawa. Niechay iednak nie ma prawa zawstydzenia nas, aby w tenczas, gdy ten wspaniały Sąsiad mówi za nami; my za sobą milczeli y własnego w tym nie upatrywali dobra, aby Woysko Rossyiskie wyciągnęło z Polski.

Im grzecznieysza Deklaracya Króla Jmci Pruskiego była, im ściśley zachowała obręby przyzwoitego przemówienia do Narodu Wolnego, tym tkliwsze uczucie zrobić powinna Nota Dworu Peterzburgskiego, który iak widzę, nie zmienia zwyczaiu swego, nie gadaiąc nigdy do Polski inaczey, tylko z powszechnie używaną groźbą.

Nayiaśnieyszy Królu! nie masz na nią lepszey odpowiedzi, iak wziąść broń w rękę, y z rozpaczą idąc, dowodzić, że Polacy nie tak prędko lękaią się, y podległemi nikomu bydź niechcą.

Kommunikacya naostatek wszystkim Ministrom Nott odebranych y odpowiednich następowac powinna, aby obce Dwory wiedziały, iak z nami Dwór Peterzburgski postępuie, y iakie my na wzaiem kroki brać przed się zamyślamy."

Jmć Pan Załuski Kasztelan Buski, podziękowawszy Nayiaśn. Panu za trudy dla Obrad Publicznych podeymowane, żądał doskonalszego obiaśnienia w Proiekcie Punktu względem Osob Cywilno-Woyskowych, y względem Rotmistrzów.

Jmć Pan Potocki Poseł Bielski oddał do Laski Memoryał Ur. Wierzbickiego Obywatela Wwdztwa Podlaskiego względem krzywd od Zołnierzy Rossyiskich sobie uczynionych, z proźbą; ażeby po przeczytaniu, przyłączony był do Noty J. W. Posłowi Rossyiskiemu podać się maiącey.

Gdy niektórzy z Posłów Głosów źądali, Dany był Jmci Panu Grabowskiemu Posłowie Wołkowyskiemu. Ichmć Panowie Łęczyccy wzięli to za uymę kolei Ich Prowincyi przynależney. Na co Xiąże Marszałek Konfederacyi Litewskiey odpowiedział: iż iako Laska z Prowincyi Małopolskiey do Litewskiey przechodzi, tak ten porządek w rozdawaniu Głosów od początku ninieyszego Seymu iest zawsze zachowany.

[s. 78]

W ciągu przymówienia swego Jmć Pan Potocki Poseł Bielski pomieniony Urod. Wierzbickiego memoryał sam przeczytawszy, upraszał Ichmć Panów Marszałków Konfederacyi, ażeby o satysfakcyą krzywd iego z J. W. Posłem Rossyiskim traktować, tudzież o ewakuacyą Woysk Rossyiskich dopomnić się raczyli.

Odpowiadaiąc na to Jmć Pan Marszałek Seymowy, oświadczył: iż takowy Memoryał, na samym z Domu wyieździe miał sobie oddany. Ale iako partykularnością niechciał Seymuiących Stanów zatrudniać, w przedsięwzięciu uproszenia Ichmciów Pieczętarzów, aby ten interess do traktowania z J. W. Posłem Rossyiskim na siebie wzięli. Co do odpowiedzi na Notę y Kommunikacyi Ministrom Zagranicznym, lubo to pewna, że Prawo 1768. o porządku Seymowania materyi względem Not nie obeymuie, gdy iednak w traktowaniu z Dworami nietylko na istotę, ale y na wyrazy zastanowienie mieć należy, rozumie, iż po wygotowaney odpowiedzi na Notę Posła Rossyiskiego, kommunikacya deklaracyi Pruskiey y Noty Rossyiskiey wraz z odpowiedziami na nie, zręczniey nastąpić może. Tym czasem upraszał przystąpić do decyzyi Proiektu o Kommissyi Woyskowey od kilku dni zaczętego. Do którego przymówić się chcącemu, po odstąpieniu przez Jmci Pana Wołkowyskiego, dał głos Jmci Panu Rożnowskiemu Posłowi Gnieźnieńskiemu.

Ten miał mowę następuiącą.

"Gdy w Proiekcie przez Jmci Pana Sekretarza Seymowego czytanym, wybiernictwo Osób, do Kommissyi Woyskowey zaraz po złączeniu Izb Poselskiey z Senatorską przepisane słyszeć się daie, sprawiedliwą przeto Prześwietnym Rzpltey Skonfederowaney Stanom przełożyć z mieysca mego znam obowiązek uwagę.

Nic wszakże w Rządzie każdym szkodliwszego nadto bydź nie może; iak kiedy dwa przeciwko sobie w iedney okoliczności zamierzone walczyćby mogły Prawa, iaki ia właśnie trwożliwy upatruię przypadek; Przepisuiemy albowiem wybranie Osób do Kommissyi Woyskowey zaraz po złączeniu Izb Poselskiey z Senatorską koniecznie, a zostawiamy nie rozwiązane y dotąd trwałe Roku 1775go. Prawo podobneż wybranie Konsyliarzów po złączeniu Izb zaraz ustanawiaiące. Wieszczym wszakże zgadywać nie zdołamy duchem, w iakim sposobie Rzpltey dziś Seymuiącey dependencyą ustanowioney utrzymować będzie się podobało Kommissyi Woyskowey, czyli w urządzeniu Seymu lub ciągłego, lub gotowego, czyli też odiąwszy moc tłumaczenia Prawa w zachowaniu Rady Nieustaiącey. Gdy więc losem ieszcze nieprzewidzianym Rada z warunkiem poprzedniczo przezemnie oświadczonym utrzymaną została, to na ów czas podług opisu Prawa 1775 Roku wybranie w tym samym mieyscu Osób do tey Dykasteryi Rady, y drugie wybranie Osób, do Kommissyi Woyskowey na mocy oddzielnych Praw zaraz po złączeniu Izb, o pierwszeństwo swego wybrania niewinnieby Rzeczpospolitą w przyszłości Seymuiącą trudniły. Radziłbym przeto, ieżeli ta myśl moia będzie przyiętą, ażeby ten Punkt względem Elekcyi Osób do Kommissyi Woyskowey, lub do mieysca, w którym tey Magistraturze dependencyą przepisywać będziemy zatrzymać, albo też natychmiast, gdy oczywiście tak światłość rzeczy każe, wspomnioną dependencyą tu w tym punkcie zaraz ułożyć y ugodzić, a tak zmnieyszy się przy każdym następnym punkcie troskliwych [s. 79] y czas potrzebny trawiących wyrazów, bo iuż mimo tak wielkiey Emulacyi poniższe punkta, do tey Magistratury stosować się będą iako w postaci zwierzchniey nad Kommissyą Woyskową władzy utworzone zostanie."

Mowił potym JP. Matuszewic Poseł Brzeski Litewski w te słowa:

"To opożnienie prac naszych, ta ciężka czasu strata, którey z smutkiem doświadczamy, stawi nam wyrażnie przed oczy; iż nie taki Seymowania sposób, rządnemi Nas, y szczęśliwemi uczynić potrafi; każdy spór względem określenia Władzy, Woyskiem rządzić maiącey, prowadzi nas koniecznie do zastanowienia się nad potrzebą całkowitego Rządu poprawy.

Lękaliśmy się dać Radzie Nieust. Woyska władanie, bośmy się lękali widzieć Ią naywyższą, y iedynowładną. Ktokolwiek dostrzegaiąc liczne wady w ustawie Rady Nieust. y sprzeczność między Iey własnościami, przekonał się: iż im silnieyszą, tym szkodliwszą Kraiowi stanie się, ten zapewne nie zechce psuć własnego Dzieła, y wracać to Radzie, co iuż Iey pierwszym odebrał wyrokiem. Nie dawałem Radzie Rządu nad Woyskiem, nie będę Iey dawał Zwierzchności nad Kommissyą Woyskiem rządzącą; mieć pod sobą Woysko, lub mieć pod sobą Woyska Kommendę, poczytuię za iedno, y mowię: że Kommissyi dla Rady ostrzegać podległośc, iest to znowu Radzie niepodległość nadawać.

Stanom Rzpltey wszystko, Stany Rzpltey nikomu podlegać nie powinny; Jeżeli obawiam się widzieć Radę iedynowładną z rownych przyczyn lękam się aby Kommissya niepodległą nie była, a ieźli Kommissyi podległośc, takim tylko Seymom, iakie miewaliśmy dotąd, Ziazdom Narodu Sześcioniedzielnym, y na niczym schodzącym, zawaruiemy? Któż nie widzi, że ta podległość, iest prawie źadną, y że wkrótce Kommissya staćby się mogła nikomu niepodległą.

Gdy bespieczeństwa Rzeczypospolitey szukam, między niebespieczeństwami obierać ani chcę, ani potrafię; Poki nie będę upewniony o Władzy, dla którey Władza Woyskowa, istotnie posłuszna, y podległa będzie, póty warunków Władzy Woyskowey stanowić nie umiem, póty wszelkie, któreby stanowione były, poczytam za próźne. Zwierzchności naywyższey Narodu nad Kommissyą Woyskową, y wszystkiemi Magistraturami, wtedy pewnym zostanę, kiedy się upewnię, że Zwierzchnośc Narodu nigdy ustawać nie będzie. W tey, iako y we wszystkich rządu tyczących się materyach, ciąg uwag zawsze nas ku temu przywiedzie, iż iedynym dla rządu naszego kształtem, iedynym wolności naszey zabespieczeniem, iedynym Rzepltey ratunkiem. Seym trwaiący uznać musiemy. Troskliwości moiey, y woli Woiewództwa mego uczyniłem zadość, Proiekt Seymu takiego podaiąc; nie moiey zdolności, ani mego doświadczenia dziełem bydź mogło, ułożenie doskonałych w rzeczy tak ważnych prawideł, Proiekt móy potrzebuie zapewne odmiany, y popraw, ale myśl iego ogulna, że iest zbawienną, to mi nietylko moie przekonanie, ale uznanie powszechności zaręcza.

Nie iest chęcią moią, rozpoczętą przerywać materyą, ani żądam, ażeby podany odemnie Proiekt, pomimo decyduiący się teraz, ku roztrząsaniu był branym, ale [s. 80] związek ścisły, który między obydwoma widzę, a który dokładniey w głosie swoim godny Kollega J. W. Jmć Pan Inflantski wyłuszczył, każe mi się koniecznie dopraszać, ażeby podany przez niego, z mocy Prawa, y deliberacyi warunek, iako nayważnieyszy, iako istotę rzeczy zamykaiący, iako rozwiązuiący kwestyą, która nam co moment na zawadzie stawa, był przed innemi iednomyślnością, lub większością decydowany; a potym dopraszać się będę, ażeby podany odemnie Proiekt, przynaymniey przeczytany został."

Jmć Pan Grabowski Poseł Wołkowyski.

"Co czucie serca dobrego, dwudziesto-cztero-letniego Panowania doświadczeniem stwierdzone, dyktowało Tobie Miłościwy Królu, co iest kamieniem węgielnym y twierdzą całości Rzpltey; co iey trwałość y szczęśliwość zabespiecza, coś zamknął, Miłościwy Panie, we czterech nastepuiących słowach: Naród z Królem, Król z Narodem; Król z Narodem boś raczył łaskawie, Miłościwy Panie, na dniu onegdayszym przemówić y wolę swoią do życzenia Narodu przystosować. Narod z Królem, bo większa częśc iego, a ta Naród stanowi, przestała na słowiech twoich, bo Naród lubi, kiedy może tak chcieć, iak Król chce. Racz tylko, Miłościwy Panie iść, iedynie za natchnieniem serca swego, a zawsze będziesz Królu z Narodem.

Dwa razy otwierałem usta moie w tey tu Swiątyni Praw, a zawsze mówiłem za oszczędnością czasu, bo znam, że czynnośc nie z siebie, ale z pory, w którey iest udziałana, nabiera wagi; z żalem widzę, iż trzeci tydzień zatrudniaiąc się materyą Woyskową. Tytuł tylko Konstytucyi uzyskaliśmy. Życzyłbym, radziłbym, abyśmy iak nayspieszniey do końca tey materyi postępuiąc, mogli przystąpić do układania Podatków. Co nam czasu zabierze, bez czego do tychczas daremnie pracowaliśmy. Ale pilne pilnieyszym ustępować powinne. Na Notę podaną przez Jmci Pana de Buchholtz Ministra Pruskiego, Stany Rzeczypospolitey natychmiast odpowiedż dały. Słuszność wyciąga, aby Notę J. W. Stackelberga nie zostawić bez rezolucyi. Nayiaśnieyszy Królu, Nayiaśn. Rzpltey Skonfederowane Stany! Jeżeli wyrazy Noty, przez J. W. Stackelberga podaney, dla nas są podchlebne, nam przyiaźń oświadczaiące, spokoyność naszę zabespieczaiące, wolnośc, całość, y niepodległość nienaruszaiące, słowem ieżeli takie są użyte, iakie używać powinien Naród, do Narodu wolnego, wdzięczność przymusza, przyiaźń Sąsiedzka nagli, rostropność y polityka każe, żeby pełnomocnemu Ministrowi dobrey y wspaniałey Monarchini zaraz odpowiedzieć. Jeżeli zaś wyrazy wspólney Noty, Samowładztwo Rzpltey naruszaią, wolności iey uwłaczaią, spokoynośc nadwerężać grożą, y takiego znaczenia noszą Cechę na sobie, iakiego równy Naród do równego używać nie powinien; trzeba odpowiedzieć na Notę, żeby milczeniem nie oznaczyć podległości, która stroższa nad całośc, stroższa nad iestestwo Wolnemu Narodowi bydź powinna. Nie mnie o tym, wam Nayiaśn. Rzpltey Skonfederowane Stany sądzić należy. Ja w tey mierze żadnego, tylko wasze zawsze mieć chce zdanie. Jak Poseł powiem, kto wolności nad życie nie ceni, nie wart życia, Wolności. Kto życiem wolności bronić nie zechce, mieć iey nigdy nie będzie, a wolność y niepodległość maiąc. Całość sobie zabespieczym.

[s. 81]

Nie zanurzałem się nigdy w głębi polityki, ale to znam, to wiem z przykładów, bo tak się dzieie we wszystkich Kraiach Europy, iż podana Nota od któregokolwiek bądź Ministra, kommunikuie się wszystkim Ministrom rezyduiącym od wszystkich Dworow; zdaniem zatym iest moim, aby tak Nota Ministra Pruskiego y odpowiedź Stanow Rzeczypospolitey na tę Notę, iako też Nota Pełnomocnego Posła Rossyiskiego y Odpowiedź nań, o którey czytanie zaraz, y zapytanie się Stanów, czyli iest powszechna zgoda aby wszystkim Ministrom kommunikowane były mam honor dopraszać się. Nayiaśnieyszy Królu, Nayiaśnieysze Rzeczypospolitey Skonfederowane Stany. Myśli, zdania, y proźby moie, rozumiem odrzucone być nie mogą y niepowinne, bo uskutecznienie onych, ieżeli nie naylepszy dla Nas skutek, to oboiętny, ale nigdy zły nie sprawią. Winniśmy tę ufność Dworom, które nam nayiawniey, nayuroczyściey przyiaźń okazuią, winniśmy tę grzecznośc tym, które do nas przysyłaią Ministrów, a za grzeczność y zwyczay powszechnie zachowywany nikt urażonym być nie może, daley idąc, to, da nam poznać chęci y myśli naszych sąsiadów, co nam pewnieyszą ukaże ściezkę nadal postępowania.

Królu Nayiaśnieyszy, Miłościwy Panie, mądrość twoia naylepiey wszystko ogarnąć umie. Jeźeli myśl moia Tobie iest upodobaną, co niezdolność potrafić nie może, chciey przemowieniem umysły przekonać. A przynaglaiąc Narod, żeby był szczęśliwym, y mowiąc za iego dobrem, będziesz Królu z Narodem, a Narod z Królem."

JP. Wołłowicz Poseł Ciechanowski:

"Jako siła Woyskowa powagę, bespieczeństwo y moc Narodu stanowi, tak ieżeli w całym składzie swoim, ścisłemi Prawami opisana nie będzie, może stać się uciemiężeniem, a nawet zgubą istotną Obywatelów.

Ta to iest materya Prześwietne Stany, w którey się nigdy nadto zastanowić niemożna.

Czyńmy nawet opieszale, ale czyńmy gruntownie: aby Nam potym potomność, czyny Nasze roztrząsaiąca, skutku z szkodliwego pospiechu nie wyrzucała.

Podobało się Narodowi uchwalić 100000. Woyska, podobało się nad nim rząd oddać Kommissyi Woyskowey.

Idzie Nam teraz o opisanie tey nowey Magistratury, aby się stała naydogodnieyszą Narodowi, a nigdy mu być szkodliwą nie mogła.

Wniosłem na onegdayszey Sessyi warunek do proiektu Kommissyi Woyskowey, iżby się w całym tey składzie, dwie Osoby iednego nie mieściły Imienia.

Warunek ten iak wielkiey wagi być mi się zdaie, winienem się Prześwietnym Stanom z myśli moiey wytłomaczyć.

Położmy przypadek, gdyby do składu Kommissyi Militarnych y Ciwilnych Osob iednego Imienia, bądź dwie, bądź trzy weszło, takowe Osoby Imieniem y krwią złączone, przyciągnąwszy ieszcze inne do siebie, y czyli to przyiaźnią, czyli interessem one uiąwszy sobie, czyżby oczewistey w wzmiankowaney Kommissyi przewagi nie zdołały uczynić? maiąc zaś przewagę, decyduiąc wszystko podług swey woli, niestałyżby [s. 82] się strasznemi dla Narodu a Obywatel, któryby miał nieszczęście niepodobać się im, czyliżby mógł bydź względem maiątku, własności, wolności, a nawet samego życia bespieczny? boć naystrasznieysza iest w ten czas zemsta, gdy moc gotową w ręku swoich znayduie.

Pozwalam, że cnotliwych osob, nietylko dwie, lub trzy, można iednegoż imienia do rzeczoney a naystrasznieyszey w Kraiu Magistratury przypuścić, ale y całą nawet z tak godnych Osób ułożyć; bo cnota nie od Imienia y krwi lecz od Osoby zależy, cnotę samemu tylko sobie człowiek iest winien, cnota go bezwzględnym na wszelki interes uczyni, cnota mu powolnym być na samą sprawiedliwość nakaże.

Lecz kiedy ustawy Nasze, nie na sam czas teraźnieyszy, ale y na potomne wieki piszemy, a niewiemy, ani zgadnąć możem, iakie się osoby do teyże Magistratury wybrać nadarzy, wszystko nam na ścisłey szali rostropności ważyć należy, we wszystkich względach Osoby onę składać maiące uważać, wszelką sposobność między niemi do szczególnych a Obywatelstwu szkodliwych związków uprzątnąć, ażebyśmy y siebie y potomkow Naszych od wszelkiey przemocy wzmiankowaney Kommissyi zabespieczyli.

Nie powinno być tey Magistraturze za przykro, że ią tak ściśle opisać chcemy przetrząśniymy Dzieie Narodu Naszego, otworzmy Księgę Praw Naszych, a nie tylko przekonamy się, iakiey Przodkowie Nasi ostrożności do zabespieczenia swobod swych używali, ale się nawet z ich nauczemy przykładu, iak Nam być samym ostrożnemi w Ustawach Naszych przynależy.

Zabespieczyli oni wolność swoię od przemocy Tronu, tylo Ustawami obwarowali się od przewagi Ministrów, iżby ani Laska z Buławą, ani Buława z Pieczęcią nie chodziły łącznie.

Jeżelić Ministerya Przodkowie Nasi oddzielne mieć ustanowili, a nie tylko ie w iedney Osobie, ale nawet w iednym Domu mieścić nie chcieli, uchraniaiąc się w tey mierze przewagi y uciążenia dla siebie: iakże Nam nierównie ostrożnieyszemi być potrzeba, w ułożeniu Osob do Kommissyi Woyskowey, którey, cała moc, nad siłami Narodu oddana.

Waruiemy się przeciw Królom, Ministrom, a iakże przeciw Kommissyi warować się nie mamy?

Narodzie! dla tych uwag przytoczonych odemnie, sądzę, iż umieszczone dwie lub trzy osoby w Kommissyi Woyskowey, groziłyby zawsze spodziewanym niebespieczeństwem. Ne res ad Paucorum Dominationem perveniat, tudzież w oczach Publiczności wydawałoby się nie naypiękniey, aby ci, którzy iuż maią Urzędy, a do tychże ieszcze y dołączone intraty, wdzierać się do tey Magistratury chcieli, a innym sposobność służenia Oyczyznie y stopień krescytywy odbierali.

Lecz maiąc wzgląd na zdarzenie, iż ninieysze Prawo, które stanowiemy, zastać dziś może kogo w tym smutnym Obiekcie, żebym oraz nie podpadał posądzeniu, że mówiąc generalnie, stosuię ten przypadek przeciwko komu szczególnie, więc przy nie iednogłośney zgodzie, godziłoby się tak ważną Materyą Turno oddać, którego odstępuię, zostawuiąc wolność komużkolwiek z urzęduiących podniesienia tey Materyi, a ia ostrzegam tylko sobie, aby było dodane Salvis, Modernis. "

[s. 83]

Oświadczył JP. Marszałek Seymowy, iż wezwie JP. Sekretarza do czytania pierwszego Proiektu Artykułu punktami, y na każdy Punkt, które proiective ułożył, zapytywać się, Izby o zgodę będzie.

Zatamował to czytanie JP. Rościszewski Poseł Lubelski, chcąc się przymowić interlocutorie, a JP. Rzewuski Poseł Podolski żądał uwiadomienia, czyli zaszło zapytanie o zgodę na kommunikacyą Not Posłom Zagranicznym. Na co JP. Marszałek Seym. odpowiedział, iż oświadczył iuż Izbie, że za wygotowaniem odpowiedzi na Notę JW. Posła Rossyiskiego, razem wszystkiego kommunikacya nastąpi; przystał na to JP. Podolski, ostrzegaiąc, aby ta odpowiedź na dniu iutrzeyszym dana była; inaczey będzie się o Turnum domagać.

Za odstąpieniem przez JP. Rościszewskiego Posła Lubelsk. oppozycyi, y po wniesieniu Xięcia Sanguszka Posła Lubelskiego, aby Reprezentacya JW. Posłowi Rossyiskiemu o nieprzyzwoite do wolnego Narodu w Nocie Iego wyrazy, uczyniona była, gdy JP. Sekretarz Seymowy przystąpił do czytania pierwszego Proiektu Artykułu w Punkcie o liczbie Osob, Kommissyą Woyskową składać maiących; zapytał się JP. Marszałek, czyli na liczbę 18. Osob iest zgoda? ta za trzykrotnym powtorzeniem powszechna nastąpiła.

Czytany Punkt o liczbie osob Woyskowych iednomyślnością uchwalony został.

Za przeczytaniem trzeciego Punktu, gdy nie było iednomyślności, iedni bowiem żądali, aby Hetmani przez trzy, a drudzy przez 6. Miesięcy w Roku prezydowali, Jegomość Pan Marszałek przystąpił do formowania ad Turnum Propozycyi; lecz po nieiakich tak z Stanu Rycerskiego, iako też ex Ministerio przeciwko trzem miesiącom Prezydencyi i oppozycyach, JP. Marszałek W. K. doniosł: iż od żądanego Turnum odstąpiono. Za trzykrotnym więc przez JP. Marszałka Seymowego zapytaniem, zaszła iednomyślna zgoda na trzy Miesiące prezydencyi Hetmanow.

Czytał potym JP. Sekretarz czwarty Punkt porządek zasiadania Hetmanow przepisuiący. Na który gdy JP. Marszałek Seym. zapytał się o zgodę JP. Suchodolski Poseł Chełm. nie zezwalał ten Punkt dla przydanego zaprzysiężenia choroby Hetmanow, żądaiąc: ażeby wszyscy do podobney przysięgi obowiązani byli; a JP. Ankwicz Kaszt. Sandecki oświadczył oppozycyą swoią z przyczyny: iż z tego porządku zasiadania przy Hetmanach Lit. sześć miesięcy prezydencyi wypada.

Wprowadzona ztąd kwestya, względem uchwalonego powyżey Punktu czas zasiadania Hetmanom przepisuiącego. JP. Moszczeńskiemu Posłowi Poznańskiemu, iako Deputowanemu do Konstytucyi, była powodem do przełożenia; że zaszłey iuż decyzyi względem trzechmiesięczney Prezydencyi Hetmanow nie można się w następney sprzeciwiać.

Xiąże Podskarbi W. Lit. wykładał żrzodło tey kwestyi; iż Likwidacya z woysk y Kassy Oboyga Narodow co poł Roku przypadaiąca odprawiała by się zawsze pod prezydencyą dwóch tylko Hetmanow z iednego Narodu, to iest Koronnych, żądał więc tylko przemiany w Alternacie to iest: aby w pierwszym Roku od Hetmana Kor. a w drugim od Lit. koley zasiadania zaczynała [s. 84] się. A tym sposobem nie iuż w iednych ręku, ale we wszystkich byłaby Likwidacya, ta iedna z nayważnieyszych Kommissyi Woyskowey czynność.

JP. Rzewuski Poseł Podolski oddaiąc sprawiedliwość uwadze Xięcia Jmci Podskarbiego W. Litt. stosownie do przełożenia JP. Poznańskiego sądził być niepodobną ugodzonego raz Punktu odmianę, ale względem zabespieczenia Likwidacyi uczynił ostrzeżenie, aby w pożnieyszym decydowaniu do zaprzysięgania onych sami Szeffowie byli obowiązani; ato dla uniknienia ztąd nieszczęśliwych skutkow, że ie czasem o niczym nie wiedzący Subaltern, lub Towarzysz zaprzysięgał.

JP. Suchorzewski Poseł Kaliski przekładał, że to bynaymniey nie nadwerżęy poprzedniczego Punktu; bo zawsze po trzy miesiące każdy z Hetmanow prezydowac będzie, ale innym porządkiem, który teraz ułożyć przychodzi. Na co JP. Rzewuski Podolski: "Gotowem odstąpić oppozycyi moiey, ieżeli będzie zgoda; bo wniosek Xięcia Jmci Podskarbniego W. Lit. znayduię sprawiedliwy. Ale ostrzegam, aby napotym w czasie czynić uwagi."

JP. Sekretarz Seym. pomienionego Punktu powtorzył czytanie; względem Przysięgi Hetmanow super realitatem choroby rozdwoiły się zdania; iedni na nie pozwalali, a drudzy ią utrzymywali.

JP. Suchodolski Poseł Chełmski y JP. Rzewuski Poseł Podolski zezwalali na tę przysięgę z warunkiem, żeby y inni Ministrowie do podobney byli obowiązani, a Xiąże Sanguszko Poseł Lubelski odezwał się: "Niechay Arcy-Biskupi y Biskupi także zaprzysięgaią chorobę, kiedy w Decyzyach swoich bydź nie mogą."

JP. Szymanowski Poseł Sochaczewski przełożył, aby w ten czas tylko przysięga ta warowana była, gdy choroba komplet zrywać będzie.

Jmć Pan Tyszkiewicz Hetman Polny Litt. przymówił się w tey treści:

"Bynaymniey Urzędy nasze nie zdaią się pokrzywdzone, gdy Rzplta, która nam dała Urząd, w piastowaniu iego przyzwoite czyni ostroźności. Zaden z nas ust nie otworzy na przysięgę, skoro Rzpltey podoba się ią naznaczyć. Rok dziesiąty, iakem przysiągł na wierność, y ufam: żem iey niczym nie uchybił; nietylko raz, ale y sto razy wykonamy przysięgę, gdzie o rzetelną powinność idzie; to iednak sobie waruiemy, iż gdy w poźnieyszym czasie głos podniosę o podobne we wszystkich i n nych Magistraturach, tak dla ubespieczenia rządu, iako y innych okoliczności przepisy, ażebyśmy równą znaleźli powolność; Słyszę, że kiedy Hetman chorobą złożony w trzech miesiącach z kolei zasiadać nie będzie, przysięgę ma wykonać, a kiedy cztery miesiące choroba go zatrzyma? pytam się, po co w tenczas ma przyieżdżać? chyba dla odebrania pensyi. Lecz wstydziłbym się o tak błahą kwotę przysięgą dobiiać się; nie dla Pensyi, albo raczey słuszniey nazywaiąc Gazy niosą Hetmani na usługę Oyczyzny zdrowie y życie. Jeżeli w czynionych dla Oyczyzny Ofiarach nie iesteśmy pierwszemi, upewniam, że nie zechcemy bydź ostatniemi."
[s. 85]

Xiąże Czartoryski Poseł Lubelski: "Nie zabieram głosu: interlocutorié przymawiam się. Zdaie mi się: źe bez tego tak hoynie w Prawodawctwie naszym szafuiemy przysięgami, że ich pomnażać więcey nie należy. Mamy przykłady, iż kogo honor y poczciwość nie wiąże, tym mniey sumnienie y przysięga. Uczciwym Mężom zostawmy ambicyą Cnoty y poczciwości; więc nietylko Hetmani, ale y nikt nie będzie przysięgą obarczony. Jak Hetmanów, tak y wszystkich Ministrów niechcę ia pokrzywdzić takową niewiarą."

Odezwał się Xiąże San guszko Poseł Lubelski: "To y Arcybiskupów y Biskupów od przysięgi uwalniamy."

Jmć Pan Butrymowicz Poseł Piński przełożył: że ieźli się obawiamy władzy Hetmanów, toć lepiey dla Stanu Cywilnego, że ich w Kommissyi nie będzie. Utrata zaś Pensyi y dla Kommissarzów za nieprzytomność niech będzie przepisana.

Jmć Pan Gutakowski wyraziwszy, że opis dla Hetmanów będzie powodem dopraszania się podobnego dla wszystkich Ministeryów, które są czcze po większey części; uczynił prekustodycyą, aby mu to w dalszym czasie wolno było wnosić.

J. P. Marszał. Seymowy: "Gdy kilka głosami rzecz, o którą teraz chodzi, iaśniey wystawioną została; Azaliż iednomyślna nie zaydzie zgoda, więc zapytuię się; czy iest wolą Prześwietnych Stanów uwolnić Hetmanów od przysięgi super realitatem choroby?"

Jeszcze wielu potrzebę tey przysługi utrzymywało. Jmć Pan Stroynowski Poseł Wołyński wyraził: "Rozumiem, iź żądanie przysięgi pochodzi z troskliwości, aby Hetman zieżdżaiąc na Kommissyą nie zostawał przy Kommendzie, więc wyrzuciwszy przysięgę, gdy się doda: aby Hetman w czasie swoiey kolei zasiadania w Kommissyi, nie miał Kommendy; spodziewam się, iż powszechna nastąpi zgoda."

Xiąże Marszałek Konfederacyi Lit. mówił:

"Przyuczenie y czułość zmnieysza; widząc ustawiczne na Hetmanów ciosy, ust bym nie otworzył, gdybym nie widział naruszonych Praw Kardynalnych; Co powiedziano o Hetmanach, to trzeba mówić o innych Ministrach, bo równie wszystkich dotyka. Konstytucya 1768. zawarowała Prerogatywy Ministrów, że ani powiększone, ani zmnieyszone bydź nie mogą. Gdyby szło o Prerogatywy zysk przynoszące, chętniebym odstąpił, bo przodkuiący miałbym w tym przykład Hetmanów, ale gdy idzie o dobrey wierze y charakterze Osób samych, milczeć nie mogę. Cośmy tylko widzieli Magistratur, oprócz Deputatów Trybunalskich y Sędziów Ziemskich w Koronie, nigdzie nie masz obwarowaney tey przysięgi. O wszystkich razem Ministrach mówić należy; a gdy tu nie iest mieysce, więc nie zabieram czasu, y Turnum nie żądam, lecz tylko upraszam, aby ten punkt poźniey był traktowany."

Odpowiedział Jmć Pan Wołłowicz Poseł Ciechanowski, że ieżeli w naymnieyszych Subselliach iest ta ostrożność, tym bardziey w tak ważney Magistraturze. A Jmć Pan Suchodolski Poseł Smoleński oświadczył, że nietylko Hetmani, ale y Kommissarze z Stanu Rycerskiego do takowey przysięgi obowiązani bydź maią.

[s. 86]

Jmć Pan Marszałek Seymowy przekładał, że nie sądzi potrzeby, aby Hetmani y inni Ministrowie, wyborem J. K. Mości y ustawiczną dla Oyczyzny usługą zaszczyceni do takowey przysięgi obowiązani byli, chyba podług wniesienia Jmci Pana Sochaczewskiego w tenczas, kiedy przez chorobę komplet upadać będzie.

Jmć Pan Zakrzeski Poseł Kuiawski w przymówieniu swoim wyraził. Ze trzeba mieć dla Hetmanów delikatność, że ta przysięga żądana od nich bydż nie powinna. Ale że trzeba y na to pamiętać, aby skarb publiczny nie szkodował, a ci którzy biorą Pensyą bezczynnemi nie byli. Należy zatym obostrzeć, że gdy Hetman przez trzy miesiące nie będzie siedział w Kommissyi, Pensyą utraci. Dogodzi się y równości Prerogatyw Ministrów, gdy ten opis do wszystkich rozciągniony będzie.

Oświadczył Jmć Pan Wołłowicz, że od dodatku swego odstępuie, tak: żeby w Proiekcie, ani o chorobie ani o przysiędze wzmianki nie było.

Jmć Pan Mierzeiewski Poseł Podolski przełożył, iż gdy taka ma bydź surowość względem Hetmanów niepełniących powinności, podobney dla wszystkich w Rzeczypospolitey Urzędów y Dykasteryów w swoim czasie dopominać się będzie, a teraz o Turnum uprasza.

Jmć Pan Niemcewicz Poseł Inflantski.

"Kiedy materya rządu Woyska przychodziła pod rozwagę Nayiaśnieyszych Stanów Rzeczypospolitey Skonfederowanych; nie dziwiłem sie, że w długim była zastanowieniu, bo gdzie idzie o swobody, tam nadto zastanawiać się nie można; długo niepewne Narodu ważyły się nadzieie, los zniżył pożądaną Szalę y ustanowiona Magistratura oddzielnie Woyskiem rządzić maiąca. Sądziłem, że ten naywyższy Rzpltey wyrok położy koniec wszystkim zwłokom y zawadom, alić z żalem widzieć nam przychodzi, że co raz nowe y uboczne trudności Obrady nasze zastanawiaią y truią; wszyscy wołamy, że teraz iedna iest chwila podniesienia Oyczyzny z rozwalin, chwila szczęśliwa, ale krótka, ale małym może przedziałem czasu od nowego oddalona upadku, może ieden moment między Polską potężną y szczęśliwą, a Polską słabą y w wieczney pogrążoną niewoli; oddalmy ten straszny moment gorliwszym y czynnieyszym postępowaniem, niech się iuż ukoią nieutulone po Departamencie żąle, niech cienie iego nie mięszaią dłużey czynności Kommissyi Woyskowey, 31. Artykułów iest w Proiekcie toczącym się w Obradach naszych, ieżeli nad każdym tak długo zastanawiać się będziemy, iak nad trzema wierszami pierwszego Artykułu, chyba dzieci nasze doczekaią się Kommissyi. Niech nas nie zastanawiaią czcze y małe drobności, uwolnieymy Hetmanów od przysięgi po chorobie, bo ludziom cnotliwym honor, uczciwość, sumnienie świętszemi są nad wszystkie przysięgi, a tę uprzątnąwszy trudność, przystępuymy do dalszey Proiektu Kontynuacyi."

Dopomniał się JP. Siellicki Poseł Połocki, aby ta przysięga nie tylko dla Hetmanów, ale y dla Kommissarzów obwarowana była.

JP. Marszałek Seym. oświadczywszy; iż Artykuł o zaprzysięganiu choroby iest wymazany, wezwał JP. Sekretarza, do przeczytania Punktu; po [s. 87] przeczytaniu którego, na położony warunek pod utratą Pensyi nie było zgody, JP. Karwicki Poseł Wołyński radził zachować ten warunek do poźnieyszego Artykułu, gdzie będzie mowa o Pensyi dla Kommissarzow.

Król Jmć wezwawszy do Tronu JP. Marszałka Seym. zdanie mu swoie otworzył, że ta okoliczność iest z troskliwości, żeby przez nie realną chorobą komplet się nie zrywał; więc należy komplet upewnić, a temi przysięgami nie szafować, boć wszyscy iesteśmy Chrześcianie, iesteśmy Katolicy, a Religia uczy oszczędności w przysięgach, y dobrze mówił Xiąże Lubelski, aby raczey cnocie y poczciwości, niżeli przysiędze zawierzać.

Wniosł JP. Moszczeński Poseł Poznański, iż choćby przez trzy miesiące nie zasiadał Hetman w Kommissyi, to przez trzy kwartały będąc na usługach Rzeczypospolitey, będzie miał słuszne do Pensyi Prawo.

Powróciwszy na mieysce swoie Jmć Pan Marszałek Seymowy, zapytał się, czy iest zgoda na wymazanie dodatku o zaprzysięganiu choroby?

Król Jmć wezwawszy powtórnie Jmci pana Marszałka Seymowego rzekł: "Zechcesz W. Pan pamiętać, żeby przysiąg nie multyplikować, a komplet ubespieczyć, przytym mieć na uwadze przestrogę Jmci Pana Stroynowskiego."

Jmć Pan Marszałek oświadczył, że z Proiektu dodatek o chorobie iest wymazany, a uwaga Jmci Pana Stroynowskiego w ciągu Proiektu umieszczona będzie.

Jmć Pan Suchorzewski Poseł Kaliski podziękowawszy J. K. Mci za uczynione reflexye zbawienne, przełożył potrzebę tak obwarować Magistratury, żeby w nich kompletu nic, oprócz choroby, zrywać nie mogło.

Czytany był Punkt czwarty z wymazaniem dodatku o zaprzysięganiu rzetelności choroby. Jmć Pan Zakrzewski Poseł Kuiawski w przymówieniu swoim wyraził: źe należy teraz do ścisłego rygoru wszystkie Urzędy przyprowadzić, y nietylko Hetmanów, ale Szeffów y innych tak opisać, aby wszyscy powinności swoie pełnili; wiadomo bowiem, iż często po Magistraturach brakuie kompletu, a Hetmani przy Kommendach y Szeffowie przy Regimentach rzadko się bawią, całkowite iednak Pensye, y gaze odbieraią, żądał zatym: aby Hetmani przez trzy miesiące z kolei niezasiadaiący połroczną Pensyą tracili; na który to warunek, gdy iednomyślności nie będzie, o przystąpienie ad Turnum upraszał.

Odezwał się JP. Hetman Polny Lit. w tey osnowie:

"Radbym mało mówić, abym w dalszym czasie miał prawo więcey mówić; lecz kiedy widzę coraz wymierzone na Hetmanów pociski, przymuszony iestem przerwać milczenie. Słyszę zarzuty na Gaże, która iest moią własnością; nie wiem za co do moiey własności zaglądać kto może. Dałem 30000. Zł. za Urząd, który piastuię, y gdyby oderwana była część Kraiu naszego, w któreybym był zagarniony; nowy Pan Rangi y Gaży moiey nie mógłby mi bez przestępstwa odebrać; a zacóż chcą nam to odebrać, co naszą iest własnością? co nam się słusznie należy? zapewne nie za 40000 roczney Pensyi poniosę życie na ofiarę Oyczyzny; są czynione teraz dla Oyczyzny ofiary, w których uprzedzili nas Obywatele, ale nie będziem w nich ostatni; niech Rzeczpospolita kaźe nam powtarzać przysięgi na wierność, ochotnie to dopełniać będziemy; ale niech wolno będzie Obywatelowi żyć spokoynie pod słodkim W. K. Mci Panowaniem. Jeżeli [s. 88] się okażem przestępnemi; niech się Rzplta mści nietylko na pensyi, ale y na życiu naszym; upraszam tylko niechay iuz koniec będzie tych przegryzków."

Na czytany znowu ten Punkt bez dodatku zaprzysiężenia choroby, y ułożoną w tey mierze ad Turnum Propozycyą. Jmć Pan Zakrzewski ponowił żądanie swoie względem warunku utraty pensyi pułroczney, gdyby Hetman przez trzy Miesiące nie zasiadał w Kommissyi. A Jmć Pan Szymanowski Poseł Sochaczewski chciał mieć ten warunek taki: pod utratą pensyi, która niżey opisana będzie.

Jmć Pan Moszczeński Poseł Poznański żądał uwiadomienia na czym się kończyć będzie Proiekt po wyrzuceniu dodatku, o zaprzysięganiu rzetelności choroby.

Jmć Pan Marszałek Seymowy: "Niżeli w rozrożnieniu zdań do decyzyi per Turnum przystąpiemy, oszczędzaiąc czasu, ieszcze myśl moię chcę wystawić, którą Jmć Pan Sekretarz przeczyta." Czytany był zatym Proiekt ten z dodatkiem: Pod utratą Pensyi Kwartalney, na który za trzy krotnym zapytaniem, iednomyślna nastąpiła zgoda.

Po nieiakiey chwili Jmć Pan marszałek Seymowy oświadczywszy, że od iednego z Deputowanych do Konstytucyi dochodzi go wiadomość, iakoby na punkt dopiero uchwalony ieszcze teraz niezupełna iest zgoda, ostrzegł; że w tym uszanowanie y posłuszeństwo należy się Prawu.

Po przeczytaniu piątego punktu o niezasiadaniu razem Hetmanów, na przyięci4e iego zaszła iednomyślność.

Nastąpiło potym czytanie szostego punktu, że Hetman w czasie zasiadania swego, kommenderować nie ma.

Jmć Pan Mierzeiewski Poseł Podolski, aby ten punkt nie dotykał 29go Proiektu Artykułu, żądał przydania, oprócz w czasie Woyny.

Na co Jmć Pan Moszczeński Poznański odpowiedział, że tu się mówi o pokoiu, Woyna zaś nie będzie bez Rzpltey, która ią decyduiąc, udecyduie zaraz, kto w niey mieć na Kommendę, a zatym do rezolucyi Stanów, w przypadku Woyny, oddać to należy; ile że trzebaby zaraz między Woyną, a zamieszaniem w Kraiu uczynić różnicę.

Z przełożonych dopiero przyczyn, Jmć Pan Mierzeiewski żądał w tym mieyscu dodatku, podczas pokoiu.

Odpowiedział Jmć Pan Moszczeński, że pokóy różnym podpadać może tłumaczeniom; Na co Jmć Pan Mierzeiewski rzekł: "Na wzaiem y Woyna może mieć swoie tłumaczenia; pod imieniem Woyny, rozumieią się zamieszki Kraiowe y nieprzewidziana nieprzyiaciela napaść, którym Hetman zapobiegać iest obowiązany." Jmć Pan Moszczeński odpowiedział znowu, że Kommissya Woyskowa, która nieustannie agitować się powinna, y zamieszki wewnętrzne zaspokoi, y na nieprzyiacielską napaść rozporządzenia uczyni; Woynę za formalną Rzplta w zgromadzonych Stanach udecyduie y urządzi.

Jmć Pan Marszałek Nadworny Litew. uczyniwszy różnicę między Woyną, która za wkroczeniem nieprzyiaciela w Granice, de facto zaczyna się, a tą, która po deklaracyi nastepuie, przełożywszy oraz, że takowe zdarzenia mogą bydź nagłe, nieprzewidziane, y zwołanie Seymu uprzedzaiące, uznał sprawiedliwą Jmci pana Podolskiego troskliwośc, aby o pokoiu y Woynie obiaśniono było.

[s. 89]

Na co JP. Moszczeński wyraził, że gdy ieden Hetman z kolei zasiadać będzie w Kommissyi, inni trzey kommenderować będą Woyskiem, chociażby pod czas woyny.

JP. Marszałek Nadw. Lit. rzekł znowu: "Nie abstracté, ale determinaté Prawo pisać należy, z ustawy Kommissyi, Hetman pod iey ordynansem zostawać będzie; a z mocy Prawa, będzie sprawował pod czas woyny nad woyskiem Kommendę. Czyli Kommissya udecyduie: iż Hetman zasiadaiący, ma się oddalić lub nie, do Kommendy? to w niepewności zostaie; a tym czasem kontrowersya bydź może. Sądzę więc, aby to wniesienie pilnie rozważyć y rozwiązać, a przy iednym Artykule innych nie obeymować, inaczey zrozumieć się nie będzie można."

Oświadczył JP. Mierzeiewski Poseł Podolski, iż ponieważ o Kommendzie Hetmanow iest wzmianka w kilku poznieyszych Artykułach, należy się więc albo o Kommenderowaniu ich tu wyrzucić, albo też przydać warunek, w czasie Pokoiu lub oprócz woyny, o czym niżey.

Zapytał się JP. Marszałek Seymowy, czy ten Proiekt ma bydź z przydatkiem JP. Podolskiego, czyli bez przydatku? odezwał się JP. Hulewicz Poseł Wołyński, iż Hetman Ordynans podpisuiący, nie może go wykonywać.

Dla dokładnieyszego rzeczy wyświecenia JP. Marszałek Seymowy polecił czytanie tego Punktu, iak był w Proiekcie, z poprawami wyrażony. Po którego przeczytaniu, powszechna prawie dawała się słyszeć zgoda, gdy JP. Mierzeiewski Poseł Podolski, iako też JP. Suchodolski Poseł Chełmski przy żądanym dodatku stanęli.

JP. Marszałek Seymowy upraszał JP. Podolskiego, aby od wniesienia swego chciał odstąpić, na co JP. Mierzeiewski Poseł Podolski wyraził: "Chętniebym to uczynił, gdyby Proiekt JP. Starodubowskiego od JP. Wołyńskiego nie był tak przerobiony, iż w pierwszym Artykule zawadzaiąc następne, sprawia niebespieczeństwo, żebyśmy się nie pomieszali; lecz gotow iestem od żądania mego odstąpić, ieżeli JP. Wołyński z poprawki swoiey wymaże wzmiankę o Kommendzie Hetmanów w czasie Ich zasiadania." Na co JP. Hulewicz Poseł Wołyński tłumaczył się: iż poprawka Iego, pierwszego Artykułu bynaymniey nie zaymuie 29go.

Oświadczył JP. Gorzeński Poseł Poznański, iż y publicznym iest interessem, y każdego z Seymuiących być powinno pragnieniem, ażeby opisy Kommissyi Woyskowey iak nayprędzey udecydowane zostały. "Oszczędzaymy zatym czasu, abyśmy ie rychło skończyć, y innym Rzepltey potrzebom dogodzić mogli." Rzekł na to JP. Mierzeiewski Poseł Podolski: "kiedy się na wieczność stanowi, tam się długo zastanawiać naleźy." A JP. Potocki Poseł Podlaski odpowiedział: "Takim iak teraz postępuiemy krokiem, y za dwa lata nie skończemy; lepiey byłoby zatym, wziąć ad Turnum Propozycyą; czyli Kommissya Woyskowa mabydź według ustawy 1764. R.? czyli podług nowych opisów? a tak iednym Turnem może wszystko ułatwilibyśmy."

Po nieiakiey chwili, JP. Marszałek Seymowy oświadczywszy, że JP. Podolski dla oszczędzenia nieoszacowanego J. K. Mci zdrowia, y nie czynienia Prześwietnym Stanom zawały, żądanego dodatku odstępuie; wezwał JP. Sekretarza do czytania Punktu pod decyzyą przychodzącego. Na co JP. Mierzeiewski Poseł Podolski wyraził; iż gdy przez wzgląd na szacowne N. Pana [s. 90] zdrowie solwowanie dziś Sessyi się zbliża, od wniesienia swego odstepuie na dziś, ale go do iutra zachowuie.

Przystąpił JP. Sekretarz Seymowy do czytania szostego Punktu Proiektu o nie kommenderowaniu Woyskiem Hetmana w czasie zasiadania Iego z kolei w Kommissyi Woyskowey.

Na uczynione przez JP. Marszałka Seymowego zapytanie o zgodę? JP. Mierzeiewski oświadczył powtornie: Iż przez szacunek zdrowia N. Pana odstąpił na teraz oppozycyi swoiey, zachowuiąc ią sobie do dnia iutrzeyszego.

JP. Rzewuski Poseł Podolski ponowił ostrzeżenie swoie względem wygotowania Nott do JW. Ambassadora Rossyiskiego.

Za zbliżeniem się Ministerii do Tronu JX. Garnysz Podkanclerzy Kor. z rozkazu Jego K. Mości solwował Sessyą na dzień iutrzeyszy na godzinę 9tą z rana.